Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
08-01-2018, 00:27
Nie trzeba było długo czekać na reakcję orlicy gdy oczywiste kłamstwo czarnego orła wyszło na jaw. Lwiątko skorzystało z okazji i nieuwagi Hazadra i zaczęło czym prędzej uciekać. Wtedy samica zadarła dziób ku górze i wściekle spojrzała na swojego adoratora. Nabrała powietrza w płuca.
- Wiedziałam! Wiedziałam po prostu! - Zaskrzeczała chcąc zbesztać i tak już zmieszanego samca, który cały czas starał się ją uspokoić i załagodzić sytuację.
W końcu nie wytrzymała i machnęła wściekle skrzydłami.
- To koniec Hazard, to koniec! Dałam ci ostatnią szansę i ją zmarnowałeś! - To mówiąc wyskoczyła i wzleciała zamaszystymi ruchami skrzydeł, bijąc nimi powietrze ze wściekłością. Szybko zniknęła z pola widzenia zebranych.
Jedyne co mógł zrobić w tej chwili orzeł porywacz to załamać skrzydła i schować w nich dziób.
|
|||
|
Mbaya Samotnik Gatunek:lef Płeć:Samica Wiek:Maluch Liczba postów:17 Dołączył:Sie 2017 STATYSTYKI
Życie:
Siła: 20 Zręczność: 25 Spostrzegawczość: 30 |
05-02-2018, 17:53
Prawa autorskie: wuasne
Mbaya starała się iść zaraz obok Arvo, co nie do końca jej wychodziło. No bo jak można biec i skradać się jednocześnie? Niby można ale nie wygląda to zbyt majestatycznie. I nie było do końca bracibuszu . W odległości około 30 metrów od orłów lwiczka zatrzymała się i przyległa ciałkiem do ziemi. Jakoś się schowała ale jej biało-brązowae futerko nie specjalnie pomagało w kamuflażu. Obserwowała orły i najchętniej podsłuchałaby coś na temat ich zamiarów. Była jednak za daleko. Próbowała wymyślić kolejny ekstra plan dla Watakiego gdy ten... Uciekł?! Na to bym nie wpadła... Pomyślała lwiczka. Zdecydowanie wolała dokładne plany od spontanicznego działania. A przynajmniej tak jej się wydawało. Teraz nie było jednak czasu na obmyślanie planu więc Mbaya musiała działać szybko. Podskoczyła na równe łapki i napięła wszystkie małe mięśnie.Gdy tylko Wataki się do niej zbliżył spróbowała złapać go w ząbki i pobiec do buszu. Co dalej? Znaleźć jakąś jamę czy nawet gęste krzaki i się schować. Lwiczka naprawdę wierzyła że to może się udać.
|
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości