♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Fiametta
Gość

 
#1
05-10-2012, 22:14

[Obrazek: randka2.png]

Panie i Panowie!
Oto nadszedł ten czas, kiedy wasza wspaniałomyślna ja ratuje Was od forumowej nudy, którą zionie już jakiś czas. Nie musicie dziękować- to dla mnie przyjemność. c:

Chyba nie muszę rozpisywać się na temat tego, czym jest randka w ciemno.
Niemniej jednak należy wspomnieć o kilku zasadach KL'owej wersji tego eventu.
  • 1. W Randce uczestniczysz jako postać, nie user. Na wszystkie pytania odpowiada postać, zgodnie ze swoim charakterem i przekonaniami. Ale chyba to logiczne, prawda?
    2. W tej edycji dla odmiany przyjmujemy zgłoszenia ZARÓWNO od LWIC jak i LWÓW. Im więcej uczestników, tym lepiej. Wyjątkowo macie pozwolenie także na zgłoszenie i pani, i pana. Każdy user ma prawo zgłosić dwie postaci (tak, RÓŻNYCH płci).
    3. Zgłoszenia wysyłacie do mnie na PW i TYLKO na PW. Wszystko poza Prywatnymi Wiadomościami nie będzie akceptowane. W wiadomości proszę zawrzeć imię postaci, które zgłaszacie.[/list:u]

    Resztę atrakcji przedstawię po uzbieraniu chętnych.
    Tak a propos, macie tydzień na zgłoszenia. Tydzień od teraz, to znaczy do 12.10.2012 do godziny 24:00.
    Pierwszy etap Randki przewiduję na sobotę, trzynastego października.

    W tym temacie piszę tylko i wyłącznie ja. Każda osoba która nie uszanuje tej zasady wylatuje z gry.
    Start!

    ***
    13 X 2012 - Etap I
    • No dobrze. Zapisy zostają zamknięte i z przyjemnością stwierdzam, że ta edycja ma chyba najwięcej kandydatów, bo aż siedemnastu ^^

      A teraz, na czym będzie to polegać.

      W tym temacie będę zadawać pytania dla Waszych postaci. Wy w ciągu około dwóch dni musicie na nie odpowiedzieć, a odpowiedzi wysłać do mnie na PW. Dla bezpieczeństwa będę blokować ten temat, by ktoś nie wydał, jakimi postaciami się zgłosił.
      Kiedy już minie wyznaczony czas, tutaj pojawią się te odpowiedzi, odpowiednio ponumerowane i podzielone na lwy i lwice.
      Następnie, po zapoznaniu się z odpowiedziami, musicie wybrać (cały czas jako postać) swoją ulubioną. Lwice wybierają ulubioną odpowiedź lwa, i na odwrót- lwy wybierają lwicę.
      Osoba która zdobędzie najmniej głosów odpada i nie bierze udziału w następnym etapie.

      Aha, osoby, które zgłosiły i samca i samicę nie mogą głosować na swoje postaci. Ale to chyba logiczne, prawda? Bo kto chciałby potem mieć randkę z samym sobą?

      Mam nadzieję, że wszystko jest w miarę zrozumiałe. Myślę że nie warto nic więcej mówić, lepiej spróbować na własnej skórze jak to będzie :)
      Aha, nie martwcie się też błędami ortograficznymi. Zadbam o to osobiście ^^[/list:u]

      Oto pytanie/zadanie pierwszego etapu:
      Jak uważasz, co Twój potencjalny partner/ka lubiłby/lubiłaby w Tobie najbardziej, a czego nie znosił/a?

      Na PW czekam do wtorku [16 października] do godziny 16:00.[/center]
Fiametta
Gość

 
#2
16-10-2012, 20:02

No dobra... Część odpowiedzi dotarła.

--PANIE--

Kandydatka numer 1
  • To dość trudne pytanie, bo nie każdy umie odnaleźć w sobie wady, a znowuż inne osoby przez cały czas chcą się wybielić. Ja taka nie jestem i śmiało mogę uznać, że potencjalny partner byłby zachwycony moją pogodą ducha i naturalnością. Nie staram się na siłę udawać kogoś kim nie jestem. Z drugiej jednak strony czasami jestem roztrzepana - ta cecha nie przypadła wszystkim do gustu, a nawet mogę uznać iż większość jej nie lubi. Do tego czasami jestem nieśmiała, a wiem że w dzisiejszym świecie takie osobistości mają pod górkę. Jednak pomimo tych kilku skaz na moim charakterze, przez życie idę z uśmiechem na twarzy. Do tego lubię sprawiać niespodzianki, co chyba większość z nas lubi. Przede wszystkim jednak potrafię stanąć w obronie rodziny i nie raz staram się to okazać. Myślę, że te kilka ujemnych cech, które starałam się wymienić nie odstraszy wszystkich i chociaż jedno z was polubi je na swój sposób.[/list:u]

    Kandydatka numer 2
    • Jak to co ma lubić? Mnie ma lubić! I musi mieć fajną grzywę, i... Aaa, że CO we mnie lubi, a czego nie? No to pewnie wkurzałoby go moje znikanie, ale to mi się wcale tak często nie zdarza. I pewnie to, że moi znajomi to głównie młode lwy. A lubiłby, eee... Mój urok osobisty, oczywiście! [/list:u]


      Kandydatka numer 3
      • Myślę że z pewnością podobało by mu się to, że jestem miła, chętna do pomocy innym, no i uwielbiam dzieci, co jest moim głównym powodem dlaczego to zostałam opiekunką w moim stadzie. A czego by nie zniósł? Najpewniej tego, że niekiedy brakuje mi pewności siebie. Naprawdę! Mimo iż walczę z nieśmiałością, to wciąż niekiedy tracę wiarę w swoje siły i możliwości.[/list:u]

        Kandydatka numer 5
        • Co mój partner lubiłby we mnie najbardziej? Pewnie to, że jestem odpowiedzialna, raczej nie hasam po łące bezmyślnie i zastanawiam się nad tym, co robię. Jestem rozsądna i raczej twarda. Kocham małe dzieci, więc gdybym miała jakieś potomstwo, na pewno czułoby się bezpiecznie. Nigdy bym nie oszukała swojego partnera, nie leży to w mojej naturze.
          Czego by nie znosił? Możliwe, że mojej nieufności. Tego, że raczej nie jestem wesoła, i nie jestem śmieszką. Być może nawet tego, że nie jestem szczęśliwą, pełną życia lwicą. Mam twardy charakter, ale bez obaw, nie jestem nieczuła.[/list:u]

          Kandydatka numer 6
          • Jestem lepsza od Was, jestem niezwykła, unikatowa. Moja wyjątkowość, siła, oddanie, lojalność, a przy tym samodzielność i wysoki poziom zdolności czynią ze mnie świetnego myśliwego, z którym można iść w każdy bój. Jak nie kochać takiego żywego cuda? Nie znosić mnie mógłby tylko ktoś zazdrosny. Tu nie ma czego nie znosić, można tylko czuć się gorszym.[/list:u]


            Kandydatka numer 8
            • Hmm.. Myślę, że nie mogę dokładnie powiedzieć, co mój partner lubił by we mnie najbardziej. Niektórzy samcy, cenią otwartość, inni- jak samica jest cicha. Niektórzy lubią waleczne panienki, inni te, które nie występują przed orkiestrę. Każdy ma swój ideał, ma swoje ulubione cechy, jakie ceni u lwicy najbardziej, jednak myślę, że każdy samiec doceniłby moje racjonalne myślenie, towarzyskość i uległość. Bo kto chciał by mieć partnerkę, która nie ma oleju w głowie, która wariuje, kiedy sytuacja ją przerasta? [/list:u]

              Kandydatka numer 9
              • No oczywiście, że wszyściuteńko! Głos, oczy, świeży oddech... Ale jeśli już coś, to na peewno poczucie humoru! No bo przy mnie nigdy się nie będzie nudzić, taak? W słoneczny dzień, albo niepogodę - przy mnie zawsze będzie stał z szeroookim uśmiechem! I zawsze będzie super zabawa. A jeżeli miałoby coś nie... To hmm... Chyba tylko i wyłącznie chrapanie w nocy. Ja jakoś nie zauważyłam żebym chrapała w nocy. Nie wiem. To raczej będzie do uzgodnienia.[/list:u]

                Kandydatka numer 10
                • Ja sądzę, że mój potencjalny partner lubiłby we mnie to, jaka jestem. Nie udaje zadziornej dziwki, czy twardej suki. To, że bywam mniej uczuciowa czasem przydaje się znacznie bardziej. Partner wiedziałby dobrze, że mimo twardej oprawy w środku jestem nad wyraz delikatna i łatwo mnie skrzywdzić. I to by lubił we mnie najbardziej – że jestem różą z kolcami, do której chwilę trzeba podchodzić, by ujrzeć piękno kwiatu.
                  A co nie znosił? Cóż, tu postawię na zawziętość. Bywa, że wytrzymuję do samego końca, nie poddaję się, jestem uparta jak przysłowiowy osioł. Nie raz wpędzałam się przez to w kłopoty, dlatego raczej wybranek wolałby, bym częściej ustępowała. Powiedzmy, że zbyt często staję w obronie przegranej sprawy, mimo to jak coś powiem, bądź postanowię trzeba będzie słoni, jak nie czegoś większego, by mnie od tej idei odciągnąć.
                  Tak więc podsumowując daję dwie opcje –partner lubiłby we mnie to, że jestem niczym róża z kolcami, a nie znosił mojego uporu.
                  [/list:u]

                  --PANOWIE--

                  Kandydat numer 1
                  • Myślę, że moja potencjalna partnerka lubiłaby moją stanowczość i opanowanie, a także cierpliwość. Powinno jej również odpowiadać moja chęć bronienia jej w razie potrzeby. Z kolei mogłoby ją irytować to, że zdarza mi się być wrednym oraz to, że stado jest dla mnie ponad wszystko - nawet ponad ową partnerkę.[/list:u]

                    Kandydat numer 3
                    • Myślę, że mogłaby polubić moją bezinteresowność i dystans do siebie i świata. Chyba większość samic woli, jak się robi wszystko dla nich, śle im się romantyczne słówka, dba o nie, wysyła kwiaty. Tak, na tym świecie jeszcze istnieją romantycy.

                      Niestety, jednak moja nieśmiałość i częste załamania mogłyby odpychać. Zdaję sobie z tego sprawę, ze też nie wszystkie samice lubią jeśli jest się zbyt natarczywym. Czasem tez, nie wiem co powiedzieć.[/list:u]

                      Kandydat numer 4
                      • Cóż myślę, że moją najgorszą cechą jest moja duma. Nie przepadam, gdy muszę przyznać się do błędu, a zwłaszcza gdy osoba, przed którą muszę to zrobić jest mi bliska. Po prostu tego nie potrafię i już. Jestem też dość ciekawski więc mogę doszukiwać się różnych o partnerze, niekoniecznie dobrych dla jego reputacji. Zadaję też wiele pytań. To plus, czy minus, bo już sam nie wiem? Dobra, dajmy teraz coś pozytywnego, bo za chwilę się okażę, że nic fajnego we mnie nie ma. Hm. Jestem dość otwartym lwem więc mogę zaprzyjaźnić się z wieloma lwami, niezależnie od ich charakteru. Jeśli są oni starsi ode mnie okazuje im należyty szacunek lub też posłuszność zależy, jak bardzo i jak długo ich znam. Nienawidzę, gdy ktoś się ze mną droczy. Muszę mu się odgryźć. Po prostu muszę. Bo tak trzeba. Jestem również oddany swoim bliskim, nie zdradziłbym ich za nic. To chyba tyle, tak na dobry początek.[/list:u]

                        Kandydat numer 5
                        • Zacznę może od negatywów. Mówienie o sobie w samych superlatywach, jest zdecydowanie krępujące.
                          Co takiego więc przeszkadzałoby we mnie potencjalnej partnerce? Myślę, ze małomówność i to, że jestem raczej niezbyt wylewny w uczuciach, trochę zgorzkniały. Ciężko jest coś mi narzucić, a poza tym nie zwykłem zbytnio adorować samic... to przywilej młodzików.
                          Stawiam też bardzo dużo wymagań sobie, więc także moi bliscy muszą sprostać wielu wymaganiom.
                          Co więc mogłoby się spodobać? Na pewno poczucie bezpieczeństwa i stabilności. Wyrozumiałość. Jestem też prawdomówny i wydaje mi się, całkiem sprawiedliwy w osądach.
                          Jest jeszcze stałość w uczuciach no i oczywiście coś na kształt rycerskości. Moja partnerka w pewnym sensie byłaby rozpieszczana, choć na pewno nie otwarcie... chociaż kto wie, może kiedyś mój paskudny charakter ulegnie zmianie?[/list:u]

                          Kandydat numer 6
                          • Cóż... Sądzę, że partnerka nie przepadałaby za moim wiecznym poczuciem winy, mimo iż czasami chyba przesadzam, lub za napady dołków, gdy rozmyślam nad niezbyt widzianą kolorową przyszłością... A lubiłaby może moje poczucie humoru? Heh, za zachowywanie się czasami jak lwiątko, mimo dojrzałego wieku? [/list:u]

                            Kandydat numer 7
                            • Moimi atutami są spokój, opanowanie i skupienie na wiedzy. Partnerem mógłbym być tylko dla samicy, która poszukuje samca żyjącego z intelektu, a nie z tępej siły. Nie znaczy to, że nie dbam o formę - przecież jestem drapieżnikiem. To, co może być postrzegane jako wada, to moja niezależność. Nigdy nie będę przynależał do stada, nie zostanę oddanym ojcem. Mogę tylko czasem bywać - i oczekuję od niej, że tak samo będzie postrzegała naszą relację.[/list:u]

                              Kandydat numer 8
                              • Najlepszym we mnie jest to, że ze mną nie da się nudzić, ja nie zabiorę mej lubej na nudny spacer, gdzie zanudzi się na śmierć, bądź ucieknie z randki pod pretekstem chorej babki. W dodatku jestem potężnie zbudowanym samcem, z dużą, miękką grzywą, a nie strzępkiem włosów, której wstydziło by się nawet malutkie lwiatko.
                                Czego można we mnie nie lubić? Możliwe, że tego szalonego temperamentu, który jedne lwice by zauroczył, a inne mógłby odstraszać i uciekną wykrzykując szaleniec! Nie wiem, może samo startowanie w tej zabawie jest dla kogoś czymś szalonym, ale w takim wypadku. Wybaczcie drogie Panie, ale ja w takim wypadku już pasuję. - Tak, wolę już to powiedzieć na samym początku. Może w ten sposób oddając głos na mnie, tego "szaleńca" dostanę natchnienia i będę miał ogromny powód by dotrwać do samego końca i poznać również zwariowana co i ja. [/list:u]

                                Kandydat numer 9
                                • Myślę, że moja partnerka lubiła by we mnie moją odwagę. Mimo (niektórych zdaniem) młodego wieku jestem pewny siebie i nie boję się stawić czoła niebezpieczeństwu. Nawet w najgorszych sytuacjach potrafię zachować tzw. zimną krew i nie spanikować. Jest to cecha, która nie raz uratowała innych przed złym losem. Tak, moja wybranka najbardziej ubóstwiała by we mnie trzeźwość umysłu, a jednocześnie brak paniki w beznadziejnych czasach.
                                  Gorzej byłoby ze zbyt częstym ryzykowaniem. Często broniąc bliskich narażam się na walki, blizny, bywało i na śmierć. Ale kto by o tym myślał? Na pewno nie ja. Po prostu idę na żywioł, nie myślę, czy postępuję rozważnie i czy jakaś sytuacja nie skończy się tragicznie. Mimo doświadczenia, jakie nabrałem podczas bardzo długich wędrówek, gdy opuściłem rodzime ziemie, bywa, ze zachowuję się nieodpowiedzialnie. Z pewnością moja partnerka by tego we mnie nie znosiła.[/list:u]


                                  No i teraz Panowie wybierają ulubioną kandydatkę, a panie kandydata. Swój typ przesyłacie mi na PW do czwartku do 16:00!
Fiametta
Gość

 
#3
18-10-2012, 22:01

Kolejne pytanie. Zaszła mała zmiana w przebiegu Randki, otóż nikt nie będzie odpadał. Zwycięzców wyłonimy po ostatnim etapie!

Etap II
Jak wyobrażasz sobie wyznanie miłości swojej połówce, i jakiego wyznania ty oczekujesz?

Czekam na odpowiedź do 20 października, do godziny 24:00.
Fiametta
Gość

 
#4
26-10-2012, 18:17

Ależ nam się posypało... I kandydatów i termin.

--LWICE--
1
  • Na pewno zaprowadziłabym partnera w swoje ulubione miejsce, w którym czułabym się komfortowo do wypowiedzenia tych jakże ważnych słów w moim i jego życiu. Mogłoby to być jakieś wzniesienie, z którego można byłoby obejrzeć zachód słońca, usiadłabym tuż obok niego tak abyśmy nawzajem czuli swoje ciepło. Do tego spojrzenie prosto w ślepia i "Kocham Cię". To tylko marzenia, a wiadomo, że los lubi płatać figle i to często.
    Jakiego wyznania oczekuję? Chciałabym, żeby był szczere i wydobyte z głębi serca. Nie chciałabym aby prowizoryczny partner opuścił mnie po kilku tygodniach, dniach. Miłość to uczucie, które powinno być pielęgnowane.[/list:u]

    2
    • Wyznanie miłości? Och, przecież to oczywiste! Na pewno nie zrobiłabym tego wprost, raczej, wiecie... Popatrzyłabym się na niego takim zakochanym spojrzeniem, a później wtuliła w jego grzywę. I czekałabym, aż on się odezwie, wtedy może też bym mu coś odpowiedziała. Ale na pewno nie zrobiłabym pierwszego kroku! I chciałabym, żeby on to zrobił w odpowiedniej chwili i miejscu. Ja się na tym nie znam, ale myślę, że odpowiednie byłoby takie, z którym łączą się nasze wspólne wspomnienia. Tam, gdzie się poznaliśmy, przykładowo. O, i jeszcze super by było, gdyby po tym wyznaniu on mnie pocałował, o... A jak konkretnie to wyzna, a, to już jego sprawa.[/list:u]

      3
      • Jeśliby doszło do sytuacji w której to ja wyznałabym miłość swojemu partnerowi to wyobrażam sobie to tak: Oboje jesteśmy w romantycznym miejscu, jest miło, przyjemnie, i w ogóle. W pewnym momencie zdobywam się na odwagę i wyznaję miłość obiektowi moich westchnień uśmiechając się przy tym uroczo.
        Jeśli to jemu przyszłoby wykonać ten ruch to chciałabym żeby on był pewny swoich uczuć do mnie i tego co mi wyznaje. Nie potrzebuję nieszczerego wyznania miłości. Trochę romantyczności też tutaj nie zaszkodzi.[/list:u]

        5
        • Hm... Trudne pytanie.
          Jak ja bym wyznała miłość? Nie jestem wyjątkowo romantyczna, więc prosto. Chwila uniesienia, jakaś taka nieco bardziej uroczysta i...
          Liznęłabym mojego partnera w nos, delikatnie. Popatrzyłabym na niego i tak po prostu, powiedziałabym
          -Kocham Cię.
          Nic więcej.
          Czego ja bym oczekiwała? Mniej więcej tego samego, co ja bym zrobiła. W końcu robi się tak, jakby nam się podobało. Czyli żadnego romantyzmu, jakiś dupereli i gadania na marne. Wiersze, wysokie słowa, po co to komu? Zwykłe spojrzenie i te proste dwa słowa.
          "Kocham Cię."
          To mi wystarczy.[/list:u]

          6
          • Kiedy spokornieję, gdy przestanę być złośliwa i przytulę się po prostu w ciszy, gdy położę uszy po sobie i wepchnę łeb pod jego łapę, by mnie przytulił - wtedy zrozumie i będzie wiedział. W taki sposób, odsłaniając wrażliwszą część siebie, pokażę mu, że go kocham. Od niego zaś oczekuję, że nie wykorzysta tej chwili słabości, doceni ją i będzie przy mnie; poliże po nosie, pogłaszcze, przyciągnie do siebie i pozwoli zasnąć u swego boku. By nie kpił, że opuściłam gardę, a zrozumiał to, że zaufałam mu w stopniu najwyższym. Tak wyobrażam sobie ten jeden, pierwszy, idealny wieczór... I na pewno nie ostatni.[/list:u]

            10
            • Czego oczekuję? Chcę, by było to szczere wyznanie – tego, co wybranek czuje, co mu w sercu gra; a nie to, co by mu kazali. Mógłby na przykład usłać moją skromną grotę płatkami barwnych kwiatów i zaśpiewać, bądź zaintonować romantyczną serenadę. Tak, bym mogła się odprężyć a jednocześnie wzruszyć. Ciekawie byłoby, gdyby partner namówił świerszcze do duetu, tak, by pomogły mu. I tak przez większość nocy, by mimo wszystko mogła mu się jeszcze rzucić w ramiona i zamilknać na śmierć. A na odwrót, sądzę, ze byłoby nieco inaczej. Z pewnością postarałabym się o ciszę wokół nas, tak, by zaraz jakiś dzieciuch nie wbiegł i nie wpadł na nas. Starałabym się być romantyczna, skromna i pociągająca w jednym. Byłabym sobą i to byłoby jednym z ważniejszych. A co z punktem kulminacyjnym? Myślę, że tego mi już wyjawić nie wolno.[/list:u]


              ___


              --LWY--

              1
              • Na pewno zaprowadziłbym moją partnerkę w jakieś piękne, romantyczne miejsce, najlepiej nad brzegiem morza. Położyłbym łapę na jej łapie i powiedziałbym jej, że tak jak rozległy jest ten ocean, tak wielka jest moja miłość, i że tak jak cudownie słoneczne promienie odbijają się od fal, tak ja mógłbym już nigdy nie doznać tego widoku, żeby móc patrzeć tylko na nią... Innymi słowy, starałbym się wprowadzić odpowiednią atmosferę, bo przecież to bardzo poważne wyzwanie. Akurat w tym przypadku starałbym się być romantykiem, nawet jeśli normalnie różnie mi to wychodzi.
                A jeśli chodzi o nią, to nie mam większych wymagań - wystarczy, by mi odpowiedziała, że czuje podobnie. Tyle mi wystarczy.[/list:u]

                3
                • Myślę, że spacer w jakieś zaciszne miejsce byłby na pierwszy miejscu. Potem... to czy ja wiem, najpierw spokojna rozmowa, jak się już trochę byśmy znali to byłoby łatwiej. Potem jakieś wzmianki o miłości, niby nie z tego ni z owego, bym ją przytulił i powiedział co czuję. Najlepiej prosto z mostu, po co się jakoś specjalnie rozwiązywać, ileż można.
                  I myślę, że oczekiwałbym tego samego, ale najpewniej jakby to była jakaś niespodziewanka? Takie chyba się najmilej wspomina.[/list:u]

                  4
                  • Najpierw bym musiał takową znaleźć, tak bez tego się nie obędzie. Potem samo by się jakoś potoczyło. Gdy bylibyśmy oboje na to gotowi, to pewnie byśmy to zrobili razem. A wyznanie? To zależy raczej chyba od charakteru obu osób. Każdy woli inne, marzy o innym. Ja chcę tylko aby było ono szczere. Tyle.[/list:u]

                    7
                    • Cóż... Nie zamierzam nikomu wyznawać miłości. Bo to nie słowa są ważne, chyba że jako uzasadnienie, a czyny. Pokazywał więc będę, że kocham i dbam - będąc obok, słuchając, pojawiając się w ciszy nocy i znikając o poranku tylko u tej wybranej. Tego samego też oczekuję; poczucia, że jestem jedyny, gdy przebywamy razem, oraz szanowania mojej wolności, kiedy tego potrzebuję. I żadnych zbędnych słów. W miłości naprawdę potrafią wiele popsuć.[/list:u]

                      8
                      • Już od razu wyznanie miłości? Nie za szybko? Wpierw zabawa, trzeba się lepiej poznać, a dopiero później wyznać miłość. Jeżeli będzie to TA JEDYNA. No tak... Tylko w jaki sposób? Zdecydowanie w taki, którego nigdy nie zapomni, nawet gdyby się nie zgodziła, to nie będzie w stanie tych oświadczyn zapomnieć, a mój rywal musiałby się wiele natrudzić by je przebić. Mam już pewne pomysły i wizie jak mogłyby wyglądać, ale nie chcę ich teraz zdradzać, gdyż straciłyby swoją wyjątkowość.[/list:u]

                        --------------------

                        Kolejny etap.
                        Pytanie brzmi:
                        Cytat:
                        Czy byłbyś/byłabyś zainteresowana/y związkiem, w którym ty kochasz i nie jesteś w stanie żyć bez niej/niego, a on/ona nie czuje do ciebie tego samego, ale trwa w tym związku ponieważ obojgu przynosi to wam korzyści (w postaci bogactwa, statusu, innych)?


                        Jednocześnie proszę w tej samej wiadomości zawrzeć wybranego kandydata z odpowiedzi zaprezentowanych powyżej.
                        Proszę też o nadawanie wiadomościom tytułów- "Etap III" lub "RwC III".

                        Termin: poniedziałek 29 października, godzina 16:00.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości