♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Kahawian
Dwugrzywy | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 17

#16
06-03-2016, 23:50
Prawa autorskie: MadKakerlaken

Uśmiechnął się do niej lekko, w końcu odrywając spojrzenie od niewidzialnego punktu i spoglądając na złotawą.
- Uważać na siebie. Odpocząć.
Nie chciał mówić, by przestała myśleć o tym, co się stało... najwidoczniej te krótkie zdanie i jego argumenty do niej nie przemawiały. Może po prostu były potrzebne inne osoby, inny czas i miejsce...
Czuł, że powinien już ruszać, że czekają go obowiązki. Nie chciał jednak opuszczać samicy w momencie, gdy w końcu udało im się dłużej porozmawiać.
Już raz popełnił ten błąd. I chociażby mógł sobie tłumaczyć, że sytuacja była wtedy wyjątkowo pilna i był potrzebny, czuł się źle.
- A może jest coś, o co ty byś chciała mnie spytać, Laju?
Laja
Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:333 Dołączył:Sie 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 75

#17
07-03-2016, 20:35
Prawa autorskie: Malaika4

Kiedy usłyszałam słowa jego polecenia, poczułam, jakby moje serce znowu oblepiło ciepło wschodzącego słońca. Nie ukrywam, trochę wyprowadziło mnie to z równowagi, jednakże - rany, tak ciężko było to ubrać w jakieś słowa. Miałam nadzieję, że nikt nie był świadkiem tej rozmowy i nikt nie zapyta, jak się poczułam w tamtym momencie, bowiem nie potrafiłam tego opisać. Zrobiło mi się tak... ciepło. Jakby poprzez mur, poprzez przepaść, która dzieliła mnie od Kahawiana on jakoś wysłał mi ten promyczek zrozumienia, ciepła. Uśmiechnęłam się szeroko.
- Twe życzenie jest dla mnie rozkazem, mój panie. - Pozwoliłam sobie zażartować, lecz niedługo później znalazłam się tuż przy nim.
Delikatnie, nienachalnie otarłam się policzkiem o jego policzek.
- Żadne pytania nie przychodzą mi do głowy, jednakże wysłuchaj prośby twej służebnicy: proszę, nie martw się o mnie. Wszystko jest dobrze.
A potem odstąpiłam od niego, uśmiechając się do niego, tak szeroko, jak tylko potrafiłam.
Kahawian
Dwugrzywy | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 17

#18
12-03-2016, 22:19
Prawa autorskie: MadKakerlaken

Krótko musnął nosem lwicę, po czym krótko liznął jej czoło. Ciepły pomruk zamilkł po chwili, gdy samiec skinął łbem.
- W razie czego... wiesz, że z każdym z nas możesz porozmawiać.
Nawet jeśli nie uważała się za jedną z Zachodnich, wpisała się w historię sporej liczby członków tego stada. Mieszkała na ich terenach, służyła im swoimi umiejętnościami i słowem... zasługiwała na coś w zamian.
Zapewne długo mógłby jeszcze siedzieć z nią i rozmawiać na temat stada i historii ziem, a także o innych rzeczach gdyby nie jedno...
Wiedział, że powinien już ruszać. Granice same się nie sprawdzą a i nie miał zamiaru zrzucać tego obowiązku na któregokolwiek z młodych strażników - przynajmniej na razie tego nie widział. Cień zmieszania pojawił się w szkarłatnych oczach, gdy nachylił do niej pysk i otarł polikiem o jej kark.
- Nie znoszę tego...- westchnął cicho - Wzywają mnie obowiązki. Jednak gdybyś chciała porozmawiać, daj znać.
Laja
Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:333 Dołączył:Sie 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 75

#19
13-03-2016, 11:37
Prawa autorskie: Malaika4

Nieraz brakowało mi takiego prostego gestu. Niesłownego potwierdzenia, że ktoś o mnie pamięta, że jestem potrzebna. W moich oczach właśnie coś takiego dał mi teraz Kahawian, dlaczego więc czułam się z tym tak dziwnie? Miałam wrażenie, że przywódca uczynił to tylko dlatego, abym poczuła się lepiej. Z drugiej strony, tak bardzo chciałam, żebym nie miała racji. Ale była też trzecia strona: najbardziej chciałam, żeby ten gest pozbawiony był wszelkich wiadomości, intencji czy podtekstów. O takiej bowiem normalności marzyłam. Odkąd zostałam sama.
Mimo wszystko, w jednej rzeczy Kahawian się pomylił. Nie wiedziałam, czy zdawał sobie z tego sprawę, czy też nie, aczkolwiek nie ze wszystkimi w tym stadzie mogę rozmawiać. Tak, jak ja nie czułam się do końca jego częścią, tak i pozostali nie akceptowali mojej obecności. Ze względu jednak na tak wiele miłych spotkań, ciepłych słów i gestów, których ostatnio doświadczyłam, wiedziałam jedno. To była najprzyjemniejsza z jego pomyłek.
Odnalazłam swój spokój.
- Oczywiście, mój panie. - Mimo swoich myśli, odpowiedziałam grzecznie i z ukłonem. - Nie będę cię dłużej zatrzymywać, Kahawianie. Miłego dnia ci życzę i, cóż... do zobaczenia, panie.
A potem podarowałam mu uśmiech, najcieplejszy, jaki potrafiłam. Być może nie znaczył on wiele dla niego, ale to nic.
Kahawian
Dwugrzywy | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 17

#20
14-03-2016, 16:28
Prawa autorskie: MadKakerlaken

- Kwaheri, Laju. - odpowiedział cicho i uśmiechnął się lekko.
Przez moment wahał się z użyciem dawnego pożegnania, ale w końcu zdecydował się na nie. Może i pochodziło z jego stron, może i z jego rodzinnego stada... ale było też częścią jego, którą przez lata tłumił.
Dzięki tej krótkiej rozmowie dotarło do niego kilka spraw, a jedną z nich był pewien mały wniosek: nie wszystko co wiązało się z przeszłością było złe. Miał wybór...
Wybór.

Po chwili zniknął za głazami.
z.t


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości