Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Sigrun Konto zawieszone Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:1 rok i 7 miesięcy Liczba postów:300 Dołączył:Sie 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 40 Zręczność: 50 Spostrzegawczość: 92 Doświadczenie: 40 |
24-10-2016, 11:00
Prawa autorskie: Ragnar, Ki-Re, Venety, Inn, Askari, ja.
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry
Szara młoda lwica snuła się po ziemiach stada, prowadzona przez nikłe światło gwiazd migoczących na niebie. Każdy jej krok był okupiony dużym wysiłkiem. Często robiła postoje wpatrując się w niebo lub obserwując okoliczne tereny. Sigrun choć wyglądała normalnie, dobrze odżywiona przez swoją rodzinę to jednak jej ruchy wydawały się być anemiczne i powolne. Samej nigdy nie podniosła łapy na drugie żywe stworzenie, żywiła się tym co podsunęli jej inni. Zatrzymała się dopiero na granicy ziem, przed nią majaczył upiorny widok wszechobecnych kości słoniowych. Obejrzała się za siebie czy przypadkiem ktoś za nią nie podążał gotów zawrócić ją z obranej trasy. Jedyne co dostrzegła to trawę delikatnie falującą pod wpływem wiatru. Młodość odbiła na niej swoje piętno, wiecznie izolowana od reszty członków stada, mająca siedzieć w ukryciu. Już od dłuższego czasu narastał w niej bunt i chęci łamania zasad. Zwilżyła suche usta językiem i posunęła się dalej, opuszczając swoje terytorium. Z niejakim trudem wdrapała się na wielką czaszkę i choć dotarła do niej całkiem inna mieszanina zapachów nie podejrzewała, że to miejsce będzie aż nad wyraz uczęszczane. Ściągnęła swój instrument kładąc go na ciemieniu, opuszkami łap zaczęła stukać delikatnie w błonę, w rytm posępnej melodii. Chwilę później dołączył dźwięk grzechotania gdy poruszała ogonem, na którym dawniej zamocowała jej pewna małpa dwie kuleczki wypełnione ziarnami.
|
|||
|
Myr Odnowiciel | Konto zawieszone Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015 STATYSTYKI
Życie: 90
Siła: 95 Zręczność: 76 Spostrzegawczość: 61 Doświadczenie: 23 |
24-10-2016, 11:41
Prawa autorskie: ja-Dirke
Dzień czy noc, obowiązki swoje spełniałem. Byłem nie tylko władcą ale też i wojownikiem. Uważałem, że powinienem spełniać nie tylko obowiązki, które sa przypisane monarszy ale i te zwyklejsze. W końcu to chodzi również o bezpieczeństwo. Nie mogę tego lekceważyć od tak. Przemierzając ponure cmentarzysko, które odstrasza ale i przyciąga innych swoją... "architekturą". Do mych uszu doszedł dźwięk, który z cała pewnością nie był typowym dla tego miejsca. Zatrzymałem się na moment i zastrzygłem lekko uchem. Podążyłem za tym dźwiękiem. W końcu mogłem zobaczyć, kto go robił. Moje zielone oczy były najbardziej widoczne w ciemnościach nocy wraz z białymi akcentami futra i grzywy.
-Kim jesteś i co tutaj robisz- Rzekłem mocnym ale i spokojnym głosem. Moja postawa była dumna ale i gotowa do ewentualnego ataku. Nie jestem agresorem ale nie mogę mieć pewności czy nie jest sama. Innych woni nie czułem. |
|||
|
Sigrun Konto zawieszone Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:1 rok i 7 miesięcy Liczba postów:300 Dołączył:Sie 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 40 Zręczność: 50 Spostrzegawczość: 92 Doświadczenie: 40 |
24-10-2016, 12:09
Prawa autorskie: Ragnar, Ki-Re, Venety, Inn, Askari, ja.
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry
Zaabsorbowana na tyle muzyką, przestała zwracać uwagę na inne dźwięki. Całkowicie oderwała się od tego świata, szybując gdzieś w przestrzeni olbrzymiej wyobraźni. Brutalnie na ziemie sprowadził ją czyjś głos. Muzyka ucichła nagle tak samo jak się pojawiła. Obróciła łeb widząc dwa wielkie płonące intensywna zielenią ślepia. Nie odczuwała strachu choć była zaskoczona obecnością kogoś w tym miejscu. Zawiesiła swój bębenek na szyję i zsunęła się z czaszki na ziemię. Podeszła bliżej czarnego demona, a z każdym kolejnym krokiem dostrzegała coraz więcej detali. Demonem okazał się być czarny lew z białymi akcentami. Jeśli pozwolił jej się zbliżyć na tyle blisko, mogła łapą dotknąć swojej klaty a potem przyłożyć ją do boku lwa w miejscu gdzie znajdowało się jego serce. To była jej osobista forma przywitania. Jej spokojna natura i łagodne spojrzenie błękitnych ślepi powinno go utwierdzić w przekonaniu, że nie ma żadnych złych zamiarów. Wciągnęła nosem głębiej powietrze, nieznajomy nie pachniał jak jej stado choć nie miała do końca pewności. Nie znała wszystkich lwioziemców mimo iż upłynęło od jej narodzin dwanaście pełnych księżyców.
Nie chciała również zignorować jego pytania, tudzież niemo starała się wymówić dwie sylaby. "Sig" i "run". Choć w tym wykonaniu brzmiały bardziej jak "Si" i "un" |
|||
|
Myr Odnowiciel | Konto zawieszone Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015 STATYSTYKI
Życie: 90
Siła: 95 Zręczność: 76 Spostrzegawczość: 61 Doświadczenie: 23 |
24-10-2016, 19:07
Prawa autorskie: ja-Dirke
Lwica zeskoczyła i teraz mogłem uważniej się jej przyjrzeć. W ciemnościach i tak kolory były inne ale samica miała raczej jasna sierść, szarawą. Machnąłem lekko ogonem. nie wydawał się zbyt rozmowna a jej gest mnie zaskoczył. Nie spotkałem do tej pory samicy, która w taki sposób by się zachowywała. Samca zresztą też nie ale z lwami była inna trochę historia. Zastrzygłem lekko uchem obserwując ją z wyraźna uwagą. Lekko przechyliłem łeb na bok. Próbował coś powiedzieć ale z znikomym efektem.
-Jestem Myr, pan tych ziem i całego Mglistego Brzasku- Przedstawiłem się i skinąłem jej lekko łbem. -Co cię na te ziemie przywiodło?- Zadałem jej kolejne pytanie swoim typowym głosem. Nie miałem pewności czy odpowie czy też nie. |
|||
|
Sigrun Konto zawieszone Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:1 rok i 7 miesięcy Liczba postów:300 Dołączył:Sie 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 40 Zręczność: 50 Spostrzegawczość: 92 Doświadczenie: 40 |
25-10-2016, 09:12
Prawa autorskie: Ragnar, Ki-Re, Venety, Inn, Askari, ja.
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry
Nie zniechęciła się, przywykła, że mało kto potrafił ją zrozumieć co chciała przekazać. Zamknęła pyszczek wodząc wzrokiem po samcu, odczytując jego niewerbalne gesty. One mówiły więcej jak słowa. Nie wiedziała nic o stadach przebywających na tej krainie. Karygodne, tak samo jak niewiedza o własnym stadzie. Nigdy nie czuła się jakby do niego należała, czy była chociażby jego częścią. Trzymała ją jedynie rodzina. Uśmiechnęła się słysząc, że jest panem tych ziem. Podobnie jak jej mama, która była królową. Pochyliła z szacunkiem łeb, przymykając ślepia by okazać mu tym samym poważanie. Kiedy uniosła go ponownie, jej błękit celował prosto w jego zieleń oczu, jakby chciał przeniknąć do wnętrza. Wskazała łapą na siebie a potem w dal na Lwią Skałę, tam skąd przybyła.
Gdy zapytał o powód wizyty zabębniła lekko o swój instrument i poruszyła ogonem grzechocząc. Jej ciało samoistnie zafalowało w rytm tych kilku dźwięków, które komponowały się ze sobą. |
|||
|
Myr Odnowiciel | Konto zawieszone Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015 STATYSTYKI
Życie: 90
Siła: 95 Zręczność: 76 Spostrzegawczość: 61 Doświadczenie: 23 |
25-10-2016, 11:47
Prawa autorskie: ja-Dirke
Lwiczka była specyficzna. Czyżby była nie mowa czy jest tak nieśmiała? Trochę mnie to nawet intrygowało. Kiedy tak okazał szacunek jaki mojej osobie się na leżał, tylko lekko skinąłem łbem. To było ciekawe nie zawsze osoby, które się o tym dowiadywały tak się zachowywały. Machnąłem ogonem spoglądając na jej jasne oczy.
Także jasnym był dla mniej jej gest mówiący skąd przybyła. -Lwia ziemia...- Mruknąłem bardziej do siebie mający teraz swój wzrok skierowany w stronę lwiej skały. -Trochę drogi z tego miejsca- Rzekłem już do samiczki i spojrzałem an nią. Wcześniej jakos nie zwróciłem większej uwagi an te jej instrumenty. -Ciekawa z ciebie osoba |
|||
|
Sigrun Konto zawieszone Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:1 rok i 7 miesięcy Liczba postów:300 Dołączył:Sie 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 40 Zręczność: 50 Spostrzegawczość: 92 Doświadczenie: 40 |
26-10-2016, 11:09
Prawa autorskie: Ragnar, Ki-Re, Venety, Inn, Askari, ja.
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry
Posłała mu jeden ze swoich niewinnych a zarazem ciepłych uśmiechów gdy doszli do niewielkiego porozumienia. Nie krępowała się w jego obecności, coś sprawiało, że czuła się przy nim swobodnie. Także nie obawiała się krzywdy z jego strony, inaczej już dawno by ją przegnał.
Sig trochę urosła i jej światopogląd się kształtował coraz lepiej ale największą zmianą jaka w niej zachodziła nie była ukazana na zewnątrz. Szept, duch który zamieszkiwał jej ciało powoli zaczynał żyć własnym sposobem. Przestał przemawiać jej myślami, użyczać jej głosu. Lwica całkowicie utraciła nad nim kontrolę. Coraz częściej wyrażał swoje komentarze, tak było i w tym przypadku. -Przerwał nam naszą melodię. Szara jakby zdawała się nie reagować na te uwagi. Wskazała ponownie na siebie, potem na Myra i na instrumenty. Może władca tych ziem zechciałby posłuchać dźwięków skomponowanych dla niego? |
|||
|
Myr Odnowiciel | Konto zawieszone Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015 STATYSTYKI
Życie: 90
Siła: 95 Zręczność: 76 Spostrzegawczość: 61 Doświadczenie: 23 |
26-10-2016, 11:38
Prawa autorskie: ja-Dirke
Nie wyglądała jak lwioziemka. Tamci mieli złocista sierść zazwyczaj a ona takiej na pewno nie miała. Obserwowałem ja z uwagą i kiedy coś usłyszałem uznałem, że musiałem sie przesłyszeć. W końcu ona nic nie powiedziała. nie poruszyła swoim pyszczkiem. Byłem chyba na prawdę już przemęczony. Szara ponownie zrobiła swoje gesty. w pierwszej chwili nie do końca pojąłem o co może jej chodzić. Ja czy mam coś zrobić z tymi instrumentami? Dopiero po chwili doszła kolejna myśl, ze to ona coś z nimi chce zrobić. Podarować na pewno nie, poza tym co aj bym z tym zrobił?
-no, proszę- Rzekłem tym samym dałem przyzwolenie an to co chciała zrobić. |
|||
|
Sigrun Konto zawieszone Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:1 rok i 7 miesięcy Liczba postów:300 Dołączył:Sie 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 40 Zręczność: 50 Spostrzegawczość: 92 Doświadczenie: 40 |
01-11-2016, 15:23
Prawa autorskie: Ragnar, Ki-Re, Venety, Inn, Askari, ja.
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry
Wzięła głęboki oddech, przymknęła ślepia i uderzała rytmicznie łapami w bębenek. Po okolicy rozbrzmiała muzyka, do której chwilę później dołączyła grzechotka. Gdyby mogła pokazałaby mu jeszcze obrazy ukazane przez jej wyobraźnię. W pełni się oddała temu co kocha. A gdy skończyła ponownie wpatrywała się w lwa oczekując jego reakcji.
|
|||
|
Myr Odnowiciel | Konto zawieszone Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015 STATYSTYKI
Życie: 90
Siła: 95 Zręczność: 76 Spostrzegawczość: 61 Doświadczenie: 23 |
03-11-2016, 20:00
Prawa autorskie: ja-Dirke
W milczeniu wysłuchałem jej "koncertu", było to bardzo ciekawe przeżycie. Nie słyszałem od dawna takich dźwięków. Za młodu czasem może koło jaskini przodków ale tam nie kręciłem się. Nie miałem na to czasu.
-Jesteś inna panienko- Nie miało to być oznaką, że jest nienormalna. Każdy jest inny ona jest bardziej specyficzna. -nie pamiętam abym do tej pory spotkał kogoś kto tworzyłby muzykę nie będąc ptakiem. Na pewno panienka jest z Lwiej Ziemi?- Aż trudno było mi w to uwierzyć, przecież oni to najmniej uduchowieni i uzdolnieni an tych krainach. Tylko się pasają na trawach jak gazele i jeżą sierść an widok słabszych, bo to potrafią najlepiej. Niestety takie było mi dane wyrobić sobie o nich opinie. Może i błędną ale cóż ja na to poradzę an te chwilę.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-11-2016, 20:00 przez Myr.)
|
|||
|
Sigrun Konto zawieszone Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:1 rok i 7 miesięcy Liczba postów:300 Dołączył:Sie 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 40 Zręczność: 50 Spostrzegawczość: 92 Doświadczenie: 40 |
03-11-2016, 20:56
Prawa autorskie: Ragnar, Ki-Re, Venety, Inn, Askari, ja.
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry
Pochwałę przyjęła radując się z niej, lubiła czasami posłuchać o sobie miłe rzeczy. Nie zdarzało się to jednak często. Dorośli najczęściej rozmawiali w jej obecności jakby nie potrafiła ich zrozumieć. Traktowali ją niczym lwa specjalnej troski. A przecież pojmowała tak wiele, nawet dostrzegała to co inni nie byli w stanie zobaczyć. Jedyną jej słabością była kondycja. Nie była w stanie polować, musiała być od nich zależna inaczej nie wyżywiłaby się. Posępniała nieco i z jakimś dziwnym żalem spojrzała w stronę swojego domu a potem kiwnęła potakująco łbem.
Zastanowiła się nad jego pochwałą doszukując się teraz drugiego dna. Ta inność sprawiała, że doskwierała jej mocno samotność. |
|||
|
Myr Odnowiciel | Konto zawieszone Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015 STATYSTYKI
Życie: 90
Siła: 95 Zręczność: 76 Spostrzegawczość: 61 Doświadczenie: 23 |
03-11-2016, 21:13
Prawa autorskie: ja-Dirke
Widać było mimo nocy te iskierki radości w jej oczach an pochwałę. to dobrze, każdemu należy się takowa co jakiś czas. Szybko jednak te iskierki zniknęły z jej spojrzenia. Lekko przez to przechyliłem łeb i spojrzałem an Lwia Ziemie.
-nie doceniają twojego talentu tam?- Zapytałem sie szarej lwicy. Nie znałem się na kulturze lwiej ziemi ani an tym jak tam jest. Jednak smutek tej szarej mówił tyle, że nie do końca dobrze jej w domu.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-11-2016, 21:13 przez Myr.)
|
|||
|
Sigrun Konto zawieszone Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:1 rok i 7 miesięcy Liczba postów:300 Dołączył:Sie 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 40 Zręczność: 50 Spostrzegawczość: 92 Doświadczenie: 40 |
03-11-2016, 21:34
Prawa autorskie: Ragnar, Ki-Re, Venety, Inn, Askari, ja.
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry
Pokręciła przecząco łbem odkładając bębenek na bok. Przecież ona nie miała żadnego talentu. Tak uważała, choć Szept twierdził co innego. Wewnętrzna batalia trwała, przez co Sig stała niewzruszona jak kamień nie reagując na zewnętrzne bodźce. Zdenerwowała swojego ducha, na co ten uznał, że nie będzie się krył ze swoją obecnością. Lwicę delikatnie otaczała zielona poświata, szara odwróciła łeb gdy tamten się odezwał. Nie chciała w tej chwili patrzeć Myrowi w oczy.
- Nie widzą tego co ona, nie widzą jej męki. Dostrzegają tylko uroczą, bezbronną niemowę. - Wysyczał zajadle a potem zamilkł a poświata zniknęła równie szybko jak się pojawiła. Podkuliła ogon pod łapy, swoją postawa prezentowała młode, które nabroiło i wstydziło się tego co zrobiło. |
|||
|
Myr Odnowiciel | Konto zawieszone Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015 STATYSTYKI
Życie: 90
Siła: 95 Zręczność: 76 Spostrzegawczość: 61 Doświadczenie: 23 |
03-11-2016, 21:50
Prawa autorskie: ja-Dirke
To co dane było mi ujrzeć było dziwne i nietypowe. Czy się zląkłem? Może jakbym był lwiątkiem to tak by się stało. Teraz jednak byłem bardziej ciekawy.
-Kim jesteś?- może powinienem zapytać "czym" Ale tak jest bardziej taktownie. -Męki?- Zaskoczyło mnie tak samo jak pojawienie się tej ... zjawy? To było bardzo intrygujące, jednak po chwili reakcja lwicy była an prawdę dziwna. Byłem zaskoczony i podszedłem do niej. -Nie bój się- Rzekłem i liznąłem ją delikatnie po pyszczku i swym łbem lekko przejechałem po jej karku. Siedziałem blisko niej, nie chciałem aby czuła strachu.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-11-2016, 21:51 przez Myr.)
|
|||
|
Sigrun Konto zawieszone Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:1 rok i 7 miesięcy Liczba postów:300 Dołączył:Sie 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 40 Zręczność: 50 Spostrzegawczość: 92 Doświadczenie: 40 |
07-11-2016, 11:46
Prawa autorskie: Ragnar, Ki-Re, Venety, Inn, Askari, ja.
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry
Nie bała się, była zawstydzona. Nie odpowiedziała na żadne zadane pytanie. Wszystko co rozpoczęło się tak nagle w równie szybkim tempie ustało. Niczym umysł, który miał plątać figle podsyłając nieistniejące obrazy i słowa.
Miała spuszczoną głowę, choć to co wydarzyło się dalej zaskoczyło ją. Oderwała z ciężkim sercem wzrok od łap by na moment spojrzeć w te dwa błyszczące szmaragdy. Zieleń oczu, która zniknęła za jej karkiem. Taki zwyczajny gest, którym ona raczyła często swych braci gdy byli zdołowani, podziałał na nią uspokajająco. Bliskość, poczucie ciepła i świadomość, że ktoś się o nas troszczy była tym czego najbardziej potrzebowała. - Przepraszam na niego...czasami bywa gwałtowny. - Nie przemawiał w tym momencie za nią, pozwolił by mogła sama przekazać swoje myśli. Nie poruszała pyskiem, całość bardziej przypominała telepatię. Myśli i słowa skierowane do tego, który jednak widział i słyszał więcej niż przeciętne zwierzęta. - Jestem Sigrun, córka Vasanti Vei i Skandy. - Skoro Myr nie zataił przed nią żadnych faktów i ona uważała by wypadałoby się przedstawić jasno. Choć była księżniczką ten tytuł niewiele dla niej znaczył. - Szept, jest zawsze ze mną odkąd pamiętam. Pomaga mi czasami się komunikować. |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości