![]() > AUDYCJA 24 < UWAGA! Zmianie uległ 7. punkt regulaminu fabularnego. Obowiązkowo należy się z nim zapoznać! UWAGA! Wprowadzone zostały zmiany dotyczące funkcjonowania Duchów, a rola Szamana została oficjalnie określona. Więcej na ten temat dowiecie się tutaj. UWAGA! Pojawił się temat dotyczący rozstrzygania sytuacji, w których osoba, która zobowiązała się do gry daną postacią, przestała pisać na forum. Model postępowania w takich sytuacjach został opisany tutaj. |
|
![]() Cytat stycznia nadesłany przez Tiba: Szczęście jest jak motyl; im bardziej go gonisz, tym bardziej ci ucieka, lecz gdy zwrócisz swoją uwagę ku innym rzeczom, przyfrunie i usiądzie łagodnie na twoim ramieniu ~ Henry David Thoreau CYTATY ROKU 2016 Mieć rację nie sprawia żadnej przyjemności, jeśli nie można wykazać innym, że się mylą. ~ William Hazlitt; nadesłany przez Talvedu'ul Dobroczynność nie polega na dawaniu kości psu. Dobroczynność to kość dzielona z psem wówczas, gdy jesteś równie głodny jak on. ~ Jack London - Zew Krwi; nadesłany przez Vasanti Vei W tym tygodniu bonus - 5 opali - otrzymuje Tene! Generator statystyk |
Kuanza Samotnik ![]()
GatunekKrokuta cętkowana
PłećSamica
Wiek2 lata 3 mies.
Opale140
Liczba postów:75
Dołączył:Oct 2016
STATYSTYKIŻycie: 100
Siła: 67 Zręczność: 40 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: |
Hiena westchnęła i oparła głowę na ramieniu Mtego, nawet tak delikatny kontakt fizyczny był miły... Ech, Kuanza, ogarnij się i zacznij myśleć, co dalej.
- Nie chciałabym, żeby to tak się teraz skończyło. - powiedziała. Jednocześnie czuła się rozdarta, dzisiaj zrobiła coś bardzo nie w porządku wobec Ndevu... lecz Mtego zdecydowanie teraz nie był jej obojętny. Wiedziała, że nie może trwać długo w tym stanie, bo w końcu zostanie sama... Nie może też o tym mówić. Wystarczy, że już narobiła zamętu. - Na razie to zostaje między nami. - dodała.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-12-2016, 23:59 przez Kuanza.)
|
||
|
Mtego Samotnik ![]()
GatunekKrokuta cętkowana
PłećSamiec
Wiek2 lata 3 mies.
Opale60
Liczba postów:64
Dołączył:Oct 2016
STATYSTYKIŻycie: 100
Siła: 61 Zręczność: 65 Spostrzegawczość: 50 Doświadczenie: |
Samiec znowu uśmiechnął się na jej odpowiedź, czy to znaczy że od dziś ma partnerkę? Problemem był tylko jego brat, ale nie teraz czas na myślenie o tym, nie zdążył jednak nic powiedzieć, gdyż Kuanza dodała jeszcze jedno zdanie. - Logiczne. - pomyślał.
- Oczywiście, że tak kochana... - powiedział cicho, i mocno przytulił samicę. |
||
|
Kuanza Samotnik ![]()
GatunekKrokuta cętkowana
PłećSamica
Wiek2 lata 3 mies.
Opale140
Liczba postów:75
Dołączył:Oct 2016
STATYSTYKIŻycie: 100
Siła: 67 Zręczność: 40 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: |
Kuanza po prostu wtuliła się w samca, było jej tak dobrze.
Czuła, że dopóki sprawa się nie ustabilizuje (a to będzie trudne), będzie musiała prowadzić prawie że dwa życia... Może to złe, ale wyjawienie wszystkiego w tej chwili przyniosłoby o wiele gorsze skutki. Nie chciała nikogo krzywdzić, ale oszukiwać swoich uczuć też nie... Po chwili delikatnie liznęła Mtego w policzek. Chciała tego, a po tym, co działo się tu wcześniej, to i tak nie robi już różnicy... |
||
|
Mtego Samotnik ![]()
GatunekKrokuta cętkowana
PłećSamiec
Wiek2 lata 3 mies.
Opale60
Liczba postów:64
Dołączył:Oct 2016
STATYSTYKIŻycie: 100
Siła: 61 Zręczność: 65 Spostrzegawczość: 50 Doświadczenie: |
Mtego zamknął oczy, było to najwspanialsze uczucie jakie mógł by sobie wyobrazić. Samica liznała go w policzek, uśmiechnął się i powiedział:
- Wszystko będzie dobrze kochana. - Wiedział, że się zamartwia z pewnością chodzi o Ndevu, ale nic złego się nie stanie... on z pewnością zaraz znajdzie sobie inny obiekt zainteresowania... amator żeńskiego piękna. |
||
|
Kuanza Samotnik ![]()
GatunekKrokuta cętkowana
PłećSamica
Wiek2 lata 3 mies.
Opale140
Liczba postów:75
Dołączył:Oct 2016
STATYSTYKIŻycie: 100
Siła: 67 Zręczność: 40 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: |
Uśmiechnęła się do samca, po czym jeszcze mocniej wtuliła się w niego. Jakby wierząc w jego słowa, chwilowo odrzuciła zmartwienia. Gdy czuła jego miękką sierść, mogłaby zapomnieć o całym świecie i po prostu tu tak być. Otoczenie pozwalające ukoić zmysły i obecność Mtego tuż obok... czego chcieć więcej.
- Będziemy tu jeszcze przychodzić, prawda? - zapytała prawie szeptem. |
||
|
Mtego Samotnik ![]()
GatunekKrokuta cętkowana
PłećSamiec
Wiek2 lata 3 mies.
Opale60
Liczba postów:64
Dołączył:Oct 2016
STATYSTYKIŻycie: 100
Siła: 61 Zręczność: 65 Spostrzegawczość: 50 Doświadczenie: |
Samiec był pochłonięty radością, to było tak wspaniałe Kuanza tuż obok, wtulona w niego. Mtego polizał jej ucho...
- Oczywiście, że tak kochana. - Powiedział szeptem do jej ucha. |
||
|
Kuanza Samotnik ![]()
GatunekKrokuta cętkowana
PłećSamica
Wiek2 lata 3 mies.
Opale140
Liczba postów:75
Dołączył:Oct 2016
STATYSTYKIŻycie: 100
Siła: 67 Zręczność: 40 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: |
Kuanza była przeszczęśliwa, od dziś jej plany na przyszłość miały wyglądać inaczej niż wcześniej... myśl o kolejnych takich spacerach i pieszczotach napawała ją swego rodzaju ekscytacją.
Myśląc o przyszłości, nie mogła jednak zapomnieć o tej najbliższej - jeśli długo nie będą wracać do domu, inni zaczną coś podejrzewać, a może nawet ich szukać. To by było okropne... Nie liczyła czasu spędzonego tutaj, właściwie to całkiem straciła rachubę, ale chyba trochę go upłynęło. - Będziemy musieli stąd iść... - powiedziała. |
||
|
Mtego Samotnik ![]()
GatunekKrokuta cętkowana
PłećSamiec
Wiek2 lata 3 mies.
Opale60
Liczba postów:64
Dołączył:Oct 2016
STATYSTYKIŻycie: 100
Siła: 61 Zręczność: 65 Spostrzegawczość: 50 Doświadczenie: |
Mtego dobrze wiedział, że muszą już iść. Było tu miło ale pewnie już Ndevu zaczyna się martwić... ach ten Ndevu wszystko komplikuje, cóż trzeba iść i tyle.
Niechętnie zakończył błogi uścisk, wyprostował się i wstał na nogi. - Nie ma na co czekać, choć trzeba zobaczyć co się dzieje w Skalnym lesie... - /zt |
||
|
Kuanza Samotnik ![]()
GatunekKrokuta cętkowana
PłećSamica
Wiek2 lata 3 mies.
Opale140
Liczba postów:75
Dołączył:Oct 2016
STATYSTYKIŻycie: 100
Siła: 67 Zręczność: 40 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: |
Powoli wstała i przeciągnęła się. Pokiwała głową na słowa Mtego.
- Racja, chodźmy. - powiedziała, po czym spokojnym krokiem ruszyła w stronę swojego domu, cały czas mając przy sobie samca. /zt
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-12-2016, 19:58 przez Kuanza.)
|
||
|
Mulungu Samotnik ![]()
GatunekGoryl
PłećSamiec
Wiek23 lata
Tytuł fabularnyZnachor
Liczba postów:76
Dołączył:Dec 2015
STATYSTYKIŻycie: 100
Siła: 90 Zręczność: 59 Spostrzegawczość: 64 Doświadczenie: 10 |
Jako, że Sigrun i jej towarzysz zdecydowali, że nie zostaną w kocim towarzystwie, Mulungu obrał kurs na rzekę, do której wpływała źródlana woda. Była najlepszym punktem orientacyjnym w okolicy. Albinos co jakiś czas oglądał się na lwiątka podążające za nim oraz na sowę szybującą gdzieś w górze. Nie był pewien, czy dobrze go zrozumieli, gdy obiecał pokazać drogę. Nie planował ich odprowadzać na samą Lwią Ziemię, a jedynie doradzić, jak się tam w miarę bezpiecznie dostać. Choć plany zawsze można zmienić, jeśli coś będzie tego warte.
Wreszcie dotarli do miejsca, w którym dopływ dołączał do rzeki. Szum wody słyszalny był z daleka. Goryl sprawdził, czy jego torba nie jest zbyt wilgotna. W takim wypadku musiałby jak najszybciej wysuszyć swoje zioła. Na szczęście nie było to konieczne. - Ta rzeka przepływa przez wasze terytorium - rzekł do młodzików machnąwszy łapą na potok. - Jeśli pójdziecie wzdłuż niej, razem z nurtem, dotrzecie do domu. Tylko nie idźcie za blisko brzegu, bo możecie natknąć się na krokodyle. Jak na sygnał, wielkie gady dały o sobie znać, chlapiąc chaotycznie wodą. Mulungu spojrzał na powierzchnię rzeki i dostrzegł dwa krokodyle szarpiące jakieś martwe ciało. Trudno było rozpoznać, do jakiego zwierzęcia należało, ale znachor i tak nie był tym zainteresowany. |
||
|
Sigrun Adept ![]()
GatunekLwica
PłećSamica
Wiek1 rok
Tytuł fabularnyKsiężniczka
Opale128
Tytuł pozafabularnyMistrz Gry / Misterium
Liczba postów:227
Dołączył:Aug 2015
STATYSTYKIŻycie: 100
Siła: 20 Zręczność: 30 Spostrzegawczość: 72 Doświadczenie: 5 |
Sigrun zbyt wpatrzona w białe futro i sowę lecąca po niebie nie zauważyła jak Furaha się od niej odłączył. Dopiero gdy się zatrzymali i odwróciła łeb by popatrzeć na braciszka a jego nie było zafrasowała się a uśmiech na jej licu przygasł. Nie mógł się zgubić, nie szli zbyt szybko a gdyby coś mu się stało podniósłby alarm. Czyżby postanowił po raz kolejny udać się własną drogą? Już wcześniej coś takiego miało miejsce, że hasał własnymi ścieżkami znikając na jakiś czas. Nie zmieniało to jednak faktu, że Sigrun tęskniła i czuła takie nieprzyjemne uczucie straty jak po odejściu ojca.
Skierowała spojrzenie na Mulungu gdy zdawał się tłumaczyć jak miałaby wrócić do domu. Skinęła łbem, że rozumie. Na posiłek krokodyli nie zwróciła większej uwagi za bardzo jej myśli błądziły ku pomarańczowemu lwie z białą grzywą. Poruszyła łapami w miejscu jakby szła, następnie wskazała łapą na goryla i przechyliła łeb pytająco. |
||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości