Wszystkie psy idą do nieba

[Felija]

Jedna z moich ulubionych (jeśli nie ulubiona) niedisneyowskich animacji.
W sobotę jeszcze raz obejrzałam obie części i jestem pod wrażeniem. W tamten weekend obejrzałam sporo filmów, ale te najbardziej do mnie przemówiły.

Bohaterowie mają swoje charaktery, nie są mdłe i jednolite. Ciekawym zabiegiem jest sama postać Charliego - jak to ujął jeden z komentujących na filmwebie, to jest typowy antybohater. Bo jakie on ma zalety? Poczucie humoru, podejście do dzieci (szczeniaki), ręka (łapa?) do interesów? To są talenty, a nie cechy, które świadczyłyby o jego dobrej woli! On jest kompletnym egoistą i ma szczęście, bo jest sprawny, lubiany i ma energię do tego wszystkiego. Znajdźcie mi drugą pełnometrażówkę z takim głównym bohaterem...
Apsik też jest fenomenalny - widać jego przywiązanie do przyjaciela, ale i tak czasem jest na niego zły, kłóci się z nim, nie daje sobą pomiatać przez całe dwa filmy.
No i Anne-Marie. To jest dziecko! Nie żadna nastolatko-dorosła, do czego przyzwyczaił nas Disney, tylko dziecko - trochę pokręcone, bo wychowywane przez psy-hazardzistów, jednak wciąż zachowujące się jak mała dziewczynka.
Czarny charakter też rządzi. Zauważcie, że Charlie przez większą część obu części traktuje go jak dobrego kompana... Chociaż akurat w drugiej utracił tę swoją ikrę na rzecz, eee, nie pamiętam, jak mu tam było.
Odbiegając od postaci, sama fabuła jest chaotyczna (w drugiej części mniej), ale to też nadaje jej oryginalność, czyż nie?
I piosenki. Uwielbiam piosenki. Większość wpada w ucho. Niektóre są ładne, pozostałe mnie śmieszą, ale w pozytywnym sensie.

Dobra, nagadałam się. Jeśli ktoś przebrnął przez moją paplaninę, to składam gratulacje.

[Sadism]

Piosenka krokodyla. Kocham.

[Felija]

Dziwna jest. :'D Ja tak sztampowo lubię np. to: https://www.youtube.com/watch?v=6ApPZWj05U8 (część Charliego przede wszystkim; lubię piosenki na dwa głosy osób przeciwnych płci)

[Myr]

Od małej lubiłam ją, miałam ja na kasecie vhs i to była jedna z nielicznych bajek, które oglądałam tak często jak kla. Miała tam swoje momenty straszne typu ten diabeł an końcu czy tez to jak chcieli Czarliego tam utopić czy tam nakarmić rybki x). Do tego moja wersja byłą o wiele ciemniejsza przez to bardziej mroczna się robiła niż obecnie, taka jakość x). Pewna naukę film daje i am to cos w sobie.

[Israel]

Do marca 2013 przez jakieś 10 lat mój ulubiony film. Obecnie drugie miejsce.

Znajdźcie mi drugą pełnometrażówkę z takim głównym bohaterem...

To mi się właśnie bardzo podoba w tym filmie. Czyni wyjątkowym.

Czarny charakter też rządzi. Chociaż akurat w drugiej utracił tę swoją ikrę na rzecz, eee, nie pamiętam, jak mu tam było.

Tutaj również się zgodzę. Bo mimo że główny bohater jest trochę negatywny, to czarny charakter wyraźnie jest bardziej negatywny od niego.
A ten z drugiej części nazywał się Red.

Dziwna jest. :'D Ja tak sztampowo lubię np. to: https://www.youtube.com/watch?v=6ApPZWj05U8 (część Charliego przede wszystkim; lubię piosenki na dwa głosy osób przeciwnych płci)

Nosz kurde, toż to moja ulubiona piosenka z pierwszej części. Jak również fragment śpiewany przez Charliego jest najlepszy.