Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
09-12-2012, 20:50
To nie było piękne zagranie. Kerra, szarpiąc łbem, miała całkiem niezły pomysł - tyle, że niestety ptak okazał się silniejszy, niż przewidywała. Udało mu się opanować ciało na tyle, by nie polecieć bezwładnie w jej kłach i stawić jej pewien opór. Choć uszkodzone, kręgi szyjne marabuta pozostawały wciąż całe. Mimo tego krwawił przecież intensywnie z ran na plecach, z przodu utrzymywała go Powój - dla niego ta walka była już skończona. Pytanie, czy uda mu się uzyskać coś w zamian.
Jeśli Kerrze uda się teraz poprawić chwyt kłów, wygra z marabutem. |
|||
|
Mistrz Gry Mistrz Gry Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: |
09-12-2012, 21:21
Tym razem poszło jej zdecydowanie lepiej - choć i tak musiała się namęczyć. Łamanie karku w taki sposób okazało się o wiele bardziej skomplikowane, niż początkowo myślała. Cóż jednak z tego? Marabut bardziej wskutek zgniecenia krtani niż przerwania rdzenia wyzionął w końcu ducha. Zapanował spokój, którego dziś nie zdecydowali się zakłócić inni drapieżcy.
Smacznego! A, no i na ogonie Kerry dynda się coś jakby gniazdko, w którym błyszczą się kamyki. Zajęta ferworem walki nie zwróciła na nie uwagi wcześniej. Kerra +11 PD, +3 opale Powój + 9 PD |
|||
|
Kerra Gość |
09-12-2012, 21:33
No nareszcie!
Można się najeść! Hej, a co to? Biała lwica dopiero teraz zauważyła jakby gniazdko z gałęzi w ogonie, gdzie znajdowały się 3 błyszczące kamyczki. Opale! Kerra wypuściła ptaka, który poleciał na ziemię. Zwróciła pysk w stronę Powój. -Jakie mamy plany na teraz? Nie była pewna, czy może się posilić, czy aby jej towarzyszka nie ma innych planów. |
|||
|
Powój Gość |
10-12-2012, 23:20
Powój trzepnęła go jeszcze łapą, upewniając się, że zdechł. Nie oddał, więc uspokojona zwróciła wzrok błękitnych ślepi na Kerrę.
- Zabierzemy go stąd, nim zapach krwi zwabi inne drapieżniki. Pójdziemy do miejsca, w którym można porozmawiać, i porozmawiamy. Przez krótką chwilę kusiło ją, by spytać, co chce zrobić sama biała, i bawić się obserwowaniem jej reakcji - ale to jednak nie był styl szarej lwicy. Ona przewodziła, a nie uczyła lwy samodzielnego myślenia. Od tego mieli rodziców i własne umysły. Chwyciła marabuta, wrzucając go sobie na grzbiet, jednak tak, by móc za chwilę złapać go zębami za skrzydło i w ten sposób balansować jego ułożeniem. Stanęła pewnie na czterech łapach, by rzucić okiem na Kerrę. - Prowadź, jeśli znasz, najlepiej do miejsca z wodą. Czeka nas kąpiel po tym tutaj. Po czym przytrzymała go sobie i ruszyła z miejsca, oczekując, że tamta wyprzedzi ją i pokaże prawidłowy kierunek wędrówki. Po tym, co właśnie widziała, była spokojna, że Kerra domyśli się przekazu tego gestu. z/t obie |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości