Jak oceniasz pracę Administracji?

[Amarth Shetani]

Ja nie wiem, kiedy byliśmy wilkami, a Ghash nie miał głowy, tylko czaszkę. Albo jestem niedoinformowana albo zwyczajnie mamy tu błąd systemu. A propos elit i tak dalej wypowiem się później. Teraz zwyczajnie mi się nie chce. Się zedytuje posta.

[Bagera]

Ja tam pamiętam tylko że Gash miał osta za świecące (płonące) łapy >3
Ale to epoka antyku .. czy inna prehisteria XD

[Noia]

Szeciu, mówię o tym co widziałam na avach, a te mieliście zawsze wypasione, że tak powiem xD
Tak, Ghash miał płonące łapy do których po jakimś czasie ktoś się przyczepił.

btw

Rucham cie <3

Kuamstwo i pomówienie! ;_;

[Felija]

Tak, moi drodzy, też uważam, że dawne czasy były ciekawe. Ale serio znowu chcielibyście żyć w krainie kolorowych lwów? xd Fakt, było wesoło (poza ciągłymi porwaniami, tzn. dla porywanych to nie było wesołe), jednak wydaje mi się, że teraz, kiedy trochę podwyższyliśmy nas poziom, też możemy się dobrze bawić. Tylko właśnie, niech to będzie zabawa, a nie ciągły stres.
Myślę, że to ma też coś wspólnego z tym, że ludzie piszą dłuższe posty. Kiedyś, jak ktoś się umawiał na pisanie, to się siedziało i pisało posta na 5-10 minut. Teraz większość odpisuje raz dziennie albo i to nie, ogólnie akcja jest wolniejsza i to się szybciej nudzi... Ja tam wolę napisać więcej krótszych postów niż mniej dłuższych, mam wtedy więcej chęci i ogólnie jakoś lepiej mi się pisze, kiedy nie mam kilkudniowych przerw i nie muszę sobie przypominać, czy moja postać teraz stoi czy siedzi, i co ostatnio sobie myślała. Serio, nie wiem dlaczego niektórzy czują się zobowiązani do pisania strasznie długich postów, a za to zwlekają z nimi nie wiadomo ile.

Em, powiem wam, że proponowałam w adminowym przywrócenie troszkę magii, np. w postaci rang specjalnych, ale spotkałam się ze zdecydowaną odmową z uwagi na to, że jakoby wtedy miałby być zbyt duży bajzel.

Ja staram się traktować swoje postaci na luzie - tak, prościej mi o tyle, że mam ich dużo. Ale powiem wam, że kiedy na samym początku grałam tylko ojcem Fel, to też udało mi się nabrać do niego dystansu, chociaż świetnie mi się pisało. Wydrapano mu oczy za zdradę stada (pozdro dla Ghasha) i fakt, że trochę spanikowałam, ale później nauczyłam się obrócić ten fakt w urozmaicenie fabuły. A miałam wtedy 13 lat, no to kurde, teraźniejsi userzy, w większości dużo strasi, nie potrafią nabrać tego dystansu? Ja wiem, że to też zależy od charakteru osoby etc., ale mimo wszystko uważam, że dobrze byłoby trochę mniej się przejmować tym, czy postać będzie fabularnie lubiana czy nie. Moje najciekawsze wątki wyszły właśnie z takich kontrowersyjnych akcji, na których moje postaci czasem cierpiały - fizycznie, psychicznie i społecznie. Ciężko się nie nudzić, pisząc tylko 'cześć, jestem x, a ty? a to miło mi, ładna dziś pogoda, prawda? pomóc pani w czymś?'.

[Kudadisi]

Ja staram się traktować swoje postaci na luzie - tak, prościej mi o tyle, że mam ich dużo. Ale powiem wam, że kiedy na samym początku grałam tylko ojcem Fel, to też udało mi się nabrać do niego dystansu, chociaż świetnie mi się pisało. Wydrapano mu oczy za zdradę stada (pozdro dla Ghasha) i fakt, że trochę spanikowałam, ale później nauczyłam się obrócić ten fakt w urozmaicenie fabuły. A miałam wtedy 13 lat, no to kurde, teraźniejsi userzy, w większości dużo strasi, nie potrafią nabrać tego dystansu? Ja wiem, że to też zależy od charakteru osoby etc., ale mimo wszystko uważam, że dobrze byłoby trochę mniej się przejmować tym, czy postać będzie fabularnie lubiana czy nie. Moje najciekawsze wątki wyszły właśnie z takich kontrowersyjnych akcji, na których moje postaci czasem cierpiały - fizycznie, psychicznie i społecznie. Ciężko się nie nudzić, pisząc tylko 'cześć, jestem x, a ty? a to miło mi, ładna dziś pogoda, prawda? pomóc pani w czymś?'.

Całe szczęście, że są osoby pokroju Frugo, które wyłamują się z tego schematu.

[Felija]

Aaa wiem jeszcze, dlaczego się ludzie bardziej przywiązują! Bo kiedyś to częściej wrzucało się na avek jakiś ładny rys z neta, a teraz mało kto nie ma swojej postaci z bardzo konkretnie ustalonym wyglądem, gdzie musi się męczyć z rysowaniem/prosić o to innych. Tylko że z tym to nic nie zrobimy, zresztą to akurat dobrze, zawsze fajniej mieć własny design postaci.

[ Dodano: 2013-07-02, 19:22 ]

Całe szczęście, że są osoby pokroju Frugo, które wyłamują się z tego schematu.

To się nazywa popadanie w skrajności...

[Noia]

Magia odpada, kolorowe lwy nigdy mi nie przeszkadzały, tak samo chętnie wróciłabym do porywań- jako ofiara. Bo to jednak jest zabawa, coś się dzieje. A postać nie zawsze ginęła, wcale ni musi być mordowana albo torturowana. Rozmowa z oprawcą też jest ciekawa xD Nie, poważnie mówię, jak chcecie to i teraz mogę się podłożyć komuś, byleby mi Noia nie zginęła zaraz, bo to nie o to chodzi.

Jestem typem osoby która lubi takie akcje (za dużo anime), bo w tej chwili poza siedzieniem i pierdzeniem w trawę i gadaniem o pogodzie- nie widzę żadnej innej rozrywki.
A na przykład, gadałam z tobą Fel o tym że chciałabym grać harpią albo małpożerem, które są z Ameryki. I powiedziałaś że "raczej by do Afryki nie przyleciały". No ale co mnie to, zabiłoby to kogoś jakbym sobie grała harpią? Bo raczej wątpię by ktokolwiek miał jakieś ale, zwłaszcza że harpia nie jest jakimś specjalnie charakterystycznym zwierzakiem (wiadomo, kangur albo koala to co innego, ni?)


Anyłej. Te długie posty mnie przerażają. Moda na nie już zdaje się minęła, teraz jest moda na praktyczne, krótkie posty, zamiast czterostronicowej poezji. Wiem, że niektórzy lubią tak pisać, ale tutaj jest się dla gry, głównie dla gry. Przeraża mnie tępo w którym pojawiają się nowe posty, serio.

Ja w zasadzie lubię wczuwać się w postaci, mam wtedy większą frajdę z gry i więcej emocji (w końcu po to się gra, nie?). I nie wiem jak inni ale ja serio nie mam nic przeciwko hejtowi na fabule, byleby był uzasadniony. Wszystko jest lepsze od rozmowy o pogodzie albo skąd się pochodzi. Błagam.

Ogólnie to weźcie i zróbcie porwania tak jak były kiedyś, bo bez nich jest nudno. Wiem, że kiedyś na nie narzekaliśmy czy coś, ale jak ich nie ma kompletnie, to to jest jeszcze gorsze.

[Felija]

Wiesz Mon, ciężko teraz o porywania, bo:
1) większość o tym zapomniała/nie wie, że to nadal jest, tylko nieużywane (poza tym, że nie ma lochów, ale to można łatwo przywrócić)
2) mało który Lwioziemiec/Srebrny wychodzi na wolne tereny, a po kiego łapać samotników? Chyba że pozwolimy na porywania z terenów stadnych, tak jak to było podczas wojny. Wtedy trzeba będzie bardziej bronić swoich terenów, także to by miało trochę sensu.

Też się mogę dać porwać. Proszę bardzo, Fel siedzi na wolnych z samym tylko Aresem, a Świt ją zna i nawet coś do niej ma, także proszę, właźcie i porywajcie, czemu nie? Fajna akcja może wyjść. Kiedyś to Fel by się tam pół godziny nie ostała, a teraz siedzi kilka dni i nic, nudno tak. D:

Co do innych zwierząt, tu się akurat nie zgodzę. W Afryce naprawdę jest takie bogactwo gatunków, że po kiego ci jeszcze te z innych krajów? Pozwoliliśmy na tygrysy, Mogu był jaguarem, ale poza tym po kiego ci kolejne gatunki, szczególnie że, jak sama przyznałaś, te harpie nie są mocno charakterystyczne. To co, zgodzę się na to, to zaraz ktoś będzie chciał grać tym koalą... Pamiętasz, jak czasem zjawiały się wilki na starym forum? To nie było zbyt klimatyczne. Ja jednak wolę, żeby userzy mieli poczucie, że to jednak Afryka.

Jasne, ja też bardzo się wczuwam w swoje postaci, ale to nie znaczy, że płaczę, kiedy coś im się stanie. Czasem umyślnie pakuję je w kłopoty, bo tak jest ciekawiej, no. Zgadzam się, że zdrowy hejt nie jest zły. Chcielibyście czytać książkę, w której wszystko jest spokojne i kolorowe?

Ktoś chce porywać - proszę bardzo. Niech Świt założy sobie lochy i porywa. Tylko też problem w tym, że SŚ ma trochę inny, mniej brutalny charakter niż ZZ. Obcych ze swoich ziem przepędzają... Z porywań jednak wyszłyby ciekawsze wątki.

[Noia]

Głównym problemem dla którego porywania są teraz jedynie legendą, jest charakter SŚ, tudzież zuego stada, które (co mi się bardzo podoba) nie jest bezmyślne, jak to było w ZZ. Ale bez ZZ robi się nudno w tym momencie.
Porywanie z terenów stadnych też nie jest czymś co by mi jakoś specjalnie przeszkadzało, o ile ofiara przykładowo nie jest po prostu przypadkowa. Ktoś jest komuś potrzebny- to proszę, wybieramy się na tereny jego stada, zwijamy i papa. A jeśli akurat na terenach będzie ktoś kto zechce odeprzeć atak, proszę- mamy bójkę. I coś się dzieje.
Trochę szaleństwa nie zaszkodzi, a zabawę będzie mieć nie tylko atakujący, a broniący się również (przynajmniej ja na miejscu ofiary odebrałabym to jako zabawę, ale wiem że są tu tacy którzy zaraz się obrażą że jak to tak oni mają być zabawką złych).

Ogólnie to trzeba zrobić coś, żeby postaci miały więcej okazji do konfrontacji. Właśnie chociażby po to żeby zawiązywały się przyjaźnie albo jakieś mniejsze konflikty, rywalizacja. Bo przecież nie chodzi tu tylko i wyłącznie o konflikt stado vs stado, ale również o indywidualne relacje pomiędzy jednostkami, prawda?


Ja bym chciała harpię bo jest moim ulubionym ptakiem tak samo jak małpożer, a wspominając o tym że nie jest zbyt charakterystyczna, miałam na myśli to że gdybym tego nie powiedziała, to nikt by się nie skapnął że harpia nie żyje w afryce, o. A koale by ktoś zaraz rozpoznał, a to że chciałby nią grać, to by świadczyło o dziwactwie tej osoby xD Bo kto normalny gra koalą która żyje po to żeby jeść i spać XD nie ale serio, nie to że bym chciała jakieś wyjątki robić specjalnie dla siebie, ale taka harpia ma większe szanse znaleźć się w afryce niż koala. Po pierwsze ma skrzydła, po drugie skoro już tak rzucamy się w realizm, są przemytnicy i nielegalni hodowcy tak samo jak zoo itp. skąd taki ptaszek może zwiać.
No dobra, nieważne.

Tak Świt, załóżcie lochy i porywajcie, nawet jeśli nie macie jakiegoś większego powodu. ZZ miało porywanie za hobby, to i wy możecie, zwłaszcza że nic się teraz nie dzieje.


//jezus ile ja zrobiłam błędów xDD omg Kami to przez ciebie
i przez to że mam słownik angielski w firefoksie

[Felija]

No, czyli co do Świtu się zgadzamy, tylko niech oni się zgodzą na trochę, jak to ujęłaś, szaleństwa. :) Ja nie mówię, że mają być drugim ZZ, ale ile można siedzieć na swoich terenach i się puszyć, jacy to oni są och i ach, a reszta do kitu?

Mam nadzieję, że przy okazji tego eventu interakcja międzystadna będzie większa. Tzn. jeśli to wyjdzie tak ja wymyśliłyśmy, to MUSI być większa.

O indywidualne już trudniej, chociaż może coś się podczas tego eventu wyklaruje... Swoimi postaciami staram się tworzyć wątki międzystadne, ale ile ja mogę? Fakt, mam ich trochę, ale to nie całe forum. xp
Niech każdy pomyśli, czy nie warto spróbować pogadać z członkami innych stad, naprawdę tak jest ciekawie, o ile od razu nie ma rzucania się na siebie nawzajem. Ale i z tego da się coś ciekawego zrobić.

[Mael Loki]

Artoś jak to przeczyta żyłka mu pęknie, no ale cóż, dla dobra fabuły trza spuścić gardę i nieco ogłupieć x'D
Noia geju ruch.. wpadaj do Chikji ;3

[Samiya]

Hm hm, jak chcecie mieć jakąś akcje, to ja proponuje utworzenie nowego stada na miejsce SN. O ile już się jakieś nie tworzy xd
No, bo ja mam pomysła. Można by zrobić jakieś rąbnięte stado, które twierdzi, że jest stadem królewskiej krwi. I członkowie tego stada chcą zawładnąć całymi ziemiami Czterech Stad, a z innych stworzeń zrobić swoich niewolników. Ta- da! I teraz reszta stad ma przechlapane! Samotnicy też!
... Chociaż po namyśle, to się może kupy nie trzymać. No, trudno.
A co do pracy administracji, to jest spoko.

[Maoni]

Ej, ale to by było genialne XD By się działo : D Kurde, chce.

[Skanda]

Ciekawe tylko, z kogo niby ma utworzyć się to "rąbnięte" stado? Bo chyba nie z użytkowników, którzy są już w innych i przez to nowe mieliby mieć "przechlapane".

[Samiya]

No mówię, że to się tak trochę kupy nie trzyma xd