♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Padme
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:Dorosła. Znamiona:0/0 Liczba postów:662 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 34/20pd

#61
10-09-2012, 19:15
Prawa autorskie: Malaika4

Zacmokała nadal nie spuszczając wzroku z Hatimy.
- Eeeh.- burknęła zrezygnowana, siadając z hukiem na trawie, na chwile odrywając wzrok od pomarańczowej. 
Jednak po chwili szafirowe ślepia znów zawiesiły się na brązowych oczach Hati.
- pierwsza lekcja rozróżniania faktów- to nie była obelga, a... Przykra prawda, jeżeli pozwolisz, bym tak to ujęła.- ostatnie zdanie wprawiło ją w rozbawienie, kwitując to tylko szerokim uśmiechem.
Ale moment. Odbiegając całkowicie od tematu egzystencji Lwiej Ziemi, beżowej coś zaświtało we łbie.
- Vei...- mruknęła cicho, przypominając sobie o całym zajściu, parę ładnych miesięcy temu.
- gdzie jest Vei?- zapytała lwioziemki, już nie dodając kąśliwych uwag.
Ah, pytanie czy by jej coś w czymś preszkadzało ominęła, bo oczywistym jest, że nie.
Jej nic nie przeszkadza.
GŁOS
Legend says, when you can't sleep at night, It's because you're awake in someone else's dream.
So you've never felt the attraction that comes when someone who is capable of doing terrible things, for some reason, cares O N L Y about you?
[Obrazek: rd_login?IMToken=f03816050003720936aa120...6vz6rr.png]
[center]Crazy or not. That kind of love never dies[center]
Hatima
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4 lata Znamiona:0/0 Liczba postów:325 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 73
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 73
Doświadczenie: 20

#62
10-09-2012, 19:44
Prawa autorskie: SixNewAdventures (Avatar) | Obróbka: Moja || HydraCarina (Sygnatura) | Obróka: Moja

-Prawda zależy od punktu widzenia. Jednak to, że w coś wierzysz ty lub ja nie znaczy, że takie jest w rzeczywistości.- odparła spokojnie i uśmiechnęła się lekko przy tym, najwyraźniej nie zwracając uwagi na prawdopodobnie prowokacyjny ton lwicy. Nawet jeśli jej nie prowokowała to nic sobie nie robiła z tego, że mogła ją obrażać, czy też w inny sposób mówić złe rzeczy. W końcu mogła pójść na łatwość wściec się i rzucić na brązowowłosą. Jednak siła to nie jest rozwiązanie. Dla Hatimy siła jest odpowiedzią tylko, gdy nie ma innych opcji. Jest to dla niej wyjście ostateczne, kiedy inne zawiodą. Teraz bynajmniej nie zamierzała jej używać, przynajmniej nie dopóki nie będzie to konieczne. No i nie będzie mieć naprawdę poważnego powodu i swoją drogą miała nadzieję, że do czegoś takiego nie dojdzie. Ale jeśli... no cóż pp prostu zrobi to co uzna za słuszne. Słysząc nagle pytanie nieznajomej zaczęła się zastanawiać nad odpowiedzią. W sumie nie widziała powodu, aby o tym mówić, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, gdzie Vasanti teraz była. Brązowooka raczej wolała, by położenie tego miejsca było znane tylko stadu. Chyba, że król i królowa zdecydują inaczej. Wtedy pewno Hatima zmieni w tej kwestii nastawienie. Na razie jednak nie.
-Gdzieś na pewno jest.- odpowiedziała w kocu, uśmiechając się przy tym do niebieskookiej jednym kącikiem ust. Czasami się zastanawiała, czemu niektórzy są tak... niemili w słowach dla innych. Może uważają się na lepszych? Możliwe. Ona wcale nie uważała się za lepszą od wszystkich pozostałych. No ale to już są różnice czysto poglądowe na świat. Ot po prostu zdaniem pomarańczowej nikt tak naprawdę nie był lepszy od kogoś innego. Nawet taki król, mimo swego statusu, jest tylko zwykłym lwem. Jak wszyscy z jego stada. Mimo to należał mu się szacunek z racji tego, że jest w stanie prowadzić swoje stado przez życie. Na szacunek trzeba więc zasłużyć, a ślepa wiara w to, że jest się od kogoś... lepszym była dla niej po prostu czymś nienormalnym.
[Obrazek: hatimahydracarinasygnat.png]
Naomi
Gość

 
#63
10-09-2012, 20:11
Prawa autorskie: SixNewAdventures (Avatar) | Obróbka: Moja || HydraCarina (Sygnatura) | Obróka: Moja

Naomi przez ten czas milczała. Gdzieś miała słowa Padme i za nic sobie wzięła jej ,,przezwisko''. W końcu kto się przezywa, sam się tak nazywa. Nie uczyli jej tego? No i potem zaczęła zagadywać Hatimę, która właśnie stanęła obok niej. Zgadzała się z pierwszymi słowami siostry na słowa niebieskookiej przypominające teksty niemieckiej ,,rasy panów''.
- Zgadzam się z siostrą co to tej twojej ,,przykrej prawdy''. A co do twojego pytania, to ja nie wiem gdzie ona może być - odrzekła po czym westchnęła ciężko.


/Sorry za taki bezsensowny post, ale pisałam go w pośpiechu./
Suri
Gość

 
#64
10-09-2012, 20:31
Prawa autorskie: SixNewAdventures (Avatar) | Obróbka: Moja || HydraCarina (Sygnatura) | Obróka: Moja

Suri patrzyla raz na Naomi raz na Hewę a raz na prowodyla Padme. Zastanawiała się co nowego wymysli zeby znowu sprobowac sprowokować lwicę, ale wysilki Padme na nic się zdały lwioziemki były zrownowazone i nie rzucały się z pazorami za jakies nic nie znaczące słowa.
- A niech sobie pogada- pomyslala Suri. Uśmiechając się do Naomi jakby chciała tym wesprzeć ją na duchu.
Padme
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:Dorosła. Znamiona:0/0 Liczba postów:662 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 34/20pd

#65
10-09-2012, 22:13
Prawa autorskie: Malaika4

-Możliwe.- stwierdziła, ignorując wtrącenie się Naomi do ich rozmowy. Jak już milczała, to winna to robić do końca.
Westchnęła cicho, spoglądając na lwioziemki spod zmrużonych powiek.
-Serio? Nie domyślałam się.- powiedziała z poirytowaniem, na trafne i na prawdę spostrzegawcze stwierdzenie Hatimy.
Strzeliła ogonem w ziemię, by po chwili wstać i spojrzeć raz jeszcze na lwice.
- No patrz, a jednak siła, jest czasami dobrym argumentem, jakby nie patrzeć, na kwestie moralne.- powiedziała, będąc już odwrócona doń plecami. Nie muszą tego komentować. A nawet było by lepiej, jakby już się w ogóle nie odzywały.
Mako.
Król, czy nie król, jak dla niej i tak ważna osobistość jak dla lwioziemców, no ale nic, jak tamte nie chcą gadać, to co ona może? Nic.
Nic i nic.
W gruncie rzeczy była zła na siebie, że ma tak mało możliwości, jak na tą chwilę, jednak nie lubiła myśleć o słabych stronach. Owszem, wiedziała, że je posiada, jednak wolała skupić się na swoich możliwościach, które zawsze można rozwijać. Jak nie teraz, to później.
Byle by już stąd odejść.
Uśmiechnęła się słabo, powoli podchodząc do Bjorna. Nie chciała się wciskać do tej grupki, na czele z Kami i tak było już tam wystarczająco ciekawskich.
GŁOS
Legend says, when you can't sleep at night, It's because you're awake in someone else's dream.
So you've never felt the attraction that comes when someone who is capable of doing terrible things, for some reason, cares O N L Y about you?
[Obrazek: rd_login?IMToken=f03816050003720936aa120...6vz6rr.png]
[center]Crazy or not. That kind of love never dies[center]
Mako
Poczciwy | Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Znamiona:1/1 Liczba postów:553 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 85
Zręczność: 79
Spostrzegawczość: 73
Doświadczenie: 84

#66
10-09-2012, 23:23
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart | VenvaTio

Jej słowo. Takiej odpowiedzi się niestety obawiał. Trochę mało, żeby nie powiedzieć, że nic. Nie, Kami nigdy nie była klasyfikowana przez Mako, jako ta podrzędna. Była zła, okrutna, miała tupet, ale nie była głupia. Rzecz jasna nie można powiedzieć, że zło idzie w parze z głupotą, wszak często po tej drugiej stronie można znaleźć, hm, inteligentów.
A co jeśli oni go gdzieś zatłuką, szkoda by było. On bardzo lubił swoje życie i nie chciał umierać, jak każdy, chyba. Poświęcenie dla większego dobra.
- Tak, idziemy. - rzekł do Kami, by po chwili dodać do Hatimy i Naomi, wskazując Rozę i Eenu – Jeżeli możecie, to zaopiekujcie się Nanizu i jej młodym... A, możecie powiedzieć królowej, że dalej jest tak, jak mówiłem wybywając z Lwiej Skały. - tu zrobił krótką przerwę – Powiedzcie jej też, że wezmę kilka dni „urlopu”.
Ogarnął wszystkich wzrokiem, by po chwili spoczął on znów na Przywódczyni Świtu.
- Raczysz prowadzić? - brak chęci i zapału w jego głosie świadczył o tym, że pogodził się z tym co najpewniej się z nim zdarzy w przeciągu nadchodzących dni.
[Obrazek: 2rmuwec_by_fileera-daqo496.png]
Suri
Gość

 
#67
10-09-2012, 23:57
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart | VenvaTio

Mloda wiedziala, ze ten osobnik jest wazny dla wszystkich lwioziemcow. Spojzala na Naomi i Hatimę , teraz zrobiło jej się naprawdę smutno. Tak to była ciężka sytuacja dla lwic. Nie znała zwyczajow lwioziemcow, nie wiedziała co w takiej sytuacji trzeba zrobić.
- Naomi- powiedziała drzącym głosem.- przykro mi.
Nic więcej nie przyszło jej do głowy oprócz tych skromnych,ale szczerych słów.
Kami
Kanibal | Abajifo
*

Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 80
Siła: 95
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 74
Doświadczenie: 15

#68
11-09-2012, 01:31
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP

- Możecie się cieszyć pustaki, dziś nie będzie wpierdolu.- Zwróciła się do wszystkich tych- Lwich Lwic z wyraźnym tryumfem na pysku, kto powiedział że czasem nie można załatwić czegoś w "dyplomatyczny sposób"?
Kami obejrzała się za Padme, po co ona sobie tak strzępi ten język? Nie warto.
- No to idziemy, Bjorn kochany, Ros, Padme, Frey..- Kogoś pominęła? Chyba nie. Ruszyła przodem oczekując że u jej boku zaraz zjawi się "więzień" a zaraz za nim Bjorn w roli zabezpieczenia ich tyłów, gdyby to jednak Lwi nie wytrzymali presji.

ZT i Mako za nią!
My Lioden Den 

~X~
A co jeśli życie jest zbyt krótkie, 
by poddać się mądrości milczenia? 


[Obrazek: Fuck_Stamp_by_Voltaira.gif] [Obrazek: 3k8uyjj_by_kamilionheart-d9q7uas.png]
MÓJ GŁOS!                                                       
Twój koszma                                     Moje Rozmiary

[Obrazek: trollface.png]
Naomi
Gość

 
#69
11-09-2012, 13:16
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP

Jasna lwica odetchnęła z ulgą widząc, że ,,goście'' już sobie idą. Dobrze że obyło się tu bez krwawej jatki, ale zaraz...przecież Mako idzie z nimi! Co jest...?
Samica przez chwilę patrzyła na odchodzące lwy, oraz na Mako który szedł wraz z nimi.
- Zabrali go... - szepnęła do siebie, a w jej oczach malował się smutek. Czuła się winna że nie pomogła królowi, tylko stała bezczynnie i patrzyła. Z drugiej strony wiedziała że jej ofensywa na nic się zda, bo ich było więcej i nie miałaby z nimi żadnych szans. Ech, beznadziejna sprawa!
Kiedy w końcu odeszli, samica wpierw podeszła do Suri i położyła łapę na jej ramieniu.
- Dobrze że ci nic nie jest. Strasznie się bałam - westchnęła ciężko, a w jej głosie czuć było smutek. Smutek spowodowany tą bezradnością. W końcu podeszła następnie do siostry.
- Trzeba powiadomić królową - powiedziała siostrze, po czym poczuła ostry ból na policzku, tak, że samica musiała odruchowo dotknąć go łapą i syknąć. No tak, Arto ją wtedy dość mocno uderzył, ale te wszystkie wydarzenia spowodowały, że samica nie odczuwała bólu, bo owa wizyta szkarłatnych go ,,zatuszowała'', ale kiedy odeszli, ból pojawił się.
Padme
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:Dorosła. Znamiona:0/0 Liczba postów:662 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 34/20pd

#70
11-09-2012, 17:03
Prawa autorskie: Malaika4

A rzeczywiście. Nie było warto. No ale nic, ani się nie spojrzała na siostry, ani już nic nie mówiła, tylko po prostu wybyła za przywódczynią.


ZT
GŁOS
Legend says, when you can't sleep at night, It's because you're awake in someone else's dream.
So you've never felt the attraction that comes when someone who is capable of doing terrible things, for some reason, cares O N L Y about you?
[Obrazek: rd_login?IMToken=f03816050003720936aa120...6vz6rr.png]
[center]Crazy or not. That kind of love never dies[center]
Bjorn
Gość

 
#71
11-09-2012, 20:13
Prawa autorskie: Malaika4

Bjorn milczał cały czas, jedynie kontrolując sytuację w pogotowiu. Kiedy Kami wydała polecenie powrotu na Szkarłatne ziemie, zarzucił sobie Chinasę na kark i po prostu ruszył. Oby lwiątku nie przyszło do głowy uciekanie, Bjorn był dość potężny a niedokładnie przemyślany skok z takiej wysokości może zakończyć się nieciekawie.

zt z Chinasą
Rosalie
Gość

 
#72
11-09-2012, 20:22
Prawa autorskie: Malaika4

Strasznie szybko cała akcja przebiegła. Nie wiadomo czy było to wynikiem dość przemyślanych i zorganizowanych działań grupy Świtu czy po prostu niechęci do walki ze strony Lwioziemców. W każdym razie Ros trzymała się w miarę blisko Kami, dopiero teraz mając okazję na rozejrzenie się po okolicy. Wcześniej zajęło ją coś innego.
zt
Frey
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:2,5 roku Liczba postów:297 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#73
11-09-2012, 22:33
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart

Ruszył za resztą, wcześniej rzucając jeszcze jedno pogardliwe spojrzenie ku Naomi. Nawet się nie wstawi za swoim pobratymcem! Taka ta ich lwioziemska miłość i dobroć... Fałsz, ułuda, słodkie słowa, aż rzygać się chce.
Frey raz jeszcze splunął na te parszywe ziemie, po czym już poszedł prosto za Kami.

Z/t
[Obrazek: kopia_frey_by_kamilionheart_d4m8ycwx_by_...avzygs.png]
Hatima
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4 lata Znamiona:0/0 Liczba postów:325 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 73
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 73
Doświadczenie: 20

#74
11-09-2012, 23:04
Prawa autorskie: SixNewAdventures (Avatar) | Obróbka: Moja || HydraCarina (Sygnatura) | Obróka: Moja

Pomarańczowa samica również zbytnio nie rozumiała decyzji króla, choć po chwili w miejsce wątpliwości przyszło zrozumienie. No tak. Może poszedł z nimi, bo w innym przypadku te lwy, których swoją drogą było więcej, zaatakowałyby ich. Może właśnie dlatego. Przynajmniej tak wynikało z tej rozmowy. Niemniej Hatima była smutna, że tak pozwoliły z siostrą oddać się Mako w ich ręce. No ale co one mogły zrobić? Gdyby czegoś spróbowały nie miałyby chyba szans. Mimo to ta niemoc trochę dobijała lwicę. Zerknęła na Naomi, gdy już wszyscy odeszli. Przyglądała się, jak mówi i jak traktuje ta nieznajomą lwicę. Wygląda na to, że w pewien sposób obie się znają. Cóż, może jej siostra kiedyś ją przedstawi. Kiedy ujrzała, jak coś zabolało Naomi zbliżyła się nieco do niej.
-Co ci?- zapytała się, a w jej oczach widać było jaka jest przejęta i troskliwa o rodzinę. No w końcu Naomi to jedyna rodzina, jaka jej została. Był jeszcze Amanis, ale on tymczasem leżał w Grocie Medyków po brutalnym spotkaniu z jakimiś obcymi napastnikami. Po chwili przypomniała sobie słowa kremowej i zaczęła o czymś myśleć. Przecież Mako też je o coś prosił. No ale nie mogą razem zrobić dwóch rzeczy naraz. Wychodzi więc na to, ze znowu musza się rozdzielić.
-Tak. Królowa musi o tym wiedzieć, ale Mako prosił też byśmy się kimś zajęły. To może tak... wy im pomożecie...- tu na moment samica zamilkła rozglądając się za tymi, o których mówił ciemnogrzywy. Po chwili dostrzegła w okolicy lwicę z jakimś lwiątkiem. To pewno o nich chodziło. Wskazała więc głową, by Naomi i Suri wiedziały o kogo jej chodzi. Po chwili przeniosła na rozmówczynie wzrok.
-...no a ja powiadomię królową o tym co zaszło oraz przekażę wiadomość od Mako. Dobra?- kontynuowała po chwili, by następnie w oczekiwaniu spoglądać to raz na jedną to na drugą lwicę. Po prostu ciekawiło ją, czy pasuje im jej plan.
[Obrazek: hatimahydracarinasygnat.png]
Naomi
Gość

 
#75
11-09-2012, 23:40
Prawa autorskie: SixNewAdventures (Avatar) | Obróbka: Moja || HydraCarina (Sygnatura) | Obróka: Moja

Naomi przez chwilę patrzyła przed siebie, głęboko zamyślona, nawet nie zauważywszy Freya i tej jego...reakcji. Cóż, nic w tym dziwnego. Sama lwica czuła się winna całej tej sytuacji. Przecież mogła zaprotestować, zawołać ,,Mako, nie idź!'', a ona co? Stała bezczynnie jak ten słup i patrzyła jak czarnogrzywy oddaje się w ręce obcemu, zapewne wrogiemu im stadu. I stałaby tak dalaj, gdyby nie słowa Hatimy pytające o stan jasnej lwicy.
- Ja...ja...ja nie mogę uwierzyć jak ja mogłam do tego dopuścić. Jak mogłam pozwolić im zabrać ze sobą Mako? Dlaczego nic nie mogłam zrobić? V...Vei mi tego nie daruje - powiedziała, po czym spuściła łeb, a z jej oczu napłynęły łzy. No tak, oprócz piekącego bólu policzka, doszedł jeszcze ból serca, który był znacznie silniejszy. Wkrótce samica wybuchła płaczem.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości