Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Mabaya Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:37 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 68 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: 10 |
17-06-2013, 21:18
Prawa autorskie: Lin: sana4789. Kolorowałam ja
Uniosła jedną brew.
-Ja się niczego nie boję... - rzekła poważnie. -No dobra... Przestraszyłam się i czasami się czegoś przestraszę, ale nie chcę by ktoś brał mnie za jakiegoś tchórza. Wiesz pewnie o co mi chodzi. Pacnęła ogonem o ziemię i usiadła obok lwa. -Mi również. Powiedz mi taką rzecz... Z jakiego stada jesteś? Mab chciała jak najwięcej dowiedzieć się o tutejszych stadach. Chciała do jakiegoś dołączyć, ale poznała tylko Świt. Jeżeli on pochodzi z innego, to może ją oprowadzi? Byłoby jej bardzo miło. |
|||
|
Hofu Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:2 lata 9 miesięcy Liczba postów:393 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 42 |
17-06-2013, 22:01
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden
Miał ochotę cicho prychnąć pod nosem, ale powstrzymał się od takiego czynu. Zamiast tego jedynie delikatnie się uśmiechnął w stronę lwicy. Nie miał zamiaru zgrywać jakiegoś nieprzyjacielskiego typka. Takie zachowanie nie było w ogóle w jego stylu.
- Już rozumiem. Każdy ma prawo do strachu więc nie musisz tak gwałtownie zaprzeczać, że jednak moje niespodziewane przybycie nie wywołało na tobie żadnego wrażenia. Ale zawsze możemy stanąć na tym, że wcale się mnie nie bałaś przed kilkoma sekundami i oboje będziemy zadowoleni. Puścił jej perskie oko i zacieśnił ogon mocniej wokół swoich przednich łap. Takie czyny nie miały żadnego większego sensu, Hofu robił to jedynie po to, żeby móc zająć się czymś podczas konwersacji z zielonooką samotniczką. - Lwia Ziemia. Nie wiem czy ta nazwa ci coś mówi, ale właśnie do tego stada należę. Powiedział przyjacielsko w jej kierunku i zastrzygł uchem. Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym.
Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? Głos |
|||
|
Mabaya Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:37 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 68 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: 10 |
19-06-2013, 22:37
Prawa autorskie: Lin: sana4789. Kolorowałam ja
//Przepraszam że mnie długo nie było, ale miałam trochę spraw do załatwienia :\
Mab zastrzygła uszami. O proszę. Lwia Ziemia. -Brzmi tak... Nie mogę tego określić. Ale to nie znaczy że jej to stado nie zainteresowało. Wstała i okrążyła niebieskookiego. -A jakie ono jest? Dobre czy złe? Lwicę interesowało wszystko co było związane z każdym znajdującym się tutaj stadem. Przecież te informacje miały wpływy na jej decyzję o wstąpieniu do któregoś ze stad. Znów schyliła łeb i wzięła parę łyków wody. Spojrzała na lwa i uśmiechnęła się w jej własnym stylu. Jeżeli coś jej się w tym spodoba, spyta go czy by nie oprowadził jej po ziemiach stada. Oczywiście to zależy od samego Hofu. |
|||
|
Hofu Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:2 lata 9 miesięcy Liczba postów:393 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 42 |
20-06-2013, 19:08
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden
Spoglądał na samicę uważnie kiedy postanowiła go okrążyć. Najwyraźniej była strasznie ciekawa tego jak wyglądało stado, do którego przynależał Hofu. Nie miał prawa nic przed nią ukrywać zwłaszcza, że Mabaya była przyjacielską lwicą. No przynajmniej takie pierwsze wrażenie wywarła na złotogrzywym samcu. Niebieskie ślepia zatrzymały się za sylwetce jasnosierstnej samotniczki.
- Lwia Ziemia to dobre stado. Zgaduję, że jesteś nowa w tej krainie. Próbujesz się rozeznać jak każdy kto tutaj przybył pierwszy raz. Uśmiechnął się w jej stronę i puścił jej perskie oko. Widać, że dopiero niedawno zawitała na Ziemie Czterech Stad. Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym.
Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? Głos |
|||
|
Mabaya Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:37 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 68 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: 10 |
20-06-2013, 19:45
Prawa autorskie: Lin: sana4789. Kolorowałam ja
Uśmiechnęła się i przytaknęła łbem.
-Tak, niedawno tutaj przybyłam. Chciałam poznać tutejsze stada. Na razie znam tylko Świt. Hofu wydawał się miły i sympatyczny. Mab zaczynała go powoli lubić. Wiecie, a to niełatwe by kogoś polubiła. Z nią to dosyć utrudnione. Wciągnęła powietrze, a potem odetchnęła. Powietrze było tutaj ,,czystsze" niż w miejscu w którym się urodziła. Tam było tak gorąco, że tlen był bardziej, hm...gęstszy i trudniej się oddychało. A tutaj... Ogólnie Kraina Czterech Stad była kompletnie inna. |
|||
|
Hofu Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:2 lata 9 miesięcy Liczba postów:393 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 42 |
20-06-2013, 21:36
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden
Świt. Sama nazwa mroziła krew w żyłach. Złotogrzywy miał dziwne szczęście do tego, że ostatnimi czasy natrafiał na lwy, które chciały za wszelką cenę dostać się w szeregi tego właśnie stada. Hofu nie przepadał za nimi i nie ukrywał tego. To stado było dla niego wredne i w dodatku niedostępne dla innych.
- Według mnie na sam początek trafiłaś źle. Ale to tylko moje zdanie. W końcu ty możesz sądzić inaczej. Uśmiechnął się półgębkiem w jej stronę, w tym samym czasie odwracając gdzieś na bok lekko zakłopotane spojrzenie niebieskich tęczówek. Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym.
Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? Głos |
|||
|
Mabaya Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:37 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 68 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: 10 |
20-06-2013, 22:01
Prawa autorskie: Lin: sana4789. Kolorowałam ja
Uśmiechnęła się milutko.
-Mogłam trafić źle. - stwierdziła i podeszła bliżej niego. -A może ty mi pokażesz jakie jest twoje stado? Ukażesz mi drogę którą warto iść? - powiedziała dalej się uśmiechając. Może i miał dużą rację. Mogła nie nadawać się do Świtu, a do Lwiej Ziemi. Jednak dalej nie była zbyt tego pewna. Cóż, może niebieskooki ukaże jej prawdziwą drogę? Którą będzie chciała iść, aż do końca swoich dni? W jej oczach można było dostrzec małe iskierki. Co one oznaczały? Zielonooka wiedziała, ale samiec mógł zbytnio nie wiedzieć. Ale może jednak? |
|||
|
Hofu Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:2 lata 9 miesięcy Liczba postów:393 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 42 |
21-06-2013, 16:26
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden
Lew nie wiedział co mógł oznaczać te dziwne iskierki w oczach Mabayi. Może coś wpadło jej do oka? Hofu wycofał się kilka kroków do tyłu kiedy zielonooka przekroczyła niewidzialną granicę osobistą roztaczającą się pomiędzy nimi.
- Jeśli tak bardzo chcesz poznać stado, do którego należę to zawsze mogę cię oprowadzić po tamtych terenach. Uśmiechnął się delikatnie w jej stronę, a ogon przywrócił do porządku bo zaczął nim za bardzo wymachiwać jeszcze kilka minut temu. Teraz ulokował się spokojnie za pomarańczowym lwem. Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym.
Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? Głos |
|||
|
Mabaya Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:37 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 68 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: 10 |
21-06-2013, 22:24
Prawa autorskie: Lin: sana4789. Kolorowałam ja
Cofnęła się gwałtownie.
-Przepraszam. Głupia, mogła tak nie podchodzić. Ale cóż... Stało się. Spojrzała znów na lwa. -Będę się czuła zaszczycona W jej głosie można było usłyszeć, hm...dumę? Szacunek? Tak, zostańmy przy tym. -Tylko jeszcze się napiję. Przez ten skwar strasznie chce mi się pić. Weszła w głąb wody i zaczęła łapczywie pić. Podniosła łeb. -Może też się napijesz? Po tych słowach uśmiechnęła się miło i ponownie zniżyła łeb i wywaliła różowy język, który uderzał o wodę, zabierając jej trochę. Duże zielone oczyska spoglądały na Hofu. |
|||
|
Hofu Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:2 lata 9 miesięcy Liczba postów:393 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 42 |
22-06-2013, 14:36
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden
- Nic się nie stało. Wybełkotał trochę niewyraźnie i odbiegł wzrokiem gdzieś na bok. Nie miał czasu, żeby zastanawiać się nad dziwnym zachowaniem jasnosierstnej więc z powrotem wrócił do tematu dotyczącego oprowadzenia samotniczki po terenach Lwiej Ziemi. Miał nadzieję, że nie wyniknie z tego nic złego zwłaszcza, że wcześniej miała kontakt ze Szkarłatnym Świtem. Mogła być ich szpiegiem czy coś w tym rodzaju. Hofu nie znał wszystkich członków tamtego stada więc miał prawo snuć takie właśnie przypuszczenia. Po kilkunastu sekundach rozmyślania czy to aby na pewno dobry pomysł złotogrzywy w końcu zabrał głos.
- Pij, pij i ruszamy. Uśmiechnął się przyjacielsko. Na jej propozycję zaprzeczył ruchem głowy i podziękował. Nie był aż tak bardzo spragniony. Kiedy w końcu lwica ugasiła pragnienie skinął jej głową, żeby ruszyła za nim. - Chodź. Powiedział i szedł przed siebie w kierunku Lwiej Ziemi. [z.t] Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym.
Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? Głos |
|||
|
Mabaya Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:3 lata Liczba postów:37 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 68 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: 10 |
22-06-2013, 15:23
Prawa autorskie: Lin: sana4789. Kolorowałam ja
Lwica skinęła łbem i wyszła z wody. Otrzepała się z wody i ruszyła za złotogrzywym. Może Lwia Ziemia ją o siebie przekona? Może właśnie ona jest jej przeznaczeniem? Tego akurat zielonooka dokładnie nie wiedziała. Ale teraz mogła...
z.t |
|||
|
Kahawian Dwugrzywy | Konto zawieszone Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 17 |
23-07-2013, 18:55
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Biegnij. Biegnij, aż poczujesz jak krew pulsuje w twoich poduszeczkach. Aż poczujesz, że pozostawiasz za sobą krwawe ślady.
Uderzaj. Uderzaj, aż poczujesz, jakby z każdym ruchem twoje mięśnie odrywały się od kości. Słowa ojca rozbrzmiewały echem w mglistej krainie umysłu Kahawiana. Co się działo? Od czasu gdy opuścił Cmentarzysko, wrócił do swoich nawyków. Zaniechał tych morderczych treningów w dniu, gdy spotkał swego dawnego przyjaciela. Ale jak tak długo można? Rdzawe boki pokryte były mokrymi plamami potu, jęzor wysechł na wiór, ale co z tego? Ogniste oczy błyszczały jasno- samiec był w swoim żywiole. Gdy strumyk znalazł się w polu jego widzenia, zwolnił aż do spokojnego kroku. Wdech... wydech... Spokojnie, nie ważne, jak się czujesz! Mają być powolne i głębokie... szybciej się uspokoisz. Obniżył grzbiet i pozwolił, by chłodna woda obmyła jego pysk, zaczerpnął kilka łyków. Cofnął się po chwili i z mokrą grzywą przysłaniającą wzrok zerknął na swoje łapy. Tak jak podejrzewał- musiał się skaleczyć. Kilka kropel krwi znaczyło miejsca, w których się znajdował. To nic. Był szczęśliwy. Miał stado, ale ono go nie ograniczało. Póki co, nie był im potrzebny. Nieopisane uczucia zbierały się w jego piersiach przez dłuższą chwilę. Musiał je wypuścić, inaczej go rozerwą! Donośny ryk dwugrzywego zmącił ciszę krainy, a sam sprawca owego hałasu z podniesionym łbem nasłuchiwał echa. |
|||
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
23-07-2013, 20:32
Ryk samca miał zamienić się w gwałtowny napad kaszlu, utrudniający zaczerpnięcie oddechu. Atak skończył się równie niespodziewanie, co zaczął, ustępując innej dolegliwości. Z początku lwisko nie czuło nic niezwykłego, dopóki obraz przed oczyma nie rozmył się, zniekształcony łzami. Oczy piekły, niczym potraktowane gryzącym dymem. Z tym, że przymknięcie powiek, wcale nie przynosiło mu ulgi. Kah, co się dzieje?
|
|||
|
Kahawian Dwugrzywy | Konto zawieszone Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 17 |
23-07-2013, 20:46
Prawa autorskie: MadKakerlaken
A tegośmy się wcale nie spodziewali staruszku, nieprawdaż?
Przysiadł na tylnych łapach i starał się zapanować nad chęcią przetarcia ślepi wypaskudzonymi łapami. Grom wie, czy to gorzej by się nie skończyło. Druga myśl- woda. Zanurzyć znowu łeb? Nie, nawet się nie waż. Może to właśnie od tego cholerstwa? Uspokajał się stopniowo po początkowym ataku paniki. Nie był do tego przyzwyczajony- nigdy nie chorował, co najwyżej jakieś szramy. Wzrokiem poszukał skrawka cienia niedaleko wody, by móc w miarę możliwości mieć do niej dostęp. Rozmytym spojrzeniem starał się określić też, jak bardzo widoczne to będzie miejsce. W miarę zasłonięte... trzeba się będzie nieco wysilić, by coś tam dostrzec. Trzeba przestrzegać wszystkich możliwości. Nieco niepewnym krokiem ruszył w wybrane miejsce. |
|||
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
23-07-2013, 23:37
Zdawałoby się, że oczy lwiska nie mogły być już bardziej czerwone, podczas gdy pękające naczynka właśnie zabarwiły białko jego oka na różowo tak, że wyglądał zupełnie, jakby ostatnie kilka godzin spędził na intensywnym płaczu. Do kompletu pojawiła się również łza, która po mrugnięciu mimowolnie spłynęła z powieki dwugrzywego, zwilżając jego lico.
O ile kaszel chwilowo ustał, drażniące uczucie w przełyku nie zniknęło-na dodatek Kahawian mógł teraz poczuć w swoim ciele uderzające fale gorąca, które bynajmniej nie były powodem przegrzania organizmu z powodu intensywnego biegu, jaki sobie zafundował. |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości