Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Hofu Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:2 lata 9 miesięcy Liczba postów:393 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 42 |
23-08-2012, 15:57
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden
Samiec nareszcie się otrząsając zszedł powoli z białej lwicy. Chciał ją przeprosić, ale jak na razie Suri nie pozwalała dojść mu do głosu. Wcale jej się nie dziwię. Na pewno była trochę przerażona, kiedy to spore cielsko na niej lądowało. Hofu usiadł w pobliżu, w bezpiecznej odległości.
-Będzie dobrze jak zacznę od początku. Jestem Hofu, pochodzę z Lwiej Ziemi. Myślałem, że twój ogon jest wężem. I trochę mnie zdziwiło, że jednak z tego wszystkiego wyszło, że jesteś lwicą. Bardzo cię przepraszam, ale nie chciałem zakłócić twojego odpoczynku. Nastolatek przysunął się o kilka kroków do jasnej i delikatnie się uśmiechnął. Nie był wcale taki brzydki, więc samica mogła mu wybaczyć już przez sam wgląd na jego pysk i rosnącą co dopiero grzywę. -Nic ci nie jest? Bo jeśli cię skrzywdziłem to może mógłbym cię zaprowadzić do medyka? Pomarańczowy począł wymachiwać ogonem, a lewą łapą poprawił niebieskie piórko, które znajdowało się za jego prawym uchem. Grzywka już z lekka przysłaniała tą właśnie ozdobę, która podkreślała kolor jego oczu. Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym.
Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? Głos |
|||
|
Suri Gość |
23-08-2012, 16:17
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden
Po wysłuchaniu tego co miał to powiedzenia Hofu Suri odetchnęła z ulga..
-Nie nie trzeba żadnego medyka.. lekkie zadrapanie nic wielkiego. Mam na imię Suri, szczerze powiem talent lowczy to ty masz.. nic nie słyszałam nic a nic- uśmiech białej wyrażał sympatię i brak wrogości do młodego samca. - A ty skąd jesteś i co Cię tu sprowadza ? -zapytała kocica lizac zadrapania |
|||
|
Hofu Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:2 lata 9 miesięcy Liczba postów:393 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 42 |
23-08-2012, 16:25
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden
Hofu miałby wyrzuty sumienia, gdyby białej się coś stało. Nie był typem, który wszystko olewa na swojej drodze. On tak nie potrafił. Kiedy Suri (bo tak nazywała się owa "zdobycz") w pewien sposób mu wybaczyła, na jego pyszczku zaczął gościć więszy uśmiech. Tym samym okazał lwicy swoje podziękowanie.
-Zazwyczaj skupiam się na zdobyciu celu i może dlatego moje łapy w taki a nie inny sposób działają. Nastolatek wzruszył barkami. Nie wiedział skąd, ale na prawdę miał talent łowczy. Może w przyszłości obejmie odpowiednie stanowisko w stadzie. -Pochodzę z Doliny Orchidei. Ale teraz moje serce i dusza należą jak już wcześniej wspomniałem do Lwiej Ziemi. Mam tutaj nową rodzinę i jej się trzymam. A ty skąd jesteś? Hofu chyba polubił białą. Mało lwów było dla niego wyrozumiałych. Dla wielu wydawał się zbyt nachalny i wścibski, ale to tylko złudzenie. Młodzik był naprawdę ciekawy świata. Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym.
Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? Głos |
|||
|
Suri Gość |
23-08-2012, 16:34
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden
Suri slyszac o Lwiej ziemi zastrzygla uszkami.
- Znam stamtad tylko jedna lwice, ma na imie Naomi.Poznalam ja dzis rano,a ja? Ja jestem samotnikiem..- Odpowiedziala Suri. |
|||
|
Hofu Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:2 lata 9 miesięcy Liczba postów:393 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 42 |
23-08-2012, 16:44
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden
Pomarańczowy po raz wtóry się zdziwił,kiedy to usłyszał imię swojej przyszywanej matki. Jednak tym razem jednocześnie się ucieszył. Przez dłuższy czas nie widział się z nią, mimo że należeli do tego samego stada trudno było się napotkać.
-Naomi? To na pewno była Naomi? To moja przyszywana matka. Bardzo ją cenię. Kiedy miałem zaledwie cztery miesiące przygarnęła mnie i do tej pory jestem jej synem. Nie chciał wypytywać co u niej bo może Suri akurat o to jej nie pytała. Nastolatek wyprostował się nieznacznie, a do tego lekko otrzepał. Jego zalążki grzywy zaczęły falować przez wywołany ruch. -Samotnik? To raczej ciężki żywot. Nie myślałaś o dołączeniu do jakiegoś stada? Istnieją cztery. Lwia Ziemia, Szkarłatny Świt, Nowa Północ, Strażnicy Niebios. Każde z nich to jedna wielka rodzina. Hofu nie chciał w żaden sposób pouczać białej, ale przecież mogła nie wiedzieć o istnieniu takowych "zbiorowisk". Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym.
Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? Głos |
|||
|
Suri Gość |
23-08-2012, 16:56
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden
Lwica przypomniala sobie zamyslona i poddenerwowana Naomi skojazyla fakty,ale nie byla pewna swoich mysli..
-Hofu..-Zaczela smutnym glosem.-Twoja matka byla dzis smutna zamyslona i wcale nie wykazywala ochoty na dzielenie sie swoimi problemami ze mna. Moze potrzebuje Ciebie teraz.. kiedy wy ostatni raz sie widzieliscie? - zapytala go odwaznie bo dluzej nie mogla tego w sobie trzymac. Byla lwica bardzo wrazliwa na cudzy smutek.. |
|||
|
Hofu Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:2 lata 9 miesięcy Liczba postów:393 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 42 |
23-08-2012, 17:04
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden
Pytanie prosto z mostu. Pomarańczowy nie miał nic przeciwko temu. Nawet cenił te lwy, które potrafiły wyrazić swoją opinię tak odważnie. Dzięki Suri dowiedział się przynajmniej co było z jego matką. Przy odpowiedniej okazji powinien ją znaleźć i to szybko.
-To dość ciężkie pytanie, bo... ja sam nie pamiętam. Trochę się zmieszał i opuścił łeb, tak samo jak wzrok. Jego niebieskie ślepia poczęły patrzeć na jakiś drobny kamyk. Musiał przecież okazać skruchę, nawet jeśli był to przyziemny sposób. -A gdzie ją widziałaś? Naomi mogło już tam dawno nie być, ale wolał zaryzykować. W ten sposób będzie mógł odnaleźć jej trop. Oprócz mistrzowskiego skradania miał też świetny węch. Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym.
Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? Głos |
|||
|
Suri Gość |
23-08-2012, 17:14
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden
Suri widzac,ze mlodzieniec posmutnial tracila delikatnie go w ucho swym pyskiem i szepnela:
- Na zlocistej skale..-Nie chciala zostac tutaj sama,ale bardzo chciala by mlody natychmiast zobaczyl sie z matka.-Moze pojdziesz do niej teraz im szybciej tam dotrzesz tym wieksza szansa,ze ona tam jeszcze bedzie..- odparla. |
|||
|
Hofu Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:2 lata 9 miesięcy Liczba postów:393 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 42 |
23-08-2012, 19:11
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden
Nie spodziewał się wcale, że samica może trącić go w uchu. Przecież przed chwilą była na niego okropnie zdenerwowana przez to jego "polowanie", ale teraz wydawała się całkiem w porządku. Po jej małym pocieszeniu prawy kącik pyska uniósł się lekko ku górze.
-To byłby świetny pomysł, ale czy ty... Chcesz iść ze mną? Hofu nie chciał przecież pozostawić białej tutaj samej. Ogon pomarańczowego majtał się na boki, co jakiś czas uderzając o bok jego ciała. Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym.
Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? Głos |
|||
|
Suri Gość |
23-08-2012, 19:41
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden
Propozycja Hofu uradowala Suri bowiem wiedziala doskonadoskonale, ze już nnapewno nie zasnie..
-To co idziemy?- zapytała rzucając zachęcające spojrzenie.- A po tym jak zobaczysz sie z matką, pokazesz mi lwią ziemię..- Hofu chyba wpadł jej w oko, czula sie przy nim inaczej była pewniejsza siebie i jakos swoją osobą sprawiał, ze była jakby szczesliwsza? |
|||
|
Hofu Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:2 lata 9 miesięcy Liczba postów:393 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 42 |
23-08-2012, 19:51
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden
Faktycznie teraz biała się trochę inaczej zachowywała. Ale Hofu nie miał nic przeciwko takiemu zachowaniu. On również polubił Suri troszkę bardziej niż normalnie. Chociaż dobrze wiedział, że na pewno była od niego jakiś rok starsza. Wcale się tym nie przejmował.
-Niech będzie. Ale ty prowadź. W tamto miejsce jeszcze łapy mnie nie poniosły. Uśmiechnął się kącikiem pyszczka i z miejsca wstał i podszedł jeszcze bliżej jasnej. Ale dobrze by było, żeby samotniczka również nieco się podniosła. Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym.
Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? Głos |
|||
|
Lucas Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:3 Liczba postów:65 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 74 Zręczność: 78 Spostrzegawczość: 62 Doświadczenie: 40 |
23-08-2012, 20:00
Prawa autorskie: =MadKakerlaken, tło - jsek, obróbka - Felija
- No, w sumie. - odparł cicho i również spojrzał w niebo. Gwiazdy. I czym tu się zachwycać? Najzwyklejsze gwiazdy. Potrząsnął łbem, a jego wzrok wrócił na ziemię. Konkretniej na Nigarę. Ma ładne oczy.
- To żałuj, że nie widziałaś mnie jeszcze w świetle dziennym. Szybko zmienisz zdanie. - zaśmiał się krótko. A tak w ogóle dobry pomysł Niga, chodźmy spać. Luc dawno nie spał. No dobra, może nie aż tak dawno, ale znowu może spać. Porządnego spania nigdy dość. ... albo i nie. Niedaleko nich usiadł jakiś szary lew. Won. Oni tu chcą sobie odpocząć, nie widzisz? I co z tego, że ty nie chcesz im przeszkadzać? Lucasa rozprasza obecność obcych, kiedy chce spać. Pomijając już to, że Nigara też była obca. Ale mniej obca. No dobra, w sumie to Demi wcale nie przeszkadzał Luckowi. Ale kiedy w pobliżu pojawiła się dwójka nowych lwów to już się trochę wnerwił. - A ja myślałem, że będzie tu spokojnie... - mruknął do Nigary, kręcąc oczami. Nie to, żeby był jakiś nietowarzyski, albo coś, no ale skąd nagle tyle ich się tu wzięło? Miał nadzieję, że choć część z nich zaraz sobie pójdzie. |
|||
|
Suri Gość |
23-08-2012, 20:08
Prawa autorskie: =MadKakerlaken, tło - jsek, obróbka - Felija
Suri pokazala kierunek lapa.
-Tedy-rzekla,ruszajac w kierunku Zlocistej Skaly. -Kawalek drogi jest,ale jak nie idziesz sam to szybko zleci- powiedziala, bedac myslami juz tylko tam.. z/t |
|||
|
Hofu Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:2 lata 9 miesięcy Liczba postów:393 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 42 |
23-08-2012, 21:18
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden
Samiec natychmiast ruszył się z miejsca nawet nie zwracając uwagi na pozostałe lwy, które się tutaj znajdowały. Jego masywne łapska szły tuż obok dość małych łapek Suri. Hofu czuł się jakoś dziwnie. Nie miał jeszcze tak dobrego kontaktu z samicami. Znał kilka, ale nie utrzymywał dłuższych kontaktów.
[z.t] Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym.
Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? Głos |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: