Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Kaidi Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:3 lata 9 miesięcy Liczba postów:76 Dołączył:Paź 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 68 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 10 |
07-01-2013, 21:58
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden
Z terenów jakże suchych, z którymi niedawno Kaidi miała do czynienia wartało by przejść się na ziemie, na których panował zupełnie inny klimat. Do takich właśnie miejsc należała dżungla. Oczywiście wędrówka do tego gęstego lasu i przedzieranie się przez gęste krzaki przybierała zupełnie inne znaczenie, kiedy samemu się tam znajdziesz. Skalna szła za szumieniem wodospadu, które dało się usłyszeć gdzieś w tle. Lwica łapy stawiała ostrożnie, żeby nie narobić większego hałasu. W końcu nigdy nie wiadomo co kryje się w cieniu tak wielkiego lasu jakim była ta afrykańska dżungla. Niebieskooka zbliżyła się na wystarczającą odległość by dojrzeć sylwetkę czarnego męskiego przedstawiciela jej gatunku. Szarobrzucha mimo wszystko podeszła bliżej i bez słowa zatopiła różowy język w przezroczystej cieczy, kątem oka nadal jednak obserwowała obcego. Nigdy nie wiadomo co siedzi takiemu w głowie, a ona miała zamiar pożyć sobie jakiś czas. Kiedy wywnioskowała, że nic jej nie grozi usiadła na jakimś kamieniu i przywitała się:
-Witam. Po tych słowach odchrząknęła jakby chcąc zwrócić uwagę nieznajomego samotnika. |
|||
|
Kaidi Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:3 lata 9 miesięcy Liczba postów:76 Dołączył:Paź 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 68 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 10 |
07-01-2013, 22:26
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden
Brązowa nie zdawała sobie sprawy, że może przestraszyć nieznajomego. Ten jednak zdążył się nawet zamoczyć co Kaidi niezmiernie zdziwiło i troszeczkę rozbawiło. Nie należała może do tego typu kotowatych, które śmieją się z niczego i przez cały czas jednak kto by zachował powagę w takiej sytuacji? Oczywiście niebieskooka z odrobiną kultury próbowała utrzymać swoje zachowanie w ryzach.
-Nie jestem panią. Mów mi po prostu Kaidi. Powiedziała kiedy tylko zdążyła się choć odrobinę uspokoić. Nadal siedziała na nagrzanym kamieniu. Wybrała odpowiednie miejsce, w którym promienie słoneczne przedzierały się przez dach złożony jedynie z drzew. -Miło mi cię poznać, Rocielu. Skinęła łbem na wyraz szacunku. W końcu ów samotnik był samcem, a do tego zapewne starszym od niej. Kultura zawsze musi być. |
|||
|
Roshiel Sevarothe Gość |
07-01-2013, 22:54
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden
Rociel uśmiechnął się słodko z pod mokrej grzywy.
-Cieszę się że przynajmniej mogłem panią rozbawić. Chociaż jakiś plus przemoczonego futra. - Zaśmiał się nieco. Może przynajmniej jego wypadek przełamie pierwsze lody nowej znajomości. Był tu nowy i do tego na obcej ziemi. Zawiązywanie w takich sytuacjach nowych znajomość nie było jakoś szczególnie łatwe. Chociaż Roshiel miał słabość do samic. Każdą traktował z szacunkiem i szarmancją starego gentlemana. Kaidi wydawała sie być przyjacielska zatem jego przed nowymi znajomościami pękły jak banka mydlana. -Miło poznać madame. - Rzekł z lekkim ukłonem po czym usiadł w niedużej odległości od lwicy. Wolał zachować dystans między nimi jak nakazywało grzeczne zachowanie wobec nowo poznanej. -Może mogła byś powiedzieć gdzie się znalazłem? - Zapytał z uśmiechem, liczył że dowie sie czegoś więcej. Nagle naszła go straszliwa myśl której prawie sam się przeraził. -To chyba nie tereny twojego stada które właśnie tu idzie mnie rozszarpać prawda? - Źrenice zważyły się a oczy z lekkim nieco udawanym strachem otworzyły się szerzej. |
|||
|
Nox Gość |
07-01-2013, 23:29
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden
Wchodząc pomiędzy wysokie drzewa i zarośla, leopard z każdym krokiem zagłębiał się w dżunglę. Zaskoczyło go że to miejsce tętni życiem, pomimo panującej na tych ziemiach suszy. Tutaj zieleń wciąż rozkwitała, a od dźwięków które wydawały owady i ptaki mogło się aż zakręcić w głowie.
Idąc dość powoli i nasłuchując, Nox nagle wyłowił pośród gęstwiny coś na kształt rozmowy, toczącej się kawałek od niego. Choć wiedział że to dość ryzykowne, niemalże od razu pokazywać się na ziemiach, gdzie jest się obcym, ale jednak ciekawość wzięła w nim górę. Ostrożnie stawiając kolejne kroki, czarny kot starał się jak najciszej przemieszczać między zaroślami, przez całą drogę nasłuchując i rozglądając się z uwagą. Minęła dobra chwila nim ich znalazł - dwójka lwów, rozmawiających ze sobą, w tym jeden z nich wyglądał na samca, a drugi na samicę. Kryjąc ją pod osłoną ogromnych liści rosnących tuż przy ziemi, Nox na razie postanowił poobserwować ich spokojnie. A może wyłowi coś ciekawego z ich rozmowy? Jedyne co teraz mogło zdradzić jego położenie to błysk niebieskich oczu. |
|||
|
Shun Gość |
07-01-2013, 23:38
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden
Shun się nudziło. Kami wyruszyła na podbój Nowej Północy z którą Biała Dama najwyraźniej miała wspólny tylko śnieżny las. Błagała wręcz w myślach, by go nie tknięto. Póki co mogła się cieszyć niby wolnością, by móc w spokoju połazić sobie po wolnych terenach, tak jak to zazwyczaj robiła.
Siadła sobie przy wodospadzie. Był dziś nadzwyczaj cichy. Akurat i na tyle głośny, by nie musiała słuchać tej parki lwów, co ja szczerze interesowała tyle co zeszłoroczny śnieg. Zaswędziło jej po ranie dookoła szyi, ale akurat się podrapać nie mogła, bo za bardzo jeszcze piekło, a rozdrapanie tego przypadkiem nie wchodziło w ogóle w rachubę. Jeszcze tylko by brakowało, żeby zaczęła krwawić. Również i jej chora, obandażowana i unieruchomiona przez Kami łapa nie pisała się najlepiej, może jej jednak nie straci. Tylko spokój był jej do szczęścia potrzebny. |
|||
|
Roshiel Sevarothe Gość |
07-01-2013, 23:48
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden
Niestety Roshiel do najbardziej spostrzegawczych nie należał. Więc niestety obecność Noxa umknęła jego błękitnym ślepią. Dobrze się ukrywał trzeba przyznać. Jednak Shun to była inna sprawa, ona po prostu się pojawiła, bez słowa, bez powitania, prawie bezdźwięcznie. A przynajmniej tak się Rociemu zdawało.
Dostrzegł ta śnieżna damę od razu. Uznał ze skoro go jeszcze nie zaatakowała to może jest nastawiona pokojowo. -Witam. - Rzekł z oddali. Bo wypadało się przywitać nawet jesli lwica nie wyrażała nim najmniejszego zainteresowania. Odgarnął z oczu łapą niesforne kosmyki by ukazać ich pełną jasną barwę nieba. Uśmiechnął się trochę zbyt ochoczo pokazując całe białe uzębienie. Trochę przesadził z tym uśmiechem i szybko się poprawił przybierając mniej zabawny wyraz pyska. Przybrał więcej powagi i dumnego wyrazu który jednak nieco gryzł się z przemoczoną oklapniętą grzywą. |
|||
|
Nox Gość |
08-01-2013, 00:18
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden
Nox, widząc odegraną scenę, prychnął cicho, kręcąc przy tym głową. Kimkolwiek był samiec, wyglądało że wita się z każdym kto się pojawi, jak z potencjalnym znajomym.
Wciąż czekając, w milczeniu obserwował teraz już trójkę zgromadzonych. |
|||
|
Rosa Gość |
08-01-2013, 15:31
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden
Lwica postanowiła się rozejrzeć po nowej okolicy i przybyła nad wodospad. Musiała spokojnie pomyśleć o wszystkim i odpocząć trochę. Raptem poczuła suchość w gardle, podeszła do wody i ugasiła pragnienie. Dopiero teraz ujrzała leżącą przy zbiorniku białą lwicę, a potem usłyszała innych.Jak mogła być tak roztargniona? Nie mogła sobie tego wybaczyć. Odwróciła głowę i dokładnie zbadała roślinność i rozmawiające lwy patrząc czy teren jest bezpieczny. Zastanawiała się co dalej zrobić, przecież te koty mogły być agresywnie nastawione na przybyszów. Chociaż na razie jej nie rozszarpały, więc poczeka i zobaczy ich reakcję. Póki co nie będzie się wtrącać i zachowa czujność. Oddaliła się nieco od wodospadu i usiadła na ziemi.
|
|||
|
Nox Gość |
08-01-2013, 15:54
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden
Przypatrując się rosnącej ilości kotów w tym miejscu, Nox z niedowierzaniem pokręcił głową, również na ich beztroskie ich pojawianie się. Czyżby tylko on był tutaj jedynym na tyle ostrożnym i rozważnym osobnikiem... Czy może po tylu podróżach stał się już nadwrażliwy?
Po chwili namysły czarny leopard wyprostował się i ostrożnie wychynął z zarośli, zatrzymując się przy jednym z drzew. Obserwując trójkę kotów niebieskimi oczami na razie się nie odezwał, stojąc w pewnym dystansie od nich i czekając na ich reakcję. Z przyzwyczajenia już wysunął pazury w łapach... Po prostu na wszelki wypadek. |
|||
|
Shun Gość |
08-01-2013, 16:56
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden
Wzruszyła ramionami, jak tylko usłyszała jakieś powitanie. Wszyscy się tu spinają, jakby nie wiadomo kto tu miał zaraz przyjść, Owszem, jakby byli na ziemiach świtu, to może mieli by się czegoś obawiać. Jak wywnioskowała, znajdowali się tutaj sami samotnicy, bez pewnie jakiś planów na przyszłość, bez niczego, z bagażem podróżniczych wspomnień.
Najbardziej interesujący był czarny samiec. Lampart? Pewnie tak. Położyła się tyłem do pozostałych mając najzwyczajniej w świecie ich gdzieś, |
|||
|
Nox Gość |
08-01-2013, 19:05
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden
Nox zaśmiał się, widząc zachowanie białej samicy. Najwidoczniej towarzystwo nie robiło na niej najmniejszego wrażenia, a ona sama zdawała się zupełnie pewna swojego bezpieczeństwa.
Ruszając powoli do płynącej rzeki, nachylił łeb, wciąż obserwując resztę kotów, po czym ugasił pragnienie wartką i chłodną wodą. Gdy skończył, położył się blisko wody, korzystając z przyjemnego chłodu, jaki od niej był. Niebieskie oczy znów wróciły do obserwacji towarzystwa, które teraz znajdowało się nieco bliżej niego. |
|||
|
Kaidi Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:3 lata 9 miesięcy Liczba postów:76 Dołączył:Paź 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 68 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 10 |
08-01-2013, 19:09
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden
Brązowa już chciała odpowiedzieć przemoczonemu towarzyszowi kiedy do jej różowawego nosa dotarło kilka obcych zapachów. Czyżby wkroczyła na tereny obcego stada, które miało teraz ochotę ją stąd przegonić? Lwica nastroszyła delikatnie sierść na karku, zeskoczyła z głazu, na którym siedziała i stanęła tyłem do wodospadu, żeby mieć wszystkich na oku. Jak się okazało pojawiła się tutaj dwójka zupełnie obcych lwic i jakiś samiec innego gatunku niż lew. Był to chyba jakiś leopard. Przynajmniej tak wywnioskowała z oględzin Skalna. Brązowy ogon samicy poruszał się niespokojnie, była dość spięta, a wszystko przez to, że nie wiedziała z kim ma do czynienia. Tyle kotowatych w jednym miejscu nie świadczyło o czymś dobrym przynajmniej dla obcej jednostki jaką była Kaidi.
|
|||
|
Nox Gość |
08-01-2013, 19:21
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden
W końcu jakaś prawidłowa reakcja.
Czując na karku spojrzenie brązowej samicy, Nox na chwilę uchwycił jej spojrzenie. Niebieskie oczy wpatrywały się w nią badawczo, nim w końcu leopard wyszczerzył się do niej zabawnie i odwrócił spojrzenie, wracając do obserwacji reszty towarzystwa. |
|||
|
Rosa Gość |
15-01-2013, 20:33
Prawa autorskie: Rysunek + Kolor: MadKakerlaken Tło: AbusoRugia || lineart: Malaika4 kolor podpisu: Aiden
Wszyscy mieli własne zmartwienia i chyba nikt nie zwracał na nią uwagi, więc chcąc aby tak pozostało samica zaczęła wycofywać się w stronę dżungli. Kiedy weszła w gąszcz odwróciła łeb w stronę lwów i upewniła się, że nikt jej nie śledzi. Znalazła rozłożyste drzewo i najpierw usiadła pod nim. Popatrzyła w przestrzeń i nagle posmutniała.Co ma teraz zrobić, gdzie pójść samotnie? A najgorsze jest to, że zostawiła swoją rodzinę. Tego nie mogła sobie wybaczyć, ale przecież nie wiedziała jak na to zareagują, przecież takie życie im się podobało. Próbowała się usprawiedliwić. A jeśli coś im się stanie?! Jeśli ktoś ich napadnie, i przegrają z powodu braku jednej osoby?! Niestety teraz nie może tam wrócić, wszystko już przepadło i nawet jeśli by chciała to nie może im pomóc! Myśląc tak pesymistycznie lwica posmutniała i położyła łapy na głowę, aby pokazać jak wredne jest dla niej życie.
|
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości