Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Skanda Bliznopyski | Duch Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 94 |
01-08-2012, 21:03
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
Szary, już w pełni rozluźniony obalił się na plecy.
-Eee, nie szkodzi, przecież nic się nie stało-odparł. Popatrzył przez chwilę jak chmury przesuwają się na niebie po czym zaczął: -Jestem Ragnar. A Ty? Jesteś ze Szkarłatnych? |
|||
|
Alaina Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:dorosła Liczba postów:250 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 68 Zręczność: 74 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 29 |
01-08-2012, 21:15
Prawa autorskie: malaika4//
-Alaina-odparła krótko równie przysiadają na zadzie, ale i z ulgą stwierdzając że lew raczej nie był wrogo do niej nastawiony jak i atmosfera zdawała się mniej napięta, co sprzyjało rozluźnieniu lwicy,lecz nie oznaczało iz Al straciła czujność. Zawsze była gotowa by nieoczekiwanie zerwać sie i zniknąć.
-Szkarłatnych? Dość dziwna nazwa stada i nie, nie nalezę do nich,ale tez i do żadnego z tutejszych stadach. Jestem samotnikiem, włóczęgą pałętającym się po terenach. Nikim więcej.-nijak dodała, wzruszając ramionami "...Jestem hipokrytą... Nie bój się, nieustanie powtarzałam do siebie, wierząc że te drobne słowa dodadzą mi odwagi abym mogła iść przed siebie... A jednak nie umiem, nie ważne ile postaram się uczynić korków, kajdany strachu już dawno skuły moje łapy. Boje się was, boje się bliskości , boje się straty. Gdyż kiedy spróbuje się do kogoś przywiązać, ta osoba odchodzi, zbyt daleko aby móc ją odnaleźć..." |
|||
|
Skanda Bliznopyski | Duch Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 94 |
01-08-2012, 21:56
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
Słysząc to lew podniósł łeb i zaciekawiony dokładniej obejrzał przybyszkę. Młoda, drobna lwica... zupełnie sama.
-Wiesz-zaczął- to niezbyt mądre szwędać się po tych terenach-podniósł cielsko i powoli okrążył lwiczkę, przyglądając się jej uważnie. -Zwłaszcza w pojedynkę-dodał. Usiadł przed nią i począł patrzeć w bursztynowe ślepia. |
|||
|
Alaina Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:dorosła Liczba postów:250 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 68 Zręczność: 74 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 29 |
01-08-2012, 22:02
Prawa autorskie: malaika4//
Każdy krok lwa z pełna uwaga był śledzony poprzez bursztynowe oczy, gotowe wyłapać najmniejszy ruch który mógł być oznaką kłopotów.
Al zastrzygła uszami, jednocześnie prostując się -Czyżby mielibyście zwyczaj atakowania samotnych, nie wykazującym zagrożenia lwów-zaczepnym głsoem zapytała, wciąż to z uwagą przyglądając się samcowi, nawet na sekundę nie spuszczając go z oczu. "...Jestem hipokrytą... Nie bój się, nieustanie powtarzałam do siebie, wierząc że te drobne słowa dodadzą mi odwagi abym mogła iść przed siebie... A jednak nie umiem, nie ważne ile postaram się uczynić korków, kajdany strachu już dawno skuły moje łapy. Boje się was, boje się bliskości , boje się straty. Gdyż kiedy spróbuje się do kogoś przywiązać, ta osoba odchodzi, zbyt daleko aby móc ją odnaleźć..." |
|||
|
Skanda Bliznopyski | Duch Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 94 |
01-08-2012, 22:45
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
To pytanie zbiło lwa z tropu. Zdał sobie właśnie sprawę, że przez nagły przypływ emocji nie porozmawiał nawet z członkami stada. Powinien to nadrobić przy najbliższej okazji.
-Intruz to intruz. Każdy powinien znać swoje miejsce-odparł stanowczo-Nie mam zamiaru robić Ci krzywdy, ale nie wszyscy mogą się okazać na tyle uprzejmi, aby zadawać jakiekolwiek pytania. Po chwili ziewnął i zaczął nieco znudzony: -To właściwie czego chcesz? Potrzebujesz pomocy czy coś? Jeśli nie to znikaj i nie zawracaj mi głowy. |
|||
|
Alaina Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:dorosła Liczba postów:250 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 68 Zręczność: 74 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 29 |
01-08-2012, 23:19
Prawa autorskie: malaika4//
Al ściągnęła brwi , chłodno spoglądając na lwa, nie wiedząc czemu, ale ostatnie zdanie zadziało niczym czerwona płachta na byka, lekko działając jej na nerwy
-Zdajesz się być niewiele straszy ode mnie a zachowujesz się jak stary dziad-kąśliwe mruknęła pod nosem,w między czasie podnosząc się -Dla twojej informacji, wiele czasu spędziłam poza granicami tutejszych ziem,a z tego co się zorientowałam wiele uległo zmianie. Nie każ mi posiadać wiedzy której nie posiadam. Nie wiem kto i gdzie na których ziemiach rządzi,a które są wolne. Ponadto wróciłam niedawno. -burknęła -I czy potrzebowałam czegoś od twojego stada. Nie. Chciałam się jedynie tutaj rozejrzeć,a głaz wydawał się najlepszym ku temu punktem. Nic więcej.Ale spokojnie odejdę, nie planowałam tutaj zostawać, skoro i tak moja obecność nie jest tutaj mile widziana. Ciekawa jestem jednego, tak zachęcacie innych by przyłączyli się do waszego stada? "...Jestem hipokrytą... Nie bój się, nieustanie powtarzałam do siebie, wierząc że te drobne słowa dodadzą mi odwagi abym mogła iść przed siebie... A jednak nie umiem, nie ważne ile postaram się uczynić korków, kajdany strachu już dawno skuły moje łapy. Boje się was, boje się bliskości , boje się straty. Gdyż kiedy spróbuje się do kogoś przywiązać, ta osoba odchodzi, zbyt daleko aby móc ją odnaleźć..." |
|||
|
Skanda Bliznopyski | Duch Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 94 |
02-08-2012, 00:22
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
-Hoho, spokojnie już nie unoś się tak!-zaśmiał się. No ale masz rację, wybacz-chyba rzeczywiście zachowałem się jak palant. Wiem, że to mnie nie usprawiedliwia, ale miałem gorszy dzień-spojrzał przepraszająco na lwiczkę-chyba rozumiesz?-i znów się uśmiechnął. A w stadzie jestem nowy i szczerze mówiąc też niezbyt dobrze znam te tereny..-przyznał.
|
|||
|
Alaina Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:dorosła Liczba postów:250 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 68 Zręczność: 74 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 29 |
02-08-2012, 01:14
Prawa autorskie: malaika4//
Kilka słów , tak niewiele a wystarczyły aby lekko podenerwowana lwica ochłonęła, ponownie to przysiadając na zadzie, chociaż, nie była pewna czy jednak nie powinna odejść. To ze okazał skruchę nie oznacza że mogła tu jeszcze zostać.
-Rozumiem, ale i teraz mi głupio,że tak na ciebie naskoczyłam -łagodniejszym tonem mruknęła,wyraźnie uspakajając się. Postarała się także o uśmiech jaki łagodził jej lico - Wybacz, nie powinnam. Z reguły staram się wszystko przyjmować z większą rezerwą. Na usprawiedliwienie mam wyłącznie to, że podobnie jak ty, miałam ciężki dzień, przez co jestem lekko rozdrażniona -westchnęła -Nie miałbyś może nic przeciwko gdybym jeszcze została? -nieoczekiwanie zapytała-W prawdzie prócz ciebie i jednej młodej lwiczki nie spotkałam nikogo więcej, a nawet jeśli ktoś napatoczyłby się ,zawsze mógłbyś powiedzieć ze próbujesz mnie zwerbować do szeregów. Chciałabym chwile odpocząć ale i rozejrzeć się nim wyruszę dalej. "...Jestem hipokrytą... Nie bój się, nieustanie powtarzałam do siebie, wierząc że te drobne słowa dodadzą mi odwagi abym mogła iść przed siebie... A jednak nie umiem, nie ważne ile postaram się uczynić korków, kajdany strachu już dawno skuły moje łapy. Boje się was, boje się bliskości , boje się straty. Gdyż kiedy spróbuje się do kogoś przywiązać, ta osoba odchodzi, zbyt daleko aby móc ją odnaleźć..." |
|||
|
Skanda Bliznopyski | Duch Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 94 |
02-08-2012, 15:20
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
-Haha, nie, spokojnie, mnie raczej trudno obrazić-uśmiechnął się. Zanim jednak zdołał odpowiedzieć na pytanie Al jego oczom ukazała się jeszcze mniejsza lwiczka, wychodząca zza jej pleców. Szary uniósł brwi i jakby nie zważając na małą zwrócił się do Al:
-A co to, czyżby młodsza siostrzyczka?-przenosząc wzrok na kremową lwiczkę uśmiechnął się przyjaźnie. Właściwie to zbytnio nie przepadał za dziećmi, ale nie narzekał, o ile nie musiał mieć z nimi dłużej do czynienia. |
|||
|
Alaina Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:dorosła Liczba postów:250 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 68 Zręczność: 74 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 29 |
02-08-2012, 16:02
Prawa autorskie: malaika4//
Nie można jej było nazwać aniołem, nie była też niczyim stróżem, to że pomogła jej w chwili zagrożenia było chwilowym impulsem nad którym nie zapanowała, nic więcej.
-Nie spodziewałam się że pójdziesz za mną-Odezwała się, jednak nie odwracając łba by spojrzeć na znajdującą sie obok samiczkę, ale też i w pełni nie zignorowała jej. Kątem oka spoglądała na facjatę Padme, nie okazując zaskoczenia w tym co udało się jej dostrzec w jej oczach. Szacunek? Dobre sobie. -Nie, nie mam rodziny a tym bardziej rodzeństwa,ale można powiedzieć ze spotkałam ją wcześniej -mruknęła balansując spojrzeniem miedzy lwem a lwiczką, ostatecznie w pełni zatrzymując je na Padme Westchnęła cichutko - Czy to istotne kim jestem, ta wiedza i tak zapewne do niczego ci sie nie przyda młoda, co ważniejsze, nie powinnaś teraz udać się do kogoś kto zajmie się ranami na twojej łapię. Nie powinnaś ich ignorować, nawet jeśli nie są głębokie, gadzia gęba nie należy do najczystszych. Druga recz.Ne powinnaś bawić sie nad rzeką bez żadnej opieki. Nie jest to bezpieczne miejsce dla nieostrożnego lwiątka - upomniała ją jakby miała do czynienia ze znacznie młodszym od siebie dzieckiem "...Jestem hipokrytą... Nie bój się, nieustanie powtarzałam do siebie, wierząc że te drobne słowa dodadzą mi odwagi abym mogła iść przed siebie... A jednak nie umiem, nie ważne ile postaram się uczynić korków, kajdany strachu już dawno skuły moje łapy. Boje się was, boje się bliskości , boje się straty. Gdyż kiedy spróbuje się do kogoś przywiązać, ta osoba odchodzi, zbyt daleko aby móc ją odnaleźć..." |
|||
|
Padme Gość |
04-08-2012, 11:22
Prawa autorskie: malaika4//
- często robie niespodziewane rzeczy. - mruknęła do Al, ignorując obydwie wypowiedzi lwa.
Jednak nie przerywała Alainie, która na początku odpowiedziała Ragnarowi, by potem brać się za... Jej pouczanie? Spojrzała na łapy. Faktycznie, gady ją z lekka uszkodziły, ale nawet jeśli ich pyski nie należą do najczystrzych, to rany i tak do głębokich nie należą. - złego diabli nie biorą.- dodała w odpowiedzi do długiego wywodu brązowej, lekko chichocząc. - ale wiesz... Nie ma sytuacji, z której nie ma wyjścia. Czasami trzeba zaryzykować, a zwłaszcza, jeśli czegoś chcesz.- powiedziała oblizując nos ozorem- jak to mówią.. Co cię nie zabije, to cie wzmocni.- mruknęła cicho, owijając łapy brązowym ogonem. Podobno dzieci nie mają wyobraźni. Nie rozróżniają zagrożenia, ani odwagi a czystej głupoty. Pad może nie stara się wyjść tym słowom na przeciw, ale też nie uważa ich, za do końca zgodnych z prawdą. |
|||
|
Skanda Bliznopyski | Duch Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 94 |
05-08-2012, 15:41
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
Szary wsłuchując się w odpowiedź młodej ziewnął i począł machać ogonem ze zniecierpliwieniem. Wraz z kolejnymi słowami, jakie wypowiadała czuł się coraz bardziej zirytowany. Nie trawił młodych lwów, które się tak wymądrzają i negują rady starszych od siebie. Wywrócił oczami i uspokajając się trochę zwrócił się do niej:
-Młoda, lepiej posłuchaj Al. Bez względu na to jak się czujesz, ktoś powinien opatrzyć te rany. Nigdy nic nie wiadomo, w takiej sytuacji niewiele brakuje do zakażenia, a to już nie przelewki..-urwał tu swoją wypowiedź by na chwilę przenieść wzrok na Alainę i wrócić nim do Padme. -Gdzie jest Twoja rodzina, albo stado? Mógłbym Cię do nich zanieść, albo chociaż do Szkarłatnych- oni też pewnie nie omieszkali by pomóc. Wiem, że sama możesz iść, ale to zmniejszyłoby prawdopodobieństwo zakażenia...to jak?-patrzył na nią z powagą, wyczekując odpowiedzi. |
|||
|
Alaina Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:dorosła Liczba postów:250 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 68 Zręczność: 74 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 29 |
11-08-2012, 20:04
Prawa autorskie: malaika4//
-Jeśli chce wylądować bez jednej łapy, to już jej sprawa. Dostała ostrzeżenie, a zdaje się być wystarczająco dużym smarkiem by zrozumieć zagrożenie a jeśli nie, cóż...Zarazki nie wybierają,a każda rana jest dla nich niczym otarte wrota dla łupieżców. Rana wkrótce się zaogni, utworzą się obrzydliwe wokół nich ropnie, dość bolesne, i śmierdzące, łapa zapewne jej spuchnie, a jeśli dalej nikt się tym nie zajmie, w najlepszym wypadku ją straci. -znużona jakby wypowiadała jaką wyjątkowo mało interesującą formułkę mruknęła przechylając łeb na drugą stronę, ale i kątem oka spoglądając przez chwilę na starszego lwa, by zaraz to znów zahaczyć je na Padme
-No to jak młoda, dalej planujesz to ignorować, czy może jednak skorzystasz z pomocy samarytanina "...Jestem hipokrytą... Nie bój się, nieustanie powtarzałam do siebie, wierząc że te drobne słowa dodadzą mi odwagi abym mogła iść przed siebie... A jednak nie umiem, nie ważne ile postaram się uczynić korków, kajdany strachu już dawno skuły moje łapy. Boje się was, boje się bliskości , boje się straty. Gdyż kiedy spróbuje się do kogoś przywiązać, ta osoba odchodzi, zbyt daleko aby móc ją odnaleźć..." |
|||
|
Padme Gość |
12-08-2012, 23:25
Prawa autorskie: malaika4//
// wybaczcie za to, ze nie opisywalam. Dopiero teraz mam internet.. Na moment zreszta.
Spojrzała niechętnie na szarego lwa. Tak naprawdę to kim on jest? - Posłuchaj mnie uważnie. Jestem w tym stadzie od kiedy pamiętam, rodziców nie mam i nigdy nie miałam, a jedyną opiekę jaką miałam, sprawowała lwica, która również mnie opuściła.- westchnęła głęboko, spuszczając wzrok, który przypadkiem zawiesiła na krwawiących śladach, po gadzich zębach. Beżowa nie omieszka się bez cudzej pomocy, ale sama dobrze wie, że musi uczyć się samodzielności. Tego chyba od niej wymagano..prawda? Spojrzała ponownie na szarego, mierząc go wzrokiem od łap, po grzywę, zatrzymując wzrok na jego pysku. - Nowy w stadzie, hymm?- mruknęła, ponosząc się z ziemi.- nie ważne.- dodała cicho, jakby do siebie. Wizja paskudnych ropiejących łap nie zaliczała się do świetlanej przyszłości, Alaina skutecznie wpływa na jej decyzje, w sprawie własnego zdrowia, jednak ciekawość co do niej samej jednocześnie nie pozwalała jej się ruszyć z miejsca, nakazując jej zostać. Potrząsnęła łbem, a na jej pysk wpełzł krzywy uśmiech, gdy zdrowy rozsądek walczył zażarcie z ciekawością. Już miała otworzyć pysk, by coś powiedzieć, ale nie chciała.. W zasadzie wielu rzeczy teraz nie chciała. - nie jestem głupia, wiem, że obydwoje macie racje.- powiedziała niechętnie, zerkając to na lwa, to na lwice, ostatecznie zawieszając wzrok na Alainie. - nie znam innego medyka prócz Kami, a tej z kolei nie widziałam od dawna. Tereny Świtu nie są takie małe, kto wie, gdzie jest, a jeśli nie ona, to gdzie jest jakikolwiek medyk.- mruknęła gotowa do marszu. Pewnie oninie będą mogli pomóc, ale co szkodzi spróbować, może skoro szary jest nowy- a wszystko na to wskazuje, to ktoś jednak musiał go przyjąć do tego stada, więc może coś wie, widział się z Kami? |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości