♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#1
15-03-2013, 00:13

Swoje polowanie rozpoczynasz na rozległej sawannie należącej do stada Lwiej Ziemi. Jest wcześnie, słońce dopiero zaczyna wstawać, więc dobrze byłoby zakończyć je przed południem co najmniej, kiedy temperatura w powietrzu stanie się nie do wytrzymania. Niedaleko Ciebie znajduje się wodopój, a naokoło rośnie kilka drzewek.
Ashley
Gość

 
#2
16-03-2013, 13:40

Ashley dorosła przystojna lwica, przybiegła następnego dnia na tą zwyczajną lokalizację. Pragnęła przygody ale i też polowanka średniego. Spojrzawszy na rozmazane kształty pomyślała o rodzinie jaką jest jej stado. Czasami trzeba myśleć nie osobie lecz o innych.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#3
16-03-2013, 21:47

Pomarańczowej dopisywało dzisiaj szczęście, bo już po kilku minutach przebywaniu na sawannie, zdołała usłyszeć jakieś szelesty w pobliżu. Kiedy lwica skupiła się na odgłosach, zdołała również poczuć woń, należącą najwyraźniej do zwierzęcia baraszkującego w okolicy.
Ashley
Gość

 
#4
16-03-2013, 22:22

Ashley usłyszała szelesty w pobliżu jej i nawet poczuła woń. Kiedy skupiła się uważnie zauważyła że tam musi być ofiara. Po cichu, powoli przesuwając delikatnie łapy przyczepione do ziemi, bezszelestnie podeszła do ofiary, przykucnięta tak, żeby ta nie wyczuła a wiatr wiał w odwrotną stronę.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#5
16-03-2013, 22:41

Gdy Ashley, zaczęła podchodzić do ofiary, ponownie usłyszała szelest wśród krzaków. Kiedy zdawałoby się, że powinna już być przy zwierzynie, ta nagle jakby wyparowała. W poprzednim miejscu nie było nikogo ani niczego poza trawami i gałęziami krzaków. Za to po krótkiej chwili lwica zdołała ponownie usłyszeć odgłosy wydobywane przez jakieś zwierzę. Najwyraźniej roślinożerca oskubał wszystko, co było do oskubania i przeszedł dalej. Teraz znajdował się gdzieś na lewo od pomarańczowej.
Ashley
Gość

 
#6
16-03-2013, 22:53

Ashley skierowała uszy w lewą stronę. Powoli, ostrożnie i bezszelestnie zbliżała się kucając do ofiary. Jeśli ją zauważy to ma marne szanse. Najwyżej przyjdzie głodna. Spokojnym oddechem zbliżała się patrząc cwanie na to by zdobyć ofiarę.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#7
16-03-2013, 23:26

Tym razem zwierzyna została w miejscu, a okazał się nią być... struś! I do tego stał w zasięgu zaledwie kilku kroków od Ashley! Ptak okazał się być zdrowym, silnym samcem, jednak najwyraźniej był bardzo nieostrożny, bo w ogóle nie zwracał uwagi na to, co się dzieje dookoła. Był zajęty jaszczurką, którą właśnie złapał, tak więc nie zauważył nawet pomarańczowej.
Ashley
Gość

 
#8
16-03-2013, 23:47

Ashley ucieszona bezszelestnie podeszła i skoczyła wbijając pazury głęboko w ciało strusia i mocno wbijając szczękę, tam gdzie się zabija zwierzynę, czyli kark (dokładnie tętnica) ściskała ptaka. Jeśli wygra walkę i pokona strusia, to będzie wyzwanie.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#9
17-03-2013, 13:14

Jako, że Ashley stała bardzo blisko ofiary, a na dodatek ta w ogóle nie zwracała uwagi na otoczenie, udało się lwicy bez problemu dorwać do niej, a na dodatek po krótkiej chwili powalić. Przy okazji Pomarańczowa mogła przyuważyć, że swoim niespodziewanym atakiem uratowała z kolei życie jaszczurce, która szybko zniknęła wśród traw.
Jednakże struś to ptak wyjątkowo silny. Wyrywał się i wyrywał, dzięki czemu udało mu się uniknąć ataku ze strony lwicy, co doprowadziłoby go do śmierci. Co więcej, udało mu się w jakiś sposób wyśliznąć z jej łap i teraz gnał przed siebie, wydając przeraźliwe dźwięki. Tyle dobrego, że jakieś drobne rany Ashley zdołała zadać ptakowi, jeśli będzie działać szybko, zdoła go dogonić, zanim ten osiągnie maksymalną prędkość.
Ashley
Gość

 
#10
18-03-2013, 00:11

Ashley struś wymknął się niczym mydło spod lap. Kiedy struś uciekał Ashley postanowiła go doścignąć. Zaczęła szaleńczo biec. Jeszcze, jeszcze, i skoczyła mu na sam grzbiet wbijając w tętnicę kły na szyji i szarpiąc nią i ściskając. A łapami wbijając pazury w ciało i ciągnąc do tyłu boleśnie. Może tym razem jej nie ucieknie.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#11
21-03-2013, 00:46

Ashley, ku przerażeniu strusia bez trudu zdołała go powalić, a co ważniejsze, powalić już od pierwszego uderzenia. Teraz lwica uczepiła się szyi ptaka w miejscu, gdzie znajdowała się tętnica, jednak aby go zabić musiała się bardziej postarać. Jednak póki co na razie nie zapowiadało się na to, aby ptak zdołał się jeszcze podnieść i uciec, był unieruchomiony.
Ashley
Gość

 
#12
22-03-2013, 17:48

Ashley korzystając z okazji, mocniej zagłębiła zęby zbliżając do tętnicy. Kiedy miała kły nad tętnicą, z całej siły miażdżyła swoją paszczą ochryple warcząc. Ofiarę przytrzymywała całym cielskiem siedząc na strusiu. Jedną łapę wyrwała z uścisku i okrutnie wbiła głęboko w ciało rozrywając skórę i przecinając co popadnie. Po chwili wbiła jeszcze mocniej zęby i z całej siły( wręcz okrutnej) zabijała zwierzę. Instynkt chwalił ją.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#13
23-03-2013, 03:48

Struś stracił już zbyt dużą ilość krwi. Do tego dzięki działaniom Ashley nie miał po prostu już prawa żyć. I rzeczywiście. W końcu wielki ptak zacząć ciężko oddychać, coraz wolniej chwytać powietrze, przy czym krztusząc się krwią. W końcu jego głowa opadła, zwisając teraz z pyska lwicy i cały znieruchomiał.
Jednakże po krótkiej chwili lwica zdołała usłyszeć donośne ujadanie. Najwyraźniej zapach krwi, jak też odgłosy walki przyciągnęły w to miejsce dwa wygłodniałe likaony, stojące naprzeciwko lwicy. Po chwili jeden oddzielił się od swego pobratymca i zaczął okrążać lwicę z ofiarą. Kiedy znalazł się po przeciwnej stronie, dołączył do niego i drugi. Na razie czekały, chociaż ich cierpliwość mogła się bardzo szybko skończyć zważając na fakt, że z pysków ciekła im obficie ślina, a wzrok utkwiły w martwym już strusiu.
Ashley
Gość

 
#14
24-03-2013, 16:29

Ashley widząc jak umiera struś z całej siły Użyła by go dobić. I nagle struś poddał się i odszedł do krainy wiecznego życia. Zadowolona ryknęła triumfalnie. Nagle usłyszała skowyczenie. Oby to nie były kojoty.Rozejrzała się głową i usłyszała dwa kojoty. Słyszała gdzie są. Zaczęła ryczeć wściekle stojąc wyprostowana ukazując kły. Tym razem nikomu nie pozwoli zbliżyć się do swojego zdobytego ciężką pracą posiłku. Kładąc się na swojej ofierze, wyprostowana ryczała wściekle. Jeśli zbliżą się zabije okrutnie.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#15
24-03-2013, 20:36

Jeden z likaonów odskoczył, słysząc ryk lwicy, jednakże drugi z nich przywołał go do porządku i obydwa psowate ponowiły okrąg. I kiedy tak krążyły wokół lwicy jeden z nich, a dokładniej ten śmielszy, wyglądający na przywódcę złapał strusia za nogę, pociągnął w miarę silnie, a przynajmniej na tyle, żeby przesunąć go o kilka centymetrów, po czym odskoczył od razu, gotowy do ucieczki, czy ponownego wypadu. Za chwilę jednak drugi likaon capnął zdobycz z drugiej strony, po czym postąpił podobnie jak jego przywódca, odskakując natychmiast. Nie wyglądało na razie na to, żeby psowate zbyt szybko odpuściły, były zbyt głodne.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości