Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Arne Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:Wisi Mojżeszowi 5 złotych Liczba postów:176 Dołączył:Wrz 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 62 Zręczność: 78 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 10 |
03-05-2014, 16:11
Prawa autorskie: Ja -w-
Wraz z ujrzeniem cienia uczuł rosnącą ekscytację, a zarazem spadający nań ciężar odpowiedzialności. On coś zauważył i teraz od niego zależy co z tym zrobi. Jeśli oznajmi innych, właściciel cienia może zniknąć na zawsze. Jak sam się teraz tam rzuci... uh, na pewno nie będzie wiedział co robić. Dlatego nachylił się do Deriona i cicho mu oznajmił:
- Pss, Deri, tam coś przemknęło... Zaraz, zwrócił się do Deriona ( Eleri na pewno nie jest zainteresowana ) bo nie wierzy we własne kompetencje, ale... przecież jego towarzysz również ich nie posiada. Co więcej, może to on właśnie coś schrzani? Uh, zlitujcie się drogi wypadków... |
|||
|
Derion Duch Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:zdechł, miał wtedy ok. 7 lat Znamiona:Stada ZG na lewym barku Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:964 Dołączył:Paź 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 87 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 44 |
03-05-2014, 23:40
Prawa autorskie: av - Rag, obrazek w podpisie - Szczurzysława, ref - ja
Tytuł pozafabularny: VIP
Małe łapki wybijały nierównomierny rytm. Lwiątko co chwila skręcało łepek w celu obadania położenia Arnego i Eleri. Z naciskiem na tą drugą. Z naciskiem na zamyślenie. Tak, młodemu nie było w głowie polowanie i gdy już przyspieszał kroku, by znaleźć się przy białym boczku, ktoś bardzo wprawnie wybił go z zamyślenia. Słowa, które nagle werżnęły się w rdzeń jego świadomości, choć były szeptem, zadziałały jak uderzenie pioruna. Łapy Derionka splątały się, a szafirowooki przywarł do ziemi z uszami położonymi po sobie i wzrokiem wbitym w niepewną mordkę Arnego. Cicho, ale gwałtownie.
- Arne! - syknął przez zęby szeptem, wybałuszając oczy z przestrachem. - Skoncentrowałem się na tropieniu! - rzucił z wyrzutem, jeszcze ciszej. Gdy uznał wytłumaczenie za wystarczające, bardzo powolutku wyprostował się. Popatrzył we wskazanym przez białego kierunku i pożałował wypowiedzenia tych zbędnych słów. Perspektywa przepłoszenia potencjalnej zdobyczy wykrzywiła jego mordkę w grymasie niesmaku, zaraz jednak wdzięczność wobec Arnego za czujność nakazała pyszczkowi przybrać poważniejszy wyraz. Derion z zaciśniętymi wargami wrócił na moment spojrzeniem do białego, jakby przekazywał jakimś bardzo ważny i oczywisty komunikat. Później postawił uszy na sztorc i wyciągnął szyję, chcąc znaleźć wśród traw potwierdzenie słuszności wszczętego alarmu. |
|||
|
Eleri Konto zawieszone Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:3,7 lat Liczba postów:165 Dołączył:Wrz 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 59 Zręczność: 82 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 12 |
08-05-2014, 22:59
Prawa autorskie: Moi et only moi (Szczurzysława)
Rozeźlona i naburmuszona nieletnia kluska. Nie wiadomo czy mogło się im trafić coś w tym momencie gorszego. Deri chciał jej przy sobie? Oj, to dostanie i dobitnie odczuje jej prezencję. Jeśli coś tylko mogło bardziej skwasić jej humor to fakt iż Temi ją zupełnie ignorował, a ponadto wstał i sobie poszedł. Cóż ją obchodziły głupie zakłady, zapomniała w ogóle po co tutaj są. Wstał i zwyczajnie polazł. Co za tupet. JĄ zostawić, to się nie godzi! Oj nie. Ten, którym go zostawili również ruszył, tak niemrawo i zupełnie niecharakternie zapraszając ich z białasem do ruszenia dupska iż przez dłuższy czas nawet to olała. Siedziała i dąsała się. Wstała w końcu, co jednak nie przeszkodziło w dąsaniu się naszej piegowatej zołzy. Wlokła kluchę za kluchą, klnąc w duchu na czym to ten świat stoi, idąc w zasadzie na ślepo ku tym, na których została skazana. To stracenie wątku i zainteresowania samczej strony towarzystwa (a była to jedyna strona towarzystwa!) bardzo niekorzystnie na nią działały oj.
Gdy dane jej było w końcu znaleźć wzrokiem kawowego, dość szybko się do niego dowlokła, pacnęła łapką, po czym donośnie i przeciągle jęknęła: -Dalekooo jeszczee zamierzaszz iiiiiść?
[center]Głos|Theme song I, II
I am wiser now So much wiser now But my wisdom is the wisdom of a fool somehow For I love you I still love you But I'm only Little miss Lonely A tear is such a very lonely thing But crying is the only thing That I can find to do Since I lost you Z tobą czystość zachować to gorzej każdy lew by się spalił już dawno las popiołu z jego grzywy nic więcej . |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: