Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
28-10-2016, 17:09
Może i wyobraźnia była w tym ciałku duża, jednak nie na tyle aby nie uciekać od rodzicielki. Bycie ślepą wzmacnia pozostałe zmysły tylko czy w tak młodym osobniku zdołały się rozbudzić? Najwyraźniej nie. Lwiątko zatrzymało się na krawędzi ale przez deszcz ziemia była śliska i młoda spadła. Leciała i mogła poczuć się całkiem inaczej i może błogo? Po chwili lotu uderzyła w twarda ziemię na samym dole. Śmierć sama w sobie szybka, krew szybko zmieszała się z wodą i błotem.
//-101 HP
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-10-2016, 17:23 przez Mistrz Gry.)
|
|||
|
Omara Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:844 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 74 Zręczność: 79 Spostrzegawczość: 71 Doświadczenie: 36 |
28-10-2016, 18:43
Prawa autorskie: Dukacia, obróbka: Fileera (Vei) :*
Biegła tutaj wciaz mając jakieś złe przeczucia odnośnie jej córki. W pewnym momencie poczuła krew, co spowodowało zatrzymanie się niebieskookiej samicy. Szukając źródła tego zapachu w duchu modliła się o to by to nie była jej córka.
Nagle zobaczyła coś jasnego na ziemi. Powolnym krokiem zbliżyła się do znaleziska by stanąc tuż nad nim. I nagle poczuła ból serca. Matczynego. Jęknęła cicho. Jej własna córka leżała teraz na ziemi. Bez pulsu. Bez oddechu. Bez życia... Schyliwszy się do maleńkich zwłok wydobyła z siebie szloch Jeden, drugi, trzeci... W końcu że łzami w oczach legła przy niej i łapami przyciskajac ją do łba, zapłakała rzewnymi łzami. Jak matka która właśnie straciła dziecko. |
|||
|
Milele Konto zawieszone Gatunek:lew afrykański Płeć:Samica Wiek:Szkrab Liczba postów:89 Dołączył:Sty 2016 STATYSTYKI
Życie: 60
Siła: 10 Zręczność: 10 Spostrzegawczość: 10 Doświadczenie: 15 |
28-10-2016, 18:49
Prawa autorskie: autor ava Disney, podpis autorstwa Xbox-DS-Gameboy, kolory ja
Zmaterializowałam się tutaj niespodziewanie. Znajdowałam się za plecami matki i słuchałam jej płaczu. Serce mi pękało. To moja wina! Gdybym nie była taka głupia, gdybym tu nie przyszła, żyłabym a mama by nie płakała! Gnębiły mnie okropne wyrzuty sumienia. Wstałam i usiadłam obok mamy, patrząc na nią ze smutną miną. Tym razem Serefi przy mnie nie było.
- Mamo, nie płacz, proszę - powiedziałam błagalnie. Tak bardzo chciałam ją przytulić, uściskać. Ale nie mogłam. |
|||
|
Omara Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:844 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 74 Zręczność: 79 Spostrzegawczość: 71 Doświadczenie: 36 |
28-10-2016, 19:52
Prawa autorskie: Dukacia, obróbka: Fileera (Vei) :*
A Ayumi dalej plakała pogrążona w glebokiej żałobie po smierci jej córki. I chyba od tego smutku zaczynała odchodzić od zmysłów bo zaczęła dostrzegać Milele siedzącą obok i przemawiającą do niej.
- Milele...- tylko tyle udało jej powiedzieć bo znów zalała ją fala szlochu. W pewnym momencie przy zjawie Milele pojawiła się druga zjawa. Była to Naomi. Przez chwilę obserwowała ze smutkiem tę scenę. Mając tę świadomość że jej córka cierpi, cierpiała i ona. Zaraz się zbliżyła do złotej by wyszeptać jej do ucha kilka słów pocieszenia. - Musisz być silna. Pamiętaj że nie jesteś sama. Masz jeszcze Fuko, Kasilla, Arvo i Logan. Oni cię teraz potrzebują. Milele natomiast na zawsze zostanie w twoim sercu Po tych słowach spotkała ze smutkiem na wnuczkę. Wiedziała że zginęła przez własną nieostrożność i brak rozwagi. Jednakże już nic nie mogło przywrócić ją do życia. Poruszyła uchem słysząc drugi głos. Wiedziała o tym że to była jej matka dająca jej otuchy. I to chyba wlasnie dzięki niej niebieskooka pomimo tej zaloby wiedziała że nie może się załamać. Dla reszty rodziny. Tylko, co ona im powie? |
|||
|
Milele Konto zawieszone Gatunek:lew afrykański Płeć:Samica Wiek:Szkrab Liczba postów:89 Dołączył:Sty 2016 STATYSTYKI
Życie: 60
Siła: 10 Zręczność: 10 Spostrzegawczość: 10 Doświadczenie: 15 |
28-10-2016, 22:10
Prawa autorskie: autor ava Disney, podpis autorstwa Xbox-DS-Gameboy, kolory ja
Spojrzałam na Naomi. Zdążyłam ją już poznać i darzyłam lwicę sporym szacunkim. Potem przeniosłam wzrok na matkę.
- Mamo... Spójrz na mnie, proszę! Ja tu jestem naprawdę i mówię do ciebie - powiedziałam z naciskiem. W moich oczach zakręciły się łzy. |
|||
|
Omara Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:844 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 74 Zręczność: 79 Spostrzegawczość: 71 Doświadczenie: 36 |
29-10-2016, 09:57
Prawa autorskie: Dukacia, obróbka: Fileera (Vei) :*
Wciąż słyszała jej cieńki, dzieciecy głosik który ją nawolywał, a sama Ayumi wpatrywała się swoimi załzawionymi ślepiami w jeden punkt, tam gdzie stała zjawa Milele i Naomi. Wciąż łkając i mając wrażenie że ma zwidy wyciągnęła łapę w stronę ducha, ale gdy zorientowała się że już jej nie przytuli żywej, jej łapa opadła bezwładnie na ziemię, a niebieskooka zapłakała cicho.
Widząc zachowanie wnuczki, westchnęła cicho. Lwiczka musiała w końcu zrozumieć że nie żyje, a Ayumi musi się wypłakać. - Pozwól mamie się wypłakać. Teraz jest jej ciężko, ale będzie dobrze. Musi być dobrze - szepnęła wnuczce, tak by tylko ona mogła ją usłyszeć. Po tych słowach spojrzała z żalem na Ayumi. |
|||
|
Milele Konto zawieszone Gatunek:lew afrykański Płeć:Samica Wiek:Szkrab Liczba postów:89 Dołączył:Sty 2016 STATYSTYKI
Życie: 60
Siła: 10 Zręczność: 10 Spostrzegawczość: 10 Doświadczenie: 15 |
29-10-2016, 13:18
Prawa autorskie: autor ava Disney, podpis autorstwa Xbox-DS-Gameboy, kolory ja
Skinęłam głową babci Naomi.
- Dobrze. Ale zostanę przy niej, żeby ja pocieszyć, gdy się już trochę uspokoi - powiedziałam. Następnie skierowałam wzrok na mamę. Czułam się okropnie, wiedząc, że to przeze mnie cierpi. Wstałam a następnie położyłam się przy jej prawym boku, kładąc głowę na łapach. |
|||
|
Omara Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:844 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 74 Zręczność: 79 Spostrzegawczość: 71 Doświadczenie: 36 |
02-11-2016, 22:55
Prawa autorskie: Dukacia, obróbka: Fileera (Vei) :*
Naomi również skinęła łbem wnuczce. Pozwoli jej zostać trochę przy niej,
- No dobrze, ale potem musimy iść. Rodzina chce cię zobaczyć - odparła, mając oczywiście na myśli swoich rodziców: Brahmę i Serefi, oraz siostrę Hatimę. Oni już tam czekali na młodą lwiczkę i nie mogli się doczekać tego, by ją poznać. Lecz, zanim by to nastąpiło, musiała jednak zaczekać na małą. Leżała nadal na ziemi wciąż mając już zimne ciało córki między swoimi łapami. Już nie szlochała, ale łzy wciąż spływały jej po policzkach. Wiedziała że teraz musi być silna. Dla Fuko i dzieci. Wciąż jednak nie wiedziała co im powiedzieć, oraz czy nie będą jej obwiniać o zaistniałą sytuację. - Nie udało mi cię ochronić. Przepraszam. - szepnęła, głaszcząc zwłoki łapą. Z drugiej strony miała tę świadomość, że ona będąc po drugiej stronie już nie cierpi, a na dodatek...pewnie znów widzi. |
|||
|
Milele Konto zawieszone Gatunek:lew afrykański Płeć:Samica Wiek:Szkrab Liczba postów:89 Dołączył:Sty 2016 STATYSTYKI
Życie: 60
Siła: 10 Zręczność: 10 Spostrzegawczość: 10 Doświadczenie: 15 |
03-11-2016, 16:40
Prawa autorskie: autor ava Disney, podpis autorstwa Xbox-DS-Gameboy, kolory ja
Uśmiechnęłam się smutno do babci.
- W porządku, to nie potrwa długo - powiedziałam do niej, po czym podeszłam do mamy. Próbowałam się do niej przytulić, ale byłam niematerialna niczym tęcza i nie mogłam tego zrobić. Odsunęłam się więc od niebieskookiej i usiadłam koło swojego ciała, patrząc z żalem na matkę. - To nie twoja wina - szepnęłam do niej. - Tylko moja, bo byłam tak głupia, że przyszłam tutaj, sama. Ty nic złego nie zrobiłaś. Wybacz mi, że cię zawiodłam i byłam nieposłuszna - dodałam. Następnie odwróciłam się, rzuciłam jeszcze jedno smutne spojrzenie na mamę a potem znikłam. z/t |
|||
|
Omara Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:844 Dołączył:Gru 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 74 Zręczność: 79 Spostrzegawczość: 71 Doświadczenie: 36 |
29-11-2016, 15:02
Prawa autorskie: Dukacia, obróbka: Fileera (Vei) :*
Najwyrażniej Ayumi musiała zasnąć zmęczona płaczem, bo już trochę czasu przeleżała z martwą córką w łapach. Obudził ją dopiero odór, ktory oznaczał że małe ciałko lwiczki już zaczynało po prostu powoli się zaczynało rozkładać. Lwica odruchowo zmarszczyła nos i szybko przeszła z pozycji leżącej na siedzącą.
- Muszę ją pochować - stwierdziła w końcu. Jako jej matka chciała zapewnić godny pochówek a nie narazić jej zwłoki na pożarcie przez sępy czy hieny Tak...tak nie wolno! Powoli wzięła ją na grzbiet i z wielkim smutkiem i żałobą jednoosobowy kondukt pogrzebowy udał się w miejsce odpowiednie na pochówek dziecka. /z.t./ |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: