♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#46
20-03-2016, 10:15
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Uwagę od lwicy odwróciła kropla deszczu która wylądowała na nosie szarego. Dźwignął łeb ku górze jednak wtedy kolejna kropla wylądowała w jego oku. Spuścił łeb mrużąc jego oko.
- Nie wiem czy ten którego chcesz poznać jeszcze istnieje... - Odparł przez zęby, mrugając by pozbyć się wody z oka.
- Zacznie lać bardziej... Zmokniemy. Schowajmy się gdzieś Sadie. - Zaczął się rozglądać nad jakimś schronieniem, wystarczy gęste drzewo, które da im wystarczające schronienie. Beli nic więcej nie chciał odpowiadać, wszystko to było dla niego dziwne i pokręcone. Przecież Srebrnym nie spodoba się to że Cienisty będzie się spotykał z lwicą ich stada. Sadie może stać się krzywda a tego przecież by nie chciał. A może powinien sę tym wszystkim nie przejmować? Posłuchać rozumu i być twardym? Jak się jej stanie krzywda to cóż go to obchodzi, nie ona pierwsza będzie ofiarom i nie ostatnia. Nie potrafił tak... Chociaż bardzo by chciał. Chciałby wyrwać sobie serce i wrzucić do tej rzeki, by nigdy już nie czuć podobnych dylematów, by już zawsze kierować się jedynie rozsądkiem.
Sadie
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Młoda dorosła Liczba postów:291 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 64
Zręczność: 76
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 40

#47
21-03-2016, 21:44
Prawa autorskie: Lineart - Malaika4 - kolor - ja/witam (DeviantART) | The Fray

Ale ona stała. Jakby wmurowana w podłoże. Deszcz zaczął lać ostro. Ale nie przejmowała się tym zbytnio. Pozwalała by wsiąkał w jej sierść. Grzmiało nad nimi. Chmury przesłoniły czyste do tej pory niebo. A w dwóch turkusach odbijały się błyskawice, które były teraz jedynym źródłem światła. Ciche westchnienie wydobyło się z jej trzewi.
- Idź więc, Belialu, herszcie Cieniowiska. Nie mnie ratować ciebie od zguby. Nie ja twym lekarstwem. Tobie pomoże już jedynie wyrwanie serca z piersi, byś pozbył się największego problemu. Nieoszlifowany diament w końcu nie świeci - wyprostowała się dumnie w tym ostrym deszczu, patrząc uważnie w jego ślepia z ogromną odwagą we własnych - Nie serca ci należne słuchać, ale własnego rozumu. Zadaniem zaś prowadzenie stada tak, by pamiętano cię przez eony lat... - błysk turkusów, świst ogona. Woda ściekała po jej sierści, a ona uparcie wpijała w niego swe błyszczące turkusowe szkła.
Be still and know that I'm with you 
Be still and know I am.
[Obrazek: 34ngl5v.png]
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#48
22-03-2016, 00:50
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Belial dźwignął jedną brew, był zdziwiony tym co lwica mówiła. Bolało go to, raniło... Miał racje.
- Diament ma więcej zalet niż piękny wygląd. A nieoszlifowany, nie kusi tak swym pięknem, tych co samolubnie chcą go zagarnąć. - Uśmiechnął się po tych słowach, wiedział że to jest koniec, że to nie jednak czas w którym kwiat Beliala rozkwitnie.
- Miałem rację... Uczucia mogą jedynie ranić. - Jakby tego było mało czuł jak ból łba zaczyna znów narastać. Sadie sprawiła że na chwilę zamarznięte serce szarego ogrzało się... Ale tylko po to by mogło zaboleć, to tego jeszcze ten łeb. Co więc z tego miał? Tylko cierpienie...
- Odejdę... Tylko powiedz to raz jeszcze Sadie. Powiedz to szczerze, tak aby obok bólu nie było wyrzutów sumienia. - Spojrzał jej w oczy czekając na odpowiedź, jedna w ważniejszych w jego życiu.
Sadie
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Młoda dorosła Liczba postów:291 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 64
Zręczność: 76
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 40

#49
22-03-2016, 09:13
Prawa autorskie: Lineart - Malaika4 - kolor - ja/witam (DeviantART) | The Fray

Czuła ogromne wyrzuty sumienia. Czuła kujący ból w piersi, a oczy piekły ją od niewidocznych łez. W duszy w pewien sposób zaczynała czuć względem siebie nienawiść i obrzydzenie za sposób, w jaki traktowała Beliala. Mimo, że widziała jego smutne wymagające troski oczy... wiedziała również, że to nie jest ich przeznaczeniem. Że nie powinna być tutaj. To nie był ich czas i ich miejsce.
- Wybacz, Belialu. Ale ja już dawno temu uschłam. Mnie nie da się już odratować... - rzuciła ściszonym głosem, wracając do jego oczu. Ale to zabolało jeszcze mocniej. Krzyk jej duszy był nie do zniesienia. Warkot rozumu starał się ją zagłuszyć, ale dźwięki zlewały się w jeden. Miała wrażenie, że zaraz eksploduje jej czaszka.
Zadrżała nieznacznie. Nie wiedziała czy z zimna czy z emocji, które targały jej trzewiami. Serce uspokoiło się w klatce piersiowej. Zamarło, ściśnięte łańcuchem obrzydzenia. Blask turkusowych ślepi. Błyskawice toczące się po niebie. Strugi deszczu, w których skąpane były te dwie postaci.
- Idź, Belialu. Idź i szukaj swojego przeznaczenia. Idź i znajdź kogoś... kto zaleczy twoje serce albo wyrwie je z twojej piersi. Czas na ciebie...
Be still and know that I'm with you 
Be still and know I am.
[Obrazek: 34ngl5v.png]
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#50
22-03-2016, 10:08
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

- Ty uschłaś ?! - Zarechotał kręcąc łbem. Rozbawiło go to, przecież oboje wiedzieli że sprawa wyglądała inaczej, że to tylko wymówka. Jednak słowa już padły, lwica nagle zmieniła zdanie a wcześniej rozmowa wyglądała zgoła inaczej. Z jednej strony szkoda że ktoś z kim można było porozmawiać zachował się w ten sposób, dziwne to było. Chciał przez chwilę przekląć ją i zwyzywać, jednak to było by takie prostackie. Nie czekając dłużej odwrócił się i wolno ruszył w swoją stronę a cichy rechot mu towarzyszył. Odszedł już spory kawałek gdy przypomniało mu się że to ona jest na terenie cieniowiska, należało to naprawić...
- I wypad, to nie miejsce dla takich jak Ty... - Zawołał nieco tylko głośniej by ta mogła usłyszeć. Był na nią zły, czuł jak w jego sercu znów zamarza życie a łeb pulsuje od bólu, jednak nadal troszczył się o nią. Niemilo się do niej odezwał ale to dobrze, niech zapomni o nim jak najszybciej i niech ucieka, bo inni mogą zrobić jej krzywdę...

z.t
Sadie
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Młoda dorosła Liczba postów:291 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 64
Zręczność: 76
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 40

#51
22-03-2016, 19:45
Prawa autorskie: Lineart - Malaika4 - kolor - ja/witam (DeviantART) | The Fray

Czy uciekła? Nie. Czekała. Aż on odejdzie. Aż poczuje po nim jedynie pustkę. Niewypełnioną obok siebie przestrzeń, w której już zawsze pozostanie ta dziwna dziura. I dopiero wówczas odwróciła się. Przygarbiona, z lekka wzgardzona... i ruszyła z wolna, otulona chłodem siekącego deszczu, który obijał się o jej truchło. Ze spuszczonym łbem na znak swoistej pokory kroczyła przed siebie. Jak najdalej od tego miejsca.
Aby zapomnieć.

~Z/t~
Be still and know that I'm with you 
Be still and know I am.
[Obrazek: 34ngl5v.png]


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości