♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Angelo
Konto zawieszone

Gatunek:Panthera Leo Płeć:Samiec Wiek:4 lata / Młody Dorosły Liczba postów:114 Dołączył:Lip 2017

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 55
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 75
Doświadczenie: 10

10-08-2017, 19:53
Prawa autorskie: Avatar: Hashimea; sygnatura: Nastialioness565- ja, Disney- pozy; Głos: Mateusz Weber (League of Legends, postać- Kayn)

Lew stanął jak wryty, gdy usłyszał te słowa od Akshayi. "Jestem w ciąży"- Angelo nie był przez chwilę w stanie wydusić jakiegokolwiek słowa. Zająkał coś pod nosem i dopiero po chwili wydusił z siebie coś więcej.
- W... ciąży?! Jak to?! Jak Ty to wiesz, znaczy... jesteś pewna? - kremowy cały czas patrzył na nią z niedowierzaniem. To w sumie nie dziwne...jakby nie patrzeć, sam się o to starał. Informacja ta jednak go zacięła i na powrót miał w głowie mnóstwo czarnych scenariuszy o swoich kiepskich genach i o tym, że dzieci mogłyby odziedziczyć większość jego cech. No, ale na co ma niby narzekać? Z jednej strony chce, a z drugiej nie? To przecież nie ma sensu. Poza tym... ujrzawszy minę Akshayi, która wyraźnie zrzedła na widok jego (nazywajmy rzeczy po imieniu) przerażenia, szybko zmienił wyraz pyska i przytulił się do niej. 
- Shaya, cieszę się. Po prostu zaskoczyłaś mnie tym tak nagle. Ale jesteś pewna? Jakie są właściwie objawy ciąży? Nigdy z nikim na ten temat nie rozmawiałem. - 
Akshaya
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Młoda Dorosła (3 lat) Liczba postów:88 Dołączył:Lip 2017

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 10

10-08-2017, 23:04
Prawa autorskie: Nastialioness565 (Angelo) / tło @Disney

Shaya poczuła się trochę lepiej jednakże czuła wciąż mdłości ale trochę mniejsze niż przedtem. Kiwnęła głową spoglądając niewinnie przy swoim partnerze. 
- Tak jestem pewna - rzekła krótko do niego. Wiedziała wtedy na sto procent że to musiało być prawdą. 
Gdy poczuła, że wtulił się do niej to ulżyło natychmiast.
- Poczułam mdłości i zawrót głowy który łatwo nie przechodzi jak po zatruciu więc to można wyczuć nawet mój drogi. W dodatku moja mama przed śmiercią mi to opowiadała jak kto wygląda więc zapamiętałam - rzekła krótko do niego.
Angelo
Konto zawieszone

Gatunek:Panthera Leo Płeć:Samiec Wiek:4 lata / Młody Dorosły Liczba postów:114 Dołączył:Lip 2017

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 55
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 75
Doświadczenie: 10

10-08-2017, 23:48
Prawa autorskie: Avatar: Hashimea; sygnatura: Nastialioness565- ja, Disney- pozy; Głos: Mateusz Weber (League of Legends, postać- Kayn)

Lew zdążył się już uspokoić. Dotarło do niego, że sam przecież tego chciał i co więcej, cały czas przecież tego chce. Uśmiechnął się do niej, po czym wtulił ją w swoją grzywę.
- Cieszę się, kochanie, naprawdę się cieszę. Kurde...to wszystko dociera do mnie z lekkim opóźnieniem, ale...ja naprawdę będę ojcem! - wyszczerzył zęby w uśmiechu, po czym zmrużył ślepia. Nie ma co się martwić. Serio będzie ojcem, nareszcie spełni się jego marzenie o byciu idealnym tatą. Westchnął cicho i wysłuchał dalszych słów partnerki.
- Serio tak wyglądają objawy ciąży? Rany, samice mają przerąbane! - odpowiedział jej z lekko uniesioną brwią. Niespecjalnie chciałby być lwicą, w takim wypadku. No i trochę zrobiło mu się przykro, bo przecież w "jakiejś" części musiała cierpieć przez niego.
- Dawaj mi cały czas znać, jak będziesz się źle czuła. No i chyba musimy znaleźć jakieś bezpieczniejsze miejsce, jesteśmy troszkę na otwartym terenie. - powiedział, po czym czekał na reakcję Shayi. Mogła być w sumie zmęczona już wędrówkami.
Akshaya
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Młoda Dorosła (3 lat) Liczba postów:88 Dołączył:Lip 2017

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 10

12-08-2017, 00:33
Prawa autorskie: Nastialioness565 (Angelo) / tło @Disney

Shaya cały czas siedziała na zadzie wtulona do swojego partnera zastanawiała się nad imionami dla maluchów bo zawsze chciałaby mieć dwójkę nie więcej. Gdy usłyszała słowa ukochanego to uśmiechnęła się lekko do niego. Pomimo tego bardzo ucieszyła się o byciu brzemienną bo urodzi ukochanemu młode, które tak bardzo pragnął i w końcu marzenia się spełniły. 
- Cieszę się kochanie - mruknęła z zadowoleniem i liznęła go czule w pyszczek. 
- A no niestety, ale daję sobie radę - uśmiechnęła się mówiąc to do niego. Nie miała zamiaru opadać z sił z powodu ciąży bo jest silną lwicą. 
- Dobrze obiecuję Ci kochanie, ale trzeba znaleźć legowisko żeby schronić przed upałem - rzekła spokojnie do niego.
Kamui
Wódz
*

Gatunek:Lew Tsavo Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Towarzysz:Nietoperz borsuczy Liczba postów:496 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 86
Siła: 81
Zręczność: 69
Spostrzegawczość: 69
Doświadczenie: 15

12-08-2017, 14:05
Prawa autorskie: Ian Hinley/kosekiasai/XylaX

Przed wyprawą na bagna warto było obejść niegoscinny niebezpieczny teren, a nóż widelec natrafią na jakieś wydeptane ścieżki i nadrobią w ten sposób czas który zmarnowaliby na szukaniu bezpiecznej drogi przez bagna, czy do jakiś kryjówkek ewentualnych mieszkańców? 
Cały czas zerkał za siebie, nie tylko po to by upewnić się czy towarzysze idą za nim, ale też by ocenić jak przebiegała granica bagna. Z jednej strony na horyzoncie góry w oddali z innej chyba dżungla. Trudno było jednak ocenić czy to nie miraż czasem. Powietrze było tu dość wilgotne.
Wtem do uszu Kamuiego dotarł odgłosy rozmów, czyżby wreszcie ktoś? 
Poszedł to sprawdzić, nie zakradał się, kiedy był już dostatecznie blisko odezwał się tonem chłodnym do lwów.
- Kim jesteście i co tutaj robicie? - Zmierzył przy tym szkarłatnymi slepiami w pierwszej kolejności samca, na samice tylko zerknął, jakby nie była godna głębszej analizy.
Angelo
Konto zawieszone

Gatunek:Panthera Leo Płeć:Samiec Wiek:4 lata / Młody Dorosły Liczba postów:114 Dołączył:Lip 2017

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 55
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 75
Doświadczenie: 10

12-08-2017, 16:16
Prawa autorskie: Avatar: Hashimea; sygnatura: Nastialioness565- ja, Disney- pozy; Głos: Mateusz Weber (League of Legends, postać- Kayn)

Angelo cały czas spoglądał na swoją cudowną partnerkę. Targały nim sprzeczne uczucia, bo z jednej strony był najszczęśliwszym lwem świata, lecz z drugiej...z drugiej martwił się jak cholera. Bo wiadomo co może się stać? Z każdej strony jakieś zagrożenia, tu Akshaya źle się czuje, tu w trakcie porodu mogą niby jakieś komplikacje wystąpić...i najważniejsza rzecz- drapieżniki. Z każdej strony mogą zostać zaatakowani. Lew westchnął cicho i przymrużył oczy. Po chwili okazało się, że jego obawy zaczynają się spełniać. Angie usłyszał głos innego osobnika, z pewnością samca. Przeszły go dreszcze i prędko odwrócił się w stronę skąd dobiegał ów głos. Jego oczom ukazał się szaro-biały lew. Jego mina wyraźnie wskazywała, że nie jest on wielce pocieszony z ich obecności na tych ziemiach. Angelo cały czas patrzył na niego i starał się nie okazywać strachu.
- To twoje tereny? Wybacz nam najście, nie wiedzieliśmy, że ten step do kogoś należy. Nie chcemy kłopotów. - odpowiedział mu, przy czym starał się brzmieć na w miarę pewnego siebie, lecz nie arogancko.
Akshaya
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Młoda Dorosła (3 lat) Liczba postów:88 Dołączył:Lip 2017

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 10

12-08-2017, 17:47
Prawa autorskie: Nastialioness565 (Angelo) / tło @Disney

Samica usłyszała czyjeś kroki które zmierzały w ich kierunku. Nie była za bardzo zadowolona z tego względu, że te teren był niebezpieczny w jakimś stopniu. Nie chciała nikogo spotkać, kto miałby ich zaatakować. Dlatego przymrużyła swoje zielonkawe ślepia. Gdy zerknęła zauważyła innego lwa, który zbliżył się wtedy usłyszała jego wypowiedz:
- Jestem Akshaya i mam nadzieję, że nie przeszkadzamy, a jeśli tak to odejdziemy stąd - odparła poważnym tonem głosu, jak przystało na pustynną. do nowo przybyłego. Jakoś nie zwrócił zbytnio uwagi na jej byt. Nie obchodziło ją to w ogóle, bo miała lepszy rzeczy do roboty niż przypatrywać nowemu. Musiała zadbać o swoje życie i przyszłość młodych. Nie miała zamiaru tutaj dłużej zostać ale niestety została zatrzymana ze swoim partnerem więc będzie musiała trochę tutaj posiedzieć. Siedziała cały czas na zadzie odpoczywając przed kolejną wędrówką.
Kamui
Wódz
*

Gatunek:Lew Tsavo Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Towarzysz:Nietoperz borsuczy Liczba postów:496 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 86
Siła: 81
Zręczność: 69
Spostrzegawczość: 69
Doświadczenie: 15

13-08-2017, 11:00
Prawa autorskie: Ian Hinley/kosekiasai/XylaX

I owszem. Był bardzo niezadowolony z obecności tej dwójki w okolicach terenów należących już do Klanu, powody swego niezadowolenia jednak zachował dla siebie by mieć parkę lwów jak najdłużej w garści. 
Gdzie ten Belial? Szedł przecież tuż za nim.
- Niewiedza lwie jest najczęstszą przyczyną zguby. - Stwierdził dobitnie niczym pouczający uczniów surowy nauczyciel. 
Wydawali się być wystraszeni i zapewne gdyby nakazał im się stąd wynieść spieprzalby gdzie pieprz rośnie. 
- Więc już wiesz że szare ziemie nie leżą odłogiem. - Na samice spogladał dalej niezbyt chętnie, nie zwracał się do niej, a mimo to odezwała się. Popatrzył na Angelo, co to za lew, co babie gadać daje? Jeszcze raz zdjął oczyma miarę z jasnego. Kalkulijąc coś w łbie.
- Jeśli jednak jesteście tylko wędrowcami. Zaoferować winienem wam schronienie. A i być może coś więcej. Zależy to jednak od decyzji Wodza i tego na co się zdecydujecie. - Tonu nie zmieniał, jednak po raz pierwszy użył określenia 'was', w swojej wypowiedzi.
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

13-08-2017, 13:54
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Szary szedł spory kawałek za "piątakiem" więc ominęło go przywitanie intruzów. Stanął obok towarzysza i słysząc jego ostatnie słowa, dodał... 
- Jesteśmy bardzo gościnni, więc nie odmawiajcie bo to dla nas zniewaga. - mówił spokojnym tonem, jednak w myślach sam się sobie dziwił... Wolał bardziej otwarte karty, jednak podejście Kamuiego miało sens i warto było iść właśnie tą drogą.
Angelo
Konto zawieszone

Gatunek:Panthera Leo Płeć:Samiec Wiek:4 lata / Młody Dorosły Liczba postów:114 Dołączył:Lip 2017

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 55
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 75
Doświadczenie: 10

13-08-2017, 18:35
Prawa autorskie: Avatar: Hashimea; sygnatura: Nastialioness565- ja, Disney- pozy; Głos: Mateusz Weber (League of Legends, postać- Kayn)

Lew był w myślach mega zdenerwowany. Ba, był wręcz wkurwiony. Wszystko szło jak należy, szli sobie spokojnie, chcieli chwilkę odpocząć, a tu ni stąd, ni zowąd przybyły dwa obce lwy i tłumaczą im jak krowie na rowie, że to ich tereny. Świetnie. Angie zmarszczył brwi i zmrużył oczy. Co tu robić, do cholery?! No nic, lew wiedział doskonale co ma robić w ostateczności. Rzuci się tym dwóm tutaj jako taka marionetka, by odciągnąć ich uwagę od ciężarnej Akshayi. Tylko dlaczego teraz? Akurat wtedy, gdy odnalazł w końcu kogoś, dla kogo ma żyć. Westchnął ciężko, poczynił jeden krok w przód i spokojnym tonem zaczął do nich mówić. 
- Panowie...jestem Angelo, a lwica obok to moja partnerka, Akshaya. Shaya i ja wkrótce zostaniemy rodzicami i naprawdę tylko tędy przechodziliśmy. Uwierzcie nam, że naprawdę nie chcieliśmy naruszyć granic Waszych terenów. Jesteśmy tu pierwszy raz i nie chcemy się narażać ani Wam, ani członkom Waszej społeczności. Poza tym...- przełknął ślinę -...nie wydaje mi się, żebyście widzieli we mnie zagrożenie. Jestem chudym lwem i w walce z jednym z Was nie miałbym szans, a co dopiero z Wami dwoma. Nie chcemy również Wam odmawiać, ale...dajcie nam odejść w spokoju. Jestem w stanie obiecać, że już nigdy więcej nie naruszymy Waszych terenów - odpowiedział im cały czas patrząc w oczy, raz jednemu, raz drugiemu lwu. Miał nadzieję, że będą łaskawi. W końcu...od ich łaski zależą teraz jego dalsze losy i co gorsza... prawdopodobnie Akshayi też.
Akshaya
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Młoda Dorosła (3 lat) Liczba postów:88 Dołączył:Lip 2017

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 10

14-08-2017, 16:03
Prawa autorskie: Nastialioness565 (Angelo) / tło @Disney

Shaya po usłyszeniu słów nieznanego im samca miał rację na temat zguby, że jeśli nie odejdą to może stać im krzywda. Samica nie miała zamiaru sprowokować rozmową tylko chciała być uprzejma ale najwyraźniej zrobiła niemiłe wrażenie na nowo przybyłym. Niestety nie czuła się za dobrze z tego względu, że jest w ciąży. Musiała gdzieś odpocząć dlatego usłyszała w kolejne słowa co do schronienia? Zaczynała analizować księżniczka pustynnego stada i wtedy zmierzyła jadowitymi ślepiami niczym kobra. Nie spodobało się jej to w ogóle. Miała od razu powiedzieć coś jednakże usłyszała kolejne słowa drugiego samca który zmierzał w ich kierunku i to właśnie było niestety najgorszą zmorą. Zmierzyła wzrokiem kolejnego okazując dumę i chłód w jego kierunku że nie obchodzi ją to co powiedział, a jeśli ją zaatakuje to zacznie się bronić. W pewnym momencie usłyszała słowa swojego partnera, który przerwał niestety lub stety jej wywalając ją z równowagi i stała się spokojniejsza mając nadzieję, że w końcu uwolnią od tego całego zamieszania chcę w końcu pobyć z ukochanym na spokojnie ciesząc każdą chwilą z nim. Miała jedynie nadzieję, że naprawdę puszczą ich i nigdy nie zobaczą tej dwójki na własne oczy. Na razie nie odzywała się bo musi odpocząć w końcu gdzieś w spokoju.
Anubis
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:8 lat i 3 miesiące (Wiek średni) Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:568 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 20

14-08-2017, 18:38
Prawa autorskie: Avatar by MadKakerlaken

Szedł o wiele wolniej niż reszta przez co dopiero teraz tutaj dotarł. Był ciekawy czy nadal pamięta stare ścieżki na bagnach. Jednak to będzie musiało poczekać ponieważ kiedy to dogonił swoich towarzyszy dostrzegł jeden znajomy pysk i jakiegoś blondyna. Wyczuł napiętą atmosferę i wrogą postawę lwicy.
- Anudora Akshaya - rzucił w jej stronę przywitaniem którym ostatnio ją przywitał.
- Co was sprowadza na nasze tereny? Czyżbyś rozważyła moją ostatnią propozycję? - zapytał się lwicy i dopiero teraz jego wzrok padł na nieznanym mu samcu. Szybko powrócił jednak na zielonooką pytając się kim jest ten osobnik.
Angelo
Konto zawieszone

Gatunek:Panthera Leo Płeć:Samiec Wiek:4 lata / Młody Dorosły Liczba postów:114 Dołączył:Lip 2017

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 55
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 75
Doświadczenie: 10

15-08-2017, 08:45
Prawa autorskie: Avatar: Hashimea; sygnatura: Nastialioness565- ja, Disney- pozy; Głos: Mateusz Weber (League of Legends, postać- Kayn)

Angelo był nastawiony na najgorsze tortury ze strony tych dwóch obcych lwów. Obmyślił już nawet plan ucieczki dla Shayi tak, aby mogła odejść stąd bezpiecznie, a ten zatrzymywałby ich tak długo, jak tylko się da. Plany pokrzyżował mu... jeszcze jeden lew?! Poważnie?! Angie, tylko spokojnie - powtarzał sobie w duchu. Jak się jednak okazuje, ów trzeci, tajemniczy lew zna Akshayę! Jak to możliwe, kiedy ona..?! No nic. W takim wypadku, może jednak uda im się wyjść całkowicie bez szwanku. Angelo analizował cały czas tę sytuację, myślał niczym najtęższe głowy na tych ziemiach, cały czas jednocześnie obserwując nowo przybyłego samca. Cóż.. wychodzi na to, że jedyne co może teraz zrobić, to poczekać na reakcję Akshayi. Wszystko leży teraz w jej łapach.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-08-2017, 08:46 przez Angelo.)
Kamui
Wódz
*

Gatunek:Lew Tsavo Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Towarzysz:Nietoperz borsuczy Liczba postów:496 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 86
Siła: 81
Zręczność: 69
Spostrzegawczość: 69
Doświadczenie: 15

15-08-2017, 12:12
Prawa autorskie: Ian Hinley/kosekiasai/XylaX

Popatrzył na Beliala nie komentując wywodu jasnego. Bo co go obchodziły sprawy obcych mu lwów?  Matka wpoiła mu do łba proste zasady. Każdy duży drapieżniki jest twoją konkurencją, lwy potrzebują terenu, terenu na którym mogą polować, a tak się składa że szare ziemie nie należały do najbardziej urodzajnych w okolicy. Potrzebowali więc sporych terenów łowieckich. 
Najłatwiej byłoby zabić tę dwójkę. Zrobiłby tak gdyby był prostym drapieżnikiem kierowanym jedynie przez prymitywne instynkty i nie miał własnego rozumu. 
Czekał zatem na decyzję towarzysza.
- Słowa słabego i wystraszonego lwa, są jak suche źdźbło trawy. Wystarczy lekki wiatr by je zwiać. - Dla niego Angelo łgał. I z przykrością musiał stwierdzić ze to tamta samica miała tu wieksze jaja. Co i tak nie sprawiło by Kamui patrzył na nią z większą sympatią. 
Kiedy zjawił się Anubis ustąpił mu pola zajmując pozycję u jego boku. Znał tą tam? 
- Ten tu przedstawił się jako Angelo. Twierdzą że tylko tedy przechodzili. Wydaje mi się jednak że albo kłamią i coś usiłują ukryć. Albo są durni i po prostu włuczą się po okolicy jak zagubione lwiątka. - Bez celu? Przecież w okolicy nie ma bezpiecznego schronienia dla lwicy w ciąży.
Akshaya
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Młoda Dorosła (3 lat) Liczba postów:88 Dołączył:Lip 2017

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 10

15-08-2017, 13:33
Prawa autorskie: Nastialioness565 (Angelo) / tło @Disney

Po chwili usłyszała słowa kolejnego lwa ale znajomy był to głos. Gdy spojrzała się w danym kierunku ujrzała Anubisa, aż była zaskoczona w tym momencie. Nie zdawała sobie sprawy, że ona go tutaj spotka, ale ważne że znali się od jakiegoś czasu. Gdy wysłuchała słowa towarzysza Anubisa najwyraźniej pokiwała głową z niedowierzaniem jak może o nich źle mówić. Wtedy przemówiła swoim chłodnym i poważnym głosem:
- Tak przechodziliśmy tędy bo nie mieliśmy innej drogi, a że wypadło na wasz step to nie była nasza wina bo woleliśmy uniknąć styczności z hienami - rzekła patrząc prosto w oczy Anubisowi. Nie miała nic do ukrycia, w dodatku jeśli chce większej informacji to proszę bardzo dostanie ją.
- A po drugie nie kłamiemy, bo po co mielibyśmy to robić? Nie osądzaj za to co my w ogóle nie zrobiliśmy dobrze? - rzekła spoglądając kątem oka na drugiego samca. Nie pozwoli sobie, żeby jakiś lew ich obrażał czy oskarżał o coś czego nie zrobili.
- Każdy jak widać mógł przechodzić i jakoś nie reagowaliście na to więc w czym problem? - rzekła spokojnie.
- Dlatego powtórzę się raz jeszcze. Nie szukamy tutaj żadnych zwad ani kłopotów, po prostu chcemy odejść w spokoju. Co do decyzji jeszcze nie podjęłam bo miałam inne sprawy do załatwienia - odparła spokojniejszym głosem do Anubisa. Niestety w tym wypadku samiec musi poczekać dłużej na jej odpowiedz, i ewentualnie spotkają się później sam na sam żeby dała odpowiedz mu. Shaya nie miała zamiaru okazywać aż takiej wrogości, ale zezłościł ją jeden osobnik więc niech liczy się z konsekwencjami swoich czynów. Ona nie pozwoli żeby ich zabili dlatego tutaj może powiedzieć prosto z mostu Anubisowi, że nie będzie już nigdy więcej przechodziła z Angelo na ognisty step.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości