♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Naomi
Gość

 
#46
20-07-2012, 19:14

Naomi, która w tym czasie siedziała za Hofu, postanowiła wstać, po czym stanąć obok Hatimy i móc lepiej przyglądać się poczynaniom syna. Cieszyła się, że wszyscy zaakceptowali go jako członka rodziny, ale najciekawsze było to, że Naomi uważała Amanisa no i Mosiego, również jako swoją rodzinę. Ech, co za cudowne uczucie. W pewnym momencie do głowy samicy wpadło pewne pytanie. Zbliżyła swój pysk do ucha siostry.
- Hej, jesteś z Amanisem, tak? A planujecie mieć dzieci? - zapytała szeptem, tak, aby tylko ona to słyszała, bezpośrednio, ni z gruchy, ni z pietruchy, po czym cofnęła pysk i spojrzała z uroczym, niewinnym uśmiechem na siostrę.
Po chwili samica poczęła się zastanawiać, czy ona i Hofu nie za długo tu siedzą. W końcu muszą znaleźć Vasanti, lub Mako, aby lewek dołączył do stada, a Naomi dostała tytuł.
- Hofu, niedługo będziemy musieli się stąd zbierać, wiesz? - powiedziała synowi.
Hofu
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:2 lata 9 miesięcy Liczba postów:393 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 67
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 42

#47
20-07-2012, 19:22
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden

Hofu po słowach swojej matuli cofnął się o kilka centymetrów do tyłu, żeby nie zabierać surykatce "miejsca do oddychania". Malec był strasznie szczęśliwy, bo wreszcie zdobył sporą rodzinkę, choć jeszcze nie wiedział że Mosi i Amanis również do niej w pewien sposób należą. Jego długi ogonek majtał się na boki, a niebieskie oczy odbijały promienie słoneczne, więc wyglądały prześlicznie.
-Dobrze. A już wiesz gdzie oni są? Spojrzał pytającym wzrokiem na Naomi, a potem powrócił do obserwowania dziwnego stworka jakim była surykatka.
Nie ma zbyt wiele cza­su, by być szczęśli­wym.
Dni prze­mijają szyb­ko. Życie jest krótkie.

W księdze naszej przyszłości wpi­suje­my marzenia, a ja­kaś niewidzial­na ręka
nam je przek­reśla.

Nie ma­my wte­dy żad­ne­go wy­boru. Jeżeli nie jes­teśmy szczęśli­wi dziś,
jak pot­ra­fimy być ni­mi
jutro?

[Obrazek: avatarniahofukopiakopia.png]
Głos
Naomi
Gość

 
#48
20-07-2012, 21:56
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden

Naomi spojrzała na syna i nie przestając się uśmiechać stanęła obok niego. Spojrzała na Hatimę przepraszającym wzrokiem, ale ona musiała już iść. Odpowie jej na pytanie kiedy indziej.
- Myślę że tak, chodź ze mną - rzekła, po czym pożegnawszy się z resztą, wybyła.

/z.t. z Hofu/
Amanis
Konto zawieszone

Gatunek:Tygrys Wschodu Płeć:Samiec Wiek:4 lata Liczba postów:82 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 50

#49
21-07-2012, 00:02
Prawa autorskie: Tigon

Trochę go to zaskoczyło ale jakoś poczuł się lepie. Nie będzie sam przynajmniej. Przez chwilkę się zamyślił. Po chwili zauważył jak siostry rozmawiają ze sobą.
- Ciekawe o czym gadają... - pomyślał lygrys. Po chwili jednak poszli. Amanis pomachał ogonem i został razem z Mosim i Hatimą. Spojrzał się na lwicę normalnym wzrokiem i odparł.
- Nie była przyjemna rozmowa... ale chyba się z tym pogodziła, będzie jej ciężko jakiś czas... - wypalił od razu.
Hatima
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4 lata Znamiona:0/0 Liczba postów:325 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 73
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 73
Doświadczenie: 20

#50
21-07-2012, 00:27
Prawa autorskie: SixNewAdventures (Avatar) | Obróbka: Moja || HydraCarina (Sygnatura) | Obróka: Moja

No cóż na pewno jej uwadze nie uszło to, gdy jej siostra podeszła do niej i zaczęła również coś do niej szeptać. Co wszyscy wokół nagle dostali ochoty rozmawiać z nią szeptem? Westchnęła nieco w duchu, ale z drugiej strony rozumiała. Amanis wolał się tak między nimi upewnić, a Naomi wolała zachować to pytanie dla siebie, by lygrys nie usłyszał. Nie wiedziała za bardzo jak odpowiedzieć. Czy ona chce mieć dzieci? Może kiedyś. Czy chce teraz? Myślenie o tym teraz było chyba czymś zdecydowanie za wcześnie. Na pewno kiedyś będzie o tym mowa, może nawet kiedyś zostanie mamą. Tego nie wyklucza, po prostu... dopiero co ona i Amanis zostali razem. Lepiej będzie jak pierw spędzą razem trochę czasu, przyzwyczają się i jakoś odpoczną po ostatnich wydarzeniach. Na pewno kiedyś o tym temacie będzie mowa, ale jeszcze nie teraz. Jak wspomniała - raczej za wcześnie, by o tym dyskutować. Szybko wróciła do rzeczywistości i zdała sobie sprawę, ze Naomi już miała zamiar iść. No cóż, nie zdążyła więc jej odpowiedzieć. Może więc zrobi to kiedy indziej.
-Cześć.- rzuciła uprzejmie w stronę siostry i odchodzącego z nią Hofu, a z jej pyska wciąż nie znikał ów lekki uśmiech. Jej uszy poruszyły się gwałtownie, gdy dotarły do nich słowa samca. Z początku nie rozumiała ich sensu, ale potem jakby przeanalizowała sobie w głowie to co powiedział. "Pogodziła", "jej", "rozmowa". Składając to w kupę zrozumiała, a raczej wywnioskowała... domyśliła się, że mówi pewno o Mei. W końcu niedawno ruszył za nią, by wszystko wyjaśnić. Tak, teraz chyba rozumiała sens jego wypowiedzi, a przynajmniej miała taką nadzieję.
-Pewno tak. Dobrze, że niczego sobie nie zrobiła. Nie wybaczyłabym sobie, gdyby z mojego powodu... no ale na szczęście niczym takim się nie skończyło.- stwierdziła z początku mówiąc ze smutnym... nie, raczej z głosem wyrażającym jaka była tym przejęta. Tak, gdyby Mei z jej powodu zrobiłaby sobie krzywdę, mniejszą lub większą, wtem Hatima z pewnością zaczęłaby siebie za to obwiniać. Jednak nic takiego się nie stało i pomarańczowa cieszyła się z tego. Z drugiej strony pewno znosi to ciężko. A Amanis? Jemu pewno też jest teraz trudno.
-Co z tobą? Czy... wszystko jest dobrze?- spytała się spoglądając ponownie na niego, a patrząc się jej w oczy mógł pewno dostrzec, że chciała usłyszeć od niego teraz szczerą prawdę. Czy naprawdę jest już wszystko dobrze? A może coś go jednak dalej dręczy? Ona chciała o tym usłyszeć, przecież jej może powiedzieć o swoich troskach.
[Obrazek: hatimahydracarinasygnat.png]
Mosi
Gość

 
#51
21-07-2012, 11:45
Prawa autorskie: SixNewAdventures (Avatar) | Obróbka: Moja || HydraCarina (Sygnatura) | Obróka: Moja

Rozmasował miejsce które naraziło się na bliski kontakt z nosem lewka. Mosi stał w milczeniu patrząc za Naomi i Hofu. Rodzina... Ale dziwnie... pomyślał i popatrzył na Amanisa i Hatimę. Nie słuchał ich tylko zatopił się we własnych myślach. Kiedyś bał się lwów. Potem wkurzały go. Potem znów się bał. Potem kilka z nich udało mu sie polubić... Ale żeby... Rodziną się te koty zwały? Niesamowite. Zerknął jeszcze raz w stronę towarzyszy. Znowu jakieś spięcie?
-Hm? Coś się stało? - rzucił profilaktycznie w ich stronę, co by nie było że się nie interesuje... rodziną. Nie, to zbyt dziwne. Mosi chyba zaraz będzie potrzebował przerwy bo czuł że dziwność go przygnębia.
Naomi
Gość

 
#52
21-07-2012, 14:10
Prawa autorskie: SixNewAdventures (Avatar) | Obróbka: Moja || HydraCarina (Sygnatura) | Obróka: Moja

No i Naomi i Hofu wrócili! Chyba to mogło zdziwić to towarzystwo. W końcu lwica odchodzi, a po chwili wraca.
Na jej pysku widniał szeroki uśmiech. Powinni się więc domyślić, że lwicy udało się zaprowadzić syna przed oblicze królowej, ale to nie wszystko...
- Cześć! Ale jestem szczęśliwa! Nie dość, że Vasanti przyjęła Hofu do stada, to jeszcze przyznała mi tytuł opiekunki i zaproponowała mi awans na Białego Pazura! - pochwaliła się wszystkim. Chciało jej się piszczeć z radości, no ale postanowiła się opanować. Nie chciała wychodzić na wariatkę.
Nigara
Gość

 
#53
21-07-2012, 17:19
Prawa autorskie: SixNewAdventures (Avatar) | Obróbka: Moja || HydraCarina (Sygnatura) | Obróka: Moja

Kolejna uradowana osóbka powróciła na sawannę z nadzieją spotkania Hatimy. W sumie trochę czasu minęło, od kiedy Neavera polazła się przejść, ale chyba nawet pomarańczowa nie sądziła, że ta samotniczka, podróżująca z bratem, którą spotkała parę godzin temu, wróci do niej jako świeżo upieczona Lwioziemka. Neavera dość szybkim marszem kierowała się w stronę rzeki. Można by rzec, że zna już wszystkie tereny Lwiej Ziemi, z bliska i z daleka, co przynajmniej czyniło ją zorientowaną w terenie.
Im bliżej rzeki, tym wyraźniej widziała pyski lwów, które się nad nią znajdowały. Lwica z łatwością rozpoznała Hatimę, wraz z poznaną wcześniej surykatką i lygrysem, oraz lwica i lwiątko, które jeszcze niedawno rozmawiali z Vasanti.
Będąc bliżej zgromadzenia, zwolniła, krocząc dumnie i wyniośle, ale nadal z tym samym uśmiechem na mordzie.
Oczywiście nie chciała przerywać siostrą całego zamieszania, ale nie mogła się powstrzymać i skoczyła do Hatimy, rzucając jej się na szyję.
- jestem jedną z was.- wyszeptała jej na ucho, trzymając Hatimowy kark.
Co się dziwić. Pomarańczowa była jej jedyną bliską lwicą. Oprócz Nakato, to właśnie jej ufała.
Amanis
Konto zawieszone

Gatunek:Tygrys Wschodu Płeć:Samiec Wiek:4 lata Liczba postów:82 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 50

#54
21-07-2012, 17:35
Prawa autorskie: Tigon

Uśmiechał się do siebie. Ziewnął potężnie czując się bardzoo zmęczony.
- Cóż... wiem że na pewno nie będzie chciała nas widzieć... chociaż zachowywała się dziwnie. Nie wiem gdzie jest teraz ale mam nadzieje że jej jest lepiej. - powiedział. Cóż miał takową nadzieję. Spostrzegł Naomi wróciła z nowinami. Zrobił minę lwiątka.
- Hej ja też chcę mieć jakąś rangę! - powiedział cóż bardziej to miało na celu rozśmieszenia.
Hofu
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:2 lata 9 miesięcy Liczba postów:393 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 67
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 42

#55
21-07-2012, 17:39
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden

Hofu był już nieźle zmęczony. Mimo że ten malec miał wiele werwy w swoim małym ciałku to jednak było ciężko nadążyć za dorosłą lwicą i chodzić w tę i z powrotem. Był szczęśliwy, że jest już Lwioziemcem i ma swoją rodzinę. Kiedy znaleźli się na miejscu ułożył swoje ciałko blisko mamusi i zamknął oczy, chciał troszkę odpocząć.
Nie ma zbyt wiele cza­su, by być szczęśli­wym.
Dni prze­mijają szyb­ko. Życie jest krótkie.

W księdze naszej przyszłości wpi­suje­my marzenia, a ja­kaś niewidzial­na ręka
nam je przek­reśla.

Nie ma­my wte­dy żad­ne­go wy­boru. Jeżeli nie jes­teśmy szczęśli­wi dziś,
jak pot­ra­fimy być ni­mi
jutro?

[Obrazek: avatarniahofukopiakopia.png]
Głos
Hatima
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:4 lata Znamiona:0/0 Liczba postów:325 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 73
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 73
Doświadczenie: 20

#56
22-07-2012, 00:01
Prawa autorskie: SixNewAdventures (Avatar) | Obróbka: Moja || HydraCarina (Sygnatura) | Obróka: Moja

Spoglądała wciąż na Amanisa wyczekując jego odpowiedzi, w końcu chciała to usłyszeć. No i nagle w ciągu kilku minut wokół nich znowu zaroiło się od mnóstwa lwów. W duchu jednocześnie westchnęła i uśmiechnęła się. Trochę ją to po prawdzie bawiło, że tak wszyscy lgnęli tu do okolicy. Albo do nich, kto wie. Wpierw rzecz jasna pojawiła się Naomi z małym Hofu. Ta pierwsza wyglądała na bardzo szczęśliwą, co już dla Hatimy było sygnałem, że poszło po myśli lwicy odnośnie sprawy lwiątka. Po wysłuchani jej słów dowiedziała się, że sprawa dotyczyła jeszcze czegoś. Ooo, czyli Naomi została opiekunką i jeszcze zaproponowano jej awans na Białego Pazura? To wspaniale! Brązowooka cieszyła się ze szczęścia siostry.
-To świetnie Naomi. A ty Hofu pewno jesteś bardzo szczęśliwy z tego powodu?- stwierdziła spokojnie lwica po pierwszym zdaniu zbliżając się do siostry i przytulając się do niej, by okazać się również jak bardzo ona cieszy się z tych wieści. Czynność ta trwała moment, bowiem gdy zaczęła mówić resztę wypowiedzi przeniosła wzrok na malca, a na jej pysku wciąż widniał uśmiech. Wtem ujrzała w oddali zbliżającą się Neaverę. Rozejrzała się wtedy wokół siebie i dopiero zdała sobie sprawę, jak wiele osób zna i jest jej bliskich. Aż trudno jej samej było uwierzyć, że kiedyś musiała żyć samotnie po tym, jak zgubiła matkę i siostrę. Już miała się odezwać do nowoprzybyłej lwicy, gdy ta nagle z radości rzuciła się jej w szyję i objęła ją. Przytuliła mówiąc konkretnie, a po chwili usłyszała jej szept skierowany w stronę jej ucha. Słysząc te słowa uśmiechnęła się szerzej, po czym odwzajemniła uścisk.
-To super. Wiedziałam, że ci się tu spodoba.- odparła wciąż odwzajemniając gest i spoglądając jednocześnie na swoją rozmówczynię kątem oka. Spojrzała się na Amanisa. Wciąż w jej głowie krążyła odpowiedź, którą dosłyszała wcześniej. W sumie można się było spodziewać takiej reakcji Mei, choć Hatimę teraz zastanawiało co lygrys miał namyśli mówiąc, że samica zachowywała się dziwnie. No ale skoro znowu mają spore towarzystwo wokół siebie to wygląda, że zapyta się o to później. Po paru chwilach odsunęła łeb od przyjaciółki... przyjaciółki? W sumie czemu nie, zdawało jej się, że Nea właśnie tak ją traktuje. Pomarańczowej ani trochę taka perspektywa nie przeszkadzała. Wróciła się do poprzedniego miejsca obok lygrysa i ponownie usiadła sobie na ziemi owijając ogon wokół jednej z łap.
[Obrazek: hatimahydracarinasygnat.png]
Naomi
Gość

 
#57
22-07-2012, 02:58
Prawa autorskie: SixNewAdventures (Avatar) | Obróbka: Moja || HydraCarina (Sygnatura) | Obróka: Moja

Zadowolona Naomi odetchnęła z ulgą że ma te wszystkie ,,sprawy urzędowe'' z głowy. Z uśmiechem i radością odwzajemniła uścisk siostry. Cieszyła się z tego, że Hatima cieszyła się ze szczęścia lwicy i wspiera ją. Taka siostra to w końcu skarb. Kiedy pomarańczowa się w końcu cofnęła, kremowa dostrzegła, że Hofu położył się tuż koło niej. Biedaczek! Pewnie był zmęczony po tym jak Naomi wszędzie go ciągała. Na całe szczęście mają to już za sobą i mogą odpocząć. Usłyszawszy słowa Amanisa, spojrzała na niego.
- No cóż, jak pobędziesz trochę w stadzie i będziesz aktywny to z pewnością awans ci zaproponują, a jeżeli chcesz tytuł, to wystarczy ładnie poprosić - odpowiedziała lygrysowi, po czym zaśmiała się przyjacielsko i serdecznie, puszczając mu oko. Po chwili przybyła lwica, którą samica niedawno widziała podczas rozmowy z Vasanti. Najwyraźniej ona i Hatima dobrze się znały. Postanowiła do niej zagadać.
- Hej, a czy ja ciebie przypadkiem nie widziałam w wąwozie? - zapytała zaciekawiona jasną lwicę.
Hofu
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:2 lata 9 miesięcy Liczba postów:393 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 67
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 42

#58
22-07-2012, 18:09
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden

Pomarańczowy porządnie ziewnął i wtulił głowę jeszcze mocniej w łapę swojej przybranej matki. Pierwszy raz w życiu było coś co liczyło się dla malca - rodzina. I to nawet dość spora. Hofu otwarł powoli ślepka i spojrzał na siostrę Naomi.
-Tak i do tego bardzo zmęczony. Wyciągnął pazurki z opuszek, przeciągając się w taki o to sposób. Po chwili je schował i uderzył ogonkiem o ziemię, wzbijając w ten sposób trochę kurzu. Dlatego z tego wszystkiego kichnął.
Nie ma zbyt wiele cza­su, by być szczęśli­wym.
Dni prze­mijają szyb­ko. Życie jest krótkie.

W księdze naszej przyszłości wpi­suje­my marzenia, a ja­kaś niewidzial­na ręka
nam je przek­reśla.

Nie ma­my wte­dy żad­ne­go wy­boru. Jeżeli nie jes­teśmy szczęśli­wi dziś,
jak pot­ra­fimy być ni­mi
jutro?

[Obrazek: avatarniahofukopiakopia.png]
Głos
Mosi
Gość

 
#59
22-07-2012, 20:09
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden

O, kociaczki wróciły. Ale Mosi musiał wybyć. Czy za dużo lwów? A może miał coś do zrobienia? W sumie to po prostu chciał gdzieś pójść.
-Ehm, ta, cieszę się. - powiedział i rozejrzał się.
-Będę leciał, wrócę za jakiś czas pewnie. - rzucił Amanisowi i Hatimie, a reszcie machnął łapką i po raz pierwszy od jakiegoś czasu użył swoich wrodzonych zdolności kopania i postanowił wkopać się w ziemię i przemierzyć trochę drogi pod ziemią. No co? Tam też jest ciekawie.
Nigara
Gość

 
#60
23-07-2012, 16:33
Prawa autorskie: MadKakerlaken ll Malaika4 ; kolor: Aiden

Fala nagłego wybuchu eufori jeszcze długo będzie się utrzymywać, jednak Nea nie będzie tego aż tak okazywać. Troche tej pozytywnej energi znalazło ujście, więc zadanie ułatwione, że tak powiem. 
Nadal nie puszczając karku Hatimy, która odwzajemniła jej uścisk, odchyliła się lekko, by spojrzeć jej w oczy. Dla Neavery, słowo przyjaciółka było odpowiednie, bo tak właśnie traktowała Hatimę. Była jej bliska, a od czasu zniknięcia Nakato stała się jeszcze bliższa. Zbliżyły się do siebie. Na jej słowa uśmiechnęła się nieznacznie i puściła pomarańczową, w miendzy czasie odwracając się do Naomi. Nie zaprzeczalnym było, że się znają.
- tak.. Byłaś z tym małym lwiątkiem, później rozmawiałaś z Vasanti.- odpowiedziała, jednocześnie przypominając sobie całą sytuacje.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości