♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Tosa
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Liczba postów:236 Dołączył:Wrz 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 60

#16
26-10-2015, 21:52
Prawa autorskie: MadKakerlaken

Przez pysk samca przebiegł krótki grymas, podobny do uśmiechu. Chyba musiał zgodzić się z tym nieznanym mu lwem... póki nie poznał Cherry, jego głowę nie zaprzątały myśli dotyczące stada, samotności i tak dalej. Przez niebieskooką... samiec westchnął ciężko. Nie miał śmiałości przyznać tego samicy.
Jej odpowiedź również nie podniosła go na duchu. Liczył cicho, że wróciła do siebie, że była bezpieczna i odnalazła się w stadzie. Ale cóż, przecież Kalani nie zwiedziła całej Lwiej Ziemi, prawda? Skoro widziała tam tylko trójkę lwów, to równie dobrze mogła ją pominąć? Starał się tą myślą zagłuszyć pozostałe, niekoniecznie miłe.
- Zatem nie widziałaś nawet połowy z nich. To całkiem spora grupka, mają króla i królową... tego pierwszego widziałem dawno temu.
Kalani
Dobrotliwa | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:722 Dołączył:Lis 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 82
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 17

#17
07-11-2015, 19:14
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Tytuł pozafabularny: VIP

Cwany uśmieszek pojawił się na dotychczas zmartwionym pysku Kalani.
- Mogę zapytać, skąd takie pytanie, Toso? - zagaiła melodyjnym głosem. - Czyżby ta lwica była ci bliska?
Uśmiechnęła się do niego czule i zachichotała cicho.
- Jeśli tak, to chyba nie będę mogła ci zbytnio pomóc. Zachodni w dalszym ciągu nie są mile widziani na Lwiej Ziemi, a nie mam tam nikogo znajomego. Chyba będziesz musiał udać się tam sam. Myślę, że nie napotkasz na zbyt wiele przeszkód.

//*Wątek się zaczął przed zebraniem SLZ, na którym ustalono wzmocnienie granic. Tak, wiem, że teraz ich sytuacja się poprawiła. (małe info, gdyby ten wątek czytał jakiś nadgorliwiec)
Tosa
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Liczba postów:236 Dołączył:Wrz 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 60

#18
11-11-2015, 15:40
Prawa autorskie: MadKakerlaken

Przez dłuższą chwilę wpatrywał się z jawnym zmieszaniem w ślepiach w pysk lwicy, po czym przełknął ślinę i nieśmiało skinął łbem.
- Można tak powiedzieć.
W końcu przemógł się i uśmiechnął delikatnie. Jak się już domyśliła, to co, miał kłamać? Tylko błazna z siebie by zrobił. Nie był przecież już lwiątkiem...
- Ma na imię Cherry.
Szczerze powiedziawszy... niespecjalnie chciał iść ponownie na Lwią Ziemię.
- Chyba będę musiał.

//wena tak bardzo dead.//
Kalani
Dobrotliwa | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:722 Dołączył:Lis 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 82
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 17

#19
14-11-2015, 23:54
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Tytuł pozafabularny: VIP

Podniosła kącik pyska w krótkim uśmiechu, po czym zrobiła ruch głową w kierunku Lwiej Ziemi.
- Idź więc - dodała przyjaźnie - a ja sobie poradzę. Jeśli tam jest, zapewne nie będzie chciała dłużej czekać. To uczucie, które zabiera mnóstwo sił, szarga nerwy, ale nie ma nic wspanialszego. Wierz mi.
Pewnie uznał, że żartuje. W obliczu sekretów, które jej przed chwilą wydał, jej słowa brzmiały dziwacznie. Na pysku Kali nie było ani nerwowego drgnięcia, ani żartobliwych iskier w oczach.
- Do zobaczenia, Toso. Życzę ci powodzenia.
Pożegnała go przez spuszczenie głowy i powoli potruchtała w swoim kierunku.

zt


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości