Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Davien Samotnik Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Liczba postów:73 Dołączył:Maj 2016 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 63 Zręczność: 55 Spostrzegawczość: 62 Doświadczenie: 20 |
04-06-2017, 22:52
Prawa autorskie: Lineart: Malaika4, kolor: FKpl (Kifo) - av; Sirzi,Sauri-Elanor - podpis, PrinceVoldy-TLK (lineart), ja (kolory) - sygnatura
Zrobiło mu się przykro, gdy usłyszał że nie jest wystarczająco silny, ale mimo wszystko starał się zachować kamienny wyraz twarzy. Przygryzł tylko dolną wargę a gdy zapytano go o imię odparł:
- Nazywam się Davien. - Uważnie wysłuchał planu wpierw chciał tu zostać lecz z minuty na minutę, gdy ryki nie ustawały, sądził że faktycznie będzie lepiej, jak wybiorą się gdzieś indziej. - W porządku. Ja jestem za. - Odparł po chwili a po słowach Maru dodał: - Obiecuję trzymać się blisko oraz iść tak prędko jak tylko mogę. - Naprawdę nie chciał być przeszkodą. Żałował że nie może jakoś bardziej pomóc. - Może napotykali jakieś przeszkody podczas patrolu. - Zasugerował, idąc obok Venety oraz Maru w stronę lasu. Miał nadzieję że tam faktycznie kogoś znajdą. //zt |
|||
|
Shujaa Konto zawieszone Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata Liczba postów:87 Dołączył:Paź 2015 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 74 Zręczność: 67 Spostrzegawczość: 73 Doświadczenie: 10 |
06-06-2017, 13:02
Prawa autorskie: Lioden/Disney/Koseki
Był praktycznie po drugiej stronie rzeki kiedy usłyszał ryk, a potem coś jeszcze, nie potrafił określić tych dźwięków w 'zbitej masie', ale niepokój który poczuł w piersi niezbyt mu się spodobał.
Bardzo długo nie zjawiał się na skale, patrolował pogranicze ziem z głową pełną dylematów. Powinien jakoś odpowiedzieć na to wezwanie? Stał tak dłuższą chwilę, cisza. Sawanna nad rzeką powróciła do swoich spraw, a im dłużej się wahał tym mniejszą ochotę miał ryknąc. Otrząsnął się. Shu ty głąbie nie bądź pierdołą. Najwyżej bedzie pierwszy. Wszedł na pagorek i nabrał powietrza w pierś i ryknął donośnie. W paru susach pognał z górki na dół kierując sie ku skale. Nie ukrywam, ale jakiś odzew ze strony braci byłby mile widziany. Zt
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-06-2017, 13:02 przez Shujaa.)
|
|||
|
Maru Wiarus Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:5,5 roku, dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:543 Dołączył:Lis 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 75 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 64 Doświadczenie: 57 |
06-06-2017, 19:52
Prawa autorskie: Sambirani & Inn
Wrócił tutaj, skąd przyszedł, z jednego prostego powodu. Wiedział, że ta droga jest czysta, a w każdym razie miał taką nadzieję. Tutaj na sawannie było ciężko się ukrywać niemniej starał się trzymać najniżej jak tylko mógł. Było stąd dobrze widać Lwią Skałę i chyba jakiś ruch na niej, ale póki co nic gwałtownego. To dobry znak, znaczy, że nie toczyły się tam póki co jakieś walki. Starał się podejść jeszcze bliżej co jakiś czas skrywając się za przeróżnymi skałami czy krzakami, czymkolwiek co mogłoby być kamuflażem.
Było pusto, więc ruszył przed siebie, chyba nadal niezauważony. /zt
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-06-2017, 21:20 przez Maru.)
|
|||
|
Gunter Samotnik Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Znachor Liczba postów:208 Dołączył:Lut 2018 STATYSTYKI
Życie: 94
Siła: 76 Zręczność: 70 Spostrzegawczość: 67 Doświadczenie: 30 |
24-07-2018, 19:10
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: Geniusz
Rzeka wzbogacona ostatnimi opadami nie zachowywała się już jak niewinny strumyczek. To był żywioł, wobec którego mięśnie lwa musiały się poddać. Wpadając do rzeki, próbował złapać się czegokolwiek, ale nurt był zbyt szybki, a dno zbyt głębokie. Mimo że nie należał do słabeuszy, ruchy jego łap nie były w stanie sprzeciwić się ruchowi wody. Początkowo próbował skierować się w stronę brzegu, ale ledwo udało mu się przepłynąć kilka metrów, prąd kierował go z powrotem na środek rzeki i ciągnął pod taflę wody. Wtedy najważniejsze stało się utrzymanie na powierzchni. Przebierał energicznie łapami, nie dając się zaciągnąć na dno. Jednak siły powoli zaczynały go opuszczać, a jego ruchy stawały się urywane i coraz słabsze. Już miał żegnać się z tym światem, kiedy ujrzał swoje wybawienie. Kilka metrów od niego po wodzie płynął niewielki pniak. Musiał dostać się tam z jednego z mniejszych dopływów. Napędzony pojawiającą się nagle nadzieją, zebrał resztki sił i zaczął płynąć w stronę pniaka. Będąc na długość ogona od niego był pewien, że nie da już rady. Nie mógł jednak poddać się tak łatwo. Czy tak miałaby być wspominana jego śmierć – poślizgnął się na błocie, goniąc ślimaka? Niedoczekanie. Nie zważając na ból w mięśniach i świsty dobiegające z płuc, wykonał jeszcze kilka silnych wymachów. Gdy wyczuł pod łapą śliską korę poczuł się jakby jego duszę wypełnił słodki miód, zesłany przez bogów. Roześmiałby się w głos, gdyby nie to, że bolał go każdy oddech. Wczepił się tylko w drewno, obejmując je niczym najukochańszą istotę po słońcem i pozwolił się nieść rzece.
ZT |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości