Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Kifo Konto zawieszone Gatunek:lampart Płeć:Samiec Wiek:22 miesiące Liczba postów:246 Dołączył:Kwi 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 60 Zręczność: 65 Spostrzegawczość: 55 Doświadczenie: 44 |
05-05-2014, 14:30
Prawa autorskie: Salvathi (szkic), Fileera (kolor) | Dirke
Tytuł pozafabularny: Mistrz Zgadywanek Cytat:Potężny, nieco już zniszczony pieniek, przy którym, wedle tradycji, przywódcy stad zbierają się, by omawiać różne ważne sprawy. To właśnie tu od lat podejmowane są decyzje o losach tej krainy - wojna i pokój, życie i śmierć; tylko przy Pniu władcy lub ich wysłannicy zawsze porozumiewają się językiem dyplomacji, a nie kłów i pazurów. Bla, bla, bla. A kto już o tym pamięta? Na pewno nie Kifo. Ważne, że te miejsce było niedaleko od Lwiej Ziemi i rzut kamieniem od Słonecznej Rzeki. No, może parę razy trzeba było rzucić kamieniem. W tle widać tę ogromiastą górę i las, choć trzeba przyznać, że pień też robi wrażenie. Te drzewo mogło mieć ponad sto lat, bo Kifo mógłby się położyć i przednimi łapami dotykać jednej strony, kiedy ogon zwisałby z drugiej. Jednakże, jak stwierdził Kifo, kiedy już wskoczył na pień, było tu zbyt wiele nierówności i średnio przyjemnie byłoby się tu wylegiwać. Za to z tego miejsca było więcej widać... trawy i siąść się nie dało, bo kłuło. Nie, to jednak nie jest dobre miejsce na przerwę. Nic, co kłuje w zadek nie jest dobre. |
|||
|
Shi Konto zawieszone Gatunek:Gepard Płeć:Samiec Wiek:Rok Liczba postów:121 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 30 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 45 Doświadczenie: 5 |
13-05-2014, 00:30
Prawa autorskie: ~NinjaCheetah, tło: ~ryky
Dzisiejszy dzień zapowiadał się przepięknie. Ostatnio ciągle tylko padało i padało, teraz jednak, kiedy Shi wyjrzał z jaskini, okazało się, że po niebie przesuwają się jedynie bielutkie chmurki, a słoneczko przyjemnie grzało w grzbiet. Korzystając z okazji, młody wymknął się swoim opiekunom, oczywiście nie uważając tego za ucieczkę. Był już duży, poza tym był gepardem, potrafi sobie poradzić bez hordy dorosłych lwów, stojących nad nim.
Przemykał prędko między trawami, często przystając, aby nasłuchiwać, czy przypadkiem nie ma nikogo w pobliżu. Nie chciał w końcu tak szybko zakończyć swojej wycieczki. W końcu udało mu się wybiec dość daleko, jak na jego siły poza tereny Świtu. Wciąż odwracał się za siebie co chwilę, prąc jednak dalej naprzód, a kiedy teraz obrócił łepek z powrotem do przodu, przed nim stał ogromny pień. W większości był spróchniały, jednak to, co młodego zainteresowało najbardziej to czyjś długi ogon, zwisający swobodnie naprzeciw niemu. Przez chwilę przyglądał się mu, oczarowany, aż w końcu nie wytrzymał, po czym skoczył, łapiąc go w locie. Przycisnął przeciwnika, w sensie jego ogon, do pnia, po czym przytknął do niego nosek. Będzie tropił! Co z tego, że już znalazł, on wytropi, tak jak próbowała nauczyć ich Ni! On sam się nauczy. |
|||
|
Shiya Samotnik Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 64 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 3 |
02-06-2014, 22:13
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia
- Co tam masz, Shi?! - zakrzyknęła siostra wspomnianego malca, pędząc ku niemu co tchu.
Chyba nikt nie przypuszczał, że jedna z Szyszek mogłaby obyć się bez drugiej dłużej niż kilka chwil? Jeśli tak, to muszę go oświecić - mylisz się, szanowny przypuszczaczu! A już z pewnością mylisz się, jeśli myślisz, że Shiya pozostawiłaby gdzieś swojego brata. Ha, co za naiwność! Ekhem, wracając... Zatrzymała się tak gwałtownie, że nieomal na niego wpadła. - Shi, wytropiłeś CĘTKI? - Wybałuszyła ślepka ze zdziwienia. - Jak to zrobiłeś? Wtem otrzeźwienie nieśmiało zapukało do zakamarków gepardziego umysłu. Małe brewki zostały ściągnięte, zwiastując zamyślenie ich właścicielki. - Shi, ale... Czyje to cętki? Jej wzrok uniósł się na miejsce, w którym ogon łączy się z, hm, grzbietem. Przed oczami stanął jej obraz ogromnego tajemniczego jegomościa, który swego czasu zawitał na Świt. Nie zrobił im wtedy krzywdy, a nawet był miły dla Ni, ale... Właśnie, wtedy była z nimi Ni, a teraz byli sami, bezbronni! Odskoczyła jak oparzona, a na jasnym pyszczku odmalowało się łamiące serce postronnych obserwatorów przerażenie. - To jest tamten wielki straszny, który wtedy z nami rozmawiał! - zawyrokowała, przystając na trzęsących się łapkach. |
|||
|
Kifo Konto zawieszone Gatunek:lampart Płeć:Samiec Wiek:22 miesiące Liczba postów:246 Dołączył:Kwi 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 60 Zręczność: 65 Spostrzegawczość: 55 Doświadczenie: 44 |
02-06-2014, 22:42
Prawa autorskie: Salvathi (szkic), Fileera (kolor) | Dirke
Tytuł pozafabularny: Mistrz Zgadywanek
Pierwsza myśl była taka, że ogon zaczepił się mu o jakieś wystające drewienko. Kiedy jednak delikatne pociągnięcie nie oswobodziło marudera, Kifo odwrócił się, gotów sprawdzić, jaka to przyczyna skłania go do niesubordynacji i zamarł. Zobaczył szare, puchate, bliżej niezidentyfikowane, a co ważniejsze cętkowane coś.
To wszystko było jakieś takie nierealne. Przecież sama Santi mówiła, że Kifo to jedyny lampart na Lwiej Ziemi. On sam nie spotkał nikogo takiego od śmierci mamy, a tu proszę. Nie, to musi być sen. Jak inaczej wyjaśnić obecność tej drugiej? Przecież cętkowane koty nie rosną na każdym drzewie. Ale czy w śnie nie powinien się nie zastanawiać? Przecież w jego snach wszystko jest piękne, logiczne. A może tak naprawdę jest w śnie tej drugiej? To by miało sens. - Moje? - upewnił się cicho, kiedy padło pytanie o przynależność cętek. Choć jeśli to jej sen, to zaraz mogą z niego po kolei pozeskakiwać i zacząć świecić na kolorowo. Kifo położył uszka po sobie. Ale ta szara robi użytek ze swojego głosu. Szara. W cętki. Kifo poderwał się na równe łapy, przy okazji wyswobadzając ogon, o ile jego okupator wcześniej nie zrezygnował z jego przetrzymywania. - Wy macie cętki! - wykrzyknął, nic sobie nie robiąc z trzęsących się łap kotki. |
|||
|
Shi Konto zawieszone Gatunek:Gepard Płeć:Samiec Wiek:Rok Liczba postów:121 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 30 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 45 Doświadczenie: 5 |
01-07-2014, 00:41
Prawa autorskie: ~NinjaCheetah, tło: ~ryky
Odwrócił łepek, słysząc nawoływania Shiyi. Już miał jej odpowiedzieć na jej pytanie, kiedy sama sobie z tym świetnie poradziła. Uśmiechnął się na to szeroko, zadowolony ze swojej zdobyczy. Która zaraz mu się wyśliznęła spod łap. Młody był tak tym faktem zdumiony, że aż upadł na ziemię i przeturlał się do tyłu. Wstał zaraz, nieco skołowany, aby następnie spojrzeć na swą ofiarę. Która okazała się być czymś więcej niż nakrapianym ogonem. Geparciątko wybałuszyło oczy na właściciela okazałego ogona.
- Kim jesteś? - padło natychmiast pytanie z pyszczka samczyka, a on sam zaraz doskoczył ponownie do lamparciątka, przyglądając mu się z bliska. Był w niezłym szoku, ostatnio przebywał raczej wyłącznie w towarzystwie lwów. Kiedyś co prawda widzieli jeszcze Nahuela, którego powinien skojarzyć z tym tu przed sobą, jednak to było tak dawno temu, że młody kompletnie o tym spotkaniu zapomniał. Dopiero Shiya mu o tym przypomniała. Słysząc to, odskoczył natychmiast od Kifo, przybierając odpowiednią pozycję do szybkiego ataku. Co, nawiasem mówiąc, musiało wyglądać nieco komicznie. Teraz już spoglądał na obcego nieufnym wzrokiem. Coś mu tu jednak nie pasowało. - Tamten był jakiś większy. - stwierdził, przechylając lekko łeb w lewą stronę. |
|||
|
Shiya Samotnik Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 64 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 3 |
07-07-2014, 19:23
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia
Zapatrzyła się w Kifo. Odsunęła się i zadarła łebek, by przyjrzeć się całej lamparciej sylwetce. Dostrzegła kotka, trochę większego od niej, ale nie tak znacznie, jak się spodziewała.
Uniosła brwi. Och. - No - potwierdziła, marszcząc jasny pyszczek. - Dużo większy! Nijak jej się to nie podobało. Dlaczego on udaje, że jest duży, chociaż tak naprawdę wcale tak nie było? To nie w porządku! - Chodź do nas na dół - zarządziła. Władczy ton, którego próbowała użyć chyba po raz pierwszy podczas swego krótkiego żywota, nie okazał się zbyt efektywny. Wszystko dlatego, że choć Shiya była odważnym gepardziątkiem, to posiadała pewną cechę, którą mogą się szczycić wszystkie inne gepardziątka. Mianowicie, nie przekraczała wzrostem większości innych często tu spotykanych kotowatych, nawet kociąt. A skoro tak, to ciężko by jej było rozkazywać większemu i w dodatku stojącemu wyżej... - Jesteś gepardem? Wciąż się weń wpatrywała. Resztę energii i uwagi wykorzystywała na powstrzymywanie drżącego głosu, no, od drżenia, a także usiłowała ustać na czterech łapach bez zbędnego trzęsienia się. Wyjątkowo prawie nie przejmowała się swym braciszkiem, zerkając na niego tylko co dwie sekundy. |
|||
|
Kifo Konto zawieszone Gatunek:lampart Płeć:Samiec Wiek:22 miesiące Liczba postów:246 Dołączył:Kwi 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 60 Zręczność: 65 Spostrzegawczość: 55 Doświadczenie: 44 |
24-07-2014, 13:28
Prawa autorskie: Salvathi (szkic), Fileera (kolor) | Dirke
Tytuł pozafabularny: Mistrz Zgadywanek
Kim jest? Ej, przecież to nie jest najważniejsze. Najważniejsze są cętki. – Kifo. – rzucił krótko, wzrokiem prawie pożerając nieznajome koty, a ściślej: ich nietypowe umaszczenie. – Ja nikogo takiego nie znam. – wtrącił od siebie trzy grosze na temat dużego lamparta, oczywiście jego, nie jej, bo znał swoją mamę, która też oczywiście była tego gatunku.
Słysząc żądanie Shiyi, posłuchał natychmiast, aż zrobiło mu się głupio. Nie powinien pozwalać, by jakaś mała nieznajoma mu rozkazywała, a do tego dziewczyna. Z czystej przekory szybko odsunął się od Shi. – Kim? – nie zrozumiał Kifo, co objawiało się zarówno w ściągniętych w zamyśleniu brwiach, jak i w przechylonej głowie. – Jestem lampartem, o to ci chodzi? Kim są te gepardy? I o co chodzi z tym „on był większy”?– spytał, jak zwykle zadając kilka pytań, nie czekając, aż ktoś odpowie przynajmniej na jedno. Jego wzrok koncentrował się głównie na Shyi, choć zsuwał się na samczyka, kiedy ona posyłała bratu szybkie spojrzenia. |
|||
|
Shi Konto zawieszone Gatunek:Gepard Płeć:Samiec Wiek:Rok Liczba postów:121 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 30 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 45 Doświadczenie: 5 |
30-07-2014, 09:25
Prawa autorskie: ~NinjaCheetah, tło: ~ryky
Spojrzał na siostrę ze szczerym podziwem, słysząc jej żądanie wobec obcego. On tak w życiu nie odważyłby się powiedzieć. Bo może ktoś taki by sobie nie życzył i przez to zrobił się na niego zły?
Przeniósł wzrok na lamparta, aby zaobserwować jego reakcję na słowa siostry. Ze zdumieniem stwierdził, że bez żadnego słowa sprzeciwu wykonał jej polecenie! Ona to dopiero ma dar przekonywania! - Ja jestem Shi, a to moja siostra Shiya. - przedstawił ich oboje, kiedy Kifo już znalazł się obok nich. W końcu on już to zrobił, więc w przeciwnym przypadku zachowaliby się dość nieuprzejmie. Poza tym Shi powoli pozbywał się wątpliwości co do nowego znajomego. - My jesteśmy gepardami. Tylko, że szarymi. - wyjaśnił nowemu koledze. Przyjrzał się uważniej Kifo po jego słowach. Rzeczywiście, był trochę podobny do tamtego. - Spotkaliśmy już wcześniej lamparta. Tylko był trochę większy. - rzucił jeszcze, trochę od niechcenia, po czym zerknął na siostrę. |
|||
|
Shiya Samotnik Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 64 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 3 |
31-07-2014, 20:31
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia
- Tak - odparła po prostu, kiwając łbem, żeby jej potwierdzenie było jeszcze bardziej potwierdzające.
Nie miała nic więcej do dodania, jej brat powiedział wszystko, co było konieczne i każdą informację przedstawił z dostateczną precyzją (Shiya by powiedziała, że Nahuel nie był "trochę" większy, tylko dużo większy, ale niech już będzie). - A skąd się tu wziąłeś? - Zainteresowała się, utkwiwszy ciekawskie ślepka w nowym znajomym. - Gdzie mieszkasz? Bo my na Świcie. Tam są lwy. Usiadłszy, wypięła pierś i uniosła łebek z wyraźną dumą. Wyjawione Kifo informacje sprawiały, że młoda czuła się niezwykle ważną osobistością. Skoro fizycznie nie mogła stać się lwem, to przynajmniej żyła tam, gdzie silne lwy, takie jak Ragnar. Poświęciła chwilę na przyjrzenie się jego cętkom. Wyglądały trochę inaczej niż te, które widniały na sierści Szyszek. W ogóle lampart zdawał się mieć trochę inną sylwetkę, jakby... Masywniejszą? Ale niekoniecznie musiało to wynikać z przynależności gatunkowej; może po prostu dostawał co innego do jedzenia? Albo sam polował? O, intrygująca myśl. Samiczka postawiła uszy, wpatrzona w lwioziemski pyszczek. - A ty umiesz polować? I tropić? |
|||
|
Kifo Konto zawieszone Gatunek:lampart Płeć:Samiec Wiek:22 miesiące Liczba postów:246 Dołączył:Kwi 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 60 Zręczność: 65 Spostrzegawczość: 55 Doświadczenie: 44 |
31-07-2014, 22:18
Prawa autorskie: Salvathi (szkic), Fileera (kolor) | Dirke
Tytuł pozafabularny: Mistrz Zgadywanek
- Aha. – Kifo zrobił bardzo mądrą minę. Skoro się już okazało, że on to nie tamten lampart, to mogli skupić się na przyjemniejszych tematach. – A ja nigdy nie spotkałem gepardów, nawet szarych. Czyli są jeszcze innego koloru? – spytał i tak się złożyło, że to pytanie było skierowane w kierunku Shi. Kifo dalej błądził wzrokiem od jednego geparda do drugiego, by w końcu spocząć na dłużej na obliczu Shiyi. Jego nowa koleżanka wydawała się być dumna z tego, skąd pochodzi i ta duma udzieliła się młodemu lampartowi. Nawet by mu przez myśl nie przeszło, że to wynika z obecności na ich terenach konkretnego gatunku. – A ja… z Lwiej Ziemi. – powiedział, wypinając pierś, która średnio nadawała się do wypinania. – I też tam są lwy. Jestem jedynym lampartem na Lwiej Ziemi, jak powiedziała Santi. – wyznał, powołując się na najwyższy autorytet. Miał coś jeszcze dodać, ale umilkł, speszony spojrzeniem dużych, żółtych oczu. Nawet uroczych, żółtych oczu. Kifo potrząsnął głową, próbując pozbyć się tej dziwnej myśli i nawet mu się to udało. – Tak, trochę. – przyznał. Wiedział mniej więcej, jak to się robi, a przynajmniej wydawało mu się, że wie. Nie postawiłby na szali swojego życia, jak dobrze umie. Zamiast jednak przyznać się, że ma z tym problemy, z jego pyszczka wyrwało się tylko niepewne – A wy?
|
|||
|
Shi Konto zawieszone Gatunek:Gepard Płeć:Samiec Wiek:Rok Liczba postów:121 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 30 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 45 Doświadczenie: 5 |
19-08-2014, 11:31
Prawa autorskie: ~NinjaCheetah, tło: ~ryky
- Głównie w takich kolorach, w jakich zwykle są lwy. - stwierdził mądrze, jako że nieszczególnie wiedział, jak nazwać ten kolor.
- Beżowy? - zaryzykował więc, uśmiechając się lekko. - Lwy też najczęściej są właśnie takiego koloru, chociaż zdarzają się inne. Tak jest z nami. - powiedział jeszcze, stwierdzając po chwili, że to najmądrzejsza rzecz, jaką dzisiaj powiedział. - Lwiej Ziemi? Nie dziwię się, taka nazwa raczej nie za bardzo zachęciłaby inne zwierzęta. A ty jak tam się znalazłeś? - zapytał z ciekawością, po czym sam się zastanowił. W jego stadzie zresztą również przeważały lwy. Pewnie dlatego, że to było lwie stado, hm. - U nas też wszyscy są lwami. Oprócz nas. - powiedział w końcu, jednak wcale nie był z tego faktu aż tak bardzo dumny, jak siostra. Zwyczajnie nie rozumiał, dlaczego w stadzie Ragnara znajdowały się jedynie lwy. A co, jeśli Ragnar ich wygna w przyszłości, jako że nimi przecież nie są? Na postawione przez Kifo pytanie musiał się dłużej zastanowić. Niby takie proste, a jednak nie do końca. Przecież się uczyli, a przynajmniej próbowali uczyć, jednak ciągle ktoś im przerywał. - Tak prawie trochę. - odrzekł, a na jego pysku pojawił się lekki uśmiech. Znali teorię, to też się liczy? |
|||
|
Shiya Samotnik Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 64 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 3 |
22-08-2014, 18:06
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia
Spoglądała na niego z niemym podziwem. Trochę. Ale jednak umiał! A oni - wbrew temu, co stwierdził jej brat - nie za bardzo. Zmrużyła ślepia. Nie wydawało się jej normalnym, żeby ktoś uczył się czegoś wcześniej od nich... Zawsze myślała, że Ni i Ragnar są najlepszymi nauczycielami i wiedzą, kiedy należy rozpocząć przyuczanie do danej czynności. A tu pojawia się jakiś lampart z Lwiej Ziemi (hej, dziwnie to brzmi) i mówi, że on już "trochę" umie!
- To udowodnij! - zarządziła, czyniąc krok w stronę Kifo. - Wytrop coś i upoluj, bo tak to... To ja ci nie wierzę! - oznajmiła tak dobitnym tonem, na jaki tylko było ją stać. Znów usiadła, a z jej oblicza biła podejrzliwość. - Spotkałam kiedyś lwicę z Lwiej Ziemi i mówiła, że tam są prawie same lwy, ale są też nielwy - wyjaśniła Shi, skierowawszy łebek w jego stronę. Prędko przeniosła swe spojrzenie z powrotem na nowo poznanego samczyka. Ciekawiło ją, czy podoła postawionemu przez nią wyzwaniu i jeśli tak, to w jaki sposób się za nie weźmie. Będzie węszył? Słuchał? A może się rozejrzy? Jak tam uczą, na tej Lwiej Ziemi...? |
|||
|
Kifo Konto zawieszone Gatunek:lampart Płeć:Samiec Wiek:22 miesiące Liczba postów:246 Dołączył:Kwi 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 60 Zręczność: 65 Spostrzegawczość: 55 Doświadczenie: 44 |
23-08-2014, 00:47
Prawa autorskie: Salvathi (szkic), Fileera (kolor) | Dirke
Tytuł pozafabularny: Mistrz Zgadywanek
Kifo kiwał ze zrozumieniem głową, słuchając wypowiedzi Shi na temat koloru sierści lwiej i gepardziej. On także nie czuł się całkiem pewnie, jak przyszło do nazywania tej barwy. Do tego każdy lew, jakiego spotkał, miał nieco inny kolor sierści. – Albo taki… ten… złoty. A Santi ma sierść, jakby świeciło na nią zachodzące słońce. – uzupełnił wypowiedź geparda.
Aby odpowiedzieć na pytanie Shi, Kifo musiał się przez chwilę zastanowić. – No, była tam moja mama. A potem Hewa i Santi. – stwierdził w końcu. Skąd się niby biorą dzieci? – Naprawdę? – to było interesujące. Cała trójka była innego gatunku, a mimo to należeli do lwich stad. Skoro tak, to naprawdę się nie powinno nazywać ich „lwimi”. Słysząc wyzwanie Shiyi, odchylił się instynktownie do tyłu. Nie wiedział zbytnio, co ma o nim myśleć. Nie rozumiał, dlaczego chciała go pogrążyć. Może upoluje, może nie, lecz niech ta zołza nie myśli, że się podda bez walki. Kifo rozejrzał się, zbierając myśli. Co Santi mówiła o polowaniach? Ach tak. Kifo wskoczyła na pień. Na kolejne stwierdzenie Shyi mruknął krótkie –No i? – i skupił się ponownie. Przez chwilę obracał się, w końcu stanął pyszczkiem w stronę wiatru. Nie był to ten kierunek, z którego przyszły Szyszki. Może to i dobrze. Kifo zeskoczył na ziemię. Wiatr może być jego przyjacielem lub wrogiem. Lampart spojrzał prosto w oczy gepardzicy. – Niech ci będzie. Ale po pierwsze: mów trochę ciszej. Po drugie: jakie zasady? Możemy pójść wszyscy i starając sobie nie wchodzić w drogę, próbować polować lub możesz wyznaczyć czas, w którym mam się stawić z czymś upolowanym. W każdym wypadku pamiętaj, że nie każde polowanie kończy się sukcesem. A ja nie powiedziałem, że mam w tym wprawę, więc tym bardziej. – powiedział spokojnie. |
|||
|
Shi Konto zawieszone Gatunek:Gepard Płeć:Samiec Wiek:Rok Liczba postów:121 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 30 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 45 Doświadczenie: 5 |
23-08-2014, 16:26
Prawa autorskie: ~NinjaCheetah, tło: ~ryky
- O właśnie, coś w tym stylu. - odpowiedział Kifo z uśmiechem, kiwając przy tym łepkiem. Nie wiedział co prawda, kim była ta Santi, ale nie chciał pytać, bojąc się o to, że wyszedłby wtedy na głupka. Na jego kolejne słowa, jedynie pokiwał głową, przyjmując je do wiadomości. I znowu to imię "Santi". To chyba ktoś dość ważny, skoro wymienił go dwa razy w ciągu tak krótkiego czasu. Młody uśmiechnął się nieco szerzej.
- Tak, dość dziwne, prawda? - bardziej stwierdził, niż zapytał, sam zaczynając zastanawiać się, w jaki sposób to w ogóle działa. Może młode innych gatunków są im do czegoś potrzebne? Ale do czego? Teraz jednak nie zdążył się nad tym lepiej zastanowić, bo właśnie patrzył z rosnącym zainteresowaniem na siostrę, która właśnie rzuciła wyzwanie lampartowi. On jednak coś nie sądził, że to mogłoby być takie proste, jak "wytropić i upolować". To tylko tyle? Jeśli postawisz sprawę w taki sposób to wszystko brzmi dość banalnie. Bardziej jednak zainteresowały go kolejne słowa Shiyi, które ta skierowała tym razem do niego. - Aaaha. - powiedział, bardziej zastanawiając się, kiedy to złotooka spotkała ową lwicę z Lwiej Ziemi, niż nad drugą częścią jej wypowiedzi, szybko jednak przeniósł wzrok na Kifo, ciekawy tego, czy ten się zgodzi, czy też nie. Sam był ciekawy, w jaki sposób on w ogóle by to robił, z chęcią by to zobaczył, może przy okazji czegoś by się jeszcze nauczył? A jednak się zgodził. Młody wyraźnie się ożywił, co sygnalizowały jedynie podniesione wyżej uszy. - A mógłbym popatrzeć? - zapytał dość cicho, jak nakazał Kifo, choć głównie spowodowane było to tym, że się wstydził. On też by chciał umieć polować! Może to jest dość dziwne, że jeszcze nie umie? Nie chciałby zostać uznany za jakiegoś cofniętego w rozwoju, czy coś. |
|||
|
Shiya Samotnik Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 64 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 3 |
09-09-2014, 15:35
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia
Z uwagą wysłuchała słów Kifo. W pierwszej chwili zaintrygowała ją uwaga o sierści owej Santi.
- Sierść jak zachodzące słońce? - Zmarszczyła brwi. - A nie masz na myśli takiej... Piaskowej? W tym momencie przypomniała sobie niegdysiejsze zebranie stada, na którym była taka lwica, właśnie z taką sierścią i jeszcze z czerwoną, hmm, jakby grzywą. Shiya postawiłą uszy. - A, już wiem - uznała z zadowoleniem. - Ale chyba mało jest takich lwic. Bo lwów to nie widziałam takich. Rozmowa na temat tego, po co lwom jakieś cętkowane kociaki, niezbyt ją interesowała. Nie wydawało się jej, by stała za tym jakaś głębsza filozofia. Po prostu ich polubili i wzięli, nad czym tu się jeszcze zastanawiać? Albo może Ragnar ich wziął, bo też ma szarą sierść? Co do Kifo, tu już nie miała pewności. Może lubili jego mamę? Przekrzywiła łebek, trochę rozbawiona tak poważną reakcją samczyka na jej wyzwanie. Jakby to jedno polowanie stanowiło sprawę życia i śmierci. Albo i gorzej! Tylko że gorzej się nie da, nie? - Przecież mówię normalnie - uznała z uśmiechem. - Dobra, dobra, rozumiem wszystko. Chodź, pójdziemy wszyscy, będzie ciekawiej. Może coś wytropimy. Wesoło zastrzygła uszami i czym prędzej pognała przed siebie, przebiegłszy pomiędzy Shi i Kifo. Zaśmiała się i odwróciła ku nim. - Kto ostatni, ten kupa zebry! - poinformowała ich. Odbiegła jeszcze kawałek, po czym przylgnęła do ziemi i czujnie nastawiła uszu. Łypała na boki złotym spojrzeniem, próbując wyłapać jakikolwiek ruch wśród traw, które, niestety, nie były tu tak gęste jak na przykład na ziemiach Srebrnych. Ale z pewnością było ich więcej niż na Zachodnich. |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości