♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Baqiea
Samotnik
*

Gatunek:Hiena Płeć:Samica Wiek:młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:394 Dołączył:Maj 2016

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 45
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 52
Doświadczenie: 74

#1
23-04-2017, 16:32
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: Niezrównany Nie-lew

Hiena powoli szła równiną, jej łeb był dość nisko, a zad chwiał się radośnie. Można było usłyszeć dźwięki przypominające podśpiewywanie. Szukała czegoś o czym słyszała, a powinno bu być. Wyżerka jakich mało i do tego nie będąca termitami. Jej nos co prawda wyłapał przez chwile woń padliny ale one jej nie interesowały, było coś o wiele lepszego i właśnie chyba miała tego trop. Na chwile ucichła przykładając ucho do ziemi, by usłyszeć ciche dźwięki. To już niedaleko, pomyślała. Tak to musi być niedaleko, bo usłyszała nawet ptaki. Ta obfita uczta musi być niedaleko tylko... Uniosła głowę rozglądając się niepewnie. Czy to jeszcze tereny ich stada? Chyba nie, ale wizja uczty była zbyt kusząca by teraz zawrócić.
Samiya
Niezłomna | Kapłanka
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Medyk / Młodszy Szaman Liczba postów:2,003 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 15

#2
13-05-2017, 17:56
Prawa autorskie: Owlyblue (Ghalib) / LeftDuality
Tytuł pozafabularny: VIP / Maskotka Felki / Mistrz Cytatów

Cętkowana kotka parła śmiało przed siebie, z uszami postawionymi na sztorc, chyba tylko ona sama dobrze wiedziała, gdzie też dokładnie zmierza. Lecz nie zajmujmy się teraz tą sprawą, w końcu Samiya miała wiele obowiązków, także tych, które wymagały przekraczania granicy stada.
Już nie wspominając o tym, że zwyczajnie ją nosiło, i nigdy nie potrafiła usiedzieć zbyt długo w jednym miejscu.
Zamarła na moment, strzygąc nagle uszami. Pośród zwyczajnych dźwięków sawanny rozbrzmiewało coś, co było znacznie bardziej... Melodyjne? A mimo to, nie było to ptasi śpiew. Samiya zadarła łeb, rozglądając się za źródłem dźwięku, aż wypatrzyła wśród trawy szarą hienę, która zresztą zmierzała dokładnie w jej stronę.
Znała tylko jedną na tyle zwariowaną hienę, która mogłaby się tak zachowywać, lecz była całkowicie pewna, że Ava w tym czasie powinna pilnie patrolować ziemie Srebrnych.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
Won't you sing your song to Earth as she passes by?
Your sweetest silver melody, a rhythm and a ryme
A lullaby of pleasant dreams as you make your climb.

[Obrazek: fA02y7o.png]

Send the forests off to bed, the mountains tuck in tight
Rock the ocean gently, and the deserts kiss goodnight.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
You sing your song so sweetly after sunshine passes by.

Baqiea
Samotnik
*

Gatunek:Hiena Płeć:Samica Wiek:młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:394 Dołączył:Maj 2016

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 45
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 52
Doświadczenie: 74

#3
13-05-2017, 20:25
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: Niezrównany Nie-lew

-Mam cię!-
Zawołała nagle hiena skacząc do przodu, a z miejsca jej lądowania poderwał się chrząszcz by po chwili capnęły go hienie szczęki, lekko chrupiąc podczas niezarządzenia chityny
-Pikantny. Delicje-
Powiedziała do siebie i rozejrzała się. Miała wrażenie że nie jest sama i ktoś ją obserwuje. Obróciła się do okoła i chyba coś dojrzała.
-Weszłam na twój teren? Przepraszam w takim razie. Um będziesz to jadł?-
Zapytała unosząc dość tłustą glizdę w górę. Znalazła to miejsce, gdzie robale niemal wychodzą na powierzchnie, dokładnie tak jak on mówił, tylko nie wspomniał o tym że kogoś może spotkać. Hiena zastanawiała się czy powinna się bać. Stworzenie nie wygladało groźnie lecz pozory mylą i nie chciała się przekonać jak bardzo


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości