♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

#31
01-07-2017, 18:08
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

Czyli albo sobie ze mną pogrywa, albo to rzeczywiście nie była ona…- dedukował widząc  na pysku białej wyraz zdziwienia. Chciał jeszcze coś dodać, jednak ryk obcego mu lwa wybił go z rytmu. Tibirius zmarszczył brwi i skoncentrował swoją uwagę na tajemniczym osobniku.
Tia, zerknij kiedyś na swoje odbicie, to zrozumiesz skąd ten niesmak…-skomentował w myślach słowa Windu, jednak na jego pysku wciąż trwał lekki uśmiech.  Zamierzał się nawet przywitać, jednak przybycie jakiejś randomowej lwicy pokrzyżowało jego plany.
-Powoli moja droga…-zdobył się na łagodny aczkolwiek stanowczy ton.
-Odpocznij chwilę, a potem opowiedz nam jak było, na spokojnie, dobrze? -powiedział, zdobywając się na przyjacielski uśmiech. W sumie mało co obchodził go los jakiegoś tam lwiątka, ale warto by wybadać z czym ma tutaj do czynienia.
Tibirius nie miał w tym momencie czasu by przejmować się zachowaniem Vadera. Nie będzie go zatrzymywać, jeżeli samiec nie ma ochoty dalej z nimi przebywać.
Wnet coś przyczepiło się do jednej z jego łap. Lew popatrzył w dół i w pierwszym odruchu chciał strzepnąć Karati ze swojej łapy, jednak już po chwili oddalił tą myśl.
-Cóż, w takim razie będę musiał z tym jakoś żyć- odpowiedział, śląc szeroki uśmiech w stronę Kitu.
-Najwyżej utnę sobie łapę- zażartował, po czym już całkiem poważny, zwrócił się w stronę białej.
-Kim są Ci cholerni Złoziemcy, czy jak im tam?-
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#32
01-07-2017, 18:10

Zdezorientowana lwica przeniosła wzrok na złotooką. Początkowo miała nadzieję, że ta popędzi jej z pomocą, ale, jak widać, jednak się przeliczyła. Czy w tej krainie nie ma ani jednej poczciwej duszy?
- A-ale o co ci chodzi? - spytała drżącym głosem.
Wyglądała, jakby zaraz miała się rozpłakać; zresztą zaczerwienione ślepia mogły świadczyć o tym, że już wcześniej to robiła.

Całe szczęście, że nie każdy pozostawał obojętny wobec losu dzieci. Posłała Tiberiusowi lekki uśmiech.
- Złe stado. Rządzi nimi przeokrutna Kami - wtrąciła się, zanim Vendetta zdążyła odpowiedzieć. - Mawiają, że jada lwy... - Tu samica aż zadrżała na dźwięk własnych słów.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-07-2017, 18:12 przez Mistrz Gry.)
Windu
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Wiecznie młody Liczba postów:24 Dołączył:Paź 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#33
01-07-2017, 18:33
Prawa autorskie: Kalani

Cwaniak... Pomyślał szary lew. Tacy byli najlepsi, zaproszę takimi zabawa była super! 
- jeszcze nie jedną facjatę dziś oszpecimy... Kolejka rośnie... - zarechotał. 
- spokojnie spokojnie na każdego przyjdzie pora - pokręcił łbem śmiejąc się. Przecież nie będziemy się bawić sami! Brakuje jeszcze Anubisa. Szary zamilkł gdy przebiegła lwica z wiadomością. 
- Gdzie? - zapytał... Szkoda było ominąć takie wydarzenie, a gdzie zabawa tam i Windu. Podszedł do lwicy i beznamiętnym tonem mówił 
- Spokój... Kami nikogo tak szybko nie zabije, najpierw więc uspokoj się i mów gdzie oni są?
Inés
Jasnowłosa | Kapłanka
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Szamanka Liczba postów:1,076 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 77
Zręczność: 85
Spostrzegawczość: 83
Doświadczenie: 15

#34
01-07-2017, 18:36
Prawa autorskie: CherryColaax (Soma) | OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Profil roku / Misterium

// Zdechł mi post, nie chce mi się pisać znowu. xP Tzn. trochę się spieszę, wybaczcie. Teraz będę krótsze pisać przez ten wieczór, bo jestem zmuszona chwilowo się przenieść na telefon. //

- Danette - rzuciła w stronę Windu.
Śmierdział siarką, więc wiadomo było, skąd tu przybył.
Następnie skierowała uwagę na Tiba. Zmarszczyła brwi.
- Bzdury. Kami ma coś głową, ale nie jada dzieci - stwierdziła, przenosząc wzrok na nowo przybyła samicę.
Think of me, think of me waking
Silent and resigned 



[Obrazek: e61c479cd03d.png] 

Imagine me trying too hard
To put you from my mind



***  |  Głos
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#35
01-07-2017, 18:39

Lwica utkwiła wzrok w następnych zainteresowanych nią osobach. W końcu!
- Chodźcie za mną - rzuciła poważnym tonem, po czym podniosła łeb i, omijając zebranych, pobiegła dalej.
-> tutaj http://pbf.krollew.pl/showthread.php?tid=2507

Z/t

// Kto pobiegnie za lwicą, bierze udział w queście, w którym można zdobyć opale. Quest będzie w nowym temacie. Reszta może sobie tutaj pisać, można też być jedną postacią tu, a drugą tam. Można też dołączać do questa w trakcie. //
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-07-2017, 18:44 przez Mistrz Gry.)
Anubis
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:8 lat i 3 miesiące (Wiek średni) Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:568 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 20

#36
01-07-2017, 18:59
Prawa autorskie: Avatar by MadKakerlaken

Szedł po śladach pozostawionych na ziemi i niskiej trawie przez swojego starszego kuzyna Windu. Ten obiecał mu dzisiaj jakąś dobrą zabawę i możliwość wyżycia. Wspominał też coś o treningu, ale do zaspanego Anubisa mało co więcej dotarło. 
Zajęło mu trochę zejście ze skały, przeczesanie bujnej, rdzawej grzywy i wyruszeniu za szarym samcem. Zapach zwietrzył od razu więc nie problemem było odnalezienie różnookiego.
- Anudora - rzucił spoglądając wpierw na kuzyna przez co uniósł lekko brew niemo pytając się o co tutaj w ogóle chodzi.
Rozejrzał się po pyskach i dostrzegając białą lwicę uśmiechnął się do niej nieco.
Podbiegł truchtem do Beliala i pacnął go końcówką ogona i grzbiet. 
- Co się dzieje? - wyszeptał do szarego mając nadzieję, że streści mu szybko to co się stało.

/Jak coś to napisz nami dwoma zt Windu.
Firkraag
Konto zawieszone

Gatunek:Jeleń szlachetny Płeć:Samiec Wiek:6 lat Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:181 Dołączył:Gru 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 105

#37
01-07-2017, 19:08
Prawa autorskie: Askari, Talvedu'ul

Na dole zrobiło się zamieszanie. Łania, która beztrosko skakała zatrzymała się spuściwszy łeb bardzo nisko. Wyglądało tak jakby sama się teraz przyglądała obecnej sytuacji jak jej pan.
Firkraag poruszył się lekko gdy lwica, która wywołała cały ambaras odbiegła. We łbie już mu kiełkował mały pomysł. Może być zabawnie gdy im trochę poprzeszkadza w misji ratowniczej. Przepuści jednak przodem tych, którzy uważają się za bohaterów.
Urbi
Konto zawieszone

Gatunek:Gazela Tomi Płeć:Samica Wiek:7 miesięcy Liczba postów:125 Dołączył:Sty 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 9
Zręczność: 17
Spostrzegawczość: 14
Doświadczenie: 20

#38
01-07-2017, 19:27
Prawa autorskie: Avatar - ja, obrazek w podpisie - Setkar

Była pod wrażeniem jak tamta lwica udawała, nie przyszło jej do głowy że może to być prawda. Zjadanie lwów zabrzmiało dosyć abstrakcyjnie w uszach Kitu by mogła w to uwierzyć, w całym swoim życiu nie słyszała większej bzdury. Czemu lwy miałby się zjadać na wzajem, kiedy wokół tyle jedzenia? Przykładowo, jeleń, który tu był i wyglądał smacznie, mimo malunków na futrze i dziwnej łani przy nim, chyba niekoniecznie jadalnej, co trochę zniechęcało, ale sama nie zamierzała go łapać. Nie lubiła polować, w końcu to praca, wolałaby ktoś zrobił to za nią. 
Na razie nie mogła wydusić z siebie ani jednego słowa rozbawiona żartem Tibiriusa. Aż brzuch ją rozbolał od śmiechu.
- To było dobre - wydusiła, śmiejąc się jeszcze przez chwilę i tarzając po ziemi. Już myślała że da radę chwilę odpocząć, ale znów usłyszała coś przezabawnego tym razem od białej lwicy. Chciała się zabrać za tamtą spanikowaną lwicą, by zobaczyć minę pozostałych gdy odkryją że to żart, Kitu była tego pewna, ale najpierw podeszła do Vendetty. 
- Widzisz tego... - wskazała na jelenia, nie wiedząc co to za zwierze: - Rogacza? Założę się że go nie złapiesz - podpuściła białą, z chytrym uśmiechem pod nosem.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-07-2017, 19:27 przez Urbi.)
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

#39
01-07-2017, 21:05
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

Spojrzał na Windu z czymś na kształt pogardy pomieszanej ze współczuciem.
Wielka szkoda, że władza Kaisera nie sięgnęła jeszcze tej krainy. Tacy jak on powinni skończyć w izolatce.
Przybycie Anubisa skomentował lekkim uśmiechem, i charakterystycznym dla siebie: Guten Tag!
Jednak, wyraz zadowolenia znikną z jego pyska w tym samym momencie, gdy uświadomił sobie, że on i Windu są starymi znajomymi.

Zamiast tracić czas na niepotrzebne denerwowanie się, Tibirius postanowił skupić się na słowach tajemniczej lwicy.
-Der Barbarei...-skrzywił się na samą wzmiankę o kanibalizmie.
Kami...Kami...Kami? Nie nie kojarzę.
Chciał jeszcze o coś zapytać tamtą lwicę, jednak ta postanowiła się ulotnić.
Scheiße...-zaklął w myślach po czym spojrzał pytająco na Ven.
-Posłuchaj, zanim w coś się zaangażuję, muszę wiedzieć z czym przyjdzie mi się zmierzyć. Nie widzę sensu, by małą grupką rzucać się na całe stado- powiedział stanowczo a jego wzrok powędrował w stronę rogacza.
Windu
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Wiecznie młody Liczba postów:24 Dołączył:Paź 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#40
01-07-2017, 22:09
Prawa autorskie: Kalani

Windu uśmiechnął się do Anubisa... 
- patologia... A co ma być. - wskazał łbem w stronę gdzie pobiegła lwica... 
- ale tamta... Mówi że Złoziemcy kogoś jedzą... Idziemy na ucztę? - zapytał całkiem poważnie chociaż uśmiech nie znikał z jego pyska.
Eleyna
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Liczba postów:214 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 69
Zręczność: 74
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 28

#41
01-07-2017, 22:10
Prawa autorskie: Linearty DragonFireNight i Malaiki pokolorowany przez Omarę

Łapy uderzały spokojnie, miarowo o ziemię. Od bezgrzywego samca emanowała ogromna pewność siebie. Uwielbiał wędrować i kiedy nie kradł, nie spał czy nie jadł, temu się właśnie oddawał. Kochał to uczucie wolności, rozpoczynania nowej podróży...
Na wargach Sprike'a błąkał się łobuzerski uśmieszek, lodowato błękitne oczy lśniły. Już z daleka dostrzegł całe towarzystwo i skierował się ku niemu.
Znalazłszy się w zasięgu słuchu, przyspieszył kroku.
- Co słychać, drużyno? - zawołał przyjaźnie.
Gdy był już blisko, przystanął.
- Witam piękne panie - rzekł, szarmancko przyciskając łapę do klatki piersiowej i obdarzając wszystkie zebrane piękności zalotnym uśmiechem. Następnie postawił przednią kończynę na ziemi i skinął głową samcom.
- Jestem Sprike, miło mi.
[Obrazek: 6gzw51.jpg]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-07-2017, 22:30 przez Eleyna.)
Anubis
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:8 lat i 3 miesiące (Wiek średni) Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:568 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 20

#42
01-07-2017, 22:26
Prawa autorskie: Avatar by MadKakerlaken

Anubis spojrzał do góry na błękitną łanię i rogacza stojącą obok niej. Nie był to zwyczajny duch, wyczułby to od razu. 
Nie takiego streszczenia się spodziewał, ale i tak na moment się uśmiechnął. 
Patola? A jak wysoko w tej piramidce znajdowała się ich dwójka? 
- Tak bez zaproszenia wpadać na ucztę? Jestem jak najbardziej za tym by powiększyć menu o kilku Złoziemców - odpowiedział do wendigo po czym szybko dodał:
- Prowadź, może jak się pośpieszymy to jeszcze ją dogonimy i jeśli to będą jedynie jakieś jaja to sam ją zeżrę i jej duszę zaciągnę na same dno piekła. - Po tym pozwolił szaremu prowadzić ich za tajemniczą lwicą.
Firkraag
Konto zawieszone

Gatunek:Jeleń szlachetny Płeć:Samiec Wiek:6 lat Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:181 Dołączył:Gru 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 105

#43
01-07-2017, 22:28
Prawa autorskie: Askari, Talvedu'ul

Pogoda zmieniała się jak w kalejdoskopie. To nie było normalne i czarny dobrze o tym wiedział. Przejechał językiem po chrapach i potrząsł łbem. Drapieżników przybywało a nikt nie kwapił się by dziarsko ruszyć na ratunek. Banda egoistów. Co za nuda...
Uchwycił na sobie wzrok Tibiriusa i Kitu wskazująca na niego łbem jakiejś tam białej lwicy. Uśmiechnął się kątem warg. W końcu został dostrzeżony.
Windu
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Wiecznie młody Liczba postów:24 Dołączył:Paź 2015

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#44
01-07-2017, 22:36
Prawa autorskie: Kalani

Windu aż podskoczyl z radości... Wizja uczty i "miłego" spotkania się z złymi była melodią dla jego uszu. 
- no to raz dwa... Bo jeszcze zostaną nam same kości. 

ZT wraz z Anubisem.
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

#45
02-07-2017, 00:57
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

Odwzajemnił uśmiech, jednak wyszedł on dość mizernie.
Po jaką cholerę, ten przeklęty rogacz się na nich gapi? Może czegoś chce? Albo to szpieg? Mniejsza z tym!
Tibiriusa zaniepokoił fakt, że szaleniec wraz ze swoim kumplem poleźli za lwicą. No nic, chyba czas  pobawić się w bohatera...
Już chciał ruszyć jednak przypomniał sobie o pewnej małej "niedogodności". Spojrzał na uczepioną jego łapy, Karati.
-No już mała, wszystko będzie dobrze- poklepał lwiczkę po grzbiecie i za pomocą drugiej łapy spróbował uwolnić obciążoną kończynę. Delikatnie poluźnił zacisk, po czym nieco mocniej ruszył łapą. Jakoś poszło.
Przed odejście zwrócił się jeszcze do Ven.
-Zostań z młodymi, a ja polecę sprawdzić co knuje tamta dwójka- rzekł posyłając białej zadziorny uśmieszek, a następnie ruszył tropem "randomowej" lwicy.
z/t


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości