Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Naila Konto zawieszone Gatunek:Ester. Wiek:6 lat. Znamiona:0/0 Liczba postów:35 Dołączył:Kwi 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 76. Zręczność: 81. Spostrzegawczość: 60. Doświadczenie: 10 |
10-04-2013, 21:43
Prawa autorskie: Avatar; Malaika4 (lineart) INetGraFX (tło) | sygna; xkamyx (lineart), Philipstraub (tło).
Lwica przybyła w to miejsce - był to czysty przypadek. Ale jak widać nawet przypadek może przynieść coś dobrego. Choć na Lwiej Ziemi był upał, to chyba lato zapomniało o Śnieżnym Lesie, gdzie lwica naprawdę zaczęła marznąć. Chcąc schować się w miejscu o średniej temperaturze wślizgnęła się do groty. Minęła chwila nim ślepia przyzwyczaiły się mniejszej ilości światła. Kiedy w końcu mogła dojrzeć co znajduje się w grocie... Stanęła jak wryta, paszcza otworzyły się w wyrazistym zdziwieniu. Przechyliła nieco łeb nie będąc pewna czy to prawdziwy obraz, czy raczej halucynacja. Nie była jednak w stanie stwierdzić dlaczego umysł płatałby jej takie figle. Przeszło jej przez myśl, że iluzja może być spowodowana zbyt intensywnym myśleniem o siostrze. To jednak nie tłumaczyło obecności lwiątka.
//dopiszę coś jak wrócę :3// |
|||
|
Miyuki Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni. Znamiona:Dawnej Lwiej Ziemi na szyi, pod lewym uchem. Tytuł fabularny:Wędrowiec / Znachor Liczba postów:300 Dołączył:Sie 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 77 Zręczność: 81 Spostrzegawczość: 62 Doświadczenie: 10 |
20-04-2013, 23:06
Prawa autorskie: AnnieHyena | Walt Disney Company | Bryan Adams
Uśmiechnęła się, słysząc słowa malca. Szczerość biła z jego słów.
- Jutro jej poszukamy. Na razie idź już spać. Przyda Ci się. Ja tutaj będę. - zamruczała cicho, jakby na dodanie otuchy lwiątku. Słysząc jego imię, mruknęła coś w stylu "bardzo ładne". - Mama mówiła Ci coś o nocy? - zapytała się, urwała jednak w pół słowa, słysząc szelest. Zjeżyła sierść na karku, po czym warknęła głucho. Nie wiedziała, kim jest oprawca. Nie widziała go dokładnie. - Odejdź. - warknęła głucho, przytulając łapą lwiątko do siebie i osłaniając je. Na chwilę spojrzała na Einara, liznąwszy go po główce, coby uspokoić malca. Prosty gest, ale mówił jedno: Nie bój się, jestem tu.
[center]
|
|||
|
Naila Konto zawieszone Gatunek:Ester. Wiek:6 lat. Znamiona:0/0 Liczba postów:35 Dołączył:Kwi 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 76. Zręczność: 81. Spostrzegawczość: 60. Doświadczenie: 10 |
21-04-2013, 18:58
Prawa autorskie: Avatar; Malaika4 (lineart) INetGraFX (tło) | sygna; xkamyx (lineart), Philipstraub (tło).
Czarna zniżyła łeb, zrównując go z linią grzbietu. Nie odparła nic. Czyżby siostra była na nią za coś zła, czy może po prostu jej nie poznała? Ogon zawisł smętnie.
- Miyuki... - szepnęła cicho, a na jej pysku pojawił się wzorowy smutek. - Przyszłam żeby sprawdzić czy wszystko z tobą w porządku i zabrać ze sobą. Widzę jednak, że masz tu rodzinę. Miyuki, posłuchaj. Ja naprawdę chciałam dobrze. Mogę zobaczyć chociaż swojego siostrzeńca? Zanim odejdę. Tylko dzięki sile woli nie załamał jej się głos. Zrobiła ostrożny krok w stronę lwicy i jej młodego, wciąż zachowując jednak bezpieczny dystans. |
|||
|
Miyuki Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni. Znamiona:Dawnej Lwiej Ziemi na szyi, pod lewym uchem. Tytuł fabularny:Wędrowiec / Znachor Liczba postów:300 Dołączył:Sie 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 77 Zręczność: 81 Spostrzegawczość: 62 Doświadczenie: 10 |
25-04-2013, 18:57
Prawa autorskie: AnnieHyena | Walt Disney Company | Bryan Adams
Obca nie zrobiła na niej dobrego wrażenie. Parsknęła, mrużąc nieco oczy. A wtedy padło jej imię i tak znajomy głos. W jednej chwili błękit zalśnił ogromnym zdziwieniem, pokrywając wcześniejszą złość. Źrenice jej oczu nieco się zwęziły, przez co wyglądała, jakby się śmiertelnie czegoś przeraziła i miała za chwilę paść bez oznak życia. Nie robiła jednak tego. o nie... Rozdziabiła nieco pysk, czując, jak serce zaczyna bić jej szybciej, co doskonale mógł wyczuć kociak. Tak samo, jak jej oddech, który nieco się spłycić, unosząc szybko klatkę piersiową lwicy, by ta po chwili miała opaść w nierównym oddechu. Czy to...
- Naila? - było to na wpół zdziwienie, na wpół miauknięcie. Zamrugała zdziwiona, wciąż tkwiąc w wielkim zdziwieniu - które zresztą bardzo doskonale malowało się na jej pysku - co musiało być komicznym widokiem dla czarnuchy lub Einara. Wyciągnęła pysk nieco do przodu, węsząc, jakoby próbując za pomocą węchu upewnić się, czy na pewno ma przed sobą swoją siostrę. - To naprawdę ty? - tym razem głos był pewniejszy, choć nadal grała w nim nuta zdziwienia i... Zaskoczenia. Ogon zadrgał niespokojnie, gdy błękitne oczy samicy zetknęły się z soczystą zielenią. Z jednej strony - zdziwienie. Co było z drugiej?
[center]
|
|||
|
Naila Konto zawieszone Gatunek:Ester. Wiek:6 lat. Znamiona:0/0 Liczba postów:35 Dołączył:Kwi 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 76. Zręczność: 81. Spostrzegawczość: 60. Doświadczenie: 10 |
25-04-2013, 20:44
Prawa autorskie: Avatar; Malaika4 (lineart) INetGraFX (tło) | sygna; xkamyx (lineart), Philipstraub (tło).
Na jej pysku pojawił się leciutki uśmiech. Ucieszył ją fakt, że po prostu wzięła ją za intruza - odpowiadało jej to bardziej niżeli to, że siostra mogłaby ją znienawidzić. Podeszła bliżej Miyuki by ta mogło ujrzeć jej lico.
- Kopę lat. - jakież to było błyskotliwe. Następnie spojrzała na lwiątko. Nie żeby się czepiała, ale młody nie był wcale podobny do matki! Zatrzymała na nim ciepłe spojrzenie, by ze zdwojoną ilością uczuć spojrzeć na Miyuki. Fakt faktem, że wyglądała komicznie - ze zdziwieniem jej nie do twarzy. - Podziel się źródłem wiecznej młodości. - westchnęła w tęsknocie za dawną sprawnością i energią. Z pewnością nie była już tak zręczna jak kiedyś, a i łapy bardziej obolałe niż dawniej. A Miyuki... cóż, nie zmieniła się nic a nic. Z wyjątkiem tego, ze doczekała się młodego. - Nie jest podobny do nikogo kogo znam. Czyżbyś znalazła nowego towarzysza życia? - zapytała cicho w obawie, że obudzi się z tego snu. |
|||
|
Shun Gość |
26-04-2013, 20:00
Prawa autorskie: Avatar; Malaika4 (lineart) INetGraFX (tło) | sygna; xkamyx (lineart), Philipstraub (tło).
Wystarczyła chwila nieobecności by lwy znów zaczęły się szlajać po jej świętym miejscu. A to przecież było nie do pomyślenia, by w ogóle ktokolwiek bez wiedzy i wiary mógł tutaj przebywać. Czy naprawdę nie ma nikt na tyle rozumu by wiedzieć, że nie należy się tutaj zbliżać?
Shun łapy miała skąpane we krwi. Ślady jej łap brunatnym kolorem odznaczyły się w tym śnieżnobiałym puchu. Były tylko dwie lwice i... lwiatko. Dzieciaka oszczędzi. Ale jeśli te dwie lwice nie znajdą rozumu w głowie się ich pozbędzie. Teren musi być czysty. - Co robicie na moim terenie? - Warknęła, wysuwając pazury. Nie będzie miło. |
|||
|
Miyuki Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni. Znamiona:Dawnej Lwiej Ziemi na szyi, pod lewym uchem. Tytuł fabularny:Wędrowiec / Znachor Liczba postów:300 Dołączył:Sie 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 77 Zręczność: 81 Spostrzegawczość: 62 Doświadczenie: 10 |
26-04-2013, 22:31
Prawa autorskie: AnnieHyena | Walt Disney Company | Bryan Adams
Uśmiechnęła się szeroko, gdy tylko Naila podeszła do niej. Jakże wielkie zdziwienie, które towarzyszyło jej na początku teraz rozmyło się, ustępując miejsce radości. Wciąż była nieco oszołomiona faktem, że jej siostra tutaj jest. Zapomniała nawet o małym, o którym przypomniała jej czarnofutra. Nietrudno było odgadnąć, że maluch może się jej wystraszyć.
- Einar, to Naila. Nie musisz się jej bać. To moja siostra - szepnęła do malca, po czym dźwignęła się na łapy i podeszła do lwicy, ocierając się pyskiem o jej bok. Było to powitanie a zarazem wymienienie zapachów między samicami. Tym samym dała możliwość przyjrzenia się malcowi. Nietrudno było zauważyć, że nie są do siebie ani trochę podobni. - Nie. Nikogo nie znalazłam, a trochę szkoo... - i w tym momencie urwała, gdyż do jej nosa doleciał ostry zapach krwi. Chwilę później w jaskini pojawiła się kolejna samica. Tym razem lwica cofnęła się prędko do malca, jeżąc sierść. Pamiętała doskonale tę personę i nie darzyła sympatią. Shun, archanioł Lwiej Ziemi. Tak, to były czasy... Czasy, kiedy biała była jeszcze normalna i nawet sympatyczna, choć już wtedy była zgoła ekscentryczną osobą. Zdradziła jednak swe stado, odchodząc do Płonących. Zmieniła się od czasu, kiedy Miyuki po raz ostatni ją widziała. Futro, kiedyś szare, teraz lśniło bielą, nawet gdy było zbrukane krwią jakiejś istoty. - Shun - warknięcie wydobyło się z jej gardła, i nie był to przyjazny ton. Stanęła tak, by Einar jak najmniej mógł patrzeć na obcą i na posokę. Nie chciała walki. Shun jednak była totalną idiotką, pozostawiając norę całkowicie bez opieki. Dawno nie było w niej widać śladów życia. Żaden zapach, nawet choćby najmniejsze drasnięcie pazurów nie zdradzało o tym, że nora jest zamieszkana. Biszkoptowa mruknęła w myślach, przypominając sobie Corina. Wyglądał na sympatycznego, a jeśli był na usługach lwicy i specjalnie podprowadził samicę tutaj? Szybko ta myśl jednak prysła, w takt nerwowego drgania ogona. Zdrajca.
[center]
|
|||
|
Naila Konto zawieszone Gatunek:Ester. Wiek:6 lat. Znamiona:0/0 Liczba postów:35 Dołączył:Kwi 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 76. Zręczność: 81. Spostrzegawczość: 60. Doświadczenie: 10 |
27-04-2013, 00:40
Prawa autorskie: Avatar; Malaika4 (lineart) INetGraFX (tło) | sygna; xkamyx (lineart), Philipstraub (tło).
Czarna z uśmiechem przyglądała się jak Miyuki dźwiga się na nogi, by powitać ją w domu. Kłamcami są ci, którzy definiują dom jako miejsce. Dom to osoby, które są ostoją, przystanią wśród sztormowych fal życia. Dlatego wróciła. Kiedy okazało się, że jej ostoja wciąż gdzieś tam jest, że nie zatonęła wśród burzliwej pogody postanowiła rzucić się w dzikie fale podróży i wrócić. (jestę filozofę)
Otarła pyskiem grzbiet niebieskookiej wciągając jej zapach. Przejechała jej zimnym nosem po kręgosłupie i zamierzała coś powiedzieć, kiedy coś odciągnęło jej uwagę. Wysunęła pazury odwracając się gwałtownie. - Shun... - mruknęła pod nosem. Pamięta tą gadzinę, nawet zbyt dobrze. Jej ogon przeciął powietrze, a czarna ustawiła się nieco przed Miyuki i Einarem by w razie czego pierwszy cios przyjąć na siebie. Miała jednak nadzieję, że lwica nie będzie wyciągać jej przeszłości przy Miyuki... Nie chciałaby by ten cały incydent wyszedł na jaw. Nie teraz. Jej pamięć była niczym ser szwajcarski, ale przysięgłaby, że Shun należała do Płonących (i była całkiem blisko dotychczasowego przywódcy) kiedy ona próbowała odbić swą córkę. |
|||
|
Shun Gość |
27-04-2013, 10:48
Prawa autorskie: Avatar; Malaika4 (lineart) INetGraFX (tło) | sygna; xkamyx (lineart), Philipstraub (tło).
- Chyba nie chcecie młodemu uprzykrzyć życia jakimś paskudnym widokiem - Miyuki może i skutecznie zasłaniała mu widok, ale to nie miało znaczenia, malec w każdej chwili może wyjrzeć ja jej osobę, albo może zaraz dojść do jatki. W każdym bądź razie Shun odmawiała sobie prawa do walki aż do koniecznej ostateczności. Przecież las by jej prędko tego tak nie wybaczył, a ona sobie jeszcze prędzej.
- To nie jest wasza zasrana lwia ziemia ani płonąca ani żadna inna. Wynoście się stąd... wy i on - Dodała, prostując się. I można pomyśleć sobie, ze wystarczy parę tygodni nieobecności, a wszystko wzięło łeb i lwy znów się tutaj panoszą. Czego one tu szukały, schronienia? To nie jest miejsce dla takich... skażonych na duszy istot. - Nie jesteście czyste - Zmrużyła jedyne jej sprawne oko. |
|||
|
Einar Gość |
27-04-2013, 16:08
Prawa autorskie: Avatar; Malaika4 (lineart) INetGraFX (tło) | sygna; xkamyx (lineart), Philipstraub (tło).
Przywitał się cicho z zielonooką, bakając coś w stylu "Bardzo mi miło" i kiwnąwszy jej dodatkowo łbem. Wszystko zapowiadało się dość miło, dopóki nie przybył kolejny osobnik. Kakaowe lwiątko cofnęło się odruchowo do tyłu, mimo że było zasłonięte ciałem Miyuki. Usłyszał głos, damski z pewnością należący do lwicy i poczuł jej zapach, przepełniony metaliczną wonią krwi. Zmarszczył nos i kichnął cicho. Nienawidził tego zapachu, zbyt źle mu się kojarzył, zbyt przykre wspomnienia pojawiały mu się w głowie na jego myśl. Ciekawość jednak wzięła górę i po chwili wyjrzał nieco za łap biszkoptowej, utkwiwszy wzrok w ciele Shun, bo tak miała na imię owa samotniczka, jak zdołał usłyszeć jeszcze przed chwilą od obu lwic. Oblizał biały pyszczek i cofnął uszy do tyłu, nadal nie spuszczając wzroku z pani tych ziem.
|
|||
|
Miyuki Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni. Znamiona:Dawnej Lwiej Ziemi na szyi, pod lewym uchem. Tytuł fabularny:Wędrowiec / Znachor Liczba postów:300 Dołączył:Sie 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 77 Zręczność: 81 Spostrzegawczość: 62 Doświadczenie: 10 |
30-04-2013, 17:33
Prawa autorskie: AnnieHyena | Walt Disney Company | Bryan Adams
W odpowiedzi jedynie fuknęła. Niedoczekanie. Gdyby była sama, prawdopodobnie bez problemu by się stąd wyniosła i nie robiła żadnych scen. Teraz jednak stawką było coś innego. Einar, nawet jeśli nieco się ogrzał, wciąż był słaby i głodny. Mając do pomocy Nailę, lwica mogłaby zaradzić temu drugiemu, niemniej wędrówka i poszukiwanie wcale niepewnego schronienia w Śnieżnym Lesie nadszarpnęłoby siły lwiątka. Wiedziała o tym.
- No właśnie. W promieniu paru kilometrów nie czuć niczyim zapachem. Żadnych oznaków należności terenu - zaczęła delikatnie, siląc się na spokojniejszy niż biała lwica ton głosu. - Skąd więc mamy wiedzieć, iż rzekomo ten teren należy do kogoś? To ziemia wolna. A nawet jeśli... - przerwała na chwilę, zerkając na malca - Cóż czyni jedna noc? Proszę, pozwól nam tu ją spędzić. Nie dla mnie, ani nawet dla Naily. Dla niego - ruchem pyska wskazała Einara. Ponownie swoje spojrzenie przeniosła na lwicę, czekając na odpowiedź. Co zrobi biała?
[center]
|
|||
|
Eliana Konto zawieszone Gatunek:Lioness Płeć:Samica Wiek:1r Znamiona:0/0 Liczba postów:227 Dołączył:Lis 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 30 Zręczność: 30 Spostrzegawczość: 30 Doświadczenie: 5 |
01-05-2013, 15:48
Prawa autorskie: RagDrawer || Domisea
Młoda lwioziemka mimo, iż szła dzielnie przed siebie była tak na prawdę bardziej przerażona, niż ciekawa gdzie poniosły ją łapy. Jedno wiedziała na pewno- nie były to już bezpieczne tereny Lwiej Ziemi, było to miejsce, które zapewne Hatima nazwałaby nieosiągalnym. Dlaczego? Śnieg, las te sprawy. O ile śnieg był dla niej nowością, to skupisko drzew, właśnie zwanych lasem mogła o tyle skojarzyć z opowieści, więc przynajmniej w połowie udało jej się domyślić, gdzie się obecnie znajduje. Kichneła i wytrzeszczyła oczy z przerażenia, gdy echo całkowicie pochłonęło wydany przez nią dźwięk. Była odważna, ale była też dzieckiem, wiedziała, że będąc daleko od domu, w miejscu, w którym zapewne nikt nie mieszka, całkowicie sama, może już nigdy nie wrócić do domu. Zostać tu na zawsze, albo o zgrozo.. Zginąć tutaj. A co, jeśli Hatima nigdy by się nie dowiedziała, co stało się z jej córką, albo gorzej, co, jeśli by się tym nie przejęła?! To by było gorsze, niż śmierć.
Przysiadła, chcąc choć przez chwilę się na czymś skupić. Co z tego, że nieopodal była grota, wolna od białego puchu? W sumie śnieg, był całkiem przyjemny, ponadto była to dla niej nowość, więc tym bardziej wolała pozostać na zewnątrz. Może to był jednak zły pomysł, żeby nie iść za siostrą, tylko ruszyć w nieznanym sobie kierunku? Mogłaby choć raz.. Zachowywać się tak jak należy. |
|||
|
Naila Konto zawieszone Gatunek:Ester. Wiek:6 lat. Znamiona:0/0 Liczba postów:35 Dołączył:Kwi 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 76. Zręczność: 81. Spostrzegawczość: 60. Doświadczenie: 10 |
01-05-2013, 17:18
Prawa autorskie: Avatar; Malaika4 (lineart) INetGraFX (tło) | sygna; xkamyx (lineart), Philipstraub (tło).
Czarna uchyliła lekko pysk oddychając nieco szybciej niż zwykle. Co jak co, ale adrenalina jej podskoczyła. Tak dawno jej tu nie było, że zapomniała jak to jest! A takie afery to tylko w lwiej krainie. Odetchnęła głęboko starając zapanować nad własnymi emocjami.
Cieszył ją fakt, że Miyuki stara się załatwić to pokojowo. Ona sama zapewne dawno już chwyciłaby po konkretniejsze środki. Milczała wiedząc, że jej niewyparzony język często prowadzi do niezbyt ciekawych sytuacji. |
|||
|
Shun Gość |
03-05-2013, 21:33
Prawa autorskie: Avatar; Malaika4 (lineart) INetGraFX (tło) | sygna; xkamyx (lineart), Philipstraub (tło).
- Chcesz się przekonać, czy naprawdę śnieżny las należy do mnie? - Odpowiedziała Mi telepatycznie, złowrogo spoglądając na tę hołotę przed nią, a tym bardziej na Miyuki. Czy ona naprawdę sądzi, ze zdoła ją przekupić jakaś gadką-szmatką? Czy może naprawdę jest tak głupia jak Shun sądziła? A ponoć z wiekiem nabiera się rozumu, szkoda.
Jedna noc. - Jedna noc. Ale ona ma się stąd wynieść. To nie jest teren na wasze rodzinne pogaduszki - Wskazała łbem Nailę. Ostatecznie nie jest potworem i jeśli jej dzieciak bardzo potrzebuje pozostania tutaj na jedną noc, to niech zostanie razem z ta jej matką. - O świcie nie chcę was tutaj widzieć - Dopowiedziała po czym odwróciła się dupskiem do nich i wybyła z jaskini. Ledwo co wyszła a znów musiała się zdenerwować. W śniegu siedziało żółte jak słońce kocię, jak na oko starej matki Szun, miała raptem parę miesięcy. I w dodatku, pociągnęła nosem, śmierdziało lwią ziemią. Czy jego rodzić był naprawdę tak głupi, żeby pozostawić bachora bez opieki? Przetarła łapy w śniegu i podeszła do małej, trącając ją łapą. - A ty czego tu szukasz, nie powinno cię być na lwiej ziemi, koło matki? - Starała się nie wyglądać na straszną, ale cóż. |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości