Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Myr Odnowiciel | Konto zawieszone Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015 STATYSTYKI
Życie: 90
Siła: 95 Zręczność: 76 Spostrzegawczość: 61 Doświadczenie: 23 |
27-09-2016, 13:15
Prawa autorskie: ja-Dirke
Obowiązki jakie sprawowałem nie zwalniały mnie z patrolowania ziem, robiłem to zawsze kiedy miałem na to czas. Dawniej prawie całe dni zajmowały mi patrole i treningi. Teraz to miałem tego o wiele więcej na głowie. Stąpałem po granicy spokojnym krokiem, nigdzie nie śpieszyło mi się a musiałem pilnować aby to jakiś samiec lub wróg się nie zapędził. Do tego dobrze wiedzieć w jakim stanie są pastwiska zwierzyny. Był ranek, jedna z najprzyjemniejszych części dnia, słońce nie grzało jeszcze na tyle mocno aby nie dało się iść, a nie an tyle ciemno aby ktoś mógł się gdzieś skryć.
|
|||
|
Hiro Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:12 księżyców Liczba postów:31 Dołączył:Wrz 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 38 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 37 Doświadczenie: 10 |
27-09-2016, 13:39
Prawa autorskie: Ja
Mała, biała lwica poruszała się spokojnym krokiem. Jej wiedza jeszcze nie była na tyle powszechna, by znać przynależności terenów, albo chociażby klany, dlatego nie zdawała sobie sprawy ze swojego niesprzyjającego położenia. Nie żeby teraz ją to obchodziło, była zmęczona długą wędrówką. Słońce powoli wschodziło, oznajmiając rozpoczęcie nowego dnia. Na tę myśl samiczka jedynie westchnęła cicho. Czyżby zaczynał się kolejny przymulający dzień? Ostatnio nie zdołała odwiedzić żadnych ciekawych lokacji, co na pewno było jednym z powodów jej niecnego humoru. Przynajmniej nie musiała się nigdzie spieszyć.
Wzdrygnęła się, gdy dostrzegła jakiś spory, ciemny kształt. Wielki lew poruszał się w tym kierunku. Prawdziwym pechem byłoby, gdyby okazał się wrogo nastawiony, gdyż w jej obecnym stanie wątpiła, iż da radę coś zdziałać. |
|||
|
Myr Odnowiciel | Konto zawieszone Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015 STATYSTYKI
Życie: 90
Siła: 95 Zręczność: 76 Spostrzegawczość: 61 Doświadczenie: 23 |
27-09-2016, 13:52
Prawa autorskie: ja-Dirke
Patrolując tak ziemie poczułem obcą woń. Zastrzygłem lekko uchem i na moment zatrzymałem się. Swoimi zielonymi ślepiami rozejrzałem sie uważniej i dostrzegłem białą postać. Zacząłem truchtać w te stronę. Zatrzymałem się kilka kroków od młódki. Szybko zlustrowałem ja wzrokiem. Była młoda, na te chwile nie mogłem dokładnie określić jak bardzo ale skoro sama wędruje to nie była małym dzieckiem.
-Witam panią- Takie były moje pierwsze słowa, które skierowałem do niej. Mój ton był spokojny, nie wykazywałem też agresji ale stałem dumnie. -Jestem Myr- Przedstawiłam sie i lekko skinąłem głową. Wypadało się przedstawić, nie byłem gburem, trzymałem dystans w rozmowach. Nie czułem od niej woni żadnego ze stad, więc czyżby jakiś przybysz z innych ziem? |
|||
|
Hiro Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:12 księżyców Liczba postów:31 Dołączył:Wrz 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 38 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 37 Doświadczenie: 10 |
27-09-2016, 14:15
Prawa autorskie: Ja
Nie drgnęła, gdy nieznajomy zbliżył się w jej stronę. Wiedziała, że okazywanie strachu, lub zawahania może kosztować bardzo wiele. Spojrzała na lwa nieufnym wzrokiem. Życie już ją zdążyło wykształcić w taki sposób i nic z wym nie zrobisz.
Prychnęła cicho na przywitanie. Lew wydawał się opanowanym i rozsądnym zwierzęciem, co można było już stwierdzić po pierwszych słowach. Może rozmowa z nim nie zaszkodzi... -Witam wielmożnego pana.- Odrzekła z lekką arogancją w głosie, jakby drocząc się z nieznajomym. Cóż, jednakże nieznajomym nie pozostał na długo, gdyż zaraz udało się małej poznać jego imię. Hiro nie była postacią, która dawała poznać swoje miano już na początku rozmowy, a takie zachowanie uważała za nierozsądne. Wręcz unikała podawania jakichkolwiek informacji. W końcu nigdy nie wiesz z kim masz do czynienia. -Hm... czyżby zakładał pan mój całkowity brak złych zamiarów z góry? No, o czym ja w ogóle mówię, jeśli coś byłoby nie tak, to pozbyłby się mnie pan w mgnieniu oka.- Odrzekła więc po chwili ciszy tym samym, nikczemnym tonem, co wcześniej. Mogła łatwo ocenić, że z wielkim, czarnym zwierzęciem w walce nie miałaby żadnych szans, więc lepiej się nie narażać. |
|||
|
Myr Odnowiciel | Konto zawieszone Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015 STATYSTYKI
Życie: 90
Siła: 95 Zręczność: 76 Spostrzegawczość: 61 Doświadczenie: 23 |
27-09-2016, 14:52
Prawa autorskie: ja-Dirke
Młoda wydawała się dość arogancka ale na każdego jest sposób a mnie nie da się tak łatwo takich zachowaniem wyprowadzić z równowagi. Zresztą mogło to być jej ostatnia rzecz jaką by zrobiła.
-Cóż, jesteś jeszcze dzieciakiem, a co taki dzieciak mógłby zrobić? w czym zagrozić?- Zapytałem się jej nadal tym samym tonem co wcześniej. do tego sotnio w miarę arogancka osoba szybko poczuła, ze lepiej czasem okazać skromność. Cóż lekcji nie przeżyła ale to już inna historia. -Co tutaj robi panna.... sama?- Zadałem jej kolejne pytanie ale cały czas z uwaga ja obserwowałem. Nie miałem zamiaru dać jej po prostu odejść. Wkroczyła na te ziemie i an nich zostanie, nie ważne czy żywym czy też nie. Na razie jednak obserwowałem ją i starałem się wyczuć na ile jest arogancka czy to tylko takie pozory, bo z takim zachowaniem też już się spotkałem. |
|||
|
Hiro Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:12 księżyców Liczba postów:31 Dołączył:Wrz 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 38 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 37 Doświadczenie: 10 |
27-09-2016, 15:10
Prawa autorskie: Ja
Mała ponownie prychnęła. Może siłą nawet nie może się równać z dorosłymi osobnikami, jednakże dzieciak może się przydać na wiele innych sposobów. Mały i zwinny, nie wzbudza tak dużych podejrzeń jak wielki i masywny lew.
-A co jeśli przyszłabym tu na przeszpiegi? Świat jest przecież rozległy.- Odrzekła czymś w stylu żartu.-Nigdy nie wiadomo co znajduje się poza znanym panu ziemiom.- Dodała jeszcze, choć jej znajomość terenów była prawdopodobnie gorsza niźli jej rozmówcy. Cóż, po następnym pytaniu widać było, iż lew próbuje coś od lwicy wyciągnąć. Mała zmierzyła go nieufnym spojrzeniem, po czym ponownie się uśmiechnęła. Ona tak łatwo podejść się nie da... przynajmniej tak jej się wydaje. -Spaceruję.- Odrzekła krótko i treściwie.-A co pan tu robi, sam?- Podkreśliła ostatnie słowo, ponownie próbując się odgryźć. To nie tak, że próbowała zdenerwować, czy wyprowadzić z równowagi swojego rozmówcę, w końcu nic by jej to nie dało, po prostu nieźle się bawiła. Dawno z nikim nie rozmawiała. |
|||
|
Myr Odnowiciel | Konto zawieszone Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015 STATYSTYKI
Życie: 90
Siła: 95 Zręczność: 76 Spostrzegawczość: 61 Doświadczenie: 23 |
27-09-2016, 15:25
Prawa autorskie: ja-Dirke
-O tak szpiedzy... Ci szybko kończą swe żywoty- Nie wiedziałem jak w innych stadach traktuje się szpiegów ale ja z cała pewnością takim nie przepuszcza od tak. Od nich wyciska się tyle ile się da a jeśli się więcej nie da, stają sie nikomu nieprzydatną.. rzeczą. Lekko zastrzygłem uchem.
-Aczkolwiek uważam, że stać było by pannę na coś bardziej ambitniejszego niż bycie .. szpiegiem- nie wiedziałem jak w jej stronach było ale tutaj szpiedzy to zazwyczaj nowi na próbie lub ci niżej postawieni. Nie wysyła się najlepszych ludzi na takie miejsce, z których mogą nie wrócić. Ale może to lubi? Kto tam wie. -Z cała pewnością- Ach te samotne spacerujące nie po swych ziemiach lwiątka... To taka już plaga tych krain. -Patroluje ziemie stada, na które wkroczyłaś- Powiedziałem tym samym tonem co wcześniej. W końcu nie kłamałem to, że jestem władcą nie zwalnia mnie z czynienia wcześniejszych obowiązków. |
|||
|
Hiro Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:12 księżyców Liczba postów:31 Dołączył:Wrz 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 38 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 37 Doświadczenie: 10 |
27-09-2016, 15:45
Prawa autorskie: Ja
-Nie przeczę, jednakże ambicja nie ma tu nic do rzeczy. informacje mogą mieć czasem większą wartość, niż komukolwiek się wydaje.- Odrzekła na słowa lwa. Może bycie szpiegiem nie było wspaniałym zajęciem, jednakże wymaga ono na pewno innego rodzaju umiejętności i doświadczenia. Nie można takich lekceważyć. Przynajmniej tak uważała sama... jednakże nigdy nie grała roli szpiega, więc może jej przemyślenia są błędne.
Gdy usłyszała, że wkroczyła przypadkowo na ziemie jakiegoś stada, przez jej pysk przemknął wyraz zaskoczenia, zmieszanego z lekkim strachem, jednakże zdołała szybko powrócić do normy. Nigdy nie wiadomo na jakie stado się trafi, a niektórzy mają bardzo nikczemne sposoby witania obcych. Jednakże... czarny lew wydawał się należeć do wspomnianej grupy, jednakże nie wydawał się wcale tak bardzo źle nastawiony. Zresztą, nagły, taktyczny odwrót wcale nie przyniósł by jej za dużych korzyści. -Ziemie stada, powiadasz? Heh, chyba otrzymałam miano intruza.- Odrzeką powoli. -A jakież to stado tu się znajduje?- Zapytała, chcąc wiedzieć chociaż z czym ma do czynienia, i gdzie następnym razem nie wchodzić. Chociaż... |
|||
|
Myr Odnowiciel | Konto zawieszone Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015 STATYSTYKI
Życie: 90
Siła: 95 Zręczność: 76 Spostrzegawczość: 61 Doświadczenie: 23 |
27-09-2016, 16:08
Prawa autorskie: ja-Dirke
-Jak ktoś lubi ryzykowna grę...- I takie osoby kroczyły po tym świecie, lwy i nie tylko lwy, którym brakowało wrażeń i takie zajęcie dostarczało adrenaliny. Jej kolejne słowa sprawiły, że lekko nastawiłem uszu. Ciekawe.
-Mglistego Brzasku, którym ja władam- Rzekłem dalej stojąc jak stałem. Czy młódka wkraczając tu dostała plakietkę intruza? Z cała pewnością. -Nie przepadam za nieproszonymi gośćmi- Dodałem jednak i nie ukrywałem tego faktu. Już będąc tylko wojownikiem strzegłem dokładnie granic i każdego intruza wyganiałem. Teraz jednak jako przywódca inne miałem priorytety. Ruszyłem w jej stronę obchodząc ją raz. Skoro i tak powiedziałem gdzie wkroczyła to powiem więcej... skoro jest szpiegiem... -Jesteśmy grupą ambitną, dążąca do ustalonych celów, każdy w stadzie ma swoje zadania i ceni się tych, którzy się rozwijają. Stac w miejscu, jest niczym cofanie się- To tylko nie wielki aspekt tego czym byliśmy i czym się stajemy, a czym niedługo będziemy. Czy to co powiedziałem to reklama stada? Nie stanowczo nie, za mało informacji na coś takiego. Ja jednak nie miałem zamiaru bawić się w kwieciste opowieści czy inne bzdety. Na takie bajery to może lwioziemcy wcielają... ale to banda osobowości, która... Ech szkoda strzępić nawet myśli an nich. |
|||
|
Hiro Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:12 księżyców Liczba postów:31 Dołączył:Wrz 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 38 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 37 Doświadczenie: 10 |
27-09-2016, 21:05
Prawa autorskie: Ja
"Mglisty Brzask", co? Całkiem wymyśla nazwa, jednakże małej nigdy o uszy się nie obiła. Cóż, nic jednak w tym dziwnego. Chwilę zajęło, zanim dodarł do niej sens całej wypowiedzi. Czyli miała do czynienia z wodzem klanu, we własnej osobie? Cóż, patrolowanie ziemi nabiera w tedy sensu... Hm.. klan ma naprawdę wyrozumiałego wodza, to trzeba przyznać.
Stała spokojnie, podążając wzrokiem za czarnym lwem, który począł obchodzić ją dookoła, jakby dokonywał jakichś oględzin. Na jej pysku pojawił się wyraz niepewności, który utrzymywał się przez jakiś czas, jednakże zmienił się, gdy rozmówca zaczął swój krótki wykład o wartościach. Twarz Hiro pojaśniała. Szczerze podziwiała stworzenia, które potrafiły podążać własną drogą, bez względu na przeciwności. Otrząsnęła się jednak szybko z tego stanu i odpowiedziała swym zwyczajnym tonem. -Ambicja, co?- Tą wypowiedź kierowała jednak chyba bardziej do siebie, niźli do swojego rozmówcy. Miała lwica nigdy nie doświadczyła życia w grupie, więc samej trudno było jej coś stwierdzić, jednakże musi być miło... mieć gdzie wrócić... Westchnęła cicho, po czym odezwała się ponownie.-Pana klan musi być silny.... Właściwie, posiada pan informację na temat innych klanów?- Zapytała. Miała nawyk łapania okazji do dowiadywania się jak najwięcej. Bardzo niedawno przybyła na te ziemie, więc nie znała panujących tu zasad, a nuż stanie na granicy jakiegoś, mniej przyjaznego klanu i co wtedy? Śmierć na miejscu? Nieprzyjemnie by było... |
|||
|
Myr Odnowiciel | Konto zawieszone Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015 STATYSTYKI
Życie: 90
Siła: 95 Zręczność: 76 Spostrzegawczość: 61 Doświadczenie: 23 |
28-09-2016, 13:20
Prawa autorskie: ja-Dirke
-Owszem i rośnie cały czas w siłę- Powiedziałem spokojnie do młódki. Nie miałem zamiaru tego faktu zakłamywać czy coś takiego. Stado rosło w siłę i nie było byle grupką.
-Chce dać ci szanse dołączenia do nas- Na razie o drugiej miej kuszącej opcji w razie odmowy mówić nie będę. poczekam na kolejny ruch białej samiczki. Tak czy siak w stadzie i tak będzie jej lepiej, zdobędzie szanse an rozwój oraz bezpieczeństwo i dom. |
|||
|
Hiro Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:12 księżyców Liczba postów:31 Dołączył:Wrz 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 38 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 37 Doświadczenie: 10 |
28-09-2016, 19:40
Prawa autorskie: Ja
Jej pytanie zostało całkowicie zignorowane. Cóż, zostało jednak przesłonione całkiem ciekawą propozycją. Dołączenie do klanu? Czy to naprawdę propozycja skierowana do jej osoby? Najchętniej od razu by się zgodziła, jednakże... na co by się przydała? Nie chciała dołączyć gdzieś i tylko zawadzać w rozwoju tak ambitnej grupy. Zresztą, nie wiedziała nic o życiu w stadzie, z jej stosunkiem do innych zwierząt przywyknięcie do tego będzie trudne. Ale z drugiej strony... mieć gdzie wrócić musi być miłym uczuciem.
-Jest pan tego pewien?- Zapytała, jakby miała wrażenie, że czarny lew nie przemyślał do końca swojego pytania. To tak jakby zgarniał bezdomnego kotka z ulicy. No, ale Hiro postanowiła nie wahać się na swojej ścieżce, jeśli przepuściłaby taką okazję, żałowałaby tego do końca życia-Z przyjemnością jaśnie panie, jednakże na co mogłabym się przydać?- Powróciła do swojego aroganckiego tonu. Skoro ta grupa gardzi szpiegostwem, a siły jej brak, to trochę powątpiewała w swoją rolę. A to, czego najbardziej nienawidziłaby, to jej własna bezradność. |
|||
|
Myr Odnowiciel | Konto zawieszone Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015 STATYSTYKI
Życie: 90
Siła: 95 Zręczność: 76 Spostrzegawczość: 61 Doświadczenie: 23 |
28-09-2016, 19:52
Prawa autorskie: ja-Dirke
-Tak, musisz tylko przysięgnąć wierność mi i stadu- Taka formalność, która spotyka każdego nowego członka. Chciałem mieć pewność, że osoby przyłączające się do stada są świadome, że to nie lenistwo jest naszym priorytetem.
-Każdy ma u nas swoje zadania, jest panienka młoda, więc na początek głównym priorytetem będą szkolenia, później polowania i różne zadania- Nudzić się nie powinna bynajmniej. Wiadome było, że nie codziennie będzie to robić ale nie ma co liczyć na nicnierobienie cały czas. Jest ambitna więc i w wolnym czasie na pewno nie będzie próżnować. |
|||
|
Hiro Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:12 księżyców Liczba postów:31 Dołączył:Wrz 2016 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 38 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 37 Doświadczenie: 10 |
28-09-2016, 20:12
Prawa autorskie: Ja
Szkolenie, co? Cóż, jest to rzecz konieczna, w końcu nie można gdzieś żyć, przed poznaniem panujących tam zasad. Jednakże nawet tam trzeba dać z siebie wszystko. Teraz została tylko formalność...Cóż, przysięga to coś, co nawet ona potrafiła zrobić.
-Przysięgam na mą duszę, jaśnie panie.- Czy to brzmiało jak sarkazm? Może trochę, zwłaszcza że skłoniła się przy tym lekko, jakby poddawała się władzy nowego króla. Jednakże samiczka wcale nie miała intencji, aby brzmiało to lekceważąco, wręcz przeciwnie. Słowa były szczere, a to czy lew w nie uwierzy, to już zupełnie inna sprawa. -Mam nadzieję, iż zapewni mi to trochę rozrywki.- Skomentowała jeszcze po chwili, jednakże skierowała to chyba bardziej do siebie. Podczas tego zdania z jej głosu zniknął na sekundę ten aroganci ton, zastąpiony szczęściem, którego dawno nie doznała, pomimo że sentencja nie wskazywała na takie znaczenie. |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości