♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Monte
Gość

 
#46
02-10-2012, 20:38

Gdyby nie ów dziewoja, Monte raczej też z własnej woli by tu nie zagościł. Jego reakcja była dość podobna, jak ta należąca do Freya. Pustka. Chociaż...
Chociaż jakby nie patrzeć, to miejsce miało w sobie jakiś delikatny urok. Było tak obrzydliwie nieprzyjacielskie, że odpychało w sposób, który przyciągał. Tak, to ma sens. Pomyślcie jak przeciętny nastolatek.
Co z tego, że Monte jest dorosły? W duszy wciąż był o połowę młodszy.
-Dziwisz się? Siedząc w takim miejscu raczej mało kogo spotkasz... co najwyżej hieny. Nie mówiąc już o lwicach.- mruknął jakby z wyrzutem do tamtego, po czym zlustrował go wzrokiem.
-Jeśli potrzebujesz towarzystwa, wiem, jakie miejsce będzie idealne!- wyszczerzył się do siebie, a potem rzucił równie wesołym uśmiechem do Lucasa. Spojrzał potem na Freya, któremu skinął łbem.
-Witaj, witaj.- powiedział, raczej dla zasady. Po chwili znowu spojrzał na brązowego ciekaw odpowiedzi.
-Tak poza tym, nazywam się Monte- rzucił przy okazji.
Lucas
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:3 Liczba postów:65 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 74
Zręczność: 78
Spostrzegawczość: 62
Doświadczenie: 40

#47
05-10-2012, 21:04
Prawa autorskie: =MadKakerlaken, tło - jsek, obróbka - Felija

Luc nie spodziewał się, że w ogóle ktoś go odwiedzi, więc bardzo się zdziwił widząc Freya. Łał, aż dwa lwy. Stęsknili się, widać. Albo podoba im się te śmierdzące bagno. Luc, po co ty tu właściwie przylazłeś? Nie mogłeś wybrać sobie ładniejszego miejsca? Monte ma rację, szarogrzywy na pewno nie spotka tu lwic, ale kto powiedział, że chce? W sumie, to miał już dość lwic. To znaczy, nie, nie w takim sensie oczywiście, ale ponad połowa lwów jakie spotyka, to samice. Przecież można by od czasu do czasu poznać jakiegoś osobnika tej samej płci, prawda?
- Racja, siedząc w takim miejscu mało kogo spotkam. Co najwyżej ciebie, albo tamtego jasnego. - uśmiechnął się złośliwie. Skoro Monte uważa siebie za hienę, no cóż. - Lucas. - dodał jeszcze, tak dla jasności i przeniósł wzrok na Freya. - Hej. - rzucił, by nie było, że jakiś chamski jest, czy coś.
- W sumie to nie muszę już nigdzie iść, właśnie znalazłem towarzystwo. Choć racja, można by poszukać przyjemniejszego terenu. - z powrotem spojrzał na niebieskookiego. - A tak w ogóle, to czego ty tu szukasz, skoro ci się tak nie podoba?
Frey
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:2,5 roku Liczba postów:297 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#48
05-10-2012, 23:55
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart

Usiadł, przyglądając się badawczo owej dwójce nieco starszych od niego osobników. Chyba wypadałoby, żeby i on się przedstawił.
- A ja jestem Frey - oznajmił więc i nawet trochę się uśmiechnął.
Ale tylko trochę. Nie będzie się przecież szczerzyć do jakichś nieznanych lwów. A jeśli to Lwioziemcy? Uch, tylko nie to! Wychodziłoby na to, że ostatnio beżowy spotyka tylko Lwioziemców i stukniętych typków. Albo dwa w jednym.
- I też się dziwię, że chce wam się tu siedzieć. Sam sobie też się dziwię - drugie zdanie dopowiedział po chwili namysłu.
No, mógłby przecież pójść... Eee... Gdziekolwiek. Już nawet tereny Świtu są ładniejsze niż to coś. Wszystko było lepsze od tego miejsca! Dlaczego więc nadal tu siedział...? Cóż, zapewne z wrodzonej ciekawości, która kazała mu słuchać tej Lucasa i Monte(go?).
[Obrazek: kopia_frey_by_kamilionheart_d4m8ycwx_by_...avzygs.png]
Monte
Gość

 
#49
08-10-2012, 17:22
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart

Samiec siedział chwilę w milczeniu i spojrzał na obojga. Zmarszczył brwi chwilę myśląc, po czym odparł:
-Więc za mną!- i w sumie nie miał pojęcia, dokąd się udadzą. Raczej przed siebie, czy coś w tym stylu... i żeby nie było, że ciągle myśli tylko o płci pięknej napiszę, że samice wyrzucił już sobie z łba (na tą chwilę przynajmniej).
-Przywędrowałem tu za pewną samicą, ale zrezygnowała z mojego towarzystwa.- odparł krótko zaraz po tym, jak padło pytanie. Wytłumaczył mu już po drodze w nowe "lepsze" miejsce. Ciekawe, gdzie ono jest...
Tak w ogóle. Kto mówił, że nie lubię kłamać?

[zt]
Lucas
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:3 Liczba postów:65 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 74
Zręczność: 78
Spostrzegawczość: 62
Doświadczenie: 40

#50
11-10-2012, 20:40
Prawa autorskie: =MadKakerlaken, tło - jsek, obróbka - Felija

- Jak chcesz. - mruknął, podniósł się z ziemi i polazł za Monte. Już lepsze to niż bezczynne siedzenie i gapienie się w zapyziałą rzekę. A niebieskooki miał plan, jak się przynajmniej Lucasowi wydawało. Obejrzał się jeszcze czy Frey za nimi idzie, a potem wyrównał krok z nowym kolegą.
- Aha. - skomentował bardzo ambitnie jego słowa. Ojej, teraz Monte pomyśli sobie, że Lucas jest chamski i w ogóle nie przejmuje się jego losem, to smutne. Może szarogrzywy powie coś więcej, gdy dotrą na miejsce, gdziekolwiek to nie jest.
zt
Frey
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:2,5 roku Liczba postów:297 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#51
12-10-2012, 15:29
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart

Frey nadstawił uszu. Teraz miał dwa wyjścia: pójść za nimi, zostać tutaj albo wrócić do siebie. A nie, to są trzy. No, w każdym razie lew uznał, że ma na tyle mało zajęć, że w sumie nie zaszkodzi mu chwilowy wypad w nieznane z dwoma nowo poznanymi osobami. A co, raz się żyje!
Wybył więc.

Z/t
[Obrazek: kopia_frey_by_kamilionheart_d4m8ycwx_by_...avzygs.png]
Erick
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:około 3 lat Liczba postów:134 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 35

#52
19-11-2012, 14:34
Prawa autorskie: Kami; Obróbka Destiny | Vegava

Nad rzekę przybył Erick wraz z tym małym kurduplem. Szedł dość szybkim krokiem. Gdy w końcu znalazł się w miejscu, w którym chciał się znaleźć usiadł i czekał na tego małego bąbla.
Otieno
Zbanowany

Gatunek:Lew berberyjski Płeć:Samiec Wiek:5 lat Liczba postów:336 Dołączył:Lis 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 82
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 95

#53
19-11-2012, 14:46
Prawa autorskie: Dirke | Lioden/Kami

Mały bąbel? Toć to już prawie nastolatek! Niech Erick cieszy się że nie nazwał go tak na głos, bo ciężko by to było. No ale nie ważne. Otieno szedł za ojcem również szybkim krokiem, ale oczywiste było że go nie potrafił jeszcze dogonić. Przyszedł więc na miejsce chwilę po nim, a następnie usiadł i spojrzał pytająco na Ericka. O co mu chodziło, o łowienie ryb? Nie, to raczej nie to, to dobre dla niedźwiadków. Westchnął więc i czekał na jakieś wyjaśnienie.
Erick
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:około 3 lat Liczba postów:134 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 35

#54
19-11-2012, 14:58
Prawa autorskie: Kami; Obróbka Destiny | Vegava

Gdy młody dotarł nad rzekę i spojrzał na ojca brązowy postanowił załatwić to szybko. Teraz już bez żadnych sztuczek i wyzwań. Wydało mu się to teraz niepotrzebne.
-"Jeżeli chcesz dołączyć do Świtu to musisz wykazać się przede wszystkim inteligencją, siłą no i lojalnością wobec rodziny. Nie wiem czy jesteś na tyle dorosły by zrozumieć to o czym mówię..
Kurde..
Erick potrafi być normalny. Dawno nikt nie widział go w takim stanie ducha. W końcu to wszystko mogłoby świadczyć o tym, że wydoroślał i spoważniał, ale to by było zbyt piękne.
Co do Otieno to bękart nie był pewien co do niego. Jego niewyparzona gęba świadczyła przeciw niemu. Nawet najbardziej wkurzający lew musi podporządkować się rodzinie..
Otieno
Zbanowany

Gatunek:Lew berberyjski Płeć:Samiec Wiek:5 lat Liczba postów:336 Dołączył:Lis 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 82
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 95

#55
19-11-2012, 15:12
Prawa autorskie: Dirke | Lioden/Kami

Samczyk siedział i słuchał tego, co Erick miał do powiedzenia. No cóż, inteligencję zdobywa się z każdym dniem, siłę tak samo, trzeba ciężko trenować by ją mieć. A lojalność wobec rodziny? Otieno zapewne gdzieś w głębi był lojalny, jednakże ciężko było wyciągnąć to z siebie na zewnątrz. W końcu przecież widzi ojca pierwszy dzień, tak samo babkę. Mimo to chyba już się to zaczęło ujawniać, skoro wytrzymał tyle czasu bez pyskowania, czyż nie?
-Inteligencji i siły będę uczyć się całe życie, jednakże po trochu z każdego już posiadam. A co do lojalności - jestem i będę lojalny, ale musisz zrozumieć, że trzeba się najpierw przyzwyczaić do nowej rzeczy. Znam cię dopiero od kilku godzin, więc jasne jest że nie ma od razu między nami super więzi rodzinnych- mruknął lew do Ericka, przyglądając mu się spokojnie. Dziwne, ale nie miał na moment obecny ochoty mu nawtykać czy podrażnić się z nim. Był całkiem poważny, zależało mu nie tylko na dołączeniu do stada, ale i na rodzinie. Bo co to za frajda być samotnym?
Erick
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:około 3 lat Liczba postów:134 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 35

#56
19-11-2012, 16:53
Prawa autorskie: Kami; Obróbka Destiny | Vegava

Gadał i gadał. Kurde przecież on nawet nie wie o czym mówi. Co do tego jaką siłą i inteligencją dysponuje to nie można było tego określić. To jeszcze lwiątko więc określenie tych dwóch cech było nieco trudne. Jednak lojalność to inna sprawa. Może i nie znali się długo. Aczkolwiek od razu było widać to, iż nie błyska on lojalnością wobec nikogo. To mogło przeważać nad dołączeniem do stada.
-"To tylko puste słowa, które nie mają żadnego znaczenia. Jak masz zamiar udowodnić to co teraz powiedziałeś? Czyny nie słowa..
Powiedział to tonem niemalże mędrca, którym niestety nie był. Chociaż dobrze by się spełniał w takiej roli. A jednak, Erick nie zawsze jest chamskim dupkiem, którego nic nie obchodzi. Oznaczałoby to, że chyba na prawdę wydoroślał. Jednak brązowy wolał zgrywać cwaniaka i chama. Tak po prostu było łatwiej..
Otieno
Zbanowany

Gatunek:Lew berberyjski Płeć:Samiec Wiek:5 lat Liczba postów:336 Dołączył:Lis 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 82
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 95

#57
19-11-2012, 17:23
Prawa autorskie: Dirke | Lioden/Kami

Westchnął, po czym spojrzał na swojego ojczulka. Nazywa go głupkiem a oczekuje niemożliwego. Bo jak niby pokazać że już jest lojalny, że mówi prawdę. To, że często zdarza mu się pyskować, nie oznacza iż nie jest lub nie będzie lojalny wobec rodziny. Ileż to dzieci pyskuje do swych rodziców... owszem, zdarzają się tacy co wypinają się tyłkiem do nich, jednakże jest i wielu którzy są wiecznie przy ich boku. Nie dziwne więc że Otieno zaczął się powoli irytować, bo skoro wymaga się od niego inteligencji, to niech i inni się ową cechą wykażą wobec niego.
-Lojalności wobec rodziny się nie udowadnia. Skoro nie wierzysz mi na słowo, sam nie jesteś lojalny. Na tą rzecz trzeba albo poczekać, albo uwierzyć. Zresztą, jeśli ty jesteś lojalny wobec rodziny powinieneś mi wierzyć, ufać i stać za mną choćby nie wiem co, gdyż w końcu jesteśmy tą rodziną, czyż nie?- odpowiedział ojcu na jego pytanie, w nadziei, że ten nie odbierze tego znów jako atak bądź też pyskowanie, gdyż obecnie Otieno był niesamowicie spokojny, no może ciut zirytowany, oraz poważny. Dziwne to na pewno dla Ericka, który widział go tylko w tej denerwującej wersji, ale taki właśnie potrafił być też brązowy samczyk.
Erick
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:około 3 lat Liczba postów:134 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 35

#58
19-11-2012, 17:39
Prawa autorskie: Kami; Obróbka Destiny | Vegava

Otieno całkowicie nie zrozumiał o co chodziło brązowemu. No cóż, chyba jest za młody by doszukiwać się głębszego sensu. By spełnić to, co nakazała mu Kami, musi mu wytłumaczyć o co w tym wszystkim chodzi.
-Nie mówię o rodzinie, którą tworzą więzy krwi. Nie mówię do ciebie teraz jako ojciec, a jako osoba, która ma ci wytłumaczyć czym są dla Świtu główne wartości. To nie mi, ani nie Kami masz udowodnić lojalność lecz całemu stadu. To nie jest takie proste..
Mówił spokojnym głosem. Kurde bękart pierwszy raz wziął sobie zadanie na poważnie.
Patrzył na młodzika i zastanawiał się czy zrozumiał to co Erick przed chwilą powiedział.
Czy turkusowooki mógłby taki pozostać? O nie. Na pewno by długo tak nie wytrzymał..
Otieno
Zbanowany

Gatunek:Lew berberyjski Płeć:Samiec Wiek:5 lat Liczba postów:336 Dołączył:Lis 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 82
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 95

#59
19-11-2012, 17:55
Prawa autorskie: Dirke | Lioden/Kami

Spojrzał na niego, po czym lekko uniósł brwi. Już kompletnie nie rozumiał o co chodzi. Myślał że to Lwia Ziemia jest jak jedna wielka kochająca się rodzinka, a tu lwy miały się podporządkować władcy. No ale cóż, nie można wiedzieć i rozumieć wszystkiego. Spojrzał więc na ojca nadal nie rozumiejąc pewnych spraw.
-No dobrze. A więc mam być lojalny wobec każdego w stadzie, tak? Tylko jak niby udowodnić lojalność? Nadal sądzę podobnie, skoro ja mam być lojalny wobec stada, ono powinno też wobec mnie czyli powinniście mi wierzyć na słowo, ufać i tak dalej. Przecież nie da się czegoś takiego udowodnić tak od razu- mruknął już kompletnie zirytowany. Nosz nie mogli powiedzieć prosto z mostu czego chcą. Przecież to nie wykonalne, chyba że trafi mu się jakaś walka bądź znajdzie jakiegoś zdrajcę w stadzie, to by udowodniło jego lojalność, a tak? To się nie da. Chyba że dalej czegoś tu nie rozumie. Jednego był pewien, jeszcze chwila, a się porządnie wkurwi i se pójdzie gdzieś jak najdalej. Wkurzało go takie wodzenie za nos, wolał usłyszeć prosto z mostu oczekiwania wobec niego i tyle.
Erick
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:około 3 lat Liczba postów:134 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 35

#60
19-11-2012, 18:12
Prawa autorskie: Kami; Obróbka Destiny | Vegava

No, młody powoli czaił o co w tym wszystkim chodzi. Co prawda było to dość trudne do zrozumienia dla takiego podrostka. W jego wieku Erick nie rozumiał wielu podobnych rzeczy.
-Widzisz, jesteś tu nowy. Nikt nie może ci zaufać, bo nikt cię nie zna. Moją lojalność jako ojca masz. Gdyż nie mam dowodu na to, iż na prawdę jesteś moim synem. Po mimo tego wierzę ci. Musisz traktować stado jak swoją rodzinę. Nie chodzi tu o to, że jestem w stadzie i słucham się tylko władców. Tu chodzi o lojalność wobec starszych, młodszych i tych w twoim wieku..
Wow. Erick przerażał samego siebie. Od kiedy jego mózg tworzył takie wyniosłe odpowiedzi. Chyba było jakieś zwarcie..
Pacnął siedzącego obok młodzika ogonem. Następnie spojrzał na rzekę i przyszła mu ciekawa myśl.
-"Widzisz. Świt jest jak ta rzeka. Jej większa część jest porywcza i ciągnie za sobą wiele konarów zwycięstw i porażek. Ta druga część jest mniej rwąca. Są to młode, niedoświadczone lwy i lwice jak ty. Te czasem niepewne i nierozumiejące wielu rzeczy. Jednak to wszystko stanowi jedną całość. Po pewnym czasie rzeka poszerza swoje koryto i właśnie wtedy te osobniki, o których mówiłem stają się częścią tej dzikiej i rwącej rzeki..
Po tych słowach ziewnął i spojrzał na młodego.
Jej to serio mogło brzmieć jak jakieś nudzące pierdoły. Erick zamieniał się w lwioziemca czy jak?
Nie..to nie mogło być to. Może się po prostu naćpał?


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: