♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Kaaivy
Konto zawieszone

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:4 lata Liczba postów:121 Dołączył:Kwi 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 83
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 59
Doświadczenie: 25

#16
21-09-2015, 23:06
Prawa autorskie: Lineart: Malaika4; Kolory: Inn.

To, jak Zachodnioziemska lwica opowiadała o swoim stadzie brzmiało całkiem racjonalnie, przez co Kaaivy jak najbardziej ono podpadło, a warunki nie czyniły jej żadnego problemu. Być może tego właśnie szukała? Rodziny, a nie sławy, której nawet nigdy by nie otrzymała. Była raczej typem samotniczki, nigdy nawet nie myślała o takich sprawach. Lecz teraz, gdy bardziej się w ten temat zagłębiła... to Zachodnie Ziemie muszą być tym miejscem, którego poszukiwała. Polowania nigdy nie czyniły jej problemów - lubiła to robić. W Cieniowisku problemem było to, że Hersztowie wtykali nos gdzie popadnie, by tylko okazać swoją wyższość. Banda Ghaliba nie była rodziną, a jedynie ugrupowaniem dążącym do chwały. To takie naiwne...
- Rodzina i dom to dużo więcej niż sława. Nie chcę jej. Żadne obowiązki nie będą dla mnie ciężarem.
Powiedziała ze skruchą, która nieczęsto u niej występowała. Pochyliła lekko głowę, mrużąc złote ślepia. To musiała być sytuacja, na której naprawdę jej zależało. Była gotowa nawet po raz kolejny stać się czyjąś podwładną... Lecz tym razem, jak myślała, to nie będzie to samo. Gdy dostrzegła uśmiech na licu kawowej, rysy jej pyska również złagodniały lekko, jakby poczuła się pewniej. Widząc, że Kalani nakazuje im iść za nią, Kaaivy nie zwlekała. Wraz z siostrą, wymieniwszy z nią spojrzenia pełne nadziei, ruszyły ku przywódcy Zachodnich Ziem. Teraz jedynie od niego zależało, jak potoczą się dalsze losy ciemnofutrych.

// Pewnie, zapraszamy! :3
Kahawian
Dwugrzywy | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 17

#17
21-09-2015, 23:24
Prawa autorskie: MadKakerlaken

Gdyby tak łapy były tak chyże jak ryk, który dobiegł do uszu sprawdzającego granice przywódcy, zapewne znalazłby się przy boku partnerki w przeciągu kilkunastu sekund... tak jednak pędził na złamanie karku, wykorzystując wszelkie znane mu skróty, z walącym sercem wsłuchując się, czekając na kolejne wezwanie. Niestety, czekała na niego tylko cisza...
Nic chyba nie było w stanie określić strachu, który czuł w tej chwili... jedyne co mogłoby temu dorównać to moment, gdy Kalani znikła, by urodzić ich córkę.
Nic też dziwnego, że zauważywszy dwie czarne sylwetki kroczące śmiało przez jego ziemie, znacznie przyśpieszył, w duchu zbierając się do walki...
Kolejne kilka susów później, zorientował się, że Kalani jest z nimi i jest cała i zdrowa. Zwolnił do spokojnego chodu na kilkadziesiąt kroków przed nimi, by uspokoić oddech i myśli. Nic się jej nie stało...
W końcu zatrzymał się i czekał, aż wychyną się zza skały. Dopiero teraz zahuczał charakterystycznie na powitanie. Skoro jego partnerka je tutaj przyprowadziła... ufał jej, jak nikomu.
Skinął lwicom lekko na powitanie.
- Salve. Skoro już znalazłyście się na Ziemiach Zachodu pod nadzorem mojej partnerki, zapewne chciałybyście ze mną porozmawiać.
Kalani
Dobrotliwa | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:722 Dołączył:Lis 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 82
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 17

#18
21-09-2015, 23:51
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Tytuł pozafabularny: VIP

Wyciągnęła łeb w przód, żeby ujrzeć Dwugrzywego. Po rozmowie z jego przyjacielem chyba nie była do końca gotowa na spotkanie z nim. Musiała najpierw na nowo uporządkować myśli. Czuła się teraz niewygodnie w jego towarzystwie i o ile mogło umknąć to oczom nieznających jej lwic, to Kahawian z pewnością zauważył zmiany w jej zachowaniu. Nie wybiegła na jego powitanie, a kiedy na nią spojrzał, zaczęła błądzić oczyma po ziemi. Dlaczego nie mógł zjawić się ktoś inny?
Sytuacja wymagała jej trzeźwości umysłu, więc podniosła wzrok i przełknęła ślinę.
- To Nataka i Kaaivy - przedstawiła swoje towarzystwo, przy każdym wymienianym imieniu robiąc ruch głową w kierunku odpowiedniej persony. - Urwały się z Cieniowiska, czyli z bandy Ghaliba. Nie chcą już dłużej być na jego usługach. Myślę, że ich informacje mogą nam pomóc.

//Gównopost, bo nie chcę blokować. Słabo się dzisiaj czuję.
Nataka
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4,6 lat Znamiona:1/4 Liczba postów:371 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 80
Zręczność: 72
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 52

#19
22-09-2015, 01:02
Prawa autorskie: Własne

Widząc nadbiegającego lwa z na przeciwka uniosła łeb do góry nadstawiając uszy. Zwolniła krok i oglądając się za siebie na kawową zmarszczyła delikatnie brwi. W jej oczach dostrzec mogła ciekawość. Po chwili takiego spoglądania w oczy Kalani zwróciła swój łeb w stronę dwugrzywego samca. Na jego skinięcie głową odpowiedziała posłusznie tym samym. Słysząc pytanie Kahawiana Nataka odetchnęła nerwowo, w duchu nieco się obawiając tej rozmowy, a raczej tego jak się ona potoczy.
Zanim zaczęła mówić pierwsza odezwała się tutejsza lwica, tłumacząc lwu kim są i skąd się wzięły.
Nataka jedynie przytaknęła na jej słowa, następnie spokojnie dodała:
-Tak, dokładnie...-
Machnęła ogonem.
-Przysięgam że nie jesteśmy szpiegami... Uciekłyśmy z Cieniowiska ze względu na rządy Ghaliba... Ja nie pobyłam tam długo, lecz moja siostra, Kaaivy, zamieszkiwała tamte tereny już od dłuższego czasu... Postanowiłam ją stamtąd zabrać, póki sama nie poznałam na własnej skórze rządów tego lwa...-
Odparła szczerze spoglądając prosto w oczy przywódcy tutejszego stada.
Kaaivy
Konto zawieszone

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:4 lata Liczba postów:121 Dołączył:Kwi 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 83
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 59
Doświadczenie: 25

#20
22-09-2015, 01:24
Prawa autorskie: Lineart: Malaika4; Kolory: Inn.

Także Kaaivy zainteresowało charakterystyczne dudnienie łap oraz następujące po nim doniosłe ryczenie, a gdy podniosła wzrok, dostrzegła parę metrów przed nimi sylwetkę lwa. Przymrużyła oczy, sekundę się mu przyglądając, zanim spojrzała pytająco na Kalani. Czy o tego samca jej chodziło? Prędko jednak ponownie zwróciła wzrok na Kahawiana, który to zwrócił się do nich. Kaaivy skłoniła lekko głowę, gdy tylko kawowa lwica przedstawiła ją i Natakę. Swoje spojrzenie utkwiła w oczach przywódcy Zachodu, a gdy siostra pokrótce wyjaśniła ich sytuację, złotooka przytakęła.
- To prawda. Opuściłyśmy tamto miejsce z myślą, że Zachodnie Ziemie zechcą zasilić swoje szeregi dwoma lwicami... Nie służymy Ghalibowi. Szukamy tylko nowego domu.
Dodała stanowczym tonem, stając u boku siostry. Nie przeczyła słowom Kalani, gdyż bez skrupułów była zdolna powiedzieć im wszystko co na temat Cieniowiska mogła wiedzieć. Z pewnością nie znała go tak doskonale jak sam Ghalib, ale trochę w nim mieszkała, żyła tamtejszymi zasadami, przypadkiem słyszała parę rozmów. Co prawda, niewiele można wiedzieć o stadzie, które dopiero się rozwija, jednak w jakiś sposób ich informacje być może mogłyby się nadać.
Kahawian
Dwugrzywy | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 17

#21
23-09-2015, 23:23
Prawa autorskie: MadKakerlaken

Dziwne zachowanie partnerki nie umknęło jego uwadze. Ba, to ono przez dłuższą chwilę zajęło jego myśli. Co takiego się stało? Gdyby nie znał jej tak długo, powiedziałby, że wstydzi się okazywania uczuć przy obcych lwicach, ewentualnie że nie ufa im tak, jak jej zachowanie by wskazywało...
Tu musiało chodzić o coś innego.
W pierwszej chwili gdy ujrzał Natakę, przypomniał sobie o samicy, o której kiedyś wspomniano, że już przekroczyła ich granicę i nie zachowała się wtedy do końca odpowiednio. Czyżby to była ona? Ale jeśli już tak... czemu wróciła?
Widać Zachód nie był tak zły, jak się wydawał. Widać to Cieniowisko miało znacznie więcej problemów... przynajmniej na to wychodziło. Nie miał jednak zamiaru zrezygnować ze środków bezpieczeństwa. Ogniste ślepia przeskakiwały po czarnych kocicach, podczas gdy Dwugrzywy uważnie wsłuchiwał się w ich słowach. Nie wyczuł w ich głosie kłamstwa, ich sylwetki też były raczej spokojne. Nie starały się raczej czegokolwiek ukryć...
- Zapewne wiecie, że moje stado i Cieniowisko... a przynajmniej wasz przywódca... nie darzymy się przyjaźnią. Dołączając do niego poniekąd ta opinia przyczepiła się również do was - powiedział spokojnie.
Nie chodziło mu o pokazanie swojego negatywnego nastawienia wobec nich; takiego bowiem nie było. Zależało mu wyłącznie na wyjaśnieniu sytuacji, w jakiej postawiły się samice i w jaki sposób postawiły jego. Po prostu opisał sprawę tak, jak ona wyglądała.
- Znając też Kalani, myślę, że przedstawiła wam panujące tutaj ziemie. Dodam tylko, że jeśli przyłączyłybyście się do stada, lwice z grupy miałyby na was i wasze umiejętności na oku, do czasu, gdy nie zyskałybyście naszego zaufania. Z resztą, każdy przez to przechodzi. Dwa, że zaczęłybyście od poziomu rekruta, dopóki mistrzyni nie uzna, że możecie godnie nosić tytuł łowczyń.
Przez dłuższą chwilę milczał, czekając na ich reakcję. Nie wiedział, co otrzymały na ziemiach Ghaliba, nie obchodziło go to. Tu, na Zachodzie, każdy musiał zapracować na swoją pozycję, pokazać, że zasługuje na zaufanie. Zachód to rodzina, gdzie każdy dba o siebie.
- A więc? Jesteście pewne, że chcecie tutaj dołączyć?
Nataka
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4,6 lat Znamiona:1/4 Liczba postów:371 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 80
Zręczność: 72
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 52

#22
23-09-2015, 23:55
Prawa autorskie: Własne

Nataka stała przed Kahawianem słuchając go uważnie, patrząc mu wciąż w oczy, chcąc tym pokazać przywódcy stada tych ziem że rozumie o czym mówi i co z czego wynika. Faktem i racją było to, że Kalani już wcześniej wspominała Natace i Kaaivy o relacjach między stadami. Smolista przytaknęła na słowa lwa o Cieniowisku i o nieufności wobec osobników noszące ciemną szatę futra. Po tym także cicho westchnęła zanim zaczęła mówić:
-Tak... Rozumiemy... Nie mam nawet się czemu dziwić.-
Nataka odpowiedziała spokojnie marszcząc brwi. Na chwilę także odwróciła wzrok w bok opuszczając nieco uszy ku dole. Kiedy Kahawian kontynuował swoją wypowiedź czerwonooka zwróciła swój wzrok ponownie w jego stronę, skupiając się.
Przytaknęła ponownie.
-Heh... To również jest zrozumiałe. W końcu nikt nigdy nie dostanie tego zaufania jeśli na nie porządnie nie zapracuje... Co do bycia rekrutem, nie mam nic przeciwko, a ty Kaaivy?-
Spojrzała na siostrę pytająco, czekając na jej odpowiedź i zdanie co o tym wszystkim sądzi.
Kaaivy
Konto zawieszone

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:4 lata Liczba postów:121 Dołączył:Kwi 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 83
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 59
Doświadczenie: 25

#23
25-09-2015, 22:11
Prawa autorskie: Lineart: Malaika4; Kolory: Inn.

Kaaivy nie odrywała spojrzenia z postaci Kahawiana, również uważnie wsłuchując się w jego słowa. Była świadoma tego wszystkiego, co lew próbował im wyjaśnić. Osobnikom pochodzącym z Cieniowiska nie wolno ufać. To równie dobrze mogą być najzwyklejsi szpiedzy, którzy na celu mają jedynie spustoszenie stad - każdego z osobna. Mogłaby to nawet wyrecytować. Jednak rzecz w tym, że miała już tego dość i chętnie cofnęłaby czas, by nigdy nie mieć nic wspólnego z tym ugrupowaniem zrzeszającym zwykłych naiwniaków. W co ona wierzyła, kiedy dołączała do tej bandy?
- To zrozumiałe.
Przytaknęła, nieco mniej entuzjastycznie niż uprzednio. To trochę przykre, jednak Ivy z pewnością zrobi wszystko, by mieć w Zachodnich braci, a nie wrogów. Jeśli tutaj nie ma dla nich miejsca... To gdzie?
- Zrobimy wszystko, żebyście nie musieli być nami zawiedzeni. Ja również nie widzę problemu w byciu rekrutem.
Spojrzała momentalnie na siostrę, po czym znów swą uwagę poświęciła Kahawianowi. Wyglądała na nieco pewniejszą siebie. Najważniejsze, że nie była w tym wszystkim sama. Gdyby nie siostra, kto wie jak by się jej życie dalej potoczyło?
Kahawian
Dwugrzywy | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 17

#24
26-09-2015, 01:14
Prawa autorskie: MadKakerlaken

W ciszy wysłuchał tego, co miały mu do powiedzenia. Skoro nie miały żadnych argumentów przeciw, chciały spróbować, liczyły się z nieufnością pozostałej części stada...
No cóż, mógł dać im szansę... każdy na nią zasługiwał.
- A więc od tej pory jesteście rekrutkami stada Zachodnich Ziem. Mam nadzieję, że szybko dogadacie się z pozostałymi.
Dopiero teraz na jego pysku pojawił się delikatny uśmiech.
- Waszym dowódcą, a więc przewodniczką grupy łowczyń jest Maya i to jej podlegacie. Nie zdziwcie się, jeżeli na dzień dobry będzie chciała sprawdzić wasze umiejętności.
Czerwone ślepia bacznie spojrzały na partnerkę. Nie wiedział, w czym był problem... liczył, że nie będzie miała mu za złe, że podjął wcześniej małą decyzję.
- Oko na was będzie miała Kalani... możecie się ją wypytać o to, co dotyczy stada.
Nataka
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4,6 lat Znamiona:1/4 Liczba postów:371 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 80
Zręczność: 72
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 52

#25
26-09-2015, 01:27
Prawa autorskie: Własne

Nataka uśmiechnęła się szczerze i spojrzała na siostrę nadstawiając uszy. Machnęła zadowolona z wieści ogonem i następnie znów spojrzała na swojego nowego przywódcę.
-Dziękujemy!-
Nataka odpowiedziała radośnie wciąż mając radosny uśmiech na swoim pysku, co u niej było naprawdę bardzo rzadko spotykane. Po tym spojrzała znów na siostrę i ze szczęścia aż chciała się rzucić na jej szyję, jednak powstrzymała się od tego gestu. Poczuła jak rozpiera ją energia której przed chwilą jej tak brakowało przez długą wędrówkę.
-Musimy więc teraz odnaleźć Mayę. Damy z siebie wszystko by wyjść jak najlepiej.-
Przytaknęła spoglądając przelotnie na wszystkich. Po tym uspokoiła się nieco i odetchnęła spokojna. Zrobiło jej się trochę głupio przez okazywanie tej euforii... Jednak jak się tu nie cieszyć, jeśli znalazło się nowy dom? Wiedziała że na początku będzie wspaniale, jednak wiedziała, że będzie chciała do tego dążyć.
Kaaivy
Konto zawieszone

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:4 lata Liczba postów:121 Dołączył:Kwi 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 83
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 59
Doświadczenie: 25

#26
26-09-2015, 01:43
Prawa autorskie: Lineart: Malaika4; Kolory: Inn.

Słysząc słowa Kahawiana, także i Kaaivy nie była w stanie powstrzymać choćby tego maleńkiego, lecz szczerego uśmiechu, który przyozdobił jej lico. Ona jednak, w przeciwieństwie do siostry, zachowała umiar w okazywaniu radości. Nie dlatego, że nie chciała głupio wypaść. Po prostu taki już nabyła nawyk, by swoim zachowaniem czy mimiką nie zdradzać zbyt wiele. Mimo że wewnątrz czuła szczęście, zewnętrznie nie było tego aż tak dobitnie widać jak gdyby puściła wodze swych emocji. Skłoniła lekko głowę przed Kahawianem, również dziękując szczerze za takie a nie inne rozpatrzenie ich propozycji. Czyżby znalazły swój upragniony dom? To się jeszcze okaże.
- Maya, co?
Mruknęła do siebie, by zapamiętać dobrze imię swej przewodniczki.
- Nie ma problemu. Damy radę.
Zapewniła na wzmiankę o sprawdzeniu umiejętności, a gdy wspomniano o Kalani, spojrzała na kawową lwicę. To z pewnością o niej mowa. Już wcześniej Kahawian zdradził jej imię. Od początku zdawała się być w porządku, więc przynajmniej w tej kwestii Ivy mogła być spokojna. Wymieniła znaczące spojrzenie z siostrą, czując, że nagle zyskuje energię. Także i Nataka stała się dużo żywsza. Prawdopodobnie w tym momencie ich życie zmieniało się na lepsze. Lecz co będzie później? Tego się jeszcze dowiedzą.
Kalani
Dobrotliwa | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:722 Dołączył:Lis 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 82
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 17

#27
28-09-2015, 22:26
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Tytuł pozafabularny: VIP

//To co, kończymy, no nie?

W ciszy przyglądała się im i przysłuchiwała się ich rozmowie. Swoją rolę - zaprowadzenie byłe członkinie Cieniowiska przed oblicze Kahawiana - już spełniła. Kiedy z jego ust padło jej imię, uśmiechnęła się przyjaźnie do czarnosierstnych i przytaknęła ruchem głowy. Była najbardziej cierpliwa z tutejszych łowczyń, nic więc dziwnego, że powierzył to zadanie jej.
- Myślę, że mogę od razu was zabrać do mojej grupy. Co wy na to?

[ Dodano: 19-10-2015, 18:09 ]
//Wrzucam zakończenie, bo ten wątek i tak już martwy jest.

Otrzymawszy ich zgodę, Kali pobiegła przodem. Nie pożegnała się z Dwugrzywym, nawet nie obdarzyła go choćby przelotnym spojrzeniem. Z trudem przełknęła formującą się w gardle gulę i ukrywszy ból pod postacią przyjaznego uśmiechu, powiodła czarny korowód ku terenom łowieckim.

zt wszyscy


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości