♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Nataka
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4,6 lat Znamiona:1/4 Liczba postów:371 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 80
Zręczność: 72
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 52

#16
12-11-2016, 21:25
Prawa autorskie: Własne

-Um... Nie, nie. Ślepia ma złote, ubarwienie jasne. Z tego co też mi pamięć mówi od głowy ma brązowawą pręgę. Tylko nos ma podobny do mojego.-
"podobny do mojego" czyli właśnie złoziemski. Jego opis skojarzył się Natace z opisem Fuvu, postanowiła go więc na wszelki wypadek poprawić. Po tym została polizana w policzek, na co smolista lwica, gdyby mogła, to by się zarumieniła i nieco spłoszona tym gestem skuliła po sobie uszy i spojrzała w bok.
-Em...-
Jęknęła tylko, bo w tym momencie właśnie się mocno rozkojarzyła. Machnęła nerwowo końcówką ogona i gdyby Tib się teraz nie odezwał, zapewne trwali by w takiej niezręcznej ciszy kilka dobrych i długich minut.
-Myr...-
Zmrużyła oczy, powtarzając imię przywódcy.
-Czy jest dobry...? Kiedyś... Był na pewno...-
Pokręciła łbem.
-Nie wiem... Jeśli będzie taka potrzeba, stanę wtedy w jego obronie... Ale nie chce mówić o nim, że jest dobry.-
"Bo nie jest" - pomyślała sobie, przymykając oczy. Smolista wciąż uważała że władza zmieniła Myra na gorsze.
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

#17
13-11-2016, 00:18
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

W sumie,to wersja Nataki znacznie lepiej oddawała obraz Nikity niż mętne wspomnienie w umyśle Tiba.Stary tym bardziej był jej teraz wdzięczny.Niestety,skutki jego gestu daleko odbiegały od pierwotnych założeń.
Scheiße,niepotrzebie ją zestresowałem-pomyślał i w tym momencie poczuł,jak ciężar narastającego poczucia winy miażdży jego kręgosłup moralny.Dlatego też,Tib był wielce rad,gdy Nataka pociągnęła temat o Myrze.
Trochę zdziwiły go jej słowa kierowane pod adresem herszta.
-Wiesz,kiedy dowiedziałem się,że tamten ma zamiar siłą wcielić mnie do stada,miałem szczerą ochotę go zabić i to w mało przyjemny sposób-na pysku starego błysnął lekki uśmieszek.
-Od tamtego momentu zdążyłem się z nim posprzeczać jakieś trzy razy a nasze poglądy na większość spraw są diametralnie inne,lecz...-poczynił pauzę,podczas której poważny wyraz ustąpił miejsca ciepłemu uśmiechowi-mimo wszystko poszedłbym za nim w ogień.-
W jego umyśle pojawiło się proste pytanie.Skąd u Nataki taki nastawienie względem szefa?
-Zgaduję,że posprzeczaliście się o coś-spojrzał lwicy prosto w oczy-posłuchaj,rządzenie nie jest łatwą sprawą a nie ma na tym świecie władcy,który odpowiadał by każdemu ze swoich podwładnych,jednak Myr...dokonał czegoś,czego mi się nie udało.Z kompletnie obcych sobie osobników stworzył jedną rodzinę.-
-Jeżeli masz jakiś problem,to chętnie Ci z nim pomogę,w końcu od czego jest rodzina,ja?-zaproponował,szeroko się przy tym uśmiechając.Przecież Myr sam mu powiedział,że nie ma nic przeciwko temu,by stary zatruwał mu życie.Zobaczymy.
Nataka
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4,6 lat Znamiona:1/4 Liczba postów:371 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 80
Zręczność: 72
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 52

#18
13-11-2016, 00:54
Prawa autorskie: Własne

-Aj tam się posprzeczaliśmy...-
Nataka machnęła łapą, spoglądając gdzieś w bok, aby na moment uniknąć patrzenie w oczy Tibowi. Westchnęła i znów pokręciła łbem.
-Po prostu, zmienił się. Władza odbiła mu do głowy. Najpierw czyni mnie matką lwic, potem degraduje, bo jakaś hiena ma ze mną problem i sama nie potrafi do mnie z tym problemem przyjść. Może to też wina mojego zbyt gwałtownego zareagowania na całą tą sytuację. Podniosłam na niego głos... Ale gdyby był moim przyjacielem, zrozumiałby, prawda?-
Spojrzała na Tiba.
-Wtedy usłyszałam "nie tym tonem"... To nie jest już przyjaciel... Ja rozumiem, że to władca, ja rozumiem, że oczekuje szacunku... Ale jeśli nie wyzwałam go w żaden obraźliwy sposób?-
Powiedziała, teraz już o dziwo ze spokojem. Chyba nie miała już siły na pokazywanie swojej złości. Z resztą - kiedy okazywała swoje prawdziwe uczucia, źle się to kończyło. Przynajmniej od momentu w którym powstał Mglisty Brzask.
-Ja wciąż go szanuję, wciąż mam do niego respekt... Ale mam również i urazę.-
Ściągnęła brwi.
-Posprzeczaliście się...? O co, jeśli mogę spytać?-
Zapytała w końcu po małej pauzie, spoglądając zainteresowana w jego ślepia.
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

#19
13-11-2016, 02:16
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

Tib z narastającym zainteresowaniem wysłuchiwał słów Nataki.Zamiast zacząć snuć rozważania w trakcie jej słów,wbrew zwyczajowi zaczekał do końca.
-Czy ja dobrze słyszałem?Zdegradował Cię za sprzeczkę z hieną?-Tib nie krył zdziwienia,lecz wciąż był gotów pójść za swoim wodzem w ogień,no może nie specjalnie duży ale ryzyko poparzenia zawsze istniało.Chciał zachować część ze swoich myśli dla siebie ale ostatecznie podjął inną decyzję.
-Jakiś czas temu zginęło dziecko a jego opiekunowie nie ponieśli żadnych konsekwencji,ok rozumiem,małej to życia nie wróci a stado nie zostanie podzielone.Ale z drugiej strony degradacja zaufanej osoby i to bez uczciwego procesu i na podstawie czyjejś  skargi,verdammt ,nie podoba mi się to.-
Czyżby Myr faworyzował niektórych członków stada?Cholera,Tib nie znosi kolesiostwa.
-Niestety,moja droga,ale władza psuje.Niezależnie od tego,jak szlachetne intencje mamy na początku,to z czasem ulegają one wypaczeniu.Oczywiście władza nie poddana żadnej kontroli,ale niestety nikt nie wymyślił jeszcze nic lepszego od klasycznej monarchii.-
-Cóż jeżeli rozmawialiście na osobności,prywatnie,to moim zdaniem mógłby lekko przymknąć oko na twoje zachowanie,w końcu jest taką samą śmiertelna istotą jak ty czy ja.-
-Jeżeli chodzi o te sprzeczki-stary zmałpował wcześniejszy gest lwicy-przynajmniej mam co miło wspominać-powiedział uśmiechając się na myśl,że  na dobrą sprawę mógłby już spać z robalami w piachu.
-Za pierwszym razem w jaskini,zaledwie chwilę po tym jak wyszłaś,zrobiłem Myrowi wykład dlaczego nie powinniśmy łączyć się z Cinis.Potem w Oazie,wytknąłem mu,że totalnie olał małego Kamę,którego zresztą na siłę włączył do stada.Biedaczek włóczył się samotnie po terenach MB i znajdował się w dość kiepskim stanie,zarówno fizycznym jak i psychicznym.Obecnie zajmuję się jego szkoleniem.-
Tib odetchnął.Jednak mówienie jest bardziej męczące niż z pozoru mogłoby się wydawać.
-Ostatnim razem na cmentarzu,szef odrzucił moją dość kontrowersyjną metodę szpiegowania mordercy Jasiri.W sumie to może i dobrze.Przynajmniej możemy sobie teraz pogadać-zakończył,całość zwieńczając ciepłym uśmiechem.
-Słuchaj,jeżeli chcesz to mogę nadstawić za Ciebie karku u szefa,w końcu nie zdegraduje mnie ze stanowiska matki lwic,prawda?-
-Jednak musiałbym poznać trochę więcej szczegółów.
-dodał uśmiechając się wesoło.
Nataka
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4,6 lat Znamiona:1/4 Liczba postów:371 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 80
Zręczność: 72
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 52

#20
14-11-2016, 20:22
Prawa autorskie: Własne

-Och, Tib...-
Nataka odetchnęła głęboko, kiedy skończył całą swoją wypowiedź, szczególnie odnosi tej sytuacji z Myrem. Pokręciła łbem, przymykając oczy.
-Doceniam to, co chcesz dla mnie zrobić ale... Wiesz? Chyba nie będzie to potrzebne. Może faktycznie ktoś inny poradzi sobie lepiej ode mnie i lepiej poprowadzi lwice ode mnie.-
"A ja zostanę szaraczkiem i umrę jako zwykła, nic nie znacząc lwica." dopowiedziała sobie w myślach. Dzisiejszego dnia była bardzo negatywnie nastawiona, tak więc i jej myśli były równie negatywne co jej nastawienie.
-Zostawię to innej lwicy. Po prostu... Ja chyba nie mam cierpliwości i nerwów.-
Uśmiechnęła się do Tiba słabo, spoglądając na niego jakoś tak obojętnie, beznamiętnie.
-I... Cóż... Za śmierć podopiecznej kary nie dostali Ci, którzy na nią zasłużyli... Ja zostałam osądzona w mgnieniu oka... Może Myr ma do mnie jakiś żal? Nie wiem... Ale...-
Znów odetchnęła.
-Ale chyba chce to już zostawić wszystko za sobą, Tibie...-
Skinęła łbem.
-Wróćmy do twojego planu odnośnie tego mordercy... To chyba będzie teraz ważniejsze.-
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

#21
14-11-2016, 20:56
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

-Jeśli tak uważasz,to w porządku,ale pamiętaj jakbyś kiedys miała jakiś problem to służę pomocą-powiedział uśmiechając się.
-Co do morderycy...-Tib zamyślił się-chyba zrobiłaś juz wszystko czego bym od Ciebie oczekiwał-
Cóż atak na paskowatego na jego terenie nie wchodził obecnie w rachubę a śledzenie go było zbyt niebezpieczne.
-Nie marw się,mam dla Ciebie pewną propozycję-Stary uśmiechnął się tajemniczo.Po czym przystąpił do wprowadzenia:
-Po połączeniu stad jego tereny powiększą się a liczba członków znacznie wzrośnie.Niestety,duże stada mają to do siebie,że przyciągają uwagę wszelkiego rodzaju szpiegów.Poza tym nie wykluczone,że w przyszłości pojawi sie tutaj jakiś charyzmatyczny osobnik,który postanowi  podburzyć część stada i przy odrobinie nieszczęścia,kaputt.
Planowałem uczynić Cię kimś w rodzaju obserwatora.W praktyce wygląda to tak,że w normalny sposób wykonujesz swoje obowiązki stadne,jednak zwraczasz szczególna uwagę na,wszelkie niepożądane zachowania,czy konflikty rozgrywające się wewnątrz stada.Jeżeli coś wzbudzi twoje podejrzenia,meldujesz  mi o tym,a ja łącze posiadane informacje w jedną całość i jeżeli uznam za stosowne,idę ze sprawą do Myra.Kto wie,ile razy uratujesz nam tyłki-uśmiechnał się.
-Oczywiście,obiecuję Ci nie przypisywać sobie wszystkich twoich zasług-zażartował.
-To jak będzie,chcesz zostać pierwszym agentem bezpieceństwa w historii Mglistego Brzasku?-
Nataka
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4,6 lat Znamiona:1/4 Liczba postów:371 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 80
Zręczność: 72
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 52

#22
16-11-2016, 20:09
Prawa autorskie: Własne

Lwica słuchała Tiba z uwagą, patrząc mu prosto w oczy. Momentami może oglądała się na boki, ale nie znaczyło to że nie słucha jego słów, bo po krótkiej chwili znów wracała do niego wzrokiem.
-Rola obserwatora, tak...? Hm...-
Nataka zmarszczyła delikatnie brwi, spoglądając gdzieś w bok. Westchnęła i spoglądając na niego - przytaknęła mu łbem, tym samym zgadzając się na propozycję samca.
-W porządku. Zgadzam się.-
Dodała jeszcze po chwili, dla pewności i posłała mu subtelny uśmiech.
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

#23
16-11-2016, 23:52
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

Tib nie musiał długo czekać na odpowiedź lwicy.
-Wunderbar-powiedział,jenocześnie przesyłając Natace szeroki uśmiech.Stary dysponował już dwójką obserwatorów.Jego sieć powoli nabierała kształtów.Teraz czas na Lwią Ziemię póżniej tereny księzycowych a następnie...Tylko czy straczy mu życia?Później  będzie się tym martwił.
-Została jeszcze jedna kwestia moja droga,taka tyci formalność-powiedział wesoło po czym momentalnie spoważniał.
-Zapewne dowiesz się wielu potencjalnie niebezpiecznych rzeczy,a część przez moje gadulstwo już poznałaś-uśmiechnął się lekko-bitte,obiecaj mi,że nie wykorzystasz zdobytych informacji przeciwko komukolwiek ze stada a zwłaszcza przeciwko Myrowi-mimo,że przez cały czas przemaiwał spokojnym głosem,to pod koniec dało się usłyszeć starannie wplecioną weń nutkę groźby.
-Nawet jeżeli masz rację i nie jest on dobrym wodzem,z czym ciężko mi się zgodzić,to mimo wszystko Myru jest najlepszym przewódcą jakiego mogliśmy mieć-sam fakt,że za swoje uwagi nie zajmował się sprzątaniem odchodów był dla starego wystarczająco dobrym powodem by popierać rządy czarnego.
-Co do zbliżającego się połączenia,to uważam,że powinniśmy dać szansę naszym nowym Kameraden.Nie ma nic gorszego niż podział wewnątrz stada,a kto wie,może są całkiem w porządku?-znów się uśmiechnął.
-Zgoda?-zwrócił się jak do serdecznej przyjaciółki.
Nataka
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4,6 lat Znamiona:1/4 Liczba postów:371 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 80
Zręczność: 72
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 52

#24
19-11-2016, 18:55
Prawa autorskie: Własne

-W porządku. Możesz na mnie liczyć, Tibie.-
Lwica uśmiechnęła się do samca tajemniczo i skinęła mu głową. Następnie wysłuchała kolejnych jego słów, tym razem na temat połączenia stad.
-Zobaczymy jak to będzie. Postaram się nie nastawiać do nich negatywnie z samego początku... Ale nie obiecuję.-
Odparła zupełnie szczerze, co było słychać po jej głosie. Nataka nie rzucała słów na wiatr i wolała nie zapewniać Tiba o czymś czego sama nie była pewna.
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

#25
19-11-2016, 22:45
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

Tib wysłuchał Nataki. Cóż, to może być początek całkiem owocnej współpracy, ewentualnie początek końca stada.
Czas pokaże.
-Viele danke mein lieber - odwzajemnił uśmiech lwicy i ponownie położył swoją wielką łapę na łapie Nataki.
-Rozumiem,że może nie być to dla Ciebie łatwe,jednak wiedz,że doceniam twoje starania. Najwspanialsze ze zwycięstw, to to nad samym sobą-powiedział zachowując ciepły uśmiech.
Posiedział tak przez chwilkę, po czym zabrał swoją łapę.
-Na mnie już czas, mam jeszcze sporo obowiązków. Auf Wiedersehen-
rzucił na pożegnanie i skierował się w stronę wyjścia.Jednak zatrzymał się jeszcze na chwilę i obrócił łeb w stronę lwicy.
-Poszukuję swojego syna, nazywa się Haki. Brązowe futro i grzywa, zielone oczy, z zachowania pierdoła. Jakbyś była tak miła i spotkała go gdzieś, to przekaż mu proszę, że ma się udać na zachód.A najlepiej przyprowadź go tutaj, w pojedynkę pewnie się zgubi. -dodał po chwili.Gdzie ty do cholery się podziewasz,młody?
Nataka
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4,6 lat Znamiona:1/4 Liczba postów:371 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 80
Zręczność: 72
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 52

#26
22-11-2016, 20:31
Prawa autorskie: Własne

Dobrze. Dziękuję, Tibie.-
Nataka posłała mu subtelny uśmiech i skinęła mu łbem. Następnie zapamiętując informacje odnośnie Hakiego wstała i udała się w swoją stronę.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości