Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Mozaika Konto zawieszone Gatunek:Prozaika c: Płeć:Samica Wiek:Niecały rok Znamiona:0/0 Liczba postów:29 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 15 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 20 |
13-08-2012, 10:52
Prawa autorskie: ~MysticMistSong
Na atak na jej ucho, odpowiedziała tylko nieudolną próbą złapanie ucha Araniki. A potem odezwała się biała. Uszy przyczepione do płasko leżącego na ziemi łba, podniosły się zaciekawione, a potem zaraz opuściły.
-Albo gada do jakiś wymyślonych przyjaciół, albo gdzieś tu jest więcej lwów! - odrzekła podekscytowana, spoglądając na chwilę na siostrę, by potem z powrotem wbić spojrzenie stalowo błękitnych oczu w białego lwa. -Ej. On nie ma grzywy. - teraz to do niej dotarło. Lwy mają grzywy. Taka jest zasada. Do Mozaiki nie docierało że może być inaczej. Co nie ma grzywy, nie jest lwem. <table> </table>
<tr align="center"> <td> To jasne, że już wyruszać czas, Gdy świat dał wyraźnie Ci znak. Nad głową mieć słońce, lub pełno gwiazd, By zrozumieć, że życie ma smak. To jasne, że już wyruszać czas, Krok za krokiem pragnę cieszyć się. Słońce śle promień swój do mnie raz po raz, A ja wciąż czuję, że śmiać się chcę. Bo najlepiej, gdy bliską zobaczysz znów twarz, Choć wiele trzeba było przejść mi, Opowiedzieć tyle byś od razu chciał, Serce byś na dłoni dał. </td><td></td> |
|||
|
LuraBBL Duch Płeć:Samica Wiek:21miesiecy Znamiona:0/0 Liczba postów:87 Dołączył:Sie 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 48 Zręczność: 83 Spostrzegawczość: 58 Doświadczenie: 10 |
13-08-2012, 14:57
Prawa autorskie: moje
Młoda lwica weszła dumnym, a
zarazem cichym krokiem którego nauczyła ją matka. Szła niczym złoziemka w dniu walki po zwycięstwo. Pochyliła się nad wodą jakby teren w około był jej dziedzictwem, w co zresztą wierzyła. Wszak jej dziad ponoć był wielkim królem. Słyszała też o wielu zawiłościach losu i sprzeczkach wewnątrz rodziny o te ziemię, ale jako córka swej matki miała w swoim mniemaniu pełne prawo tu być i nie obawiać się ataków. Gdy ugasiła swe pragnienie przywitała się krótkim -Ave- Może to dziwne ale liczyła na to że dzięki temu jak bardzo jest podobna do swej matki chciała być rozpoznana. Przecież nie mineło tak dużo czasu od kiedy ona tu była, a ją jako jej córe interesowało co się z nią stało. Zastanawiało ją na ile jej matka była liczącym się lwem. Wszak stworzyła hymn ZZ, była kłem w LZ, szpiegiem ZZ i córką z nieprawego łoża Simby. Ci, co popełnili dwa grzechy i ci, którzy zwracają się w stronę zła, sprowadzają na siebie gniew boga i z nim wielka kosa zalśni pośród nocy. |
|||
|
LuraBBL Duch Płeć:Samica Wiek:21miesiecy Znamiona:0/0 Liczba postów:87 Dołączył:Sie 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 48 Zręczność: 83 Spostrzegawczość: 58 Doświadczenie: 10 |
14-08-2012, 09:24
Prawa autorskie: moje
Lura podniosła łep i nim skineła
-Ave jam Lura, córka matki o tym samym imieniu...- "Tyle wystarczy i tak jeśli ktoś tu o mej matce słyszał to już wie reszte o mym pochodzeniu". Lwica staneła dumnie, a zarazem tak by w każdej chwili być gotowa do ucieczki. Wiedziała że jest za młoda i za słaba by walczyć, a sztuka przeżycia której nauczyła ją jej ponad dziewięcioletnia matka była przeznią dobrze opanowana. Ci, co popełnili dwa grzechy i ci, którzy zwracają się w stronę zła, sprowadzają na siebie gniew boga i z nim wielka kosa zalśni pośród nocy. |
|||
|
Manu Gość |
14-08-2012, 11:55
Prawa autorskie: moje
-Miło poznać lecz twej matki nie znam
On nikogo nie znał z tych stron. Im więcej osób pozna tym lepiej dla niego. Wie czego pragnie ale to może trochę poczekać. Usiadł sobie i przyjrzał się uważnie młodej. Jej dziwne słowo na początku to pewnie był jakiś rodzaj przywitania, a może sam sobie kiedyś jakiś wymyśli zamyślił się chwilowo - Może znacie jakieś ciekawe miejsca warte zwiedzenia? - dodał gdy wrócił do rzeczywistości |
|||
|
LuraBBL Duch Płeć:Samica Wiek:21miesiecy Znamiona:0/0 Liczba postów:87 Dołączył:Sie 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 48 Zręczność: 83 Spostrzegawczość: 58 Doświadczenie: 10 |
14-08-2012, 19:30
Prawa autorskie: moje
Czerwona lampka zapaliła się w umyśle lwicy. Jak jej matka mówiła "nigdy nie idź sama z nieznanym lwem. To grozi staniem się pokarmem dla robali" tak więc jej uwaga stała się skupiona na lwie obserwując go i badając jego intęcje.
-Ja również tu od niedawna, choć te tereny to ojczyzna mego rodu.- Wzdychając przewróciła oczami. -Ja jedynie słyszam o tych terenach.- Ci, co popełnili dwa grzechy i ci, którzy zwracają się w stronę zła, sprowadzają na siebie gniew boga i z nim wielka kosa zalśni pośród nocy. |
|||
|
Mozaika Konto zawieszone Gatunek:Prozaika c: Płeć:Samica Wiek:Niecały rok Znamiona:0/0 Liczba postów:29 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 15 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 20 |
15-08-2012, 20:38
Prawa autorskie: ~MysticMistSong
-Więcej! - krzyknęła radośnie, gdy tylko dostrzegła nieopodal inne lwy. Jeden faktycznie był lwem - miał grzywę. A to drugie... Sama nie wiedziała czy uznać to za lwa. Miało tylko trochę grzywy. Więc... Może łysieje? Łysiejący lew! Tak! To jest to! Tak czy inaczej, wpadł jej do głowy dość ryzykowny pomysł. Lecz w całej swej pomysłowości jak najbardziej jej.
Zerwała się do biegu, kierując w stronę tamtej dwójki, dając sobie spokój z białą. Zbliżała się do nich w niebezpiecznym tempie, by w końcu wyskoczyć i wpaść prosto na Lurę, uderzając ją... właściwie to ni w pierś, ni w bark, bo dobiegła do niej tak pod kątem. Może i lwica była silniejsza, ale fakt, iż nie spodziewała się takiego ataku i siła zgromadzona w biegu, teraz wypuszczona na niej, po prostu sprawiła, że obie poleciały na ziemię. Mazaika zerwała się z niej natychmiast, spoglądając w stronę gdzie została jej siostra. -Powaliłam lwa! Haha! Powaliłam LWA! - wykrzyknęła przepełniona radością, zupełnie nieświadoma faktu, iż właśnie się wkopała. Szpan przed Araniką był w tym momencie ważniejszy. <table> </table>
<tr align="center"> <td> To jasne, że już wyruszać czas, Gdy świat dał wyraźnie Ci znak. Nad głową mieć słońce, lub pełno gwiazd, By zrozumieć, że życie ma smak. To jasne, że już wyruszać czas, Krok za krokiem pragnę cieszyć się. Słońce śle promień swój do mnie raz po raz, A ja wciąż czuję, że śmiać się chcę. Bo najlepiej, gdy bliską zobaczysz znów twarz, Choć wiele trzeba było przejść mi, Opowiedzieć tyle byś od razu chciał, Serce byś na dłoni dał. </td><td></td> |
|||
|
Manu Gość |
15-08-2012, 22:44
Prawa autorskie: ~MysticMistSong
Gdy tylko chciał odpowiedzieć Lurze ta niespodzianie pojawiła się na ziemi. Nie spodobało się to mu, że hiena tak postąpiła, a że było go łatwo rozzłościć rzucił się na hienę powalając ją na zimie. Teraz to hiena leży pod jago ciężkimi łapami
- Co Ty sobie wyobrażasz rzucając się w naszym kierunku - na jego pysku pojawił się tajemniczy uśmieszek - Już dawno nie miałem okazji kogoś pobić lub zabić - w jego oczach można było zobaczyć płomienie To co się wydarzy zależało teraz od hieny |
|||
|
LuraBBL Duch Płeć:Samica Wiek:21miesiecy Znamiona:0/0 Liczba postów:87 Dołączył:Sie 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 48 Zręczność: 83 Spostrzegawczość: 58 Doświadczenie: 10 |
15-08-2012, 22:54
Prawa autorskie: moje
Opanowanie to coś czego matka ją uczyła najbardziej. Była młoda i porywcza i choć najchętniej by rozerwała hiene to tylko podniosła się z ziemi ze słowami
-dobrze ze futra nie układałam dzisiaj, bo bym miała je do poprawki.- Była wściekła. Nadodatek po matce odziedziczyła nienawiść do hien. Powieka jej delikatnie drgneła. -Hiena która atakuje lwa to albo samobójca albo po jakieś roślinie zmieniającej świadomość jest. Witaj jestem Lura. Czemu rzucasz się na mnie?- Ci, co popełnili dwa grzechy i ci, którzy zwracają się w stronę zła, sprowadzają na siebie gniew boga i z nim wielka kosa zalśni pośród nocy. |
|||
|
Manu Gość |
15-08-2012, 22:59
Prawa autorskie: moje
Zachowanie Lury trochę go zaskoczyło
- Przejmujesz się swoim futrem zamiast tym, że hiena mogła zadać Tobie śmiertelny cios? - już więcej nie powiedział Skupił swoją uwagę na hienie by ta nie miała okazji się wyrwać dlatego też przycisnął ją mocniej do ziemi |
|||
|
LuraBBL Duch Płeć:Samica Wiek:21miesiecy Znamiona:0/0 Liczba postów:87 Dołączył:Sie 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 48 Zręczność: 83 Spostrzegawczość: 58 Doświadczenie: 10 |
15-08-2012, 23:14
Prawa autorskie: moje
Lura lekko się uśmiechła
-Brzuch i kark nietknięty. Więc nie było tak źle. Może i jestem młoda lecz ma matka nauczyła mnie odruchu który pozwolił jej dożyć lat dziewięciu...- Za późno ugryzła się w język. Jeśli nic o jej matce nie wiedział to niepotrzebnie wiek swej matki zdradziła. Obserwowała lwa. Powalił hiene, tylko po co? -W pojedynke hiena nic nie zdziała. Widziałam ją tuż przed atakiem. Nie wyciągała zębów więc skupiłam się na upadku by nie bolał. Widocznie jest młoda i jak szczenię chce się bawić.- Ci, co popełnili dwa grzechy i ci, którzy zwracają się w stronę zła, sprowadzają na siebie gniew boga i z nim wielka kosa zalśni pośród nocy. |
|||
|
Manu Gość |
16-08-2012, 00:05
Prawa autorskie: moje
- Sporo lat przeżyła Twoja matka choć teraz w tej chwili to jest nieważne - powiedział
Potem dowie się więcej teraz problem jest pod jego łapskami - Skoro chce się bawić niech znajdzie towarzyszy swego gatunku. Po za tym kto widział wskakiwać na nieznajomą osobę? Trzeba nauczyć co niektórych gdzie należy ich miejsce |
|||
|
LuraBBL Duch Płeć:Samica Wiek:21miesiecy Znamiona:0/0 Liczba postów:87 Dołączył:Sie 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 48 Zręczność: 83 Spostrzegawczość: 58 Doświadczenie: 10 |
16-08-2012, 00:23
Prawa autorskie: moje
-Może i nie jest lwem lecz darując jej teraz można w przszłości mieć dobrego sprzymierzeńca-
Uśmiech wybiegł na jej pysk. Była uradowana z nauk swej matki. Pamiętała je dokładnie. -Mówię ci warto teraz darować hienie. Później można mieć zysk.- Usiadła i przednimi łapami zrobiła gest jakby coś cennego przesypywała z łapy do łapy. Ci, co popełnili dwa grzechy i ci, którzy zwracają się w stronę zła, sprowadzają na siebie gniew boga i z nim wielka kosa zalśni pośród nocy. |
|||
|
Mozaika Konto zawieszone Gatunek:Prozaika c: Płeć:Samica Wiek:Niecały rok Znamiona:0/0 Liczba postów:29 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 15 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 20 |
16-08-2012, 12:31
Prawa autorskie: ~MysticMistSong
Była zbyt niedoświadczona i po prostu głupia, by przewidzieć taki obrót akcji. W jej małym umyśle, wyglądało to wszystko tak, że powali lwa i oni wszyscy będą stali tak jak słupy, a Aranika do niej podejdzie i powie, że oszalała, ale w rzeczywistości by jej zazdrościła odwagi, że rzuciła się na lwa. Na LWA!
Lecz zamiast tego, psina znalazła się na ziemi, pod tym drugim, z grzywą. Serce podeszło jej do gardła. Nie wiedziała cóż teraz zrobić. A gdy dotarły do niej słowa Manu... "Już dawno nie miałem okazji kogoś pobić lub zabić". Zabić. Zabić! Ona nie chciała umierać! Nie odpowiedziała nic, zamiast tego, zakryła błękitne ślepia, chudymi łapami i skomlała, żałośnie, przysłuchując się rozmowie potworów, mimo ściągniętym w tył uszu. Jedno ją tylko uraziło, lecz nie chciała odpowiadać. W tym momencie bała się. Strasznie się bała. Ale... Hiena?! Jak można było ją wyzywać od tych garbatych padlinożerców?! O nie. Hien nienawidziła. Ona była szlachetnym LIKAONEM! Najszlachetniejszym z psowatych. Strach strachem. Ale z drugiej strony... powinna być odważna i bronić swego honoru! Tak! -Nie jestem hieną. Nie lubię hien. Hieny są brzydkie i śmierdzą! - orzekła, przerywając swe skomlenie, lekko opuszczając jedną z łap, by spojrzeć przez chwilę na swego agresora. Nie minęła chwila, gdy ponownie schowała ślepie za łapą. -J-jestem likaonem. - jęknęła. <table> </table>
<tr align="center"> <td> To jasne, że już wyruszać czas, Gdy świat dał wyraźnie Ci znak. Nad głową mieć słońce, lub pełno gwiazd, By zrozumieć, że życie ma smak. To jasne, że już wyruszać czas, Krok za krokiem pragnę cieszyć się. Słońce śle promień swój do mnie raz po raz, A ja wciąż czuję, że śmiać się chcę. Bo najlepiej, gdy bliską zobaczysz znów twarz, Choć wiele trzeba było przejść mi, Opowiedzieć tyle byś od razu chciał, Serce byś na dłoni dał. </td><td></td> |
|||
|
LuraBBL Duch Płeć:Samica Wiek:21miesiecy Znamiona:0/0 Liczba postów:87 Dołączył:Sie 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: 48 Zręczność: 83 Spostrzegawczość: 58 Doświadczenie: 10 |
16-08-2012, 12:44
Prawa autorskie: moje
Lura podeszła do lwa i pochyliła się nad psowatym by go powąchać.
-Rzeczywiście nie hiena. A to jak nie hiena- Oparła swe łapy na lwie i naparła na niego jasno mu sugerując że ma się odsunąć. -na mnie skoczyła więc do mnie powinna należeć ta decyzja, a ja chcę by żyła. Przynajmniej narazie.- Władczy pewny ton nie przystoi lwicy mówiącej do lwa, lecz ona nie zważała na to i rozkazywała lwu. Mimo iż dopiero co go poznała. Jednak okoliczności były takie, a nie inne więc się nie powstrzymywała. Wszakże w jej żyłach płynie królewska krew. Ci, co popełnili dwa grzechy i ci, którzy zwracają się w stronę zła, sprowadzają na siebie gniew boga i z nim wielka kosa zalśni pośród nocy. |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: