♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Arash
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:6 i pół Liczba postów:13 Dołączył:Lip 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 64
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#76
09-07-2013, 18:33
Prawa autorskie: VenvaTio

Arash podniósł łeb na młodzika który w tej chwili już biegł przed siebie. Prychnął oblizując wąsy i ponownie skupił się na Alainie.
-czy ja jestem jego niańką aby cały czas go pilnować jak jakiegoś nieopierzonego młodzika?- zapytał swoim znanym sarkastycznym tonem i zrobił minę wiecznie obrażonego na cały świat.
Widząc że Alaina się nie podnosi Arash bezczelnie się więc na niej położył tak aby co jakiś czas machać jej ogonem po nosie.
Uwielbiał jej dokuczać mimo wszystko co ich łączyło.
Ile razy otrzymujesz cios tyle razy wstajesz. Lecz ile razy można się podnieść? w końcu ma się dosyć.
Alaina
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:dorosła Liczba postów:250 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 74
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 29

#77
09-07-2013, 22:09
Prawa autorskie: malaika4//

-Akurat nad tym to zastanowiłabym się głębiej czy może nie jesteś dla niego kimś więcej.Powiedzmy, że prawie jak mamusia- zadowolona dogryzła, nie mogąc powstrzymać się przed i zadziornym uśmiechem jaki momentalnie zawitał na brązowym pysku lwicy. Niestety nie było jej dane zbyt długo nacieszyć się chwilą triumfu gdy lew nieoczekiwanie postanowił zrobić z niej leżankę. Al nie mogła zrobić nic innego jak swe niezadowolenie okazać w formie ciężkiego sapnięcia, w tym samym momencie gdy na niej legł.
No Arash wybacz, nieważne jak byłbyś wycieńczony podróżą, fili-gramowy nie jesteś.
-Masz prawie ze calutką sawannę dla siebie,nie musisz kłaść sie akurat mnie . Arash,złaź,lekki nie jesteś a ja niedawno jadłam. -zaprotestowała próbując ściągnąć z siebie samca- No chyba ze chcesz abym zaraz przy ozdobiła ci futerko-ostrzegła, co w gwoli ścisłości nie było kłamstwem
[Obrazek: al_zpsc33a0f47.png]

"...Jestem hipokrytą...
Nie bój się, nieustanie powtarzałam do siebie, wierząc że te drobne słowa dodadzą mi odwagi abym mogła iść przed siebie...  
A jednak nie umiem, nie ważne ile  postaram się uczynić korków, kajdany strachu już dawno skuły moje łapy.
Boje się was, boje się bliskości , boje się straty.
Gdyż kiedy spróbuje się do kogoś przywiązać, ta osoba odchodzi, zbyt daleko aby móc ją odnaleźć..."
Arash
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:6 i pół Liczba postów:13 Dołączył:Lip 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 64
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#78
10-07-2013, 20:49
Prawa autorskie: VenvaTio

Lew ziewnął w ogóle nie przejmując się jej ciągłym jak to nazywał "zrzędzeniem". Trzepnął ją po raz ostatni ogonem i wstał przeciągając się i wytrzepując jasną grzywę z kurzu i piachu.
-mamusią to ciebie można było nazwać.- odparł jakby nigdy nic Arash siadając i zaczynając lizać łapę którą po chwili położył na grzywie aby ją od nowa ułożyć. Mimo wszystko zamyślił się nad jej słowami. Gniewnie prychnął podnosząc się i zaczynając nerwowo chodzić w kółko warcząc i szczerząc kły
Ile razy otrzymujesz cios tyle razy wstajesz. Lecz ile razy można się podnieść? w końcu ma się dosyć.
Alaina
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:dorosła Liczba postów:250 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 74
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 29

#79
16-07-2013, 15:09
Prawa autorskie: malaika4//

-Nie karmiłam was piersią-zadowolona z odzyskanej wolności sarkastycznie mruknęła, mimo to dalej nie wykazała zamiaru ruszenia tyłka, pozostając i w tej samej pozycji. Wyciągnięta jak długa ,rozłożona na trawie, kątem oka obserwując każdy krok lwa, sama zaś nie wykazując przy tym żadnej reakcji.
Nie zamierzała też go chwilowo drażnić. Najwyraźniej słowa jakie padły wcześniej nabrały głębszego znaczenia niżeli samica mogła się spodziewać, ale i co prawdopodobnie skłoniło Arsha do refleksji.
-I co zamierzasz z robić? Czekamy na niego, czy może jednak wracamy-zapytała nagle nareszcie w pełni obdarowując lwa bursztynowym spojrzeniem. Nastawiła i uszy.
Czekała.
[Obrazek: al_zpsc33a0f47.png]

"...Jestem hipokrytą...
Nie bój się, nieustanie powtarzałam do siebie, wierząc że te drobne słowa dodadzą mi odwagi abym mogła iść przed siebie...  
A jednak nie umiem, nie ważne ile  postaram się uczynić korków, kajdany strachu już dawno skuły moje łapy.
Boje się was, boje się bliskości , boje się straty.
Gdyż kiedy spróbuje się do kogoś przywiązać, ta osoba odchodzi, zbyt daleko aby móc ją odnaleźć..."
Shyeiro
KARNY TYTUŁ ZA PSUCIE EVENTÓW

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Ponad 4 lata Znamiona:0/0 Liczba postów:411 Dołączył:Sie 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 29

#80
17-07-2013, 14:26
Prawa autorskie: AFrozenHeart/ Zimnaya

Shyeiro w lekkim otępieniu słuchał tych dwóch osobników. Zadziwiające, że Alainie tak szybko się udało odnaleźć jednego z tych, o których mówiła mu wcześniej, a jako, że upierdliwy nie był, postanowił się ulotnić, rzucając krótkie "cześć", w stronę brązowej.



zt
[Obrazek: commission</em>_snooki3_by_zimnaya-d7y0u6j.png]

Shit happend, eat that rude.
GŁOS
Arash
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:6 i pół Liczba postów:13 Dołączył:Lip 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 64
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#81
19-07-2013, 23:27
Prawa autorskie: VenvaTio

Arash dalej chodził powarkując wyraźnie zły. Sam się gubił w swoich myślach które kłębiły się niczym te paskudne oślizgłe żmije. Rozglądając się wokoło stwierdził że zostali sami z Alainą. Trochę się dzięki temu rozluźnił.
Po chwili usiadł znowu obok brązowej lwicy i otarł się łbem o jej głowę mrucząc cicho -tęskniłem za tobą. - powtórzył to kilka razy jakby się upewniał w swoich słowach i swoich myślach.
Ile razy otrzymujesz cios tyle razy wstajesz. Lecz ile razy można się podnieść? w końcu ma się dosyć.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#82
24-07-2013, 00:01

Ten piękny, rodzinny moment przerwał jednak przykry atak kaszlu, jaki dotknął w tej chwili Alainę. Owa chwila była zapewne dla niej bardzo ważna, jednak zarówno nieprzyjemne podrażnienie gardła jak i charkot lwicy, próbującej się go pozbyć, nie przejmował się tym wcale a wcale. W końcu kaszel ustał, jednak nie był to koniec przykrych doznań, jakby się mogło zdawać. Po chwili brązowa poczuła nieprzyjemne łaskotanie w nozdrzach, co mimowolnie sprawiła, że ta kichnęła... Arashowi prosto w pysk.
Alaina
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:dorosła Liczba postów:250 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 74
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 29

#83
30-07-2013, 15:02
Prawa autorskie: malaika4//

Nie do końca Shyeiro, to nie ona szukała ich, to nie ona ich odnalazła lecz on odnalazł ją, a to jest spora różnica. Może i prawda, nie ukrywała śladów, nie starała się jakoś wyjątkowo ukryć, ale mimo wszystko odeszła, chcąc sprawdzić Vlad'a ,Arash'a a tym bardziej samą siebie. Czy będzie wstanie zrobić coś takiego jak zaufać, skoro tak wiele razy została zraniona. Nawet teraz gdy Arash zdołał kolejny raz ją mile zaskoczyć, nie powiem że nie zesztywniała, oniemiała kątem oka spoglądając na lwa.
-Nigdy nie sądziłam że jesteś zdolny do takich czułości-odezwała się w końcu, wciąż pozostając skołowana, lecz nie zamierzała pozostać milcząca. Były pytania na które musiała poznać odpowiedź, a gdy i publika zniknęła, mogła je zadać. "Dlaczego mnie szukałeś? " Szkoda tylko że w czasie kiedy odsunęła łeb od lwa, coś załaskotało ją w nosie, co niestety skończyło się nie tak jak chciała
-Arash, przepraszam-zakłopotana zawołała, podcierając łapą nos, ale i unosząc i druga, nie do końca wiedząc co mogła by zrobić.
[Obrazek: al_zpsc33a0f47.png]

"...Jestem hipokrytą...
Nie bój się, nieustanie powtarzałam do siebie, wierząc że te drobne słowa dodadzą mi odwagi abym mogła iść przed siebie...  
A jednak nie umiem, nie ważne ile  postaram się uczynić korków, kajdany strachu już dawno skuły moje łapy.
Boje się was, boje się bliskości , boje się straty.
Gdyż kiedy spróbuje się do kogoś przywiązać, ta osoba odchodzi, zbyt daleko aby móc ją odnaleźć..."
Arash
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:6 i pół Liczba postów:13 Dołączył:Lip 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 64
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#84
13-08-2013, 21:05
Prawa autorskie: VenvaTio

Lew miał nieprzeniknioną minę patrząc się na nią po tym nieoczekiwanym "jakże zabawnym" przypadku. Po chwili wytarł łapą pysk oblizując powoli wąsy, postanawiając się teraz odgryźć pięknym za nadobne. Wycierając łapę o najbliższą kępkę trawy spojrzał swej towarzyszce prosto w oczy mrucząc cichym gardłowym basem:
a powiedz mi kochana co o mnie wiesz?- zapytał Arash szczerząc kły w typowym dla siebie ironicznym uśmiechu. Wstał i okrążył ją pacając ją jasną kitą w nos i dodając jakby czytał jej w myślach - albo pytanie powinno brzmieć czemu na mnie czekałaś?
Jego głos zazwyczaj obojętny i ostry niczym sztylet przez moment zabrzmiał ciepło i czule. jednak to była tylko chwila, gdyż samiec nie potrafił się pozbyć nawyków z poprzednich lat życia. Chodził wokoło Alainy nie poruszając w ogóle oczami które utkwił na jej pysku. Po chwili dopiero się zatrzymał i spojrzał jej głęboko w oczy, ponownie.
Ile razy otrzymujesz cios tyle razy wstajesz. Lecz ile razy można się podnieść? w końcu ma się dosyć.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#85
13-08-2013, 21:30

Zanim jednak brązowa zdążyła cokolwiek powiedzieć do oczu poczęły napływać jej łzy-nie było to jednak wzruszenie na widok kolegi. Białka jej oczu momentalnie zaczerwieniły się, w gardle samica mogła poczuć drapanie, stymulujące jej organizm do kaszlu.
Alaina
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:dorosła Liczba postów:250 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 74
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 29

#86
13-08-2013, 21:59
Prawa autorskie: malaika4//

Na przekór wszystkiego jakby los uwziął się wyjątkowo na niej, dość szybko zaogniając przeziębienie które zdawało się rozprzestrzeniać w niej niczym ognień trawiący suchą sawannę.Alaina odsunęła się od towarzysza aby następnie ciężko usiąść na zadzie . Także nie obserwowała jego kroków, zakryła łapą pysk, czując jak do oczu napływają jej łzy, lecz nie miały być one wynikiem wzruszenia a mogły.
Cholera czy za każdym razem jak ląduje na tych ziemiach coś musi się czepiać jej organizmu.
Fatum.
Alaina nie odrywając jak i nie przestając przecierać oczu, nastawiła jedynie uszy, chcąc jednak odpowiedzieć na oba pytania zadane przez lwa, modląc się i w duchu, że Arash nie postanowi zanadto się do niej zbliżyć. Nie chciałaby go drugi raz usmarkać, szczególnie że i teraz czuła upierdliwe swędzenie w nosie.
-Tyle na ile pozwoliłeś mi siebie poznać- pociągając nosem odmruknęła
-I skąd wiesz że akurat na ciebie czekałam, równie dobrze mogłam tam odpoczywać
[Obrazek: al_zpsc33a0f47.png]

"...Jestem hipokrytą...
Nie bój się, nieustanie powtarzałam do siebie, wierząc że te drobne słowa dodadzą mi odwagi abym mogła iść przed siebie...  
A jednak nie umiem, nie ważne ile  postaram się uczynić korków, kajdany strachu już dawno skuły moje łapy.
Boje się was, boje się bliskości , boje się straty.
Gdyż kiedy spróbuje się do kogoś przywiązać, ta osoba odchodzi, zbyt daleko aby móc ją odnaleźć..."
Arash
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:6 i pół Liczba postów:13 Dołączył:Lip 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 64
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#87
20-08-2013, 19:50
Prawa autorskie: VenvaTio

Lew nie odpowiedział patrząc się na nią zdumionym wzrokiem. dopiero po dłuższej chwili uświadomił sobie że Alaina płacze [ tak przynajmniej uznało jego przerośnięte męskie ego].
a na kogo jak nie na mnie ?- zapytał retorycznie podchodząc do niej choć mimo wszystko trzymał się w odpowiedniej odległości od jej pyska
Ile razy otrzymujesz cios tyle razy wstajesz. Lecz ile razy można się podnieść? w końcu ma się dosyć.
Alaina
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:dorosła Liczba postów:250 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 74
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 29

#88
20-08-2013, 21:13
Prawa autorskie: malaika4//

-Nie tylko z was świat się składa- odparła uszczypliwie, w bladym zadziornym uśmiechu, ale i kątem oka zerkając zaczerwienionymi oczyma na lwa. Dostrzegła że nawet jeżeli zbliżył się do niej, zachował bezpieczną odległość , co szczerze odebrała z ulga, ale i nieco ją rozbawiło. Czyżby aż tak obawiał się ze drugi raz go zasmarka.
No ale nie czas na to.
-Obietnica jaką mi kiedyś złożyliście, nie złamałeś jej, nawet jeżeli odeszłam. Lecz Arash,dalej nie odpowiedziałeś na moje pytanie.Dlaczego mnie szukałeś? -zapytała nagle, odkaszlując ale i starając się dyskretnie pociągnąć nosem.
Zgarbiona i schowana pod własną łapą.

Cholera, ze coś musiało się do niej przylepić akurat teraz.
[Obrazek: al_zpsc33a0f47.png]

"...Jestem hipokrytą...
Nie bój się, nieustanie powtarzałam do siebie, wierząc że te drobne słowa dodadzą mi odwagi abym mogła iść przed siebie...  
A jednak nie umiem, nie ważne ile  postaram się uczynić korków, kajdany strachu już dawno skuły moje łapy.
Boje się was, boje się bliskości , boje się straty.
Gdyż kiedy spróbuje się do kogoś przywiązać, ta osoba odchodzi, zbyt daleko aby móc ją odnaleźć..."
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#89
25-08-2013, 15:16

Przeziębienie? Jak na razie Alaina mogła tylko podejrzewać, że to ono jest przyczyną jej złego samopoczucia. Po kichaniu przyszedł czas na katar. Przeszkadzał on ognistookiej w oddychaniu, więc mimowolnie wyrzuciła go ze swoich nozdrzy na podłoże. Ślepia lwicy jeszcze mocniej zalały się łzami, a rogówka już całkowicie zabarwiła się kolorem krwi.
Wtem powietrze przeszyło kolejne kichnięcie, lecz nie wydobyło się ono z pyska lwicy, lecz... Arasha. gdy próbował przełknąć ślinę, poczuł w gardle drapanie. Wygląda na to, że i jemu nie służył tutejszy klimat i również zaczynało go łapać przeziębienie. Ale czy na pewno to było to?
Arash
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:6 i pół Liczba postów:13 Dołączył:Lip 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 64
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#90
08-09-2013, 20:55
Prawa autorskie: VenvaTio

-czy ja wiem... jesteś tak nie domyślna...- nie dokończył zaskoczony kolejnym kichnięciem. Jednak co bardziej go zszokowało nie wydobyło się ono z pyska Alainy tylko z niego.
jesteś wredna ! jak zawsze ! znowu plujesz tymi zarazkami i kolejny raz zarażasz ! jak hieny nie wytępią tego świata zrobią to twoje mikroby!- prychnął samiec wkurzony pocierając nerwowo nos łapą aby pozbyć się iście pięknej jego zielonej zawartości
Ile razy otrzymujesz cios tyle razy wstajesz. Lecz ile razy można się podnieść? w końcu ma się dosyć.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości