♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Ghalib
Zmora | Płomień
*

Gatunek:lew tsavo Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:906 Dołączył:Kwi 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 81
Spostrzegawczość: 66
Doświadczenie: 26

#16
23-09-2015, 04:11
Prawa autorskie: moje~
Tytuł pozafabularny: Artysta roku

- Cesarstwo? - pokręcił głową - Nie, to dobre dla pyszałków, dla rządnych wiecznej chwały i zapatrzonych w siebie. Ja nie jestem taki, nie potrzebuję takich rzeczy. Chcę jakości i opinii. Moje stado ma budzić respekt. Nie chcę na naszych terenach po prostu intruzów. Jestem przywódcą, partnerem, ojcem ale nie dyktatorem.
Zakręcił się i żeby nieco rozprostować łapy zaczął krążyć powoli w okół.
- Mógłbym w zasadzie dążyć do upadku Zachodnich, a no cóż, mimo iż mam mroczne pragnienia to jestem realistą. Nie porywam się samotnie na słonia - wzruszył ramionami - realnym celem jest po prostu utarcie nosa Kahawianowi, żeby wiedział, że nie można traktować mnie jak śmiecia. Siły i respektu pragnę na tym etapie. Przyszłość ewentualnie pokaże możliwe, przyszłe ścieżki.
Musiał jednak rozwiać wątpliwości Chikji, pokręcił głową słysząc pretensję w jej głosie.
- Nie o to chodzi. Masz wszystko, żeby wstąpić w szeregi Cieniowiska ale nie jestem pewien czy powinienem przygarniać kogoś z zewnątrz. - Westchnął głęboko. - Chyba, że na prawdę nie masz się gdzie podziać. Mógłbym to rozważyć.
W pewnej chwili zrozumiał kolejny sens prowadzenia tego stada. Wyrzutki, niechciani przez innych, porzuceni i niedocenieni ale silni, jedno niezrozumiani. Cieniowisko mogłoby być ostoją dla takich.
|MUZYKA| | PIOSENKA | |CAŁE CIAŁO| |GŁOS| |KSZTAŁT DEMONA|
[Obrazek: zalubinypasek_by_owlyblue-dbkpf1p.png]
Nigdy nie chciałem żyć jak wy
Jak wyjeżdżałem wyły psy
Dusze oddałem za sławę i pieniądze blichtr
No blichtr 





Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#17
25-09-2015, 16:02
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

Zadumała się chwilę nad kolejnymi jego słowami. - Możesz mieć problemy z uzbieraniem odpowiedniej liczby kandydatów. Siła, lojalność i czarne futro rzadko idą w parze.- Utarcie nosa zapatrzonemu w majestat swej dupy rudzielcowi będzie bardzo trudne, zwłaszcza przy niewielkich gabarytach stada. A zdaje się że ten już odkrył Cieniowisko.
- Przyłącz się do Lwich, brakuje im 'twojej siły'.. stań się ich oddziałem specjalnym, tym od 'czarnej' roboty. Ghalibie, jesteście mali, brakuje wam łap i oczu, to was zgubi. Samotne Lwy w starciu z bandą likaonów przegrywają.- To nie wstyd być oportunistą, sięgaj po wszystkie narzędzia w zasięgu łap i nie marnuj szansy przez nadętą dumę. Duma to negatywna cecha i niewiele wspólnego ma z godnością, wielu się myli.
- Urodziłam się tutaj, mieszkam od 4 lat nie licząc tułaczki za matką..- Zrobiła mała pauzę, włóczyła się za Kami jak pies, nie miała jej tego za złe, tego typu lokalności nie pojmie zwykły śmiertelnik.
- Moj dom zajęły pasożyty, ale mam gdzie spać. Problem tylko w tym że muszę dzielić legowisko z kleszczami i wszami.. co ku**wsko mi nie leży.- Podrapała się tylną łapa po boku jakby właśnie coś ja upierdoliło. Na samą myśl ma odruchy. Brrr..
Ghalib
Zmora | Płomień
*

Gatunek:lew tsavo Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:906 Dołączył:Kwi 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 81
Spostrzegawczość: 66
Doświadczenie: 26

#18
18-10-2015, 21:39
Prawa autorskie: moje~
Tytuł pozafabularny: Artysta roku

Na razie nie za bardzo wiedział co ma jej odpowiedzieć. Chyba po prostu "gdybanie". Na dzień dzisiejszy nie mógł przecież być niczego pewien. Ba! Równie dobrze mógłby jutro zginąć i nici z planów. Na razie samiec nie chciał peszyć słowami "tak, na pewno zdobędę legion specyficznych lwów".
Doskonale rozumiał obawy samicy. Nie trzeba było mu tego rysować i dlatego też i na ten temat w dyskusje się nie wdał.
Natomiast temat domu mógł podjąć bardzo chętnie. Bo kto wie, a nuż Chikja zechciałaby się stać częścią Cieniowiska?
- I nie marzy ci się coś wygodniejszego? - Podniósł nieco wyżej pazury i przetarł je o znikomą grzywę na piersi. - Nasz dom, Nora, to rozległa jaskinia. Wygodna, ciemna i komfortowa. Brak w niej jakichkolwiek pasożytów.
Westchnął przenosząc błękitne, pewne siebie spojrzenie na Ciernia.
- Gdybyś chciała mogłabyś się o tym przekonać.
|MUZYKA| | PIOSENKA | |CAŁE CIAŁO| |GŁOS| |KSZTAŁT DEMONA|
[Obrazek: zalubinypasek_by_owlyblue-dbkpf1p.png]
Nigdy nie chciałem żyć jak wy
Jak wyjeżdżałem wyły psy
Dusze oddałem za sławę i pieniądze blichtr
No blichtr 





Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#19
19-10-2015, 17:35
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

Takie gdybanie, snucie planów na przyszłość miało swoje plusy, ale życie z dnia na dzień też posiadało pewne uroki. Nic nie trzeba, wszystko można.. może i była jednak już tym trochę zmęczona? Przeżywanie kolejnego dnia, żarcie, spanie, żarcie i.. uwaga, znowu spanie.
Dość trudno było spełnić jej wygórowane wymagania, może sama do końca nie wiedziała czego szuka? Jedno jednak było pewne. Konkretny solidny cel, cel za którym będzie podążać, bez najmniejszego zawahania. Tego było jej trzeba.
- A czy wyglądam Ghalibie na ascetę, który nie lubi wygód i kocha się w udręczaniu ciała? - Zdecydowanie, prędzej na rozpieszczonego kotka kanapowego, który na kanapie uwali się na 'najmiękciejszej' podusi. - Brzmi kusząco.. tylko obawiam się że ta wygodna kryjówka przyciągnie pasożyty..- Pewnie że miała obawy, wszystko co dobre przyciągało do siebie, o luksusy trzeba walczyć, by je zdobyć i potem obronić.
- Powiem Ci, że na razie nie mam lepszej oferty niż twoja.. - Posłała u lekki uśmiech przymykając do połowy powieki.
Ghalib
Zmora | Płomień
*

Gatunek:lew tsavo Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:906 Dołączył:Kwi 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 81
Spostrzegawczość: 66
Doświadczenie: 26

#20
20-10-2015, 03:45
Prawa autorskie: moje~
Tytuł pozafabularny: Artysta roku

- To tym bardziej nie wiem czemu masz opory przed skorzystaniem z wygodnej oferty - wzruszył lekko ramionami. - Na Cieniowisku żyją outsiderzy i nikt raczej nie będzie ci wytykał długich uszu albo jakiejś wątpliwie miłej przeszłości. Nie licząc mojego syna, wszyscy na Cieniowisku mamy coś za skorą.
Diabła najpewniej, chciałeś dodać Ghalibie. Diabła.
- Co to w ogóle za gadka "obawiam się"? - Prychnął z lekkim rozbawieniem lodowooki samiec. - Boisz się jakichś frajerów, którzy będą cię ścigać? Chyba nie myślisz, że jakieś pieprzone cioty mają wstęp na moje tereny?
Zaniósł się niezbyt głośnym śmiechem na wspomnienie paru osobników, których jego stado, wcześniej bardziej liczne, przeganiało bez zadawania pytań.
- Jak widzisz, że delikwent przyszedł bez powodu albo kradnie nam zwierzynę albo chce robić burdy, to go bezwzględnie gnoisz i tyle - dodał. - Oczywiście o ile obdarzysz mnie zaufaniem.
Mimo wszystko zaufanie i lojalność były najbardziej cenionymi cechami przez Ghaliba. Sądził bowiem, że tylko głębokie więzi i właściwe prowadzenie zbudują silne stado.
- Więc co stoi na przeszkodzie? Przyjmę każdego kto tego chce i na to zasługuje - dodał.
|MUZYKA| | PIOSENKA | |CAŁE CIAŁO| |GŁOS| |KSZTAŁT DEMONA|
[Obrazek: zalubinypasek_by_owlyblue-dbkpf1p.png]
Nigdy nie chciałem żyć jak wy
Jak wyjeżdżałem wyły psy
Dusze oddałem za sławę i pieniądze blichtr
No blichtr 





Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#21
22-10-2015, 21:34
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

Wciąż się wahała, potrzebowała solidnego argumentu, albo nawet kilku.. ale przede wszystkim uwagi czarnego.
- Nie przejmuje się obelgami kierowanymi pod moim adresem, zwłaszcza gdy są to obelgi osób, które nawet mnie nie znają.. - Może nawet ją to bawiło, ta niewiedza, ograniczenie, roztaczała wokół siebie malutką mgiełkę tajemniczości i z radością obserwowała jak inni błądzą w niej po omacku. Po prostu czysta satysfakcja.
- Na tym świecie jest niewiele rzeczy, które potrafią naprawdę mnie przerazić. Obawy.. mam po prostu niewielkie wątpliwości, chociaż twoja postawa i zdecydowane słowa, jakby odrobinę je teraz rozwiewają, hm... przyjdę odwiedzić Cię Ghalibie, poznam wpierw twoje stado.- Ceniła sobie zdecydowanie, solidne charaktery, odwagę...
- Samicy w samcu zawsze imponuje jego zdolność do zaopiekowania się nią..- Dodała, posłała mu znaczące spojrzenie, wszakże była samicą. - ..zaufanie zaś to coś co niezwykle trudno zdobyć, a ja nie zwykłam nim szastać. Jeśli, nie zniechęca Cię moja niedostępność, będę miała na uwadze twoje szczere chęci.
Ghalib
Zmora | Płomień
*

Gatunek:lew tsavo Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:906 Dołączył:Kwi 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 81
Spostrzegawczość: 66
Doświadczenie: 26

#22
23-10-2015, 04:41
Prawa autorskie: moje~
Tytuł pozafabularny: Artysta roku

Słuchał z uwagą słów wypowiadanych przez Chikję. Sapnął. Oczywiście rozumiał, że nawet ktoś, kto uchodzi za silnego może mieć swoje obawy, ale Ghalib sądził, że nie ma potrzeby zamartwiać się na zapas. Takie chmurne myśli mogą sprowadzić tylko depresję i załamanie ducha, a przecież to byłaby potwarz dla tak dumnych lwów jak on czy jego obecna rozmówczyni.
- Słuchaj mnie uważnie, bo nie zwykłem rzucać słów na wiatr. - Odparł zadzierając nos i poważnym spojrzeniem omiatając postać osobliwej lwicy. - Jestem dumnym potomkiem lwów znad rzeki Tsavo i mimo tego, że pozwalam zaprzyjaźnionym samcom przebywać na moim terenie i być członkami mojej rodziny, nie spuszczam z tonu i bezlitośnie traktuję każdego, kto grozi wszystkim pod moją pieczą. Jestem okrutny dla wrogów nie dla pobratymców. Jeśli chcesz samca, który nie podwinie ogona gdy twoje długie uszy będą w potrzebie, to możesz mi zaufać. My dziwaki, outsiderzy, wyrzutki... musimy trzymać się razem. Nie tylko by przetrwać, ale i by udowodnić swoją wartość.
Prychnął słysząc dalsze wątpliwości Cierniowej i w tej chwili zamierzał je rozwiać.
- Gdybyś nie była tego warta już dawno bym opuścił cię bez słowa.
|MUZYKA| | PIOSENKA | |CAŁE CIAŁO| |GŁOS| |KSZTAŁT DEMONA|
[Obrazek: zalubinypasek_by_owlyblue-dbkpf1p.png]
Nigdy nie chciałem żyć jak wy
Jak wyjeżdżałem wyły psy
Dusze oddałem za sławę i pieniądze blichtr
No blichtr 





Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#23
24-10-2015, 11:48
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

Nie można dać im sobą zawładnąć, jednakże całkowite odcięcie się od wątpliwości byłoby cokolwiek nieroztropne.
Uniosła uszy wyżej jakby na komendę, cały czas słuchała go bardzo uważnie, w końcu nie gawędzili o byle pierdach.
Coś jakby zaskoczyło w jej umyśle, należała do stada, kiedyś, miała tez rodzinę, ale sformułowanie "Trzymać się razem" było jej całkowicie obce.. znała znaczenie tych słów, tylko teoretycznie.
- W kupie siła mawiają. Aczkolwiek powiedzenie to odnosi się do zwartej grupy. Przez te kilka lat dość napatrzyłam się jak obietnice nie odnajdują pokrycia w rzeczywistości.- Srogie rozczarowanie, jedno za drugim, masa toksycznego żalu który strawił nawet najtrwalsze pozytywne uczucia, zastępując je, negatywne emocje ani myślały tak łatwo opuścić swój tron.
Popatrzyła gdzieś w bok, po ostatnich słowach Tsavo. Zawstydzona, czuła się nieswojo.
To takie dziwne, gdy ktoś mówi podobne rzeczy, skłonna była uznać to prędzej za śliczne kłamstwo, skrojone na potrzeby chwili, bo taki świat był. Zakłamany, nic za darmo.. liczyły się tylko korzyści jakie można było ugrać.
- .. to, naprawdę.. miłe.- Stwierdziła. Wstała, wygląda na to że zagadali się trochę.
- Mam jeszcze do załatwienia parę spraw.. ale sądze że spotkamy się prędzej niż później Ghalibie.. liczę na to że raczej w podobnych przyjemnych okolicznościach.
Ghalib
Zmora | Płomień
*

Gatunek:lew tsavo Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:906 Dołączył:Kwi 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 81
Spostrzegawczość: 66
Doświadczenie: 26

#24
05-12-2015, 03:44
Prawa autorskie: moje~
Tytuł pozafabularny: Artysta roku

Pokiwał głową. Zgadzał się z nią w kwestii obietnic, które się nie spełniają, ale nie zamierzał już się o tym wypowiadać. Sądził, że niczego nowego w tej kwestii nie wniesie. Jego propozycja była szczera i podyktowana dobrem jego stada, choć na pewno wpłynęłoby to pozytywnie na komfort życia jego rozmówczyni. Lwic na Cieniowisku brakowało a dla samców zbyt częste polowania mogły być wykańczające. Zwłaszcza jeśli, tak jak Ghalib, poza polowaniem chodziło się aktywnie na patrole. Wszystko to przekładało się na kondycję samca znad Tsavo, jednak wiedział, że jego siła i wytrwałość bez szybkości, jaką posiadają lwice, nie są w stanie zapewnić udanego polowania na szybkie antylopy gnu, które mieszkają nad Fuego. W każdym razie, nie zawsze się udawało.
- Mówisz tak, jakby nikt nigdy nie był dla ciebie miły - powiedział beznamiętnie.
Choć na gościnność i przyjazne usposobienie trudno było liczyć na Cieniowisku, to jednak - tak krótkogrzywy sądził - członkowie jego stada znali coś takiego jak uprzejmość. Między sobą.
- Idź zatem. Ja muszę wrócić do siebie - oznajmił powoli się wycofując. - Jeśli chcesz nas znaleźć, kieruj się na rzekę Fuego. Do zobaczenia.
Skinął jej na pożegnanie, by za chwilę odwrócić się by odejść drogą prowadzącą na Cieniowisko.

zt
|MUZYKA| | PIOSENKA | |CAŁE CIAŁO| |GŁOS| |KSZTAŁT DEMONA|
[Obrazek: zalubinypasek_by_owlyblue-dbkpf1p.png]
Nigdy nie chciałem żyć jak wy
Jak wyjeżdżałem wyły psy
Dusze oddałem za sławę i pieniądze blichtr
No blichtr 







Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości