Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Rosalie Gość |
02-09-2012, 15:53
Rosalie wcale nie była zaskoczona słowami Aima. Prędzej czy później i tak by one padły.
-Też bym chciała żebyś był moim partnerem.-zaśmiała się i liznęła lwa w policzek. Uśmiechnęła się do niego uroczo, niemal rozpływając się od środka. Czuła się tak błogo i szczęśliwie, że aż wytrzymać nie mogła. Wszystko zostało jednak przerwane przez ryk niosący się ze Skały Skazy, który zwiastował dobrą zabawę w trochę innym stylu. -Czuję, że muszę już iść, ale spotkamy się niebawem. Do zobaczenia!-rzuciła Ros, wstając i czym prędzej odbiegając w kierunku swoich terenów. Jak zwykle się spóźni. |
|||
|
Zagadka Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:1,5 roku Liczba postów:12 Dołączył:Sie 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 30 Zręczność: 35 Spostrzegawczość: 35 |
08-09-2012, 23:25
Prawa autorskie: animalphotos/Felija; podpis-chotara/felija
Nieopodal źródełka pojawiła się Zagadka, wraz z siostrą, której pilnowała, jak tylko mogła. Kiedy jeszcze znajdowała się miedzy wysoką trawą, która była dla niej jako takim kamuflażem, rozejrzała się dokładnie po dolince, wypatrując wszelkiego niebezpieczeństwa. To też głównie z myślą o niepełnosprawnej siostrze. Kiedy stwierdziła, że nic im nie zagraża, wyszła z kryjówki ostrożnie, po czym zaczęła prowadzić Kleosię ku wodzie, żeby obydwie mogły zaspokoić swe pragnienie.
|
|||
|
Kleosia Konto zawieszone Gatunek:Zebra Płeć:Samiec Wiek:kilka miesięcy Liczba postów:24 Dołączył:Sie 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 25 Zręczność: 20 Spostrzegawczość: 30 |
08-09-2012, 23:34
Prawa autorskie: SidSafari / Chotara / Oliver i Spółka - 'W Nowym Jorku'
Młoda zebra dzielnie podążała tuż obok siostry, czasem się o nią opierając, kiedy potykała się za sprawą swej przydługiej przedniej kończyny. Nie sprzyjał temu fakt, iż rozglądała się dookoła w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Na szczęście dotrzymanie kroku niebieskookiej nie sprawiało jej większej trudności. Zagadka zdążyła się już chyba przyzwyczaić do tego, że jej siostrzyczka jest nieco ułomna i jej tempo nie wydawało się Kleosi nazbyt szybkie. A może to ostatnie dni, pełne wędrówek przez nieznane krainy, trochę pomogły jej w przyzwyczajeniu się do częstszych i dłuższych spacerów?
Pasiasta samiczka podniosła uszy na widok źródełka. W końcu sobie trochę odpoczną. No i jest tu woda. - Zagi, co to za miejsce? - spytała z ciekawości, zwracając swe spojrzenie na wspomnianą osobę. |
|||
|
Lena Gość |
08-09-2012, 23:57
Prawa autorskie: SidSafari / Chotara / Oliver i Spółka - 'W Nowym Jorku'
Idąc tak zdolowana wydarzeniem na terenach Szkarlatnego Switu, ujrzala pasiaste stwozenie.
To byla zebra. A zebry się zjada. Hmm zdziwiona ze nie ucieka na jej widok podeszla do niej . W sumie nigdy nie polowala zawsze to matka przynosila jej takie mięso. - Nie boisz się?- zapytala pasiastej. |
|||
|
Zagadka Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:1,5 roku Liczba postów:12 Dołączył:Sie 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 30 Zręczność: 35 Spostrzegawczość: 35 |
09-09-2012, 00:09
Prawa autorskie: animalphotos/Felija; podpis-chotara/felija
Już nieco pewniej zbliżyła się do wody, po czym przyjrzała jej się dokładnie, czy aby nie ma tam jakiś węży czy innego paskudztwa. Dopiero po chwili zaczęła pić, uszy mając nadal postawione, żeby w razie czego słyszeć każdy szmer. Życie ją wystarczająco nauczyło ostrożności.
Kiedy zaspokoiła pragnienie, podniosła łeb do góry i już chciała odpowiedzieć siostrze na zadane przez nią pytanie, kiedy usłyszała czyjś obcy głos. Nie ważne było w tej chwili dla niej, co ta osoba powiedziała, pasiasta zerwała się na równe nogi i doskoczyła szybko przed siostrę, wierzgając przed lwicą przednimi nogami, przy okazji też wydając z siebie rżenie. Oczywiście chciała odstraszyć Lenę, lwy dla niej oznaczały pewną śmierć. Miała tylko nadzieję, że to pomoże, bo jednak z Kleosią zbyt szybko uciekać by niestety nie mogły. |
|||
|
Lena Gość |
09-09-2012, 00:15
Prawa autorskie: animalphotos/Felija; podpis-chotara/felija
Lwica az odskoczyla na trzy metry.
- łoołł !! Spokojnie!- krzykneła. Nie spodziewala się ataku z ich strony. Oddalila sie jeszcze trochę dalej by nie sięgnęły ją kopyta zebr. |
|||
|
Kleosia Konto zawieszone Gatunek:Zebra Płeć:Samiec Wiek:kilka miesięcy Liczba postów:24 Dołączył:Sie 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 25 Zręczność: 20 Spostrzegawczość: 30 |
09-09-2012, 00:18
Prawa autorskie: SidSafari / Chotara / Oliver i Spółka - 'W Nowym Jorku'
Ona również zdążyła zaspokoić swe pragnienie, zanim ujrzała przed sobą - czy też przed Zagadką, właściwie na jedno wychodziło - okropne stworzenie. Drapieżnika.
- Lew! - zakrzyknęła z przestrachem, nieporadnie cofając się o kilka kroków, a uszy gwałtownie odchylając do tyłu. Równie dobrze mógł to być gepard, tygrys czy nawet szakal - ona każde stworzenie z takimi zębami określała mianem Lwa. Akurat w tym przypadku się nie pomyliła, co zresztą nie było niczym dziwnym, biorąc pod uwagę fakt, iż owych lwów było tu wcale niemało. Spojrzała z niepokojem na zebrę, która najwyraźniej podzielała opinię Kleosi co do stopnia zagrożenia, jaki wynikał z obecności przybysza. Bała się, niemal drżała, aczkolwiek nie wpadała w panikę. Przecież jest z siostrą. |
|||
|
Lena Gość |
09-09-2012, 00:28
Prawa autorskie: SidSafari / Chotara / Oliver i Spółka - 'W Nowym Jorku'
- Ej no co wy ! - Krzyczala troche z daleka juz lwica.. - Przeciez ja nie przyszlam tu sie najesc czy polowac nie musicie tak sie zachowywac- Po tych slowach polozyla sie na trawie, zeby troche sie uspokoily.
|
|||
|
Zagadka Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:1,5 roku Liczba postów:12 Dołączył:Sie 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 30 Zręczność: 35 Spostrzegawczość: 35 |
09-09-2012, 00:36
Prawa autorskie: animalphotos/Felija; podpis-chotara/felija
Kiedy lwica się oddaliła, Zagadka przestała oczywiście natychmiast wierzgać. teraz za to zdziwiona patrzyła na lwa, który właśnie... położył się na ziemi. Co to to kombinuje? I jeszcze mówi, że nie chce na nie polować. Ta, jasne, ta zebra na pewno jej uwierzy. Zagadka z natury była nieufna w stosunku do wszystkiego. Mówiła, że ostrożności nigdy za wiele. nawet przy byle powiewie wiatru, kiedy zaszeleszczą liście, ona jest gotowa do ewentualnej obrony siostry. W innym przypadku zapewne postąpiłaby tak samo, jak inne zebry - rzuciłaby się do ucieczki. Jednakże wiedziała, że jest odpowiedzialna za Kleosię. Przez to wszystko ostatnio stała się nazbyt nerwowa.
Widząc, że lwica nadal leży, zerknęła ukradkiem na siostrę, po czym nadal zdziwiona przeniosła swój wzrok na lwicę. Przy tym praktycznie się nie ruszała, a o tym, że to tak naprawdę stworzenie żywe, a nie jakiś posąg mogła świadczyć poruszająca się klatka piersiowa. |
|||
|
Liadan Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:4 lata Liczba postów:62 Dołączył:Wrz 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 71 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 62 Doświadczenie: 20 |
09-09-2012, 00:37
Prawa autorskie: malaika4
Lecz nie tylko młoda samica wypatrzyła zaspakajające pragnienie przy źródle parę zebr. Ciemno futra, zlewająca się z nocą dorosła lwica, powoli, niemalże ze bezszelestnie skradała się do pasiastych, w menu dzisiejszego wieczoru,wykładając nic innego jak udziec z zebry.
"Wyśmienicie" rzuciła do siebie w szerokim uśmiechu, dostrzegając idealną okazje jaka się jej nadtrawiła, ale i dziękując za postawioną przed kopytnymi głupiutką gąskę, jaka odwróciła ich uwagę, dając szanse na udane łowy jej,a z czego ta oczywiście że zamierzała skorzystać, o czym zebry mały się niedługo przekonać, gdy niczym wystrzelona ze sprocy, wypadła z gęsto porastającej wodopój trawy, by wyciągnięty do przodu przednimi łapami, upaść i uczepić sie boku Kleosi z racji z tego że była młodszym,a w rozumowaniu Liadan, słabszym zwierzęciem, nieźli miałaby się mierzyć z dorosła zebrą. No teraz kombinuj skarpie, bo twoje dni w tych ziemiach mogą skończyć się szybciej niż tego byś chciała |
|||
|
Lena Gość |
09-09-2012, 00:43
Prawa autorskie: malaika4
Lena widząc ze jakis lew psuje jej probę zaprzyjaznienia sie z kopytnymi podbiegla do Liadan kąsając ją bolesnie w ucho.
- Hej ! Po co tutaj przylazlas co! - Zapytala zdenerwowana,. |
|||
|
Kleosia Konto zawieszone Gatunek:Zebra Płeć:Samiec Wiek:kilka miesięcy Liczba postów:24 Dołączył:Sie 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 25 Zręczność: 20 Spostrzegawczość: 30 |
09-09-2012, 00:44
Prawa autorskie: SidSafari / Chotara / Oliver i Spółka - 'W Nowym Jorku'
Słowa Leny wywołały w Kleosi równie wielkie zdziwienie jak w jej siostrze. A ta co? Lew, który się kładzie, kiedy widzi dwie młode zebry? To na pewno Lew? Nie no, na pewno Lew, przecież ma takie zęby...
- Puszczaj! - zakrzyknęła nagle, po czym zarżała głośno, poczuwszy na swym boku czyjeś łapy. Od razu odskoczyła w bok, niemalże się przy tym przewracając. Plusem było to, że trafiła prosto w wodę, która zapewne trochę rozkojarzyła ciemną pannicę. Zaraz też wierzgnęła, podobnie jak wcześniej Zagadka, chcąc potraktować swą napastniczkę brązowymi kopytami. Nie zamierzała wychodzić z jeziorka, zresztą i tak nie za bardzo miała jakiekolwiek alternatywy - nie zdążyłaby nigdzie obiec. W jej oczach malowało się przerażenie. Tu są Lwy! Dwa! |
|||
|
Lena Gość |
09-09-2012, 00:48
Prawa autorskie: SidSafari / Chotara / Oliver i Spółka - 'W Nowym Jorku'
Lena bardzo przeszkodzila w polowaniu owej lwicy. Dobrze bylo zanim tu nie przylazla. Nie na darmo nazywano to miejsce doliną spokoju. Gdyby zeszlo się tu więcej takich jak ona nie bylo by tu czego nazywac spokojem.
|
|||
|
Mogrim Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:a pomyka 5 lat po świecie Liczba postów:324 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 73 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 58 Doświadczenie: 38 |
09-09-2012, 00:53
Prawa autorskie: Av-KamiLionheart, Obróbka&Cieniowanie-RagDrawer,Color-ja |Sygnatura-Malaika
I oto tutaj z gąszczu wyłonił się pan kostucha, obscenista świata opodal, Pan Mogrim. Swoim dumnym i zamaszystym krokiem pana na włościach podszedł do towarzystwa zebranego w dolince - No proszę proszę ...cóż to za przedstawienie. Zaśmiał się lekko, po czym zrobił krok w kierunku młodej lwicy by chwile potem uderzyć ją łapą. To było niegrzeczne, gryźć kogoś w ucho, nawet bardzo. - Nie zapominasz się ? - syknął do niej.
JESTEM JAGUAREM !
I jak masz coś do mnie to napisz, a cię zmiażdżę!
|
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości