Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Myr Odnowiciel | Konto zawieszone Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015 STATYSTYKI
Życie: 90
Siła: 95 Zręczność: 76 Spostrzegawczość: 61 Doświadczenie: 23 |
22-10-2016, 19:09
Prawa autorskie: ja-Dirke
Odbywałem patrol i me łapy przywiodły mnie na cmentarz. tutaj czułem wonie Tiba i reszty. Skierowałem się w ich stronę niesiony ciekawością co takiego tutaj robią. Będąc bliżej nich poczułem obcą woń. była równie silna jak pozostałych, tak więc musiał nadal tam być. W końcu swoje kroki postawiłem niedaleko członków stada.
-Salve- Rzekłem i skinąłem im lekko łbem. Ciekawiło mnie co tutaj robią. -Cóż za zacne zgromadzenie- Rzekłem spoglądając po każdym i swój wzrok zostawiając na obcej lwicy. -A pani kim jest?- Zapytałem się Xeni i mocniej machnąłem ogonem. |
|||
|
Xenia Samotnik Gatunek:Lew Afrykański Płeć:Samica Wiek:Młoda dorosła Towarzysz:Pliszka siwa Liczba postów:226 Dołączył:Gru 2015 STATYSTYKI
Życie: 95
Siła: 60 Zręczność: 72 Spostrzegawczość: 82 Doświadczenie: 10 |
22-10-2016, 20:04
Prawa autorskie: Avatar - ja, obrazek w podpisie - Vasanti Vei
Tytuł pozafabularny: Mistrz Pióra
- A więc to tutaj - wyraźnie się ucieszyła, przeczesując teren wzrokiem. O tak, był wyjątkowy, bo nigdy podobnego nie widziała. Słuchała jednocześnie Tiba, szybko przestała podziwiać niecodzienne widoki, wracając spojrzeniem do lwa. Była zbyt zainteresowana osobą przywódcy, aby zwracać uwagę na cokolwiek innego. Tajemniczy głos Tiba podsycił jeszcze bardziej i tak już sporą ciekawość Xeni.
- O... Tego się nie spodziewałam... - odparła zaskoczona, aż nie wiedziała co dalej powiedzieć. Z jednej strony ciekawa przywódcy, a ciekawość miała ogromną i mogła się okazać jej słabą stroną, z drugiej wolała nie zostać uwięziona w stadzie. W końcu ceniła sobie wolność, a dzięki wolności mogła też zaspokajać ciekawość, odkrywać nowe nieznane miejsca, zjawiska, zwyczaje czy osoby, wszystko co było nowe i nieznane. - Będę uważać, dzięki za ostrzeżenie - odparła z wyraźną wdzięcznością i uśmiechem, puściła też oczko w stronę lwa. Nawet przez myśl jej nie przeszło że spotka Myr'a tak szybko i nagle. - Podoba mi się język twoich przodków, tylko znów nie wiem co znaczą nowe słowa... A łatwo jest go... - mówiła, urywając kiedy to usłyszała czyiś głos. Odwróciła się do nowego przybysza, a był nim czarny lew. Czarny lew? To chyba przed nim "miała brać nogi za pas"? Zamiast uciekać, tylko podniosła się z ziemi, wahając się przez chwilę. - Jaka tam pani? Wystarczy Xenia, miło mi - przedstawiła się dosyć przyjaźnie, choć po jej głowie nadal chodziło ostrzeżenie Tiba. Może warto było zwiewać już teraz? W tym momencie? To byłoby ciekawe doświadczenie uciekać bez żadnego strachu i troszkę dziwne. - To ten czarny lew? - spytała ukradkiem, szepcząc w stronę Tiba, tak cicho by tylko on mógł ją usłyszeć. W końcu nie musiała trafić akurat na samego przywódce. Ma malunek na prawej łopatce przedstawiający jak na razie tylko dwie żyrafy, młoda i dorosła, stojące naprzeciwko siebie.
|
|||
|
Tib Samotnik Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016 STATYSTYKI
Życie: 73
Siła: 91 Zręczność: 66 Spostrzegawczość: 65 Doświadczenie: 14 |
22-10-2016, 20:52
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus
-Uwierz mi,ja też nie-odparł z przytłumionym śmiechem.Na gest lwicy odpowiedział identycznym,a jego zęby błysnęły w szarmanckim uśmiechu.
-Kwestia pamięci i odpowiedzniego akcentu-pionstruował ją krótko. -Jak już pewnie zauważyłaś,małemu również się podoba,a w sumie to nie miałbym nic przeciwko by czasem nauczyć waszą dwójkę kilku nowych ...-urwał,bo w tym momencie usłyszał,że ktoś się zbliża.Woń była znajoma.Myr.Nim zdążł coś powiedzieć,postać herszta wyłoniła się tuż przy nim.Tib zaczekał aż Xenia się przedstawi.W pierwszym momencie chciał potwierdzić jej słowa skinieniem łab,lecz zdawał sobie sprawę,że jeżeli czarny zobaczy,że ta po jego geście zaczyna zwiewać... Scheiße-zaklął w myślach. -Salve Herr Myr-wyprostował się i pochylił łeb w geście powitania. -Właśnie miałem zamiar zacząc szkolenie-zrelacjonował patrząc Myrowi prosto w oczy. -Chciałem pokazać moim podopiecznym miejsca szczególnie wrażliwe na atak podczas walki i uznałem,że powiązanie tego z wiedzą o rozmieszczeniu kości,lepiej podziała na ich wyobraźnię niż nudna paplanina-zakończył wyraźie zadowolony ze swojego pomysłu,jednocześnie posłając Xeni(o ile ta nie uciekła)niemą prośbę za pomocą wzroku:nie rób nic głupiego. -Niedawno natrafiliśmy na oto tą lwicę-skinął na brązowo-białą-z tego co ustaliłem ma raczej pokojowe nastawienie i na chwilę obecną nie stanowi zagrożenia. -Jeżeli wolno zapytać szefie-zaczął zniżonym głosem-dowiedziałeś się może czegoś o naszym "przyjacielu".Swoją drogą,wybacz moje wścibstwo,ale wszelkie informacjie mogą mi uratować skórę.- |
|||
|
Kuro Samotnik Gatunek:Dicrurus paradiseus Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Liczba postów:100 Dołączył:Paź 2016 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 20 Zręczność: 50 Spostrzegawczość: 50 Doświadczenie: 10 |
22-10-2016, 21:28
Prawa autorskie: Gyda/Moni 158
Poleciałem, tam gdzie od początku chciałem. Ogromny cmentarz wypełniony niezliczoną ilością kości. Jak wiele istot wydało z siebie ostatnie tchnienie w tym miejscu? I do kogo w zasadzie ów kości należą? Tak wiele pytań i tak niewiele odpowiedzi. Nie zniechęcało mnie to jednak. Odpowiedzi przecież jedynie czekają, żeby je odkryć. I to właśnie zamierzałem zrobić. Coś innego, różniącego się od kościanej bielo, przykuło moją uwagę. Lwy... Niesamowite jak często można się na te koty natknąć. Mimowolnie porównywałem je sobie do tygrysów, które trudniej było spotkać. Zupełnie, jak gdyby pręgowanych drapieżców żyło sobir mniej niż lwów. Z niejakim zdziwieniem stwierdziłem, iż dwóch z obecnych tu osobników znam. Tib i Kama, jeśli pamięć mnie nie myliła. A nie myliła na pewno. Przysiadłem sobie więc na szczycie jakiejś dużej czaszki nieznanego mi z nazwy monstrum. I zacząłem obserwować, nasłuchiwać. To był mój drugi niezwykły talent. Nie dość, że świetnie śpiewałem to byłem wyśmienitym słuchaczem. A losy tutejszych zaczynały mnie bardzo intrygować.
|
|||
|
Baqiea Samotnik Gatunek:Hiena Płeć:Samica Wiek:młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:394 Dołączył:Maj 2016 STATYSTYKI
Życie: 90
Siła: 45 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 52 Doświadczenie: 74 |
22-10-2016, 21:59
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: Niezrównany Nie-lew
Hiena uśmiechnęła się i spojrzała na Myra
-Salve panie- Rzekła i spojrzała uważnie na lwa. To dziwne ale lubiła tego samca mimo że był kotem. Niezbyt lubiła ten gatunek bo to lew. Nie żeby miała uprzedzenia, no miała je bo wiadomo co lwy robią z zebrami... |
|||
|
Xenia Samotnik Gatunek:Lew Afrykański Płeć:Samica Wiek:Młoda dorosła Towarzysz:Pliszka siwa Liczba postów:226 Dołączył:Gru 2015 STATYSTYKI
Życie: 95
Siła: 60 Zręczność: 72 Spostrzegawczość: 82 Doświadczenie: 10 |
22-10-2016, 23:18
Prawa autorskie: Avatar - ja, obrazek w podpisie - Vasanti Vei
Tytuł pozafabularny: Mistrz Pióra
Mimo że zielonooka nie doczekała się bezpośredniej odpowiedzi, otrzymała ją w innej formie. Wystarczyło że Tib się przywitał z przywódcą i już zdała sobie sprawę że to jest właśnie ten czarny lew. Czyli że pora zwiewać? Rozejrzała się jeszcze, korzystając z tego że Tib zagadał Myra. Chciała wystartować szybko po jak najprostszym terenie, a więc musiała sprawdzić gdzie znajdują się sterty kości, by już zaplanować trasę. Jej uwagę odwrócił ptak i to niezwykły ptak, bo tyle ptaków ile zdążyła zobaczyć, takiego nigdy nie widziała. Aż szkoda by było nie zagadać, lwica doszła jednak szybko do wniosku że ptaki zwykle przed nią uciekały, podobnie jak zebry, a przecież poznała jedną na wschodnich ziemiach i nawet z nią rozmawiała. A więc są wyjątki. Może i z ptakiem się uda? Chwila, ale przecież trzeba uciekać. Powinna już dawno zniknąć z pola widzenia, tymczasem, jak stała w miejscu tak stała. Wróciła spojrzeniem do lwów, akurat widząc to posłane jej od Tiba, czyżby miał jakiś plan? Była ciekawa co wydarzy się dalej. Była też być może zbyt pewna siebie, będąc myśli że w razie czego ucieknie, w krytycznym momencie, w końcu Myr nie ma pojęcia że ona wie o jego jak to nazwał Tib, wadzie.
Ma malunek na prawej łopatce przedstawiający jak na razie tylko dwie żyrafy, młoda i dorosła, stojące naprzeciwko siebie.
|
|||
|
Myr Odnowiciel | Konto zawieszone Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015 STATYSTYKI
Życie: 90
Siła: 95 Zręczność: 76 Spostrzegawczość: 61 Doświadczenie: 23 |
24-10-2016, 11:51
Prawa autorskie: ja-Dirke
Skinąłem łbem wszystkim obecnym i spojrzałem na lwicę.
-Co tutaj robisz panno Xeniu?- Zapytałem się jej spokojnym tonem. Jakos nie spodziewałbym się aby obcy akurat zapuszczali się w odmęty tego miejsca. owszem przyciągało czasem śmiałków, którzy wiedzeni byli poprzez ciekawość czy też jakieś opowieści. Tutaj jednak nic do zjedzenia nie było a i mogłoby być niebezpieczniej dla kogoś nieuważnego. Ponownie swój wzrok skierowałem an dorosłego samca. -Morderca najprawdopodobniej mieszka na bagnach oraz... zmusza innych do szpiegowania- Rzekłem i wymownie spojrzałem an nową lwicę. W końcu jaka można mieć pewność, że i tak nie przybyła w podobnym celu co brązowa. -Zbiera informacje, panie Tib- Pasiasty chciał wiedzieć ale co konkretnie tego nie wiedziałem. Możliwe, że o tym ile jakie stado wie o nim i nie tylko oraz wybadać stan stada. |
|||
|
Tib Samotnik Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016 STATYSTYKI
Życie: 73
Siła: 91 Zręczność: 66 Spostrzegawczość: 65 Doświadczenie: 14 |
24-10-2016, 17:27
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus
Lwica nie uciekła?Dobrze.Może sprawiała wrażenie osoby trochę nieogarniętej,ale zrozumiała jego przekaz.Taktyka :"Zwiewaj przed Myrem",miała sens o ile czarny nie zdążył Cię wypatrzeć i zapamiętać.W przeciwnym razie na starcie dostawało sie łatkę pdejrzanego.Stary nawet nie dostrzegł obecności Kuro.Był zbyt zajęty analizowaniem nowych informacji.
Walka na cudzym terenie zawsze należała do ryzykownych,a w wypadku gdy był to teren pokroju bagien,to nawet atak większej grupy mógł się zakończyć klęską i to dość krwawą-stary analizował w myślach słowa szefa-Zmusza do szpiegowania?Scheiße. Podchwycł spojrzenie Myra i mimowolnie zerknął na Xenię.Jeśli rzeczywiście jest szpiegiem,to przy okazji znakomitym akorem.Przecież przed chwilą demolowała cmentarzysko i nie specjalnie kryła się ze swoją obecnością.Chociaż z drugiej strony... Za dużo myślenia,wszystko po kolei,nochmal. Tib z początku sądził,że hybryda jest tylko pionkiem w całej tej układance lecz w tym momencie nie był już niczego pewien.A więc zbiera informacje,no cóż,my powinniśmy uczynić to samo.W jego głowie kiełkował zalążek planu,pomysł o wiele bardziej ryzykowny niż wtargnięcie na tereny księżycowych. -Szefie,mógłbym prosić na stronę-zwrócił się do Myra,jednocześnie posyłając przełożonemu spojrzenie,które jednoznacznie świadczyło,że nikt oprócz ich dwójki nie powinien usłyszeć tej rozmowy. -Xeniu,byłabyś tak miła i zaczekała aż rozmówię się z moim szefem?Spokojnie wszystko będzie dobrze.-dodał,posyłając lwicy ciepły uśmiech. -Kama,Baq,dotrzymacie jej towarzystwa?-zwrócił sie do podopiecznych,po czym zblliżył się do Myra. -Muszę wiedzieć wszystko o tym szpiegu-powiedział szeptem,tak by tylko herszt był w stanie go usłyszeć. |
|||
|
Xenia Samotnik Gatunek:Lew Afrykański Płeć:Samica Wiek:Młoda dorosła Towarzysz:Pliszka siwa Liczba postów:226 Dołączył:Gru 2015 STATYSTYKI
Życie: 95
Siła: 60 Zręczność: 72 Spostrzegawczość: 82 Doświadczenie: 10 |
24-10-2016, 17:35
Prawa autorskie: Avatar - ja, obrazek w podpisie - Vasanti Vei
Tytuł pozafabularny: Mistrz Pióra
- A tak, podróżuje, chcę poznać wszystkie możliwe miejsca, ostatnio bardzo zaciekawiły mnie tutejsze stada, jedno już znam i jestem ciekawa reszty... Odwiedziłam już stado Srebrnego Księżyca i tam dowiedziałam się o was, niesamowite miejsce i bardzo przepiękne... No i w ten sposób dotarłam tutaj, w poszukiwaniu Zachodnich Ziem... A raczej Mglistego Brzasku, w sumie to druga nazwa o wiele bardziej mi się podoba, nadaje tajemniczości... A i jeszcze nie byłam w takim miejscu jak to, te czaszki są przeogromne i... Jest tu tak troszkę mrocznie, prawda? Niezwykłe miejsce... - odparła, zdecydowanie była zbyt pewna siebie, tak ryzykując, w końcu teraz łatwo się było domyśleć że jest samotniczką. Zagapiła się znów w stronę ptaka, jeszcze nie odleciał. A może jakoś uda się z nim porozmawiać i nie zostać przydzielonym do stada? Krytycznego momentu jeszcze nie było, a tak przynajmniej wydawało się zielonookiej, musiała zwracać uwagę na słowa przywódcy, które chociaż o drobinę mogłyby zdradzać zamiar chęci przyłączenia jej do stada.
- Chwila, jaki morderca? - wtrąciła zaskoczona, kiedy do niej dotarło znaczenie słów Myra skierowane do Tiba. Nie zauważyła wcześniej wymownego spojrzenia czarnego lwa, bo akurat patrzyła na ptaka. Gdyby zauważyła to i tak nie przypuszczała by nawet że mogli by ją podejrzewać o szpiegostwo. - Kogo zabił? Mam nadzieje że nie było to zbyt wiele osób i że nie ucierpiały zbyt mocno... Nie rozumiem jak w ogóle można być tak okrutnym by uciec się do zabójstwa... Da się w ogóle zmienić takiego morderce? W końcu chyba każdy ma w sobie odrobinę dobra, prawda? Musi, przecież nie rodzimy się źli, ani dobrzy, właściwie to tak jakby każdy był jednocześnie zły i dobry, tylko że niektórzy są bardziej dobrzy, a inni bardziej źli... Trochę to skomplikowane w sumie... - przerwała w końcu, zdając sobie sprawę że chyba powinna o drobinę mniej mówić. I planować ucieczkę, a najlepiej zrobić to w tym momencie, póki nie jest za późno, ale Xenia nie mogła się oprzeć wrodzonej ciekawości, zwłaszcza teraz. - Nie ma sprawy, zaczekam - odpowiedziała na prośbę Tiba, siadając na ziemi, na pewno miał jakiś plan, a teraz nadarzyła się doskonała okazja by zagadać ptaka. - Lubicie ptaki? - spytała hieny i lwiątko, nie chcąc na razie zdradzać im obecności Kuro, nie chciała też go spłoszyć, choć najchętniej już by go zagadała, ale gdyby podeszła mógłby odlecieć, szkoda by było zmarnować okazje i wypłoszyć tak rzadkiego ptaka. Ma malunek na prawej łopatce przedstawiający jak na razie tylko dwie żyrafy, młoda i dorosła, stojące naprzeciwko siebie.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-10-2016, 17:43 przez Xenia.)
|
|||
|
Myr Odnowiciel | Konto zawieszone Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015 STATYSTYKI
Życie: 90
Siła: 95 Zręczność: 76 Spostrzegawczość: 61 Doświadczenie: 23 |
24-10-2016, 18:51
Prawa autorskie: ja-Dirke
Lwica była dość rozgadana. Mozna by rzec, że pełna życia i ciekawa wszystkiego. Po ostatnich wydarzeniach stałem się jednak trochę podejrzliwy. Czy słusznie? nie wiedziałem ale lepiej uważać, tym bardziej kiedy zbliża się wielkie połączenie.
-Morderca się nie zmieni, jeśli zabił dla przyjemności będzie to robił. Zabicie lwiatka, na pewno nie było zabiciem w afekcie czy obronie- Rzekłem do Xeni, ja nie wierzyłem w możliwa zamianę samca. Można co prawda zdominować i zmusisz ale morderca zostanie mordercą, nawet jeśli w głębi to uczucie ukryje, to kontrolowanie tego proste nie będzie. Zabicie kogoś daje poczucie władzy, innej niż taka zwykła. Jako wojownik szedłem swoją drogą, drogą wojownika ale wiedziałem, że łatwo jest zboczyć z takiej trasy. Kiedy to się stanie nie am powrotu. Odszedłem na bok z samcem. Bardzo się angażował w poszukiwanie tego pasiaka. -Dokładnej lokalizacji nie znam jednak na bagnach raczej nie będzie problemem wyczuć woni lwopodobnego stworzenia- Tak też uważałem. Takie tereny nie są domeną większości lwów. -Jak szkolenie masz program jakiś, panie Tibie?- Zapytałem zmieniając trochę temat. |
|||
|
Baqiea Samotnik Gatunek:Hiena Płeć:Samica Wiek:młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:394 Dołączył:Maj 2016 STATYSTYKI
Życie: 90
Siła: 45 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 52 Doświadczenie: 74 |
24-10-2016, 19:04
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: Niezrównany Nie-lew
Hiena kiwnęła głową na znak że dotrzyma towarzystwa lwicy. Milczała dość długo by w końcu powiedzieć.
-Mieliśmy w stadzie lwiczkę, która podczas zabawy z jednym z naszych samców udała się na ziemie księżyca, tam dorwał ją ni to lew ni to tygrys. Zrozum naszą ostrożność. Może i to stado jest pokojowe lecz jeśli włóczą się tam zabójcy i robią to bezkarnie na co wyglądało to ciężko nam zaufać. Ja pewnie słysząc taki wywód zaczęłabym zwiewać ale bezpieczniej dla ciebie nie uciekać bo nie będziesz tak podejrzana- Ton Baqiuy był nieco beznamiętny, jakby znalazła się gdzieś po za ciałem i tylko powiedziała co myśli -Co do ptaków, to tak, lubię ale słuchać ich śpiewu, do tego się nadają- |
|||
|
Xenia Samotnik Gatunek:Lew Afrykański Płeć:Samica Wiek:Młoda dorosła Towarzysz:Pliszka siwa Liczba postów:226 Dołączył:Gru 2015 STATYSTYKI
Życie: 95
Siła: 60 Zręczność: 72 Spostrzegawczość: 82 Doświadczenie: 10 |
24-10-2016, 21:20
Prawa autorskie: Avatar - ja, obrazek w podpisie - Vasanti Vei
Tytuł pozafabularny: Mistrz Pióra
- Lwiątka? - odezwała się wyraźnie zaskoczona, to było coś czego nie potrafiła sobie nawet wyobrazić: - Biedne małe, ile też ono musiało wycierpieć... Jak można być aż tak okrutnym? - zrobiło jej się żal, śmierć lwiątka była ogromną stratą i chyba najgorszym z możliwych przeżyć, niesprawiedliwością losu. Xenia po słowach hieny doznała jeszcze większego zdziwienia niż przedtem.
- Na prawdę? Na prawdę zginęła akurat tam? W życiu bym nie pomyślała... Ach, niedawno tam byłam, ale w nie odpowiednim miejscu, na pewno nie dałabym jej zabić, myślę że Ines też by na to nie pozwoliła... - mówiła pełna emocji: - A gdzie to się stało dokładniej? Och... A co z jej rodzicami? Na pewno im ciężko... - była tak rozemocjonowana że porzuciła wcześniejszy temat o ptakach. Gdyby mogła pomogłaby lwiątku, ale czasu nie miała jak cofnąć, a nawet nie wiedziała kiedy i gdzie dokładnie to się stało. Gdyby tylko wiedziała nie zawahałaby się ani na moment. Ma malunek na prawej łopatce przedstawiający jak na razie tylko dwie żyrafy, młoda i dorosła, stojące naprzeciwko siebie.
|
|||
|
Baqiea Samotnik Gatunek:Hiena Płeć:Samica Wiek:młoda dorosła Znamiona:1/4 Liczba postów:394 Dołączył:Maj 2016 STATYSTYKI
Życie: 90
Siła: 45 Zręczność: 75 Spostrzegawczość: 52 Doświadczenie: 74 |
24-10-2016, 22:00
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: Niezrównany Nie-lew
-Podejrzewam że jej ojciec by się cieszył-
Powiedziała z pogardą hiena i spojrzała głęboko w oczy Xenie -Tylko że ona była moją podopieczną.- Łapa hieny zdawała się wbić w ziemie i starać sie ja pazurami rozszarpać. Jeszcze było jej zbyt ciężko by mówić o tym swobodnie. Co do miejsca zdarzenia prychnęła coś nie zrozumiale. Może lepiej nie ciągnąć tego tematu? |
|||
|
Xenia Samotnik Gatunek:Lew Afrykański Płeć:Samica Wiek:Młoda dorosła Towarzysz:Pliszka siwa Liczba postów:226 Dołączył:Gru 2015 STATYSTYKI
Życie: 95
Siła: 60 Zręczność: 72 Spostrzegawczość: 82 Doświadczenie: 10 |
25-10-2016, 10:00
Prawa autorskie: Avatar - ja, obrazek w podpisie - Vasanti Vei
Tytuł pozafabularny: Mistrz Pióra
Milczała chwilę, znów zaskoczona. Uchyliła lekko uszy ku tyłowi w wyrazie współczucia.
- Przykro mi... Przepraszam, nie wiedziałam... Nie powinnam była tyle o niej mówić i pytać... Na pewno z czasem będzie ci lżej, wierzę że wszystko co złe w końcu mija... - spróbowała pocieszyć hienę, położyła jej łapę na ramieniu by dodać jej otuchy: - A z czasem na pewno mniej boli - dodała, mogła sobie tylko wyobrazić jak czuła się Baqiea, bo nigdy sama nie przeżyła śmierci bliskiej osoby, takie miała szczęście, choć też nie miała pewności co z jej rodziną, byli daleko stąd, nie widziała się z nimi już długo, ale wierzyła że wszyscy są tam cali i zdrowi. Ma malunek na prawej łopatce przedstawiający jak na razie tylko dwie żyrafy, młoda i dorosła, stojące naprzeciwko siebie.
|
|||
|
Tib Samotnik Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016 STATYSTYKI
Życie: 73
Siła: 91 Zręczność: 66 Spostrzegawczość: 65 Doświadczenie: 14 |
25-10-2016, 17:07
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus
Krocząc tuz przy Myrze,Tib uważnie wsłuchiwał się w jego słowa.
-To gdzieś na północy?-pomyślał na głos,próbując odświeżyć swoja pamięć. -Es ist irrelevant,walka na bagnach które tamten doskonale zna byłaby samobójstwem nawet dla grupy kilku osobników.- W rzeczywistści,juz po kilku godzinach pobytu na terenach MB,Tib odszedł od pomysłu polowania na hybrydę.Po pierwsze i tak nie przywróciło by to życia Jasiri,a po drugie,w pokrętnej logice starego to nie pasiasty był prawdziwym zabójcą małej.Kolejne słowa herszta wyrwały lwa z jego rozważań.Czyli zmieniamy temat,oj panie Myr,jeszcze mało wiesz o uporze starego Tiba. -Co do szkolenia-zamyślił się na moment-zamierzałem zacząć od przedstawienia Kamie podstawowych zagadnień związanych z walką:gdzie i kiedy uderzyć,jak szybko znaleźć słabe punkty swojego przeciwnika oraz wykorzystać otoczenie na swoją korzyść.Mały ma na prawdę chłonny umysł-dodał z uznamiem. -W celu wyćwiczenia i utrwalenia porządanych zachowań zamierzałem uzupełniać zajęcia odpowiednimi ćwiczeniami.- No to teraz mniej przyjemna część. -Chciałbym jednak zaznaczyć szefie,że o ile mogę być jego nauczycielem,to na opiekunkę się nie nadaję.To zajęcie dla jednej z lwic-posłał czarnemu szeroki usmiech. -Zastanawiałem się,czy nie byłoby dobrze gdyby zapoznać małego z tamtą białą lwiczką,którą widziałem w Oazie.Przydałby się ktoś z kim mógłby poćwiczć walkę.- W prawdzie minęło kilka lat odkąd stary wychowywał własne młode,ale z tego co pamiętał,to właśnie zabawa jest dla dzieci jedną z najlepszych form ćwiczeń. -Wracając do tematu,który tak dyskretnie próbował pan zmienić-Tib ponownie się uśmiechnął-doskonale Cię rozumiem,jeszcze kilkanaście księżycy tem sam potraktowałbym lwa swojego pokroju jak starego wariata i odesłał w jakieś miejsce odosobnienia-pozwolił sobie na króka pauzę-lecz po tym co mnie niedawn0 spotkało,wpierw bym go wysłuchał.- Stary powrócił pamięcią kilka miesięcy wstecz.Na myśl o stracie jaką poniósł,poczuł lekkie ukłucie w okolicy serca.A jednak ciągle boli. -Zanim przybyłem na twoje ziemie,wiodłem szczęśliw żywot,daleko na północ stąd.Przewodziłem małemu stadu,miałem piątke młodych,które właśnie wchodził w dorosłość,a jedzenia w okolicy nie brakowało.Jeśli mam być szczery,to resztę życia zamierzałem spędzić na jedzeniu i spaniu.Pewnego "pięknego dnia"doszły mnie słuchy,że daleko na północy jakiś młokos imieniem Berko,podporządkowuje sobie jedno stado po drugim,samemu rosnąc w siłę.Oczywiście wszyscy przewódcy,łącznie ze mną,zignorowali tą informacjię."Jest za daleko,po co miałby tutaj przychodzić"-powtarzali wszyscy.I pewnego dnia Berko się zjawił.- Tib oczywiście przedstawił całą sprawę w dużym uproszeniu,jednak wszystko co powiedział było zgodne z prawdą. -Odmówiłem złożenia mu przysięgi za co ten wybił mi rodzinę.Niszczył mój świat kawałek po kawałku,by zadanie mi śmierci było czymś w rodzaju aktu łaski.A przecież wcześniej był taki nierealny-zakończył,chwilowo tracąc kontrolę nad własnym głosem. Stary potrzebował chwili by odzyskać wewnętrzny spokój.Kiedy to się stało,powrócił do swojego wywodu. -Do czego zmierzam,Herr Myr.Jeszcze jakiś czas temu nic nie wiedzieliśmy o istnieniu tego paskowanego osobnika.Potem uznaliśmy go za przypadkowego mordercę lub bezmózgi pionek w czyimś planie,a ostanio przekonaliśmy się,że dysponuje własnymi szpiegami.Nie żywię obaw przed tym co o nim wiemy lecz boję się tego,o czym jeszcze nie mamy pojęcia.Dlatego i my musimy zacząć zbierać informacje a najlepszym sposobem na to jest...zaprzyjaźnić się z nim.- Dobra,albo Myr okaże mu zainteresowanie,albo wyśle do izolatki,no trudno.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-10-2016, 21:04 przez Tib.)
|
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 9 gości