Audycja 17. Gość: Vasanti Vei Prowadzący: Sadism, Machafuko

***Sadism*** · 22-03-2016, 21:19 **Prawa autorskie:** Cyt. Ja Avek. by Eidel

#wredneserwale
:p

Ate, wybacz, ja nie miałem na celu nikogo obrazić.

***Sadie***

Nie no okay, nie jestem zła przecież. Jedynie mi przykro z tego względu, że no... Odniosłam wrażenie, że było to bardzo wymowne. To takie: "Anuś. Anuuubiisss... Nie no, dobra." Zatargi zatargami - a ja naprawdę chciałam, żeby to była jakaś niespodzianka, albo żeby mu się miło zrobiło. A wyszło tak, że aż sama się skrzywiłam przy tym.
Ale okay. Rozumiem ;p
Mściwa i pamiętliwa nie jestem.

**Israel** · 23-03-2016, 20:07 **Prawa autorskie:** Inn, Venety, Vasanti Vei, Skanda

Czy tylko ja nie zauważyłem, aby przy tych pozdrowieniach od Ate coś było nie tak?

Audycja jak zwykle bardzo mi się podobała. O Vei i Ines wiedziałem już z poprzednich audycji, ale o innych postaciach nie wiedziałem nic. Fel to taka cudzołożnica jak widzę. Ale tak po tym co o niej mówiłaś ogólnie, to mi się bliższa zrobiła XD.
Tak się odniosę do tego nielubienia Shiyi. To nie jest tak, że Srul jej nie lubi. Tego nigdy nie napisałem. On po prostu był do niej tak nastawiony dlatego że została przyjęta bez jego wiedzy, o co był trochę obrażony. No a teraz to się w ogóle focha na bractwo, więc jego nastawienie do niej w najbliższym czasie nie powinno ulec zmianie.

O, Zephyr na Yehisses! Powodzenia mu życzę szczerze i całym sercem. Ale nie swoim, lecz chorego na raka ;P (nie no, żartuję oczywiście).
Patrząc na to, że to jedyny członek bractwa, który się nie czepia Srula, to przy takim władcy byłoby mu dobrze. Jednocześnie ciekawe, kiedy by się na niego porządnie wkurzył w końcu XD. Bo nie zapowiada się, aby Srulik przestał czuć niechęć do niego.

Sadiś, tak odnośnie tego wtrącenia w ostatniej części: nie śmiej się dziadku z cudzego wypadku.

A no i Fuckoś, dziękuję za pozdrowienia. Szczerze powiedziawszy nie spodziewałem się.

**Zephyr**

Świetne jak zawsze. Przy każdej audycji dowiaduje się nowych rzeczy ;) Żałuję, że nie znalazłem czasu, żeby coś przesłać (znowu).
Zephyr jako Yehisses? Eeee... Może dałoby radę, choć nie jestem pewien, czy sprawowałby faktyczną władzę. Pewnie polegałby na radach poprzednich Yehisses. O ile nie wpadnie pod pantofel ambitnej Pani Yehissesowej xD No ale nie ma co gdybać :v

**Vasanti Vei**

Is, nie wiem, czy to dobrze, że Felka zrobiła Ci się bliższa, no ale miło, że Cię zainteresowało moje mówienie o niej. xd

Zeph:

Cytat:O ile nie wpadnie pod pantofel ambitnej Pani Yehissesowej xD

Kto wie, kto wie... :'D Ja tam lubię gdybać, choć wprowadzanie planów w życie (albo robienie czegoś odwrotnego) jest jeszcze ciekawsze.