Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Shaid Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:Dwanaście i pół Znamiona:1 Liczba postów:92 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 94
Siła: 35 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 70 |
04-10-2012, 22:31
Prawa autorskie: ~KamiLionHeart || Arto
Spuścił wzrok na lwa, opartego o pień drzewa, by zaraz roztworzyć pysk, chcąc coś powiedzieć. Zaprzeczyć temu coby był faktycznie smutny. Ale nie zrobił tego. Nie mógł. Nie będzie kłamać, kiedy widać gołym okiem jaka jest prawda. No dobra... Był smutny. Trochę.
-Myślę... Że muszę się gdzieś przejść. - powiedział, ponownie spoglądając w horyzont. Może nie koniecznie dzisiaj, ale... Jutro? Albo i dzisiaj. W nocy. -Sam. - dodał, niezbyt jednak chętnie. Mogło to zaboleć Arto. Ale miał teraz na myśli bardziej jakąś ochronę, czy inne coś, niż samego Arto. Z konara na gałąź skacze raz po raz To w górę to w dół, tak cały czas Znikajcie wśród liści, bo znajdzie nas! To fossa nawiedziła nasz mały las! Łowca, przemierzając busz spieszy się Lecz nie myśl, że minie dziś cię Żółtych ślepi czujne spojrzenie Na drzewie nie sprawdzi się żadne schronienie... Więc zmykaj na ziemię... |
|||
|
Arto Konto zawieszone Gatunek:Genus ducis Płeć:Samiec Wiek:Siedem susz. Znamiona:1 Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:444 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 84 Zręczność: 68 Spostrzegawczość: 59 Doświadczenie: 10 |
05-10-2012, 17:52
Prawa autorskie: RagDrawer
Tytuł pozafabularny: VIP
-Dobrze. Nie będę przeszkadzał. Ani nikt inny... Będę nad Rzeką. A jeśli coś, cokolwiek... Po prostu powiedz! -miauknął cicho i odskoczył od drzewa, by potruchtać przed siebie z podwiniętym ogonem. On wcale nie chciał sprawić Szaidowi przykrości, a co jedynie okazję do odegrania się na Mogrimie. Ale widocznie taki ruch był błędem... Przepraszam, Shaid! Dobrze, że Fel zdążyła opuścić grotę, strach się bać, co by było, gdyby zastałą Arto w takim stanie.
zt |
|||
|
Moran Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:2 lata i 8 miesięcy Liczba postów:899 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 88 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 73 Doświadczenie: 29 |
05-10-2012, 23:17
Prawa autorskie: avatar: MadKakerlaken, edit by Ragous/sygnatura: Disney, edit by MadKakerlaken
Gdy już wstał poranek, w Ogrodzie pojawił się Moran. Nie wiedział, iż jego "ojczym" także znajdował się w tym miejscu. Znajdowali się w przeciwnych końcach ogrodu, nie mogli więc o tym wiedzieć.
Stanął w miejscu. Hmmm, może powinien udać się nad wodospad, by poszukać Padme? Nie wierzył, by nadal tam była. Być może odprowadziła już czerwonogrzywego do Kami i to właśnie jego będzie się spodziewała w jego stałym miejscu. Tymczasem on odkrył nowe w jego okolicy. Ogród wyglądał dość nietypowo. Jakby... wypielęgnowany? Rośliny rosły jak w innych częściach Oazy, jednak coś powodowało, że wyglądały odmiennie. Cholerka wie, może to magia? Klapnął wolno na ziemię i spojrzał na opal, który otrzymał od przyjaciela. Czy Pad da się nim przekupić? Musiałby znaleźć ich znacznie więcej - jeden to prawie jak nic. Zaczął się rozglądać dookoła. Może gdzieś tutaj odszuka coś, co mogłoby być dopełnieniem prezentu.
[center]
Karta Postaci | Karta Postaci na CharaHub (ang.) | Moje przedstawienia Morana | Moran oczami innych | Głos Kudłacza |
|||
|
Shaid Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:Dwanaście i pół Znamiona:1 Liczba postów:92 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 94
Siła: 35 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 70 |
06-10-2012, 21:07
Prawa autorskie: ~KamiLionHeart || Arto
Spojrzał jeszcze raz na Arto, któy opadł na ziemię i ruszył w stronę tych "gorszych" ziem szkarłatnego świtu. Wyszło jak wyszło, ale Shaid nie miał do lwa wyrzutów. Nie! Raczej do... właściwie sam nie wiedział kogo mógł obwiniać. Siebie? Też chyba w sumie nie bardzo. A może...
Tak czy inaczej oblizał suche wargi i rozejrzał się po ogrodzie, by za chwilę zeskoczyć na ziemię. W tym samym momencie Moran zaczął podziwiać kwiatki. Cóż... fossa go nie zauważyła. Jedynie ruszyła gdzieś przed siebie. [z/t] Z konara na gałąź skacze raz po raz To w górę to w dół, tak cały czas Znikajcie wśród liści, bo znajdzie nas! To fossa nawiedziła nasz mały las! Łowca, przemierzając busz spieszy się Lecz nie myśl, że minie dziś cię Żółtych ślepi czujne spojrzenie Na drzewie nie sprawdzi się żadne schronienie... Więc zmykaj na ziemię... |
|||
|
Padme Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:Dorosła. Znamiona:0/0 Liczba postów:662 Dołączył:Wrz 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 34/20pd |
06-10-2012, 21:39
Prawa autorskie: Malaika4
Lwica dosłownie minęła się z fossą, zagłębiając się bardziej w tereny oazy, odnajdując przy tym ogród. Beżowa uniosła łeb, wynóżywszy się z krzaków, na jakiś w miarę pusty teren, by po chwili zaciągnąć się powietrzem, wypełniając nim całe płuca. Jedak pośród woni nieznanych jej kwiatków, wyczuła bliską jej woń Morana, którego zauważyła dopiero po opuszczeniu łba.
Wreszcie ktoś normalny, bliski.. Potrząsnęła łbem, gdy tylko jej myśli zapędziły się za daleko. Nie wspominając już o Darcie i Kaiserze, z czego ten pierwszy się doń przystawiał, a ten drugi.. Ma zczeznąć. Tak czy inaczej, wlepiła ślepia Morona, beznamętnym wyrazem pyska, choć wewnątrz... Wewnątrz się uśmiechała.
GŁOS
Legend says, when you can't sleep at night, It's because you're awake in someone else's dream.
So you've never felt the attraction that comes when someone who is capable of doing terrible things, for some reason, cares O N L Y about you?
|
|||
|
Moran Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:2 lata i 8 miesięcy Liczba postów:899 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 88 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 73 Doświadczenie: 29 |
06-10-2012, 21:46
Prawa autorskie: avatar: MadKakerlaken, edit by Ragous/sygnatura: Disney, edit by MadKakerlaken
Zadziorny uśmieszek wpełznął na jego ryj, kiedy jego oczom ukazała się długo wyczekiwana lwica. Słońce doskonale oświetlało okolicę, gdyż już zdążyło jako tako wzejść nad horyzont. Kudłacz ruszył zadek i z wciąż taką samą miną ruszył w jej stronę. Gdy już był przy niej, otarł pyskiem o jej, by potem przejść dalej. Obchodził ją powoli, napawając się przy tym jej wonią. Co jakiś czas przystanął, by dolnymi ząbkami przejechać delikatnie po jej skórze lub by pogładzić je futro jasnym ozorem. W końcu stanął z drugiej strony, od której ją zaszedł, po czym delikatnie przygryzł jej ucho, mrucząc skrycie.
- Jak tam panience minęła noc?
[center]
Karta Postaci | Karta Postaci na CharaHub (ang.) | Moje przedstawienia Morana | Moran oczami innych | Głos Kudłacza |
|||
|
Padme Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:Dorosła. Znamiona:0/0 Liczba postów:662 Dołączył:Wrz 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 34/20pd |
06-10-2012, 21:56
Prawa autorskie: Malaika4
Lwica zmróżyła oczy, kiedy ich pyski otarły się o siebie, a dalej?
Dalej stała jak wryta, zdziwiona zachowaniem Morana. Nie powiem, było to przyjemne, choć pierwszy raz, ten samiec zdał się na jakiekolwiek kontakty fizyczne. Nie raz drgała jej skóra, zwłaszcza, gdy ozor Morana stykał się z jej pelcami. Posoka na jej futrze zmyła się z momętem, kiedy ta przemyła się w jeziorku, pozostawiając po sobie jedynie nikły ślad. Nie będzie po tym blizny. - w towarzystwie dwóch innych samców, bo mój mnie zostawił.- powiedziała niby pewnie, jednak dało się wyczuć w jej głosie delikatne drganie.
GŁOS
Legend says, when you can't sleep at night, It's because you're awake in someone else's dream.
So you've never felt the attraction that comes when someone who is capable of doing terrible things, for some reason, cares O N L Y about you?
|
|||
|
Moran Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:2 lata i 8 miesięcy Liczba postów:899 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 88 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 73 Doświadczenie: 29 |
06-10-2012, 23:12
Prawa autorskie: avatar: MadKakerlaken, edit by Ragous/sygnatura: Disney, edit by MadKakerlaken
Jego przeczucia spełniły się, co go trochę zawiodło. Sam sobie był jednak winien. Mimo iż poczuł się podle, na zewnątrz zachował stoicki spokój. Pozwolił sobie na kolejny zachęcający uśmiech.
- Ach tak? - wymruczał głębokim głosem - A to kawał skurwysyna. Ktoś musi ci wynagrodzić to paskudne towarzystwo, co? Naraz naparł tylnymi kończynami na zadek Padme, przymuszając ją tym samym do siadu. Gdy już udało mu się to zrobić, stanął nad nią, po czym znów docisnął swoje ciało do niej, by położyć ją na soczystej, zielonej trawie ogrodu. Nachylił się nad nią i zaczął powoli, od góry, gładzić językiem jej pysk - od czubka nosa, skończywszy na głowie, pomiędzy jej ciemnobrązowymi uszami. Tak jak wcześniej, pozwalał sobie czasem na subtelne podgryzienie w jakimś strategicznym miejscu. Z każdym jego liźnięciem kosmyki na gardłowej stronie jego grzywy podrygiwały i kołysały się, łaskocząc przy tym rozkosznie kark samicy. Cały czas leżał na niej, a że był od niej starszy, to również jego wielkość i masa przeważały nad lwicą. Kiedy uświadomił sobie, że jego nacisk może wywoływać u niej dyskomfort, a może nawet ból, dźwignął nieco zad i starał się go utrzymać na tylnych łapach. - Ci owi dwaj panowie byli przynajmniej przystojni albo starali się pannie jakoś dogodzić? - wymamrotał po dłuższej chwili milczenia. Kiedy jednak wypowiedział swoje pytanie, powrócił do ofiarowania partnerce pieszczot.
[center]
Karta Postaci | Karta Postaci na CharaHub (ang.) | Moje przedstawienia Morana | Moran oczami innych | Głos Kudłacza |
|||
|
Padme Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:Dorosła. Znamiona:0/0 Liczba postów:662 Dołączył:Wrz 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 34/20pd |
07-10-2012, 12:25
Prawa autorskie: Malaika4
Uśmiechnęła się powabnie, spoglądając podejrzliwie na samca.
- Nie protestowałabym.- przyznała otwarcie, na piwerwsze pytanie Morana. Nie minęło się to z prawdą, bo choć wzrok był wlepionu gdzieś w jakiś bliżej nieokreślony punkt na horyzoncie, to czując opór na zadzie, usiadła, co też nie sprawiło kudłaczowi większych problemów. Nie innaczej obeszło się później, kiedy tym razem nacisk padł na całe ciało. Pad odchyliła rozkosznie łeb, ułatwiając partnerowi swoją zabawę, zaś samej było tak wygodniej. Zmróżyła oczy, a uszy położyły się po sobie. Tak właśnie, samica oddaje się w łapy samca, pozwalając na wszelakie zagrywki. - A byli. Jeden próbował, jednak cóż.. Nie wyszło.- rzuciła zaczepnie, ponownie oddając się chwili.
GŁOS
Legend says, when you can't sleep at night, It's because you're awake in someone else's dream.
So you've never felt the attraction that comes when someone who is capable of doing terrible things, for some reason, cares O N L Y about you?
|
|||
|
Moran Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:2 lata i 8 miesięcy Liczba postów:899 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 88 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 73 Doświadczenie: 29 |
07-10-2012, 12:34
Prawa autorskie: avatar: MadKakerlaken, edit by Ragous/sygnatura: Disney, edit by MadKakerlaken
- Jeśli to panience przeszkadza, Kudłacz zrobi z nim porządek - wymamrotał. W końcu jego tylne łapy nie wytrzymały i znów legł na lwicy. Smagnął ogonem niczym biczem o jej zadek, prawdopodobnie powodując u niej dreszcze. Przesunął się bardziej na przód, by potem schylić łeb i jego górą otrzeć o podbródek Padme. Liznął ją przeciągle po tej części futra, po czym spojrzał na nią przymkniętymi oczyma.
- Życzy sobie pani czegoś jeszcze? Ciemna końcówka ogona jeszcze raz smyrnęła po jej udzie, aby potem przenieść swoje pole działania na podbrzusze lwicy. Moran zwinnie operował tą częścią ciała. Futrzasty pędzelek łaskotał brzuch Paddie, z każdą sekundą przechodząc coraz niżej. Lew nie skupiał się jednak jedynie na dole ciała swojej partnerki. W tym samym czasie jego przednie łapy owinęły się wokół przodu samiczki, a ich delikatne opuszki zaczęły subtelnie ugniatać pierś Padme. Znów robił użytek z zębów dolnej szczęki, przesuwając nimi po jej podgardlu.
[center]
Karta Postaci | Karta Postaci na CharaHub (ang.) | Moje przedstawienia Morana | Moran oczami innych | Głos Kudłacza |
|||
|
Padme Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:Dorosła. Znamiona:0/0 Liczba postów:662 Dołączył:Wrz 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 34/20pd |
08-10-2012, 10:07
Prawa autorskie: Malaika4
- panienka podziękuje, nie trzeba.- mruknęła, odchylając jeszcze bardziej kark.
Nie dość, że z każdym dotykiem Morana przeszywały ją dreszcze to chciała to uczucie potęgować. Było jej po raz pierwszy od tak dawna na prawde dobrze, po raz pierwszy ktoś skupił na niej w pełni swą uwagę. Lwica zamknęła oczy, obejmując obiema łapami kark kudłacza, przybliżając go bardziej do siebie, aż w końcu na chwilę sama przejęła iniciatywę rozchylając ozorem pysk Morana, ostatecznie znajdując tam swoje nowe lokum, na najbliższe kilka sekund. - A co pan ma jeszcze do zaoferowania?- zapytała, odchylając szyję ponownie, choć łapy nadal oplatały jego szyję.
GŁOS
Legend says, when you can't sleep at night, It's because you're awake in someone else's dream.
So you've never felt the attraction that comes when someone who is capable of doing terrible things, for some reason, cares O N L Y about you?
|
|||
|
Moran Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:2 lata i 8 miesięcy Liczba postów:899 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 88 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 73 Doświadczenie: 29 |
08-10-2012, 18:55
Prawa autorskie: avatar: MadKakerlaken, edit by Ragous/sygnatura: Disney, edit by MadKakerlaken
+ 18
Korzystając z objęcia Pad, z łatwością przewrócił ją na plecy i przycisnął całym sobą. Uśmiechnął się zadziornie, po czym bez większych ceregieli zniżył biodra i wszedł w ciało swojej partnerki. Przymknął oczy, by jeszcze mocniej skupić się na tym, co robił. Nie miał w tym żadnego doświadczenia, lecz starał się jak najlepiej wypełniać swoje zadanie. Sapnął z przyjemności. Zagadka miłości - dlaczego się kocha - została w tym momencie rozwiązana. Mimo że ruchami bioder starał się zapewnić Padme tego, czego pragnęła najbardziej, próbował potęgować jej rozkosz całowaniem jej szyi - w lwim wydaniu, oczywiście. Iskrzące, radosne oczy wycelowały swój wzrok w pyszczek partnerki. Studiował jej emocje, by móc lepiej jej dogadzać. Ciekawe, jak zareagowała na takie posunięcie Kudłacza?
[center]
Karta Postaci | Karta Postaci na CharaHub (ang.) | Moje przedstawienia Morana | Moran oczami innych | Głos Kudłacza |
|||
|
Padme Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:Dorosła. Znamiona:0/0 Liczba postów:662 Dołączył:Wrz 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 34/20pd |
08-10-2012, 19:23
Prawa autorskie: Malaika4
Nie można rzec, że się takiego obrotu sprawy nie spodziewała. Powiem więcej, gdzieś tam w podświadomości myślała właśnie o tym, tylko sama jeszcze nie potrafiła sobie tegoż faktu uświadomić. Ale stało się jak się stało, przewrócona z grzbietu na brzuch, właśnie traciła swoją ostatnią, najcenniejszą rzecz- dziewictwo. Tak właśnie.
Nie, nie planowała tego. W każdym razie nie zamierzała go oddawać w tym wieku, ale z odpowiednią osobą, robi się różne rzeczy nie? Z momentem kiedy Moran postanowił zaspokoić zarówno ją, jak i siebie, lwica jęknęła cicho, wbijając atramentowe pazury w ziemię, mrużąc przy tym nieznacznie ślepia i odchylając łeb tak, by kudłacz miał łatwiejszy dostęp do jej szyi. Aż w końcu mimowolnie poczęła mruczeć, odchylając łapy jeszcze bardziej, nie wsuwając z powrotem pazurów, tak jak teraz było jej dobrze, kiedy Moran przejął całą inicjatywę, ona oddała mu się niemalże w pełni, pozwalając kudłaczowi robić co chciał, tak by obojgu było dobrze, pomimo braku doświadczenia ze strony zarówno jej jak i kudłacza, atmosfera nie była napięta, a beżowosiersta czuła się niezwykle rozluźniona, mimo własnych jęków, z każdym głębszym ruchem partnera.
GŁOS
Legend says, when you can't sleep at night, It's because you're awake in someone else's dream.
So you've never felt the attraction that comes when someone who is capable of doing terrible things, for some reason, cares O N L Y about you?
|
|||
|
Moran Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:2 lata i 8 miesięcy Liczba postów:899 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 88 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 73 Doświadczenie: 29 |
10-10-2012, 16:05
Prawa autorskie: avatar: MadKakerlaken, edit by Ragous/sygnatura: Disney, edit by MadKakerlaken
I tak trwali przez jakiś czas, aż a końcu poczuli, że ich akt musi dobiec końca. Wtedy też Kudłacz wykonał parę ostatnich pchnięć, po których ryknął w celu rozładowania kumulującego się napięcia i padł na Padme, dysząc ciężko i rozkoszując się chwilą, która właśnie minęła. Ciepło rozlało się po ciele jego partnerki. W końcu, kiedy trochę odetchnął, zsunął się z niej, by legnąć na plecach tuż obok.
Przymknął oczy i począł delektować się delikatnym wiatrem, który mierzwił jego spocone futro. Światło świeciło, ptaszki śpiewały, liście szeleściły przyjemnie, a on leżał sobie tutaj, obok niej, po uczynieniu jednej z najlepszych rzeczy w jego życiu. Ona musiała o tym wiedzieć. Moment później ujął delikatnie jej łapę i przejechał jęzorem po jej poliku. - Dziękuję. Koniec + 18
[center]
Karta Postaci | Karta Postaci na CharaHub (ang.) | Moje przedstawienia Morana | Moran oczami innych | Głos Kudłacza |
|||
|
Padme Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:Dorosła. Znamiona:0/0 Liczba postów:662 Dołączył:Wrz 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 34/20pd |
10-10-2012, 18:02
Prawa autorskie: Malaika4
Lwica poruszała się w tempie Morana, nie narzucając mu nic, bo bardziej skupiła się na tym, by stłumić wszystkie dźwięki, które niewątpliwie chciałyby się wydostać z jej gardzieli, czego skutkiem były pojedyncze jęki, w różnych odległościach czasowych.
Aż w końcu skończył. Lwica raptownie wciągnęła powietrze do płuc, jeszcze nim kudłacz wyczerpany z sił padł na nią. A ona nie miała siły go zepchnąć, bo bądź co bądź, obydwie strony się męczą. Było jej gorąco, zbyt gorąco, jednak po prostu zamiast pokazać w jakiś sposób partnerowi, by się z niej usunął, to uniosła obydwie łapy, kładąc je na grzywie beżowego, a właściwie splatając ze sobą, czyli po prostu przytuliła go do siebie, zamiast odsunąć. Brawo, dziewczyno, brawo. To, co się teraz stało, było czymś, czego ona zapewne nie zapomni na długo. Choć nic co przyjemnie nie trwa wiecznie, nie? To co, że wcześnie, ważne, że było, ważne że z kimś, na kim jej zależy. Szczęście to jest inne określenie radości i zadowolenia. Inne imię przyjaźni. Mruknęła cicho, trącając Morana mokrym nosem, który po chwili legł obok niej. Teraz to i ona mogła odetchnąć świeżym powietrzem, które delikatnie oplatało jej spocone ciało. - I jak?- zapytała po chwili, nie chcąc nieskromnie odpowiadać na jego pytanie po prostu krótkim stwierdzeniem 'proszę'.
GŁOS
Legend says, when you can't sleep at night, It's because you're awake in someone else's dream.
So you've never felt the attraction that comes when someone who is capable of doing terrible things, for some reason, cares O N L Y about you?
|
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości