♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Fiametta
Gość

 
#16
21-09-2012, 21:11

Fiam przeniosła swoje spojrzenie w stronę odgłosów zbliżających się kroków. Znów jakiś szaleniec? Źle... Ona była sama jedna, słaba...
Gdyby lwy potrafiły się pocić, biedna Fiam wyglądałaby jak zmokła kura.
I znów kroki.
Szybko obróciła łeb w kierunku nowych dźwięków, rozszerzając powieki by zobaczyć jak najwięcej. Co robić... co robić...?!
W akcie desperacji, kiedy już jej ciało mimowolnie drgnęło, Fiametta niczym strzała wskoczyła na półkę skalną wykorzystując zwinność jaką obdarowała ją natura.
Idźcie stąd, idźcie...
No bo skąd mogła wiedzieć, że Rin i Frey nie są z tą białą dwójką? Może tylko czekali na kogoś takiego jak ona...
Frey
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:2,5 roku Liczba postów:297 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#17
21-09-2012, 21:18
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart

Kątem oka zerknął na przybyłego. Cóż to, kolejny białas? Może naprawdę oni mają ze sobą coś wspólnego? Najwidoczniej on nie pasował do tej bajki.
- Czego się boisz? - odezwał się, tym razem bezpośrednio do samotniczki.
Zaraz uczynił też krok w jej stronę, a na jego pysku wciąż widniał ten sam, nieco ironiczny uśmieszek. Nie miał zielonego pojęcia, w jakim celu zagadał do tej tutaj. Z nudów? Może być... Albo z ciekawości. Tak, to też bardzo dobry pomysł na wytłumaczenie jego zachowania. Frey był taki, że chciał wiedzieć wszystko o wszystkich, toteż nic dziwnego, ze zainteresowała go również tak gwałtowna reakcja złotookiej.
[Obrazek: kopia_frey_by_kamilionheart_d4m8ycwx_by_...avzygs.png]
Rinviel
Gość

 
#18
21-09-2012, 21:21
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart

Poruszył uchem, co u niego oznaczało to, że włączył się pewien radar. Pomimo tego, że sobie leżał i nie przyciągał niczym innym, niż zgrabny tyłek i super ciało, wyglądając tak spokojnie, nasłuchiwał, co się dzieje. Ona się bała? Dobrze wiedzieć. A ten tutaj najwyraźniej chce się dowiedzieć, o co chodzi... ach, ależ Rin jest przebiegły, że na to wpadł! Uhuhu. Przeciągnął się lekko, nie otwierając oczu.
Fiametta
Gość

 
#19
21-09-2012, 21:25
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart

Niestety jedyne, co odpowiedziało Freyowi to cisza.
Fiam ściągnęła brwi akceptując jako tako zbliżenie się lwa. Skrzywiła się nieco, musiał pytać? Chyba widać, czego się boi...
Spojrzała na niego, prosto w jego oczy, jaki to miała zwyczaj, a potem wzrok powędrował w stronę pozostałego towarzystwa, pociągając za sobą cały łeb lwicy.
W ten sposób chciała pokazać mu, czego się obawia, to było takie oczywiste, że nie musiała wysilać się na słowa, które w jej wykonaniu brzmiały jak niemożliwe męczarnie.
Jęknęła tylko, gdy wypuściła ze świstem powietrze, które ze stresu wzbierało się w jej płucach.
Frey
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:2,5 roku Liczba postów:297 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#20
21-09-2012, 21:36
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart

Uniósł brwi. Zaraz, on tu chyba czegoś nie rozumie. Tylko czy jest tu jakaś osoba, która mogłaby utwierdzić go w przekonaniu, że coś tu jest nie tak...? O, a ten biały? Może na normalnego on nie wyglądał, ale może przynajmniej mu odpowie.
- Ty też jak się czegoś boisz, to stoisz i się gapisz? - spytał owego lwa, bez cienia jakiegokolwiek wahania.
Fałszywe uprzejmości i sztuczna grzeczność zdecydowanie nie było tym, co pochwalał. Miał pytanie, to spytał, po prostu. Najwyżej znowu nie otrzyma werbalnej odpowiedzi, trudno, przeżywał gorsze rzeczy.
[Obrazek: kopia_frey_by_kamilionheart_d4m8ycwx_by_...avzygs.png]
Rinviel
Gość

 
#21
21-09-2012, 21:39
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart

Otworzył swoje żółciutkie oczęta, by spojrzeć nimi na osobnika, który zadał mu dość nietypowe pytanie. Posłał mu wtedy delikatny uśmiech. - Nie musisz wiedzieć, co robię, mały... - Mruknął, ciągle lekko uśmiechnięty. - Natomiast ja tej małej polecam spieprzać, ile sił ma w łapkach... - Przekręcił lekko łeb, przymykając oczy i poszerzając uśmiech. - Taka moja skromna rada... po prostu. - Przestał szczerzyć japę i ponownie położył łeb na ziemi.
Frey
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:2,5 roku Liczba postów:297 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#22
21-09-2012, 22:22
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart

Usiadł, teraz zupełnie tracąc zainteresowanie białą, by zwrócić je na, eee... Powiedzmy, że to jest lew, choć nawet głos ma równie delikatny jak wygląd.
- I tak mam większą grzywę od ciebie - uznał z wyrażającym pewną drwinę uśmiechem.
To stwierdzenie nie miało większego sensu - przecież nie o tym mówili. Ale oby nazwał go 'małym', więc Szkarłatny musiał się jakoś odegrać... Taka ujma na jego honorze, no coś strasznego! A przecież on miał już półtora roku! Jak ktokolwiek mógł mieć czelność tak o nim mówić, hę?
[Obrazek: kopia_frey_by_kamilionheart_d4m8ycwx_by_...avzygs.png]
Rinviel
Gość

 
#23
21-09-2012, 22:24
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart

W tym momencie, kremowy zaśmiał się delikatnie. - No tak... hehe... - Podniósł się do siadu i przyjrzał się. - A nie. Już stąd widzę, że mam grzywę dłuższą o... jakieś 4 centymetry. - Przymknął znowu oczy, ukazując ten uroczy uśmiech. - Nazywam się Rinviel... a Ty, nieznajomy przyjacielu? - No co? Jakoś musiał go milej nazwać. Nie chciał mieć wrogów... chociaż i tak cały świat był mu już wrogi, ale cicho.
Frey
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:2,5 roku Liczba postów:297 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#24
21-09-2012, 22:33
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart

Przyjacielu? To po dwóch minutach rozmowy już jest się na tak bliskim etapie znajomości? Dobrze wiedzieć. Najwyraźniej w jego okolicach funkcjonuje nieco inne słownictwo. Czy coś.
- Frey - odparł z pewnym wahaniem.
Generalnie nie podchodził do nieznajomych aż tak otwarcie, jak by się mogło wydawać zważywszy na fakt, iż to on rozpoczął rozmowę. Ale to był wyjątek. Poza tym co innego powiedzieć jedno zdanie, a co innego - trzy.
[Obrazek: kopia_frey_by_kamilionheart_d4m8ycwx_by_...avzygs.png]
Rinviel
Gość

 
#25
21-09-2012, 22:35
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart

- Coś taki spięty, malutki...? - Zapytał, otwierając jedno ze swoich ocząt, by przyjrzeć mu się. O tak, on mógłby mu pomóc się zrelaksować, ale pewnie na samym początku byłby tak spięty, że... nawet porównania nie ma. Na samą myśl o tym, Rin ponownie się uśmiechnął. - Z jakiego jesteś Stada? - Zadał następne pytanie, by jakoś podtrzymać rozmowę.
Frey
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:2,5 roku Liczba postów:297 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#26
21-09-2012, 22:42
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart

O, wreszcie jakiś temat, na który brązowogrzywy mógł się wypowiedzieć. Ożywił się więc nieco, podnosząc przy tym uszy.
- Ze Stada Szkarłatnego Świtu, oczywiście - oznajmił pewnie, jakby to było coś oczywistego, o co nawet było głupio pytać. - A ty?
Czy Frey wyglądał na Lwioziemca? Cóż, może na Świtowca też nie, wszakże nie pochodził stąd, jednakże większość swojego krótkiego jeszcze życia spędził na Złej Ziemi, a później już tutaj, na ziemiach Świtu.
[Obrazek: kopia_frey_by_kamilionheart_d4m8ycwx_by_...avzygs.png]
Rinviel
Gość

 
#27
21-09-2012, 22:44
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart

- Oczywiście. - Powtórzył, jakby całkowicie rozumiał, oblizując przy tym wargi. Podniósł się z siadu do pozycji w pełni stojącej i ruszył powolnym krokiem do lwa. Gibał się przy tym na boki, ruszając zachęcająco zadkiem. - Ja, mój drogi... jestem całkowicie wolny od zmartwień, jakimi są Stada. - Wyszeptał mu na ucho. - Prościej? Jestem samotnikiem... - Mruknął z lekkim uśmiechem już oddalony od jego ucha.
Frey
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:2,5 roku Liczba postów:297 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#28
21-09-2012, 22:49
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart

- Też kiedyś byłem samotnikiem, kiedy moje stado się rozpadło... - odrzekł, znów nieco spuszczając z tonu.
Ten tembr głosu Rina, ta jego ruchy, słowa... To było dziwne. Adept zamrugał kilkakrotnie, przyglądając się tamtemu teraz z pewną rezerwą, może przestrachem, a na pewno niepewnością. To naprawdę dziwne. Beżowy cofnął się o krok. Jeszcze nikt się tak przy nim nie zachowywał, a było w tym zachowaniu coś w pewien sposób intrygującego.
[Obrazek: kopia_frey_by_kamilionheart_d4m8ycwx_by_...avzygs.png]
Rinviel
Gość

 
#29
21-09-2012, 22:53
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart

Rin widział, jakie emocje w nim budził. Ta niepewność... taki zwykły, mały, prosty prawiczek. Z jednej strony, szkoda było na takiego patrzeć, z drugiej... jakże on kochał się z takimi drażnić. Nachylił się ponownie do jego ucha. - A opowiesz mi nieco o swoim... stadzie? - Zapytał cichym i przyjemnym tonem, do tego, lekko dmuchając mu do narządu słuchowego.
Frey
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:2,5 roku Liczba postów:297 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#30
21-09-2012, 22:58
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart

Odchylił łeb, poczuwszy jakiś powiew powietrza w swoim uchu. Teraz już był kompletnie zdezorientowany. I miał dziwne wrażenie, że samotnikowi wcale nie zależy na dowiedzeniu się czegokolwiek o stadzie Freya. Naprawdę nie miał pojęcia, dlaczego odnosił to wrażenie. Tak jakoś mu to przyszło do głowy. Bez sensu, nie? Po co lew miałby o to pytać, jeśli by go to nie interesowało? O co mu mogło chodzić w takim razie...?
- Eee... - zaczął więc, mrużąc lekko swe ślepia. - Jesteśmy najlepszym stadem, dobrze zorganizowanym, licznym i silnym. Przewodzi nami Kami, taka duża, brązowa i kudłata, na pewno o niej słyszałeś.
[Obrazek: kopia_frey_by_kamilionheart_d4m8ycwx_by_...avzygs.png]


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości