Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Venety Rekrut Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Liczba postów:1,177 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 72 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: 105 |
21-07-2012, 11:32
Prawa autorskie: Bjorn | BaxiaArt
Tytuł pozafabularny: Administrator / Pomoc Techniczna
Srutututu majtki z drutu.
Już otworzyła pyszczek, aby to odpowiedzieć na pytanie zadane przez Vasanti, ale to w głos weszła jej jakaś samica. Cóż, jeżeli jej siostra jest królową to... ej, zaraz, zaraz. Jej siostra jest królową? Teraz wiadomo, że to Venety została pokarana przez brak mądrości. Ale może to i lepiej? Przecież widać, że Vasanti ma dużo obowiązków. - Naprawdę? Mogłabym? Odparła po chwili namysłu. Nowy dom i to już z rodziną. Czy nie o tym ciągle myślała? - Oczywiście, że tak. Dodała, a jej lico ozdobił lekki uśmiech. Czyli, czyli jej wybaczyła? Naprawdę? Venety będzie ją wielbić do końca żywota, tak, tak. Ratuje jej życie. Nawet jeśli Vei ma tyle obowiązków, co równa się z brakiem czasu... to i tak ważne jest, że... no że jest. A jeśli mowa o byciu; ciekawo, gdzie jest Vinity. Z nią też chciałaby się zobaczyć. Jak dobrze, że mam kogoś takiego, jak bliscy. Oni przynajmniej mnie rozumieją i... zawsze mi wybaczą. |
|||
|
Naomi Gość |
21-07-2012, 14:04
Prawa autorskie: Bjorn | BaxiaArt
Tytuł pozafabularny: Administrator / Pomoc Techniczna
Uradowana lwica nie miała już tu nic do roboty. Wpadła na pomysł, żeby wrócić nad rzekę.
- Chodź Hofu. Idziemy do cioci Hatimy - powiedziała uśmiechając się do lewka, po czym opuściła to miejsce. /z.t. z Hofu/ |
|||
|
Vasanti Vei Zgryźliwa | Iskra Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:2,979 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 82 Zręczność: 88 Spostrzegawczość: 82 |
21-07-2012, 15:36
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart (Kami), tło Disney / OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Główny Administrator / Prowadzący Radia / Mistrz Kalamburów / Najpiękniejsze miano
- Jasne. Będziesz Wojownikiem, jak każdy nowy członek stada. Tylko już tak nie znikaj, dobrze? - zwróciła się do fioletowookiej, by nagle unieść łapę i przyjaźnie zmierzwić jej grzywkę.
Nadal się uśmiechała. Swoją drogą, miło, że każda z sióstr miała grzywkę, przynajmniej tyle je łączyło, jeśli chodzi o wygląd... Bo poza tym były przecież zupełnie różne, szczególnie Vasanti. Niestety, znów nie dane jej było spokojnie spędzić kilku minut z tak dawno niewidzianą, a przecież nadal bliską osobą. Nadstawiła uszu, słysząc słowa Naomi. A, więc ten młody ma na imię Hofu. Dobrze wiedzieć. Zaraz jednak do rdzawej dotarł głos srebrnego. Lwica zacisnęła wargi, zamknęła oczy i policzyła w myślach do dziesięciu, żeby przypadkiem nie wybuchnąć gniewem. Czy on nie zdaje sobie sprawy, że przebywa tu tylko dzięki jej dobrej woli? Jakim trzeba być idiotą, żeby pytać przywódczynię stada na jej ziemiach, czy nie zdradziłaby mu informacji o stadzie, nad którym sprawuje pieczę? Dawno nie spotkała się z podobną bezczelnością. Toż to kompletny brak szacunku! W końcu otworzyła swe ślepia, a zimne jak lód spojrzenie padło na Silvera. - Chyba kpisz - wysyczała, ledwo powstrzymując się od wysunięcia pazurów. Jeszcze jedno słowo, a nie ręczy za siebie. Żeby przypadkiem nie poszła za daleko, prędko odwróciła wzrok na jego znajomą, świeżo upieczoną Lwioziemkę. Aha, ten najwyraźniej smalił do niej cholewki. Trzeba będzie mieć ją na oku, żeby przypadkiem czegoś nie wypaplała. Próbował podpuścić samą Vasanti, dlaczego więc nie miałby próbować z tamtą, kiedy już trochę obędzie się w stadzie? Spuściła łeb, grzywka przykryła prawe oko. Już po paru sekundach lwica znów siedziała z beznamiętnym wyrazem pyska, wewnątrz jednak aż kipiała. Zerknęła na Venety. - Przepraszam, wkurza mnie ten szary - ozwała się ku niej, tonem na tyle cichym, by nikt poza siostrą nie był w stanie rozróżnić słów. |
|||
|
Venety Rekrut Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Liczba postów:1,177 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 72 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: 105 |
21-07-2012, 15:52
Prawa autorskie: Bjorn | BaxiaArt
Tytuł pozafabularny: Administrator / Pomoc Techniczna
- Obiecuję, naprawdę...
Powiedziała, kładąc łapę na sercu. Poprzysięgła i tak będzie. Nie zawiedzie już nikogo, co to, to nie. Na następne słowa siostry, zaśmiała się. - Cóż, niektóre osoby potrafią być naprawdę irytujące. Rzekła i przekrzywiła lekko łeb. Jeśli już tu mowa o irytacji. Ona czasami również taka była, ale no nie przesadzajmy. Może i w sercu jest takim szpetnym, małym bazyliszkiem, jednak z drugiej strony... no właśnie z drugiej strony. Raczej ta druga strona jest tą główną, bo zadziorny charakterek nie ukazuje się u niej zbyt często. - A... co u ciebie? I Vinity? Zapytała po dłuższym momencie ciszy, przecinając eter ogonem. Musiała dowiedzieć się, co tam w rodzinnej trawie piszczy. Pewnie wszystko dobrze, ale nie oceniajmy po pozorach. Chociaż... wątpliwe jest to, że coś się stało, prawda? |
|||
|
Nigara Gość |
21-07-2012, 17:11
Prawa autorskie: Bjorn | BaxiaArt
Tytuł pozafabularny: Administrator / Pomoc Techniczna
Już wcześniej próbował, zanim Nea dołączyła do stada. Tylko szkoda, że Vastanti nie powiedziała tego na głos. No nic, dziwny był z Silvera osobnik, może się spotkają, ale oby nie prędko. Teraz całą swoją uwagę Nei chce skupić na swojej dwu osobowej rodzince, poczynając od znalezienia jej 50%.
Skinęła Vasanti na pożegnanie, jak i całej reszcie, która tu jeszcze była. No taa.. Szacunku Silver. Wybyła. z.t |
|||
|
Silver Gość |
21-07-2012, 17:43
Prawa autorskie: Bjorn | BaxiaArt
Tytuł pozafabularny: Administrator / Pomoc Techniczna
Czyli to było wiadome. Nerwy, ból i porządne wkur... na pysku Vasanti Vei. Silver chyba nigdy się nie nauczy by mieć trochę ogłady w stosunku do władców, nie?
- Nie nie żartuję sobie.. niedawno przybyłem na te tereny więc chcę wiedzieć gdzie i do kogo mogę się zwrócić po pomoc spoza terenów Nowej Północy. Nie mam zamiaru korzystać z informacji na waszą niekorzyść.. ale skoro tak przyjmujecie wędrowców, to ja podziękuję za tak wspaniałą atmosferę.. czego innego można było się spodziewać?! Odrzekł tej wrednej babie w równie wredny sposób a potem odszedł na dłuższą odległość i z wysuniętymi pazurami wbijał wzrok we władczynię. - Miles nie będzie zachwycony.. a szkoda że nie ma z nami Shahaza. Burknął sam do siebie, napinając mięśnie ze złości. |
|||
|
Vasanti Vei Zgryźliwa | Iskra Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:2,979 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 82 Zręczność: 88 Spostrzegawczość: 82 |
21-07-2012, 20:26
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart (Kami), tło Disney / OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Główny Administrator / Prowadzący Radia / Mistrz Kalamburów / Najpiękniejsze miano
Zaś Vasanti kompletnie olewała szarego, uznawszy, że szkoda strzępić sobie na niego nerwów. Po cichu liczyła na to, iż ten raczy się stąd wynieść jeszcze zanim ona to zrobi, a jeśli to nie nastąpi, cóż... Będzie musiała mu w tym pomóc.
Póki co jednak skupiła się na fioletowookiej, ku której to nadal się uśmiechała. - Jak zapewne zdążyłaś się zorientować, zostałam królową. To przez takiego lwa, nazywa się Mako. Mianowali go na króla, a on zaproponował mnie na królową, bo stwierdził, że nie chce rządzić sam. Zaś Vinity ostatnio nie ma humoru. Zostałam władczynią, ponieważ umarł nasz poprzedni król, Ray, a Vintiy najwyraźniej zdążyła go polubić i bardzo się przejęła jego śmiercią - wyjaśniła, kładąc uszy, kiedy wspominała o tych niezbyt przyjemnych wydarzeniach, które przecież nastąpiły tak niedawno... A Vasanti sama stwierdziła zgon Raya. Wtedy była zaledwie nikomu nieznanym, szarym stadnym medykiem, a tu proszę!, kim teraz się stała. Dziwne są koleje losu. - A ty? Radziłaś sobie przez ten cały czas? - spytała z pewną troską w głosie. |
|||
|
Silver Zgryźliwa | Gość |
21-07-2012, 20:39
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart (Kami), tło Disney / OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Główny Administrator / Prowadzący Radia / Mistrz Kalamburów / Najpiękniejsze miano
I znowu delikatny uśmiech pojawił się na Szarym pysku. Vasanti się zdenerwowała porządnie.. jak miło. A propo? Co ona mu zrobi? Pobije? A może wyszarpie za uszy?
- Zaraz sobie idę.. nie denerwuj się panienko na weterana. Jak to mówią złość piękności szkodzi, a co dopiero władczyni. Posłał jej szeroki lecz nie szczery uśmiech. A niech się wypcha tą swoją zadziornością i schowa się w las.. bo Silvera to nie ruszało a wręcz przeciwnie - śmieszyło lecz tego nie ukazywał bo po co? |
|||
|
Venety Rekrut Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Liczba postów:1,177 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 72 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: 105 |
22-07-2012, 14:10
Prawa autorskie: Bjorn | BaxiaArt
Tytuł pozafabularny: Administrator / Pomoc Techniczna
Cóż; nawet naszą Venety wpędzał do pełnej luksusu nerwicy, która to rosła z każdą chwilą. Ale nie dawała tego po sobie poznać.
Raz, dwa, trzy i pełne opanowanie. Teraz trzeba skupić większą uwagę na siostrze. Przecież to za nią tak tęskniła i byle... ykhym ażeby łagodniej było, byle głupek nie przeszkodzi im w rozmowie, o nie. Samica potulnie rozjaśniła swą buźkę uśmiechem ukrywając lekką złość. - Zasłużyłaś... Powiedziała i oplotła ogonem łapki. Wysłuchała jej wypowiedzi do końca, a następnie na parę sekund odpłynęła łodzią do krainy zamyślenia. Szkoda jej było Vinity. Biedaczyna, chyba naprawdę musiała się przywiązać do tego króla. Zmiana władzy czasami boli, niestety. - Biedna, oj biedna Vinity. Powiedziała, a jej lico ozdobił nieudawany grymas. Co było u niej? A, tak dużo się działo, że aż było nudno... Z samiczego gardziołka wydobyło się ciche westchnięcie. - Jakoś sobie radziłam. Ale życie w samotności... nie, to nie dla mnie. Rzekła i wzruszyła ramionami. Co prawda, to prawda. |
|||
|
Vasanti Vei Zgryźliwa | Iskra Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:2,979 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 82 Zręczność: 88 Spostrzegawczość: 82 |
22-07-2012, 23:45
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart (Kami), tło Disney / OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Główny Administrator / Prowadzący Radia / Mistrz Kalamburów / Najpiękniejsze miano
Oranżowooka nawet nie spojrzała na lwa. Nie słuchała go, w ogóle jego osoba obchodziła ją nie więcej niż zeszłoroczny śnieg w północno-wschodniej Belgii. Prędzej czy później i tak sobie stąd pójdzie, nie może siedzieć tu wiecznie, bo też co by mu z tego przyszło...? Siedzi za daleko, żeby podsłuchać ich rozmowę, a gdyby zechciał podejść bliżej, to już Vasanti się z nim rozprawi.
Znów uśmiechnęła się do siostry, tym razem z pewną wdzięcznością. Dobrze było wiedzieć, że tak bliska jej osoba uważa, że jej nowe stanowisko było zasłużone, nawet jeśli to nie do końca była prawda. W każdym razie większość, jeśli nie wszystkie gratulacje zbierał Mako, a rdzawa znajdowała się na bocznym planie. Miło było usłyszeć coś takiego skierowanego jedynie, bezpośrednio do niej. - Nie martw się, już więcej nie będziesz sama. Na pewno odnajdziesz się wśród Lwioziemców, to bardzo przyjazne stado... Poza tym masz mnie i Vinity. Zamilkła na chwilę, zastanawiając się nad tą ostatnią kwestią. Przy ich poprzednim spotkaniu, młodsza siostra zachowywała się tak, jakby chciała się prędko ulotnić z oczu Vasanti. Ciekawe, czy teraz będzie chciała rozmawiać, czy może nadal załatwia swoje arcyważne sprawy? Cóż, spróbować nie zaszkodzi. Wyjątkowo królowa nie miała nic specjalnego do roboty. - Jak chcesz, to możemy teraz pójść jej poszukać - zaproponowała. - Przy okazji trochę cię zapoznam z naszymi terenami, a może poznasz jakichś innych Lwioziemców...? |
|||
|
Silver Zgryźliwa | Gość |
23-07-2012, 15:34
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart (Kami), tło Disney / OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Główny Administrator / Prowadzący Radia / Mistrz Kalamburów / Najpiękniejsze miano
Uśmiech z facjaty Silvera nie znikał, nawet na minutę! A niech się złości.. jeszcze jej to na złe wyjdzie i będzie wspominać Szaraka.
- Jeszcze się zobaczymy.. Rzekł.. a właściwie wrzasnął do przywódczyni i polazł sobie. z/t |
|||
|
Venety Rekrut Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Liczba postów:1,177 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 72 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: 105 |
23-07-2012, 15:43
Prawa autorskie: Bjorn | BaxiaArt
Tytuł pozafabularny: Administrator / Pomoc Techniczna
Samica potrząsnęła łbem, wyrażając swą zgodę.
- Tak, tak! To dobry pomysł. Powiedziała uradowana, a następnie machnęła kitą ogona. Słowa Vasanti robiły w niej wielkie nadzieje; może nareszcie znajdzie przyjaciół i jakoś zatraci się w świecie rzeczywistym, a nie jak teraz. Jej wzrok powędrował w stronę persony szarego. A niech se idzie; nikt mu nie broni, ha. Tym lepiej dla niej ot. //Wybacz, wybacz, że AŻ TAK krótko :C |
|||
|
Vasanti Vei Zgryźliwa | Iskra Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:2,979 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 82 Zręczność: 88 Spostrzegawczość: 82 |
23-07-2012, 18:51
Prawa autorskie: Koseki-Leonheart (Kami), tło Disney / OwlyBlue (Ghalib)
Tytuł pozafabularny: Główny Administrator / Prowadzący Radia / Mistrz Kalamburów / Najpiękniejsze miano
- Ven, mam do ciebie prośbę - odezwała się nagle, spoglądając za oddalającym się lwem. - Jakbyś spotkała tego szarego na naszych ziemiach albo i gdziekolwiek indziej, ale w towarzystwie kogoś z Lwioziemców, to powiedz mi o tym, dobrze? Jemu najwyraźniej bardzo zależy, żeby wydobyć od naszych jakieś istotne informacje... Będę musiała się spotkać z przywódcą tej całej Nowej Północy i dowiedzieć się, czego od nas chce.
Ostatnie zdanie powiedziała już bardziej do siebie. Cały czas patrzyła za odchodzącym w nadziei, że dzięki temu prościej jej będzie później trafić na tereny stada tamtego. Przynajmniej kierunek pozna. - No, to chodźmy - rzuciła już bardziej przytomnie, posłała jeszcze jeden lekki uśmiech do siostry, po czym wybyła. Z/t |
|||
|
Venety Rekrut Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Liczba postów:1,177 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 72 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 69 Doświadczenie: 105 |
23-07-2012, 19:03
Prawa autorskie: Bjorn | BaxiaArt
Tytuł pozafabularny: Administrator / Pomoc Techniczna
- Och, dobrze. Postaram się, huh.
Powiedziała i zastrzygła uchem. A więc... czas poznać Lwią Ziemię i ruszyć swe cztery litery. Nie ma zamiaru tak tu bezczynnie siedzieć w słońcu. Jeszcze udaru dostanie hah! Ale koniec żartów, podniosła się z ziemi i podążyła powoli za swą siostrą. z/t |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości