Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Sapheda Konto zawieszone Gatunek:gepard królewski Płeć:Samiec Wiek:3 lata Liczba postów:18 Dołączył:Lip 2015 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 62 Zręczność: 84 Spostrzegawczość: 70 |
12-07-2015, 16:05
Prawa autorskie: ja
Kryjówka Saphēdy jest oczywiście jej godna. Z daleka wygląda niepozornie, poza tym, że dość uroczo. Bo w pobliżu znajduje się niewielkie, chłodne źródełko wody, która wypływa z dna. Brzeg obrośnięty jest mięciutkim mchem, jak zresztą większość tego miejsca. Nawet jaskinia z zewnątrz jest nim obrośnięta. Co zaś tyczy się samej jaskini to warto wspomnieć, że do jej wnętrza prowadzi otwór, który jest na tyle nieduży, że gepard z łatwością wejdzie do środka ale większy kot już nie. Wewnątrz jest nieproporcjonalnie większa do wejścia bo dość wysoka na przynajmniej metr siedemdziesiąt i głęboka. Wnętrze ma kształt okrągłej izby z kilkoma półkami skalnymi na różnych wysokościach ścianek. Na jednej z niższych i szerszych półeczek znajduje się miękkie legowisko gepardzicy. Zostało ono umoszczone z futerek zajęcy i innych niewielkich, puchatych zwierzątek, na które Saphēda poluje, a także z mchów, traw i piór. Warto jeszcze wspomnieć, że podłoże jaskini nie wszędzie jest kamieniste, są całkiem spore miejsca wyłącznie z ziemi, idealne do kopania i chowania w nich różnych rzeczy.
Na lewo od wejścia znajduje się niewielki korytarzyk z mniejszą izdebką niż główna sala. Służy ona Saphēdzie jako spiżarnia i "składzik". [ Dodano: 2015-09-02, 23:55 ] Ciągnęła za sobą niewielką antylopę przez całą drogę i nie chciała nawet słyszeć o tym, żeby Bleikr miała jej pomóc. Gepardzica nie była przecież aż taka słaba i doskonale dawała sobie radę. Długie minuty wędrówki zostały wreszcie nagrodzone. Jasna samica odchyliła gałęzie przesłaniające widok na dolinkę z niewielką norą i źródełkiem obok. - Wiesz, wejście do nory będzie można na pewno powiększyć bo w środku jest duża - powiedziała wypuszczając na chwilę gryma z pyska i spoglądając na lwicę. Po chwili ponownie chwyciła kopytne w zęby i pociągnęła za sobą. Pobiegła w stronę swojej nory, a gdy zatrzymała się przed wejściem znów upuściła antylopę. Podeszła potem do źródełka, żeby obejrzeć się swojemu odbiciu na tafli wody. Oczekiwała, że Bleikr przyjdzie teraz bliżej i z chęcią obejrzy wszystko. Na razie nie przejmowała się wąskim wejściem do nory. |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości