♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Nazeatu Shahaz
Gość

 
#61
01-08-2012, 23:41

Grim? Avunaye?
Nieważne. Te stwory podawały się za synów Shahaza, a to nie było prawdą. On nigdy nie miał styczności z ich matką, w "tym" znaczeniu. Ona była jego prześladowczynią, łaziła za nim, nawet, kiedy ten był na warcie. Była o wiele młodsza od niego, traktował ją jak dziecko. Nieszczęśliwie zakochane dziecko.
-Nie jesteście moimi synami. Nie wiem, co Miroza wam mówiła. I nie chcę wiedzieć. Nie chcę nawet wiedzieć, co zamierzacie. Idźcie już, skoro dostaliście to, czego chcieliście.- warknął ponownie i odwrócił się od białego geparda. Więcej nie będzie z nim rozmawiał.
-Miles, wytłumacz im, że ich matka miała obsesję.-
Polybius
Gość

 
#62
01-08-2012, 23:54

Polybius zmarszczył brwi na słowa ojca.
-Wypierasz się przeszłości.- rzucił, powracając do swej wcześniejszej, niewzruszonej miny.
-I uważaj, co mówisz. Nasza matka nie żyje, a o zmarłych nie mówi się źle.- warknął.
Grim podniósł się, rozejrzał po grocie i pokręcił ze zrezygnowaniem łbem.
-Matka mówiła o tobie zupełnie inne rzeczy, Shahazie.- młody celowo użył imienia lwa, nie chcąc więcej używać słowa "ojciec".
-Ale widzę, że jej opowieści były o twoim dawnym "ja".- burknął, podchodząc do wyjścia. -Wykonałem zadanie powierzone mi przez nią. Nie mam ochoty słuchać waszych kłamstw, bo bolą mnie, nawet jeśli nie mam duszy i uczuć.- rzucił kpiące spojrzenie Milesowi. Ależ on go nie lubił. "Synu". Phie! Zupełnie ignorując jego słowa, odszukał wzrokiem brata, wyszedł poza grotę i rozpostarłszy skrzydła odbił się od ziemi, uderzył kilka razy potężnymi kończynami wzbijając potężne kłęby pyłu w powietrze. Jego i Lavendera po chwili nie było widać.

zt + Lavender
Miles
Konto zawieszone

Gatunek:Przydałby mu się jaki... Płeć:Samiec Wiek:Trzy i pół roku. Liczba postów:76 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 74
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 10

#63
02-08-2012, 00:02
Prawa autorskie: ~Vegava

Samiec spuścił wzrok dopiero, gdy gepardy zniknęły mu z oblicza i Skaliska. Rozważał każde słowo wypowiedziane przez czarnego i białego. W końcu po chwili milczenia spuścił swoje jasne uszy po sobie i skierował spojrzenie ku Shahazowi.
- Jest w tym choćby krztyna prawdy...? - zapytał cicho, z powagą, której sam się dziwił...
Nazeatu Shahaz
Gość

 
#64
02-08-2012, 00:21
Prawa autorskie: ~Vegava

Nawet nie odprowadził gepardów wzrokiem, ale gdy trzepotanie ich skrzydeł ucichło w oddali, prychnął za nimi, rozluźniając się. Uszy powstały, powracając do swej zwykłej pozycji.
-Miles... wiem, że nadszarpnąłem twoje zaufanie, ale chyba wiem, z kim mam dzieci, prawda? Byłem z Hasante, nie miałem powodu by zdradzić ją z jakąś nastolatką, która w przeciwieństwie do Has, nie miała nic mądrego do powiedzenia. Myślę, że chciała zapewnić im opiekę, to wszystko. A nie przewidziała, że odnalezienie mnie zajmie tyle czasu i usamodzielnią się.- warknął pod nosem.
Naprawdę się zdenerwował. Przez te przybłędy i ich stukniętą matkę znów mógł stracić i tak szczątkowe zaufanie rodziny. Przeniósł wzrok na córkę, jego jedyny skarb, niespodziewany prezent od życia, który tak zaniedbał. Westchnął przeciągle i pochylił się przytłoczony złośliwością otaczającego go świata i losu.
Odszedł od Milesa, zaczął krążyć powoli po wnętrzu groty, wpatrując się tępo w podłoże, które zdawało się sunęło pod jego łapami, próbując wytrącić go z równowagi.
I wpadł w siatkę swych rozmyślań, wspomnień i innych niekoniecznie logicznych rzeczy. Wtedy w łeb strzeliły go słowa Ate, które wisiały w powietrzu od dłuższego czasu. Była przywódczynią? Więc nie jest? Co się stało?
Zwrócił łeb w kierunku szmaragdowych oczu. Wciąż snuł się po komnacie, próbując ogarnąć te wszystkie rzeczy, które w rzeczy samej wymagały oceny i uporządkowania. W końcu przestał krążyć bez celu, postawił kilka kroków w kierunku Czarnej i odezwał się, obrzucając ją przy tym pytającym spojrzeniem.
-Jak to "byłaś władczynią"? Co się stało? I gdzie jest ten...- umilkł na chwilę wlepiwszy bladobłękitne ślepie w ziemię gdzieś obok siebie. -...Kar Vastor?-
Ate
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Osiem susz i trzy miesiące Liczba postów:278 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 71
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 51

#65
02-08-2012, 15:28
Prawa autorskie: KujonekZombiiVitri || ftourini-d48ubt0 || Numizmat || allonkira || Dirke (KIJKU
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry / Skryba

Czarna usłyszawszy słowa zaproszenia, które wypełzły z warg władcy tych ziem, skinęła łbem jedynie, po czym poszła za nim. Faktycznie. Stąd lepiej było widać gwiazdy. Uśmiech oblał jej poharatane oblicze, a szmaragdy jej zielonych oczu wpatrywały się bezimiennie w pięknie świecące na granatowym sklepieniu migocące córki nocy.
Gdy wtem z transu wybił ją głos Shahaz'a. Obróciła pysk w jego stronę, a na jej oblicze wdarło się nagle niemałe zdziwienie. Ściągnęła lekko brwi... Jednakże po chwili jej pysk się rozluźnił. Spojrzała gdzieś w bok, jakby chciała uciec od prawdy i od przeszłości. Ale wiedziała, że tak się nie da. Westchnienie wyrwało się z jej piersi, gdy podnosiła znów wzrok, odnajdując wzrok samca.
- Jak to mówią... Raz na wozie, raz pod wozem. Był moment, kiedy sama postanowiłam uciec od problemów. Uciec od tego wszystkiego... I niestety dzięki temu to, co kochałam tak bardzo upadło. Przeze mnie - pusty uśmiech, pełen bólu i cierpienia, bardziej wykrzywiający jej oblicze, niżeli nadający jakiegoś wdzięku wdarł się na jej pysk.
Gdy Nazeatu wypowiedział imię, które już zdążyła zapomnieć, jej pysk spochmurniał nagle. Kolejna fala cierpienia i bólu zalała jej oblicze, wykrzywiając je w obrzydliwie paskudny sposób. Przymknęła powieki, a ciężkie westchnienie wyrwało się z jej piersi. Po chwili odnalazła wzrok Shahaza i starała się uśmiechnąć, załagodzić wygląd swojego lica. Nawet skutecznie, chociaż w jej ślepiach i tak kłębiły się chmury bólu.
- Los odpłacił mi pięknym za nadobne - mruknęła w końcu przerywając krępującą ciszę... Ciche parsknięcie wydobyło się z jej gardzieli, wraz z pojawieniem się ironicznego uśmiechu - Zniknął. Po prostu zostawił mnie, nic nie mówiąc. Chciałabym, żeby mi powiedział, że mnie nienawidzi, nie kocha i nigdy nie kochał... Niżeli miał mnie zostawić bez słowa pożegnania czy wyjaśnienia - mówiła, a glos jej sączył się spomiędzy jej warg, bezlitośnie przecinając spokój Ate.
- No ale cóż. Miłość jest płótnem malowanym przez naturę i haftowanym przez naszą wyobraźnię. Trzeba się pogodzić z tym co minęło i żyć teraźniejszością. To co było, spróchniało. Żyję dla nowego jutra - rzekła ku niemu raz jeszcze, po czym uśmiechnęła się dość promiennie, zamazując oznaki wcześniejszego bólu i rozpaczy. Jak gdyby wszystkie złe uczucia nagle ją opuściły, pozostawiając jedynie obojętność, podsycaną lekką radością.
A t e

[Obrazek: 332bdkz.jpg]
Nazeatu Shahaz
Gość

 
#66
02-08-2012, 23:20
Prawa autorskie: KujonekZombiiVitri || ftourini-d48ubt0 || Numizmat || allonkira || Dirke (KIJKU
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry / Skryba

Naz wysłuchał słów lwicy z maską powagi na pysku, mimo iż w jego łbie tłoczyły się myśli godne króla złośliwości i podłości. Masz za swoje. Teraz wiesz, jak to jest.- przemknęło my przez myśl, co skwitował lekko kręcąc łbem, jakby chciał czemuś zaprzeczyć.
Mieli teraz więcej wspólnego ze sobą niż kiedykolwiek.
Lew milczał przez chwilę, zastanawiając się nad czymś usilnie. W końcu zdecydował, że czas zacząć wylać te myśli z siebie. Zbyt dużo razy w nich tonął, a przecież nikt jasnowidzem nie jest.
-Nie mam pojęcia dlaczego zamiast czuć jakąś satysfakcję z tego, że los okazał się na tyle bystry by pokazać ci jak to jest być opuszczonym przez ukochaną osobę, chyba ci współczuję. Wiem co czujesz i wierz mi, że nikomu nie życzę tego by czuł się tak samo.- niebieskooki postawił kilka kroków w kierunku prostopadłum do tego, gdzie stala Ate.
-Zostań tutaj. U nas miejsca nie brakuje. Mimo wszystko kiedyś coś nas łączyło i nie chcę byś snuła się po Krainie sama.-
Tak, Shahaz proponował jej dołączenie do rodziny, bo stadem wciąż tego nie można nazwać.
Ate
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Osiem susz i trzy miesiące Liczba postów:278 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 71
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 51

#67
03-08-2012, 14:42
Prawa autorskie: KujonekZombiiVitri || ftourini-d48ubt0 || Numizmat || allonkira || Dirke (KIJKU
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry / Skryba

Głucha cisza tułała się po zakamarkach jej jaźni, dobijając się do każdych jej szczelin, zakłócając spokój, jakim obdarzona była Ate. Kolejna fala zdziwienia wlała się, a objawem tego było zaskoczenie, jakie wymalowało sie na jej pysku. Jedna z brwi wzniosła się ku górze, a ona wsłuchiwała się w rozbrzmiewający głos Nazeatu, który to małżowiny uszu zielonowłosej wchłaniały niczym gąbka wchłania wodę. Gdy skończył jeszcze chwilę osłupiała wpatrywała się w niego, po czym zdziwienie nagle prysnęło, a na jej oblicze wkradł się spokojny, Ateśkowaty uśmiech.
- Nawet nie wiesz, jak miło słyszeć takie słowa od osoby, którą kiedyś w tak plugawy sposób się zraniło. Jednakże... Nie wiem czy w tej chwili jestem w stanie odnaleźć się w takiej rodzinie. To co kochałam, nagle upadło, odeszło w niepamięć. Rany tak szybko się nie zabliźniają i trzeba do tego czasu. Nie mówię oczywiście nie... Ale jeszcze nie pogodziłam się z przeszłością - mówiła, a głos jej sączył się po smolistych wargach, gdy spoglądała na lwa.
Westchnienie wyrwało się z jej piersi, gdy podmuch wiatru nagle dął w jej oblicze, rozpraszając bujną zieleń jej włosów. Wzniosła łapę, po czym przejechała nią po zieleni włosów, zaczesując ją.
- Nazeatu... - wyrwało się w końcu spomiędzy jej warg, gdy starała się odnaleźć wzrok samca. Uśmiech wstąpił na jej lico, machinalnie je rozświetlając i stawiając samicę w innym blasku.
- Dziękuję.

A co miało to oznaczać? No cóż. To pozostawmy już rozmyślaniom starej Ate.
A t e

[Obrazek: 332bdkz.jpg]
Ayari Reinmar
Gość

 
#68
04-08-2012, 12:00
Prawa autorskie: KujonekZombiiVitri || ftourini-d48ubt0 || Numizmat || allonkira || Dirke (KIJKU
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry / Skryba

Wędrówka tutaj wcale nie była tak krótka, na jaką ją samiec oceniał. No cóż. Nie minęła chwila, jak dotarłszy na Skalisko, samiec wyczuł obecność Oxeny. Nie był pewien, czy jest tutaj wciąż, czy niedawno była. Zapach mieszał się z wieloma innymi i nieco mieszał w głowie samcowi.
-Szukałem Cię.- powiedział, gdy już znalazł odpowiednią jaskinię. Usiadł u jej wyjścia spoglądając na Oxenę. Prócz niej w jaskini znajdowało się kilka innych lwów, dlatego nie zdecydował się na wejście do środka. Nie lubił tłumów. Końcówka jego ogona drgała na boki wyrażając delikatnie zniecierpliwienie. Na jego pysku pozostawał ten sam, obojętny wyraz.
Oxena
Gość

 
#69
05-08-2012, 12:11
Prawa autorskie: KujonekZombiiVitri || ftourini-d48ubt0 || Numizmat || allonkira || Dirke (KIJKU
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry / Skryba

Przysłuchiwała się w ciszy rozmowie ojca z nieznaną jej lwicą. Już po ich konwersacji poznała, że znają się już dość długo, co czekoladową odrobinę uspokoiło, ponieważ uznała, że samica nie stanowi dlań wielkiego zagrożenia. Ale podchodzić do obojga nadal nie zamierzała. Nie chciała na razie wychodzić z jaskini, bo po pierwsze nie miała żadnego pretekstu do tej czynności, a po drugie a nóż może wydarzy się coś ciekawego. Ciche odgłosy kroków niedaleko wejścia do jaskini, otrzeźwiły ją i sprawiły, że uniosła łeb nad skrzyżowane łapy. Widok szarego samca, którego niedawno pozostawiła w dolinie spokoju sprawił, że rozwarła nieco pysk. Zamrugała i podniosła się ociężale z poprzedniej pozycji, by potem podejść do Ayari'ego, nie obdarzając wzrokiem nikogo poza nim samym.
-I znalazłeś.-odparła szybko, unosząc wyżej brwi, zachęcając tym samca do dalszych wyjaśnień dlaczego poszukiwał jej osoby.
Ayari Reinmar
Gość

 
#70
05-08-2012, 20:15
Prawa autorskie: KujonekZombiiVitri || ftourini-d48ubt0 || Numizmat || allonkira || Dirke (KIJKU
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry / Skryba

Siedział przez chwilę w milczeniu, po czym uniósł jedną z łap pokazując Oxenie zawieszone na niej rzemyki. Zręcznie rozwiązał je używając kłów, po czym położył tuż przy samicy.
-Zostawiłaś coś.- odparł. Wydawało się mało prawdopodobnym, by ów paseczki były jedynym powodem jego obecności tutaj. W końcu samica łatwo mogła sobie zrobić nowy komplet, o ile już tego nie uczyniła. Uniósł wzrok z rzemyków na jej oczyska. Milczał chwilę, a na jego pysku pojawił się ledwo widoczny, szarmancki uśmiech.
-Nie ma sprawy.- uniósł łeb spoglądając na nią teraz z góry.
Mówił to w sposób, jakby resztę rozmowy miał obmyślaną... albo przynajmniej następną odpowiedź.
Oxena
Gość

 
#71
08-08-2012, 16:33
Prawa autorskie: KujonekZombiiVitri || ftourini-d48ubt0 || Numizmat || allonkira || Dirke (KIJKU
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry / Skryba

Przeniosła wzrok z oczu samca na jego brązowe, wysuszone paski skóry, które musiał niedawno zawiązać sobie na łapie. Już miała mu przypomnieć, że przecież dał jej już jeden na jej bransolecie, ale zamknęła pysk niemal tak szybko, jak go otworzyła. A nuż może jej się kiedyś przydadzą?
-Dzięki.-odpowiedziała mu i zgarnęła kilka rzemyków wpychając je do torby, w której znajdowała się kupa opali czekoladowej. Machnęła ogonem, dzwoniąc wiszącymi na nim opalami i bransoletami.
-Po co mnie szukałeś?-zapytała, ni stąd ni zowąd, wpatrując się ponownie w niebieskie ślepie znajomego.
Nazeatu Shahaz
Gość

 
#72
11-08-2012, 02:39
Prawa autorskie: KujonekZombiiVitri || ftourini-d48ubt0 || Numizmat || allonkira || Dirke (KIJKU
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry / Skryba

Upadły król skinął do Ate łbem. Niech wie, że Nazeatu czeka na nią, albo na prostą odpowiedź: "Nie".
Potem Szary wstał i wyszedł, nie oglądając się na nikogo. Nawet na córkę.
Ayari Reinmar
Gość

 
#73
19-08-2012, 20:24
Prawa autorskie: KujonekZombiiVitri || ftourini-d48ubt0 || Numizmat || allonkira || Dirke (KIJKU
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry / Skryba

Przypatrywał się każdemu ruchowi samicy, na końcu zawieszając ślepia na tych należących do niej. Jakby tak teraz pomyśleć, całkiem ładne były te oczęta...
Brrr! O czym ty myślisz chłopie? Za wcześnie na takie głupoty. Nawet znajomych nie posiadasz... a już o dziewczynach rozmarzasz.
Wróćmy do tego, co się dzieje. Nadchodził wieczór i wypadałoby znaleźć jakieś schronienie. Wyjrzał na dwór. Było dzisiaj dość ciepło, nie ma tragedii. Mógłby spać gdzieś w krzakach, czy coś. Ew. zamiast spać, wziąłby się za polowanie, o. Spojrzał po chwili ponownie na Oxenę, przywołany jej pytaniem. Zamrugał parokrotnie zdziwiony. W sumie to sam musiał się zastanowić, zanim cokolwiek miał odpowiedzieć. Myślał, że rzemyki wystarczą. Postanowił zmienić temat, jakby nie zrozumiał pytania.
-Jak łapa? Jesteś w stanie polować?- zapytał tylko udając greka i zamachał ogonem kilkukrotnie.
Oxena
Gość

 
#74
19-08-2012, 20:53
Prawa autorskie: KujonekZombiiVitri || ftourini-d48ubt0 || Numizmat || allonkira || Dirke (KIJKU
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry / Skryba

Ta zaś zdążyła już spuścić swoje dwukolorowe ślepia z oczu szarego i powędrować nim za swoim ojcem, który opuścił grotę bez żadnego słowa pożegnania i wyjaśnienia. Radosny i cwany błysk, który wcześniej był jasno widoczny w jej ślepiach nagle znikł i ustąpił miejscu przygnębieniu, a czekoladowa pragnąć nie myśleć o dziwnym zachowaniu byłego króla. Nie chciała o nim rozmyślać, była na to za bardzo rozżalona i po prostu zła. To chyba normalne w takiej sytuacji. A zwłaszcza u nastolatek.
Ponownie spojrzała na lwa, który akurat zajmował się wyglądaniem poza granice jej schronienia. W tym czasie zlustrowała go dokładnie wzrokiem, zatrzymując się na jego gęstej, jak na ich wiek grzywę. Przyjemnie by było się w taką wtulić... Pokręciła jednak szybko łbem jakby pozbywała się wyjątkowo natrętnej muchy, chcąc wygonić te myśli ze swojego łba. Musi myśleć trzeźwo. Ale taka grzywa w końcu jest taka przyjemna... I te niebieskie oczy... Lubiła przecież ten kolor.
Przestań!
Dopiero po chwili dotarło do niej, że Ayari zadał jej pytanie. Usłyszała tylko skrawek tych dwóch zdań, coś o łapie i chyba o... Mniemaniu? Sapnęła i wytężyła swój umysł. A może chodziło o polowanie? Tak, to jest to!
-Lepiej. Rana już zdążyła się zasklepić więc nie powinnam mieć większych kłopotów ze złapaniem jakiejś zdobyczy. A jeśli chodzi o polowanie to nie mam nic przeciwko.-słowa zakończył uśmiech samicy, który nagle wpełzł na jej pysk.
Ayari Reinmar
Gość

 
#75
19-08-2012, 21:13
Prawa autorskie: KujonekZombiiVitri || ftourini-d48ubt0 || Numizmat || allonkira || Dirke (KIJKU
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry / Skryba

Hum? Wydawało mu się, że niczego takiego nie proponował. A może nawet o tym nie wiedział?
-Ale to nie o tej porze, zwierzęta zaczynają być bardzo ostrożne.- odparł tylko zerkając na nią. Na jego pysku nie malowały się żadne emocje. Zmarszczył delikatnie brwi, jakby w zamyśleniu, po czym na jego pysku pojawił się ledwo widoczny, łobuzierski uśmieszek.
-Czy ja wieem? Jeszcze pokaleczysz się bardziej niż ostatnio...- w jego głosie nie było troski czy zmartwienia, a raczej ironia pomieszania z szyderstwem. Jakby nieco się wywyższał. Przerzucił ciężar z łapy na łapę i potrząsnął łbem, jakby chcąc pozbyć się z grzywy piachu czy wody. Przyglądał się uważnie samicy z przekrzywionym delikatnie łbem.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 14 gości