Moana

[Otieno]

 
Nowa księżniczka nadchodzi, przynajmniej na taki tekst się dziś natknęłam na yt, a że mamy tu dział z nowymi filmami Disneya, podzielę się tym z wami.  
23 listopada tego roku ma wyjść film Moana, który dla mnie zalatuje trochę klimatami Lilo i Stich, ale kto wie, może będzie nawet ciekawie :D Poniżej króciutka zapowiedź, póki co mało wiadomo o tej produkcji, choć premiera niby nie tak daleko.
Info o filmie  
Zapowiedź

[Loki]

Dobra film już wyszedł i to ładny kawałek czasu temu. Nie będę pisać długich referatów, na temat tego co mi się podobało, a co nie bo po prostu nie lubię czegoś takiego. Zatem ja zarzucę jedną myślą, która mnie ruszyła podczas oglądania filmu, a potem mam nadzieję, że może ktoś się dołączy i wyjdzie z tego dyskusja xD

No dobra, bez dalszych przedłużeń. Podoba mi się jak na samym początku pokazali Mauiego jako "tego złego". W końcu, to on przyczynił się do tych wszystkich nieszczęść, od których trzeba było świat ratować, a przecież w wszystkich zwiastunach był pokazywany jako jeden z bohaterów pozytywnych. Jego historia w sumie też mi się całkiem podoba. Przedstawili ją krótko i zwięźle ale dobrze.

[Vasanti Vei]

Podmieniłam obrazek w pierwszym poście, bo tamten mnie bolał.

Fakt, Maui był całkiem dobrze zarysowaną postacią.

Muzyka była klimatyczna... Z wyjątkiem Shiny, ale ta piosenka miała być od czapy, a poza tym jest świetna. <3 
Btw, soundtrack rosyjski nawet polecam. Nasz jest ok, ale np. Błyszczeć jest średnie. :<

Świnka mnie irytowala, bo nie miała żadnej roli w filmie, a jest na plakatach, w trailerach... Niepotrzebna postać.

Podoba mi się brak wątku miłosnego. Już we Frozen był on na drugim planie, a tu zupełnie nie ma - dobry kierunek, pozwala rozwinąć inne wątki.
Sama postać Moany jest dobra, podoba mi się relacja z rodziną.

Ostatnie sceny są epickie.

Ogolnie podtrzymuję swoją opinię sprzed obejrzenia filmu, że Disney chciał zrobić Meride, tylko tym razem udaną. :)

[Huntrees]

Ja tam uważam ze poprzednia Merida była ok chociaż piosenki mogły być lepsze. Nie byłam jeszcze na Moanie ale zamierzam pójść. Warto?

[Vasanti Vei]

Merida była filmem z potencjałem, o klimatycznym początku, ale fabuła... No nie była zbyt wyrafinowana. Ten film przechodził z rąk do rąk, a każdy reżyser chciał przepchnąć swoją wizję i to widać. Tak naprawdę Merida nie skupia się na niczym.

Jeśli lubisz filmy Disneya, to tak, myślę, że jak najbardziej warto zobaczyć Moanę. Ma fenomenalną grafikę i piosenki, ale i historia jest bardzo w porządku. Trochę odchodzi od schematów filmów księżniczkowych i wychodzi jej to na dobre.

[Nymeri]

Poszłam z synem (miał iść i kuzyn ale stwierdził że to bajka dla bab ;.;), z początku reklamy, po co ludzie to kurczę puszczają, 30 min, mały już się denerwował, chciał iść do domu, ale jak zaczęła się Vaiana... zero z nim kontaktu xD Zresztą dobrze, bo rodzice też się w bajce zatracili, no cudowna! Dawno mi się nic Disneya tak nie spodobało od czasów Króla Lwa. Grafika, historia, te piosenki, nawet dubbing fajny dobrali (głos Mauiego to Mariolka XD).
Po filmie ciągle wracam do piosenek z tej bajki, Bartek chce figurkę Mauiego, w sumie łódkę Vaiany też mógłby dostać, potrafił też wyciągnąć coś z tej bajki, niż tylko która postać jest fajniejsza, a dopiero to ma 4 lata z hakiem. +stwierdził że jak umrę to będzie mu smutno XD

Pół drogi stąd, jedna z fajniejszych piosenek, Drobnostka też świetne, co do Błyszczę faktycznie mogli lepiej to rozegrać, ale mimo wszystko nie jest tragedia a wiemy jak to jest z polskim dubbingiem zwykle ;)