Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Aim Gość |
04-02-2013, 18:12
Aim ruszył więc do wyjścia przechodząc obok Padme, gdy był już obok niej nachylił sie i cmoknął ją w policzek, po czym bryknął w gąszcz i tyle było go widać.
ZT |
|||
|
Padme Konto zawieszone Płeć:Samica Wiek:Dorosła. Znamiona:0/0 Liczba postów:662 Dołączył:Wrz 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 78 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 60 Doświadczenie: 34/20pd |
04-02-2013, 23:28
Prawa autorskie: Malaika4
Każdy osobnik o zdrowych zmysłach już dawno zgubił by się w ich wymianie... Zdań? Złośliwości? Chyba tak to trzeba było nazwać.
W każdym razie Padme nie miała najmniejszego problemu w połapaniu się i zdrowym kalkulowaniu, no, może do czasu. Teraz miała we łbie pustkę, nie spodziewałaby się takiego zakończenia tego.. Spotkania. Tak właśnie, spotkania na dodatek z częścią jej nocnej mary. Nie odezwała się nic, jedynie półuśmiech zagościł teraz na jej pysku, który to skierowała w stronę Orvary. Fak, ona tu cały czas jest? Wracając do myśli o totalnym pierdolniku we łbie, czy mogło się to tyczyć fioletowookiej? - Także tego...- mruknęła i odkręciła kark w stronę leśnej gętwiny. Tak, tu zawsze znikała, bo po co iść drogą, jak zna się skróty? W każdym bądź razie, wybyła. Zt
GŁOS
Legend says, when you can't sleep at night, It's because you're awake in someone else's dream.
So you've never felt the attraction that comes when someone who is capable of doing terrible things, for some reason, cares O N L Y about you?
|
|||
|
Skanda Bliznopyski | Duch Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 94 |
28-02-2013, 00:37
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
Tak jak polecił mu Arto szary zjawił się w Oazie, w celu oczekiwania na jego przybycie.
Nie myślał o niczym, jedynie krocząc przed siebie bez zastanowienia. Zatrzymał się dopiero przy brzegu, przysiadając i spuszczając wzrok na taflę wody, znajdującą się u jego łap. Woda przy brzegu stała niemal nieruchomie, dlatego widział swoje odbicie nader wyraźnie. Gdy je zauważył, począł się w nie wpatrywać bezwiednie, jakby zastanawiając się nad czymś. Albo nad kimś. |
|||
|
Destiny Gość |
28-02-2013, 00:44
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
Opuszczając tereny Świtu w celu upolowania czegoś natknęła się na... no proszę, ponownie jej oczyska widziały pana Ragnara. Uśmiechnęła się pod nosem w sposób iście łobuzierski, po czym poczęła powolutku (a więc i cicho) iść w stronę samca. Stanęła obok niego również wlepiając wzrok w taflę wody i spoglądając na niego uważnie. Odezwała się dopiero po kilku chwilach.
-Jak długo tutaj siedzisz?- zapytała unosząc teraz błękitne oczyska na "prawdziwego" Ragnara. Jej pysk póki co nie wyrażał nic. Być może delikatne zaciekawienie, przemieszane z oczekiwaniem na odpowiedź. |
|||
|
Skanda Bliznopyski | Duch Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 94 |
28-02-2013, 00:54
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
Pojawienie się tu czarnej było czymś, czego lew w ogóle się nie spodziewał. Aczkolwiek nie zareagował nawet na jej głos, wciąż siedząc ze spuszczonym łbem.
-Dłuższą chwilę.-odparł niemrawo, przymykając na chwilę ślepia. Może i nie było po nim widać, ale w tym momencie w jego głowie pojawił się natłok myśli. To co się wydarzyło wcześniej, rozmowa z Arto, a teraz ona, zjawiająca się tu jak gdyby nigdy nic. Mimo wszystko jego pysk pozostawał bez wyrazu, a sam szary mógł wydawać się jedynie osowiały. -Co, już "po fakcie"?-mruknął do niej uszczypliwie. Oczywiście chodziło mu o to, co działo się po jego odejściu-nie trudno było się domyślić, jak przebiegało spotkanie Des z jaguarem.. |
|||
|
Destiny Gość |
28-02-2013, 01:01
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
-"Fakcie"?-burknęła.- Nie siedziałam długo z Mogrimem, a pomimo to wciąż czuję na sobie twój zapach intensywniej, jak jego.- odparła, po dłuższej chwili siadając.
-Wiesz, miałam nadzieję spędzić z nim trochę czasu, w sumie po to tutaj przyszłam... najwyraźniej mu na tym nie zależało.- wzruszyła tylko ramionami i spojrzała ponownie w taflę wody, nad którą nieco się schyliła, by móc dosięgnąć do jej powierzchni łapą i zmącić. W sumie bez konkretnego powodu. -W sumie teraz zamierzałam powłóczyć się nieco po ziemiach innych stad, ale zobaczyłam Ciebie, a że poza tobą i Mogrimem nikt myślący mojego towarzystwa nie akceptuje, to pomyślałam, że może bym tutaj z tobą nieco posiedziała.- odparła lustrując wzrokiem horyzont, nie mając gdzie zawiesić wzroku. |
|||
|
Skanda Bliznopyski | Duch Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 94 |
28-02-2013, 01:19
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
Gdy jego odbicie w tafli wody zniknęło pod wpływem fal wznieconych przez Des, szary odwrócił wzrok. W końcu uniósł łeb, aby spojrzeć na czarną badawczo, jakby próbując coś zrozumieć.
Ona była taka..dziwna. Nieprzewidywalna. Szaremu zdawało się, że zmieniała się zależnie od sytuacji-jak jej się podobało. Zastanawiało go tylko, czy to typ lekkoducha, czy przemyślane działanie. Po chwili zastanowienia zwrócił w końcu uwagę na jej słowa. Sytuacja w jakiej się znalazła nie brzmiała najweselej, jednak lwu trudno było się do tego jakoś odnieść, gdy we łbie wciąż kołatało mu to, jak Destiny zachowała się poprzednio. Siedział chwilę w niezręcznej dla siebie ciszy, zastanawiając się co powiedzieć, po czym westchnął cicho. -Mogrim to raczej wolny strzelec. Nie chcę się za niego wypowiadać, ale jakoś go nie widzę trwałym związku.Zresztą zobowiązania to chyba nie dla niego, przecież on mógłby z każdą..-tu urwał, rozważając, czy w ogóle powinien się odzywać na ten temat. Jego uwagę szczególnie zwróciły ostatnie słowa samicy. W oczach samca dostrzec można było zaciekawienie, zupełnie jakby gniew, albo coś jego pokroju minął. -Doprawdy? Dlaczego nie akceptuje?-spytał od razu, wyczekując odpowiedzi. |
|||
|
Destiny Gość |
28-02-2013, 01:27
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
Sama również wlepiła w niego błękitne ślepia, spoglądając nieco z dołu i zakręciła nosem po czym spojrzała ponownie w jakiś losowy punkt za rzeką. Na temat Mogrima nie wypowiedziała się już samej nie wiedząc co sądzić. Przez dłuższą chwilę o tym rozmyślała, po czym stwierdziła, że i tak żadnych wniosków nie uda jej się wyciągnąć. Z delikatnego zamyślania wyrwała ją kolejna wypowiedź szarego. Zamrugała parokrotnie i spojrzała na niego kątem oka, skupiając większą część uwagi na Ragnarze.
-W przeszłości wykazałam się brakiem roztropności. Miało miejsce kilka wydarzeń, które wyrobiły w członkach Złej Ziemi konkretne zdanie o mnie. Szczególnie u Kami i Arto. Lepiej dla mnie, jeśli będę unikać większości lwów na tych terenach. Pamiątkę po Kami już mam, nie chciałabym mieć połamanej jakiekolwiek innej części ciała.- burknęła i machnęła krzywym ogonem, jakby na potwierdzenie swoich słów. Prawda była taka, że poza tymi lwami nie znała nikogo innego. Nie spieszyło jej się, żeby zawierać znajomości w jakimkolwiek innym miejscu, jak to. Trudno powiedzieć, dlaczego. |
|||
|
Skanda Bliznopyski | Duch Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 94 |
28-02-2013, 01:38
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
Taaak, zdążyłem zauważyć..-przytaknął.-Usłyszeć.-poprawił się od razu, po czym przypomniał sobie słowa Arto, o tym, że nie życzy sobie, aby zadawał się tu obecną. Czym prędzej jednak odgonił te myśli wraz z poczuciem winy, które ni stąd ni zowąd się pojawiło.
Jego wzrok wraz z wypowiadanymi przez czarną słowami powędrował na jej ogon. -Oh, przykro mi-mruknął z delikatnym zakłopotaniem, słuchając dalej. -No tak.. a ja nie jestem lwem z tych terenów?-spytał, mimowolnie się prostując tak, by jak najbardziej wyeksponować swoją, jakby nie było znaczną przewagę nad Des, jeśli chodziło o wielkość oczywiście. |
|||
|
Destiny Gość |
28-02-2013, 01:44
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
-Tak, ale Ciebie nie muszę się bać...- odparła zerkając na niego.-...chyba.-dodała bardziej do siebie nie mając już pojęcia, komu tak na prawdę ufać. Zabawne, że kiedyś nie miała tego problemu. Żyła na własną łapę i póki nie rozwinęła znajomości ze Stigmą, nigdy nie potrzebowałaby niczyjej obecności. Nie czułaby bólu po utracie czeogoś, czego i tak nigdy nie miała. Teraz życie zaczęło jej się komplikować, nie było jej już tak łatwo pozostając samotną. Pewnie, była introwertyczką i nie potrzebowała zbyt częstego kontaktu z innymi, ale zaczęła odczuwać głód jakiejkolwiek rozmowy, chociażby raz na dwa-trzy miesiące. Siedziała tak dłuższą chwilę w milczeniu nie mówiąc, przede wszystkim rozmyślając o tym wszystkim.
|
|||
|
Skanda Bliznopyski | Duch Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 94 |
28-02-2013, 02:04
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
-To prawda.-odparł spokojnie, przysiadając na ziemi.
Czuł się dosyć nieswojo, choć skrzętnie to ukrywał, nie dając po sobie znać, że odczuwa w tej chwili jakiekolwiek emocje. Zastanawiał się czy to przez niego, czy może przez nich oboje rozmowa przypominała raczej strzępki konwersacji. Szary jak zwykle za dużo myślał i zastanawiał się nad prostymi rzeczami. On chyba po prostu lubił komplikować sobie życie. A może najzwyczajniej miał do niej jakąś słabość? Lew potrząsnął niezauważalnie łbem, chcąc nie dać przytłoczyć się myślom, po czym spojrzał powtórnie na czarną -..o czym myślisz?-spytał mimowolnie widząc, że ta ewidentnie nad czymś się zastanawia. |
|||
|
Destiny Gość |
28-02-2013, 02:14
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
Nie tylko w głowie Ragnara pojawił się bałagan. Teraz i Destiny nie wiedziała co o tym wszystkim myśleć. Można nawet powiedzieć, że otworzyła się nieco. Nie miała w zwyczaju opowiadać o sobie i pomimo, że Ragnar tego nie wiedział, to fakt, że to zrobiła nie jest częsty. W sumie to mało powiedziane.
-O niczym konkretnym.- powiedziała wymijająco. Burknęła coś pod nosem i wzięła głęboki oddech, po czym podniosła po raz, kolejny od początku tego spotkania, swój wzrok na szarego samca. Musiała teraz zadrzeć nieco łebek. Uniosła się nieco na tylnych łapach i dotknęła nosem jego podbródka, zaczepiając samca, po czym odchyliła się nieco i zwinnie opadła na ziemię nie robiąc sobie żadnej krzywdy. Okręciła się nieco na grzbiet i położyła wyprostowaną łapę na jego klatce piersiowej, znowu zaczepiając. Uśmiechnęła się łobuziersko chcąc odwieść Ragnara nieco od poprzedniego, smętnego tematu. |
|||
|
Skanda Bliznopyski | Duch Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 94 |
28-02-2013, 02:28
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
-Tak, ja też.-mruknął po nosem, drwiąc z samego siebie
Nim się spostrzegł, poczuł, jak czarna ociera się o niego nosem Gdyby nie to wszystko, to z jego gardła z pewnością wydobył się pomruk przyjemności, jednak w takie sytuacji samiec stał nieruchomo, chłodno spoglądając na czarną, której łapa spoczywała właśnie na jego piersi. W jego oczach na chwilę pojawiło coś na kształt zdziwienia, a potem żalu, które zniknęły tak szybko, jak się w nich pojawiły. -Drwisz sobie ze mnie?-spytał z wyrzutem, a z jego pyska można było odczytać zawód. |
|||
|
Destiny Gość |
28-02-2013, 02:34
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
Trwała tak chwilę oczekując jakiejkolwiek innej reakcji, jak tą, którą uraczył ją szary. Zmarszczyła nos i odwróciła się nieco na brzuch, po czym zadarła łeb i spojrzała na niego z dołu.
-Zgaduję, że to nie był dobry sposób na poprawienie atmosfery.- zagadnęła wyglądając, jakby nie zbytnio się przejęła. Położyła po chwili łeb na łapie i wlepiła ponownie wzrok w taflę wody, która zdążyła się uspokoić. Westchnęła ciężko i przymknęła oczyska rezygnując z czegokolwiek więcej. -Będzie Ci przeszkadzało, jeśli posiedzę tu sobie z tobą jakiś czas? |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 12 gości