Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Zephyr Samotnik Gatunek:Gepard grzywiasty Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:642 Dołączył:Cze 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 66 Zręczność: 90 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 46 |
02-03-2017, 16:03
Prawa autorskie: av: Kahawian, podpis: DemiReality (lineart)
Tytuł pozafabularny: Junior Admin / Mistrz Gry / Meteorolog / Mistrz Kalamburów
Przez niewielką sawannę na terenie Doliny Spokoju przechadzał się cętkowany kocur. Z powodu panującej pory deszczowej trawa nie miała czasu, by wyschnąć. Nawet, gdy niektóre dni były wolne od opadów. Ten zaczął się nieźle, choć ciemne chmury skradały się po niebie i trudno było przewidzieć, czy zepsują znośną dotąd pogodę. Zephyr postanowił skorzystać z okazji, która dawała mu dobre warunki do polowania. Ale znalezienie zwierzyny było cięższe niż się spodziewał. Tymczasem mocna woń zwabiła go do rozwodnionej padliny. Usiadł w pewnej odległości i zaczął się zastanawiać, jak bardzo jest zdesperowany.
|
|||
|
Belial Płomień Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015 STATYSTYKI
Życie: 87
Siła: 86 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 185 |
02-03-2017, 23:19
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc
Szary szedł spokojnie z łapy na łapę, nie miał celu... Może tylko tyle by nie stać w miejscu. Życie coraz bardziej stawało się nudne i pozbawione smaku. Mięso było suche, mdłe a krew... Niczym woda. Czasem tylko mała iskierka dawała nadzieję że coś się zmieni, ale od razu gasla. Może faktycznie trzeba by zaspokoić pragnienie krwi... Windu chciał krwi. Belial był znacznie spokojniejszy, opanowany... Ale za to bez życia. Idąc przed siebie, patrząc jedynie pod łapy prawie nie zauważył cętkowanego. Dzwignął łeb wyżej i przyjrzał mu się.
- Andora... - przywitał się. Czekał na jakieś słowo, chyba brakowało mu czasem rozmowy. |
|||
|
Zephyr Samotnik Gatunek:Gepard grzywiasty Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:642 Dołączył:Cze 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 66 Zręczność: 90 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 46 |
03-03-2017, 00:41
Prawa autorskie: av: Kahawian, podpis: DemiReality (lineart)
Tytuł pozafabularny: Junior Admin / Mistrz Gry / Meteorolog / Mistrz Kalamburów
Gepard siedział i wdychał odór padliny. W jego żołądku coś zaczęło się dziać, ale cętkowany nie był pewien, czy to nakłanianie do jedzenia, czy ostrzeżenie przed zwrotem poprzedniego posiłku. Truchło rzeczywiście nie wyglądało zachęcająco. W dodatku niewiele apetycznych części zostało. Miał już ruszyć tyłek i zmusić się do znalezienia czegoś świeżego, ale wtedy usłyszał szelest i cmokanie mokrej ziemi, co składało się na dźwięk kroków czegoś dosyć ciężkiego.
Zephyr nastawił uszy i odwrócił głowę. Prawie dał się podejść jakiemuś ciemnemu lwu. Przez chwilę miał wątpliwości co do jego płci, ale głos dał mu pewność. Jednak gepard nie miał pojęcia, co oznacza to słowo, jeśli w ogóle dobrze je zrozumiał. - Emm... Na zdrowie - odpowiedział z lekką konsternacją. Dopiero po chwili zauważył, że oczy nieznajomego różnią się od siebie kolorem w wyraźny sposób. Pomyślał, że być może jedno jest uszkodzone. Ogólnie lew wydawał się jakiś smętny. Zephyr zaczął snuć domysły, co go sprowadziło, a pierwsza z brzegu alternatywa wydawała się całkiem trafna. - W razie czego nie krępuj się - machnął głową na padlinę. - I tak miałem poszukać czegoś innego. Wzruszył barkami i wstał, by zejść ciemnemu z drogi, ale też po to, żeby mieć go przed sobą i być przygotowanym na wszelką ewentualność. Mimo to bił od niego spokój. Wziął lwa za jakiegoś wygnańca, który słabo sobie radzi bez stada. Nie widział nim szczególnego zagrożenia, zwłaszcza, że nie miał zamiaru walczyć o resztki. |
|||
|
Belial Płomień Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015 STATYSTYKI
Życie: 87
Siła: 86 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 185 |
03-03-2017, 10:30
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc
Szary spojrzał na padlinę i skrzywił się...
- daj spokój... - odparł otrząsając się z nie smakiem. Znów przeniósł spojrzenie na cetkowanego. Wyglądał jakby czuł jakiś respekt przed Belialem... Ciekawe, jedni są nastawieni przyjaźnie aż przesadnie, jedni zaś wręcz unikają go... Jedynie u księżycowych drą japy... No cóż, zachowanie tego osobnika przynajmniej było logicznie, chociaż Beli nie miał złych intencji. - skąd jesteś? - zapytał nagle... Sam nie wiedział po co, chyba z przyzwyczajenia... Oczywiście nie był świadom że znów zapomniał się przedstawić. |
|||
|
Zephyr Samotnik Gatunek:Gepard grzywiasty Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:642 Dołączył:Cze 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 66 Zręczność: 90 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 46 |
03-03-2017, 21:13
Prawa autorskie: av: Kahawian, podpis: DemiReality (lineart)
Tytuł pozafabularny: Junior Admin / Mistrz Gry / Meteorolog / Mistrz Kalamburów
Cętkowany prychnął z lekkim rozbawieniem. Lew nie był ani tak zdesperowany, ani chciwy, jak podejrzewał.
- A szkoda. Pierwszy raz z przyjemnością bym odstąpił - odparł spoglądając kątem oka na niezbyt apetyczne truchło. Zephyr był gepardem i potrafił ocenić, kiedy warto o coś walczyć, a kiedy lepiej zwyczajnie odpuścić. Tutaj nawet nie trzeba było się zastanawiać. Nie miał żadnego żalu i mógł wprost z grzecznością zaprosić jakiegoś natrętnego złodzieja na "ucztę". Tyle, że ten akurat nie skorzystał. Nagle się okazało, że lew był bardziej zainteresowany jego osobą niż jakąś padliną. Zephyr miał sporo do czynienia z lwami, a uraz żywił głównie do samców tego gatunku, bo o ile niektóre lwice miały trochę ogłady, grzywacze składały się z samych negatywnych cech charakteru. Nigdy nie potrafił zrozumieć, za co Shiya ich tak podziwiała. Postanowił jednak dać szansę temu osobnikowi. - Urodziłem się dość daleko stąd, na północy - odpowiedział. Nie zamierzał zdradzać, w jakich miejscach się kręci obecnie. - A ty? Jedno z tych słynnych lwich stad? W jego głosie pobrzmiewał pewien cynizm. Przywykł do tego, że lwy traktują swoje grupy jako coś oficjalnego dla każdego zwierzęcia w krainie. Co ciekawe, niektóre faktycznie je tak traktowały. |
|||
|
Belial Płomień Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015 STATYSTYKI
Życie: 87
Siła: 86 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 185 |
04-03-2017, 10:07
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc
Obserwował uważnie geparda, warto na początku uważać na każdego.
- Nie... Jestem samotnikiem i nie zapowiada się na zmiany. - wzruszył obojętnie ramionami. - Nie ma tu stada... Przynajmniej nie dla mnie. - na chwilę przypomniał sobie o cieniowisku... W sumie to też było stado nie dla niego. - ty roz też do żadnego stada nie należysz? - warto było się upewnić i liczyć na to że gepard nie będzie kłamać. |
|||
|
Zephyr Samotnik Gatunek:Gepard grzywiasty Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:642 Dołączył:Cze 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 66 Zręczność: 90 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 46 |
04-03-2017, 19:16
Prawa autorskie: av: Kahawian, podpis: DemiReality (lineart)
Tytuł pozafabularny: Junior Admin / Mistrz Gry / Meteorolog / Mistrz Kalamburów
Lew samotnik. Nietypowe, a jednak coraz więcej się takich spotyka. Prawdziwą rzadkością były te, które urodziły się poza stadem i do żadnego nie dołączyły. Taal była taką perełką, choć na dobrą sprawę samotniczką też nie można było jej nazwać.
Zephyr zmarszczył brwi na kolejne pytanie. Zdziwiło go, że ciemny musiał to zakwestionować. - Żartujesz? Po co miałbym się trzymać z lwami? Żeby patrzyli na mnie z góry? Nie, dzięki - prychnął z lekkim oburzeniem. Jednak nie był panienką, która obraża się o byle co, więc szybko wrócił do normalnego tonu. - Ale dla mnie to naturalne... - skonstatował i pozwolił sobie usiąść. Końcówka jego ogona zaczęła się skręcać na dwie strony z zaintrygowania. - Ciekawi mnie, dlaczego ty nie wstąpiłeś do żadnego stada. Co ci w nich nie pasuje? A może to z tobą jest coś nie tak? Zawsze mnie zastanawiało, czym kierują się takie lwy. Cętkowany był naprawdę zainteresowany tym tematem. |
|||
|
Belial Płomień Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015 STATYSTYKI
Życie: 87
Siła: 86 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 185 |
05-03-2017, 19:06
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc
Belial zaśmiał się cicho i pokręcił łbem. Cętkowany miał sporo racji, że lwy czasem traktują z góry inne gatunki.
- wiem o czym mówisz... Nie raz byłem świadkiem jak grupa Lwów nie chce innych kotów w stadzie, ale ja się nigdy z tym nie zgadzałem... Może też dla tego moje stado już nie istnieje... - wytłumaczył ze spokojem. - zresztą... Nie pytałem czy należysz do lwiego stada... Czasem są raczej grupy niż typowe stada. Tak idea ma już dla mnie sens. W cieniowisku nikt nie dążył do sukcesu... Zresztą nie tylko cieniowisko upadło. |
|||
|
Zephyr Samotnik Gatunek:Gepard grzywiasty Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:642 Dołączył:Cze 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 66 Zręczność: 90 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 46 |
08-03-2017, 03:07
Prawa autorskie: av: Kahawian, podpis: DemiReality (lineart)
Tytuł pozafabularny: Junior Admin / Mistrz Gry / Meteorolog / Mistrz Kalamburów
Przez chwilę gepard nie wiedział, co odpowiedzieć. To, co mówił ciemny lew słabo się kleiło w jego umyśle. Z początku abstrakcją wydawało mu się, że jakieś inne gatunki chciałyby dołączyć do stad lwów, ale uświadomił sobie, że wcale nie jest ewenementem wśród samotników, pragnąc życia w grupie. Nieznajomy musiał mieć z takimi sporo do czynienia, choć ta tolerancja mogła nie być wcale tak szczera, jak próbował ją przedstawić.
Kolejne słowa już bardziej szokowały niż dezorientowały cętkowanego. Wzmianka o grupie była tak trafna, że Zephyr zaczął się zastanawiać, czy nie został zdemaskowany przez lwa, który teraz bawi się z nim w jakieś podchody. - Mam kilku znajomych, ale to raczej jak każdy - wzruszył ramionami. Nawet nie musiał specjalnie kłamać. Od początku bractwo traktował jak paczkę przyjaciół, a odkąd nikt mu nie rozkazuje, otoczka organizacji niemal całkiem się rozmyła. Choć chciałby zgodnie z wolą Vult kontynuować dzieło, uważał, że nie ma do tego warunków. Potrzebni byli nowi członkowie, ale Zephyr od dawna nie spotkał nikogo godnego uwagi. Może uchyliłby rąbka tajemnicy temu lwu, ale jego trafne pytania i korzystnie przedstawiane poglądy wprawiały geparda w podejrzliwość. - Cieniowisko, hę? - powtórzył mając w pamięci tę nazwę. Teraz spoglądał już na obcego z chłodem. - Słyszałem o tym stadzie, lecz nic dobrego. Obudziło się jego wzburzenie, które towarzyszyło mu, gdy poznał historię Iris. Trójłapa lwica, która nie potrafi sama zdobyć posiłku, wysłana na samotną misję, która dla niej była równoznaczna z powolną śmiercią z głodu. Czy lwy nie potrafią troszczyć się nawet o swoich? |
|||
|
Belial Płomień Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015 STATYSTYKI
Życie: 87
Siła: 86 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 185 |
08-03-2017, 21:52
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc
Belial zupełnie bez konkretnego wyrazu twarzy, wzruszył ramionami.
- Nie dziwię się... Cieniowisko nigdy nie cieszyło się dobrą opinią. Pierwszy władca taki obraz stada nakreślił. Zresztą po jego odejściu nic już nie mogłem naprawić. - westchnął ciężko i spojrzał gepardowi w oczy. - grupa i tobie brzmi lepiej niż stado co? - Belial wiedział że różne gatunki prowadzą różny tryb życia... Jednych po prostu słowo "stado" będzie obrzydzać. |
|||
|
Zephyr Samotnik Gatunek:Gepard grzywiasty Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:642 Dołączył:Cze 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 66 Zręczność: 90 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 46 |
10-03-2017, 03:13
Prawa autorskie: av: Kahawian, podpis: DemiReality (lineart)
Tytuł pozafabularny: Junior Admin / Mistrz Gry / Meteorolog / Mistrz Kalamburów
Gepard przechylił głowę ze zdziwieniem.
- Więc... Byłeś przywódcą? - dopytał. Potrafił postawić się na jego miejscu. Byli w podobnej sytuacji. Obaj dostali schedę po wcześniejszym przywódcy nie do końca zgodnie z własną wolą i nie czuli się dobrze w nowej roli. Gepard nie zdziwiłby się, gdyby ciemny obwiniał się o upadek swojego stada. Sam miał podobnie, choć jakaś cząstka nie dawała za wygraną i uparcie twierdziła, że to jeszcze nie koniec. Ta informacja jednocześnie sugerowała, że to za sprawką różnookiego Iris została rzucona na pastwę losu. Ale Zephyr zachował powściągliwość. Bądź co bądź kaleka nie była jego bliską przyjaciółką. Ponadto sądził, że obecnie jest w dobrych łapach. Nie powinien wyciągać pochopnych wniosków. Zresztą nie spieszyło mu się, by wyjawiać, że miał z nią do czynienia. - Stado kojarzy mi się z trawożercami - stwierdził, gdy lew wspomniał o tym słowie. - Nawet hieny i likaony nazywają się watahami, czy klanami. Tylko lwy są takim ewenementem wśród drapieżników... Bez urazy. Podrapał się pod obrożą i przy okazji za uchem. Zastanawiał się, czy nieznajomy ma jakiś cel zadając te dziwne pytania i czy powinien rozważyć odpowiadanie na nie bez ogródek. - W stadzie jest ścisła hierarchia. Ja cenię niezależność. I nie lubię myśleć za innych. Dlatego grupa rzeczywiście brzmi lepiej... |
|||
|
Belial Płomień Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015 STATYSTYKI
Życie: 87
Siła: 86 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 185 |
12-03-2017, 10:39
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc
- byłem hersztem... Ale to nie jest stanowisko dla mnie. - odparł. Zastanawiał się czy cetkowany też miał styczność z stadem, może nawet z stadem które Beli zna...
- zgadzam się z tobą... Więc nie żywię urazy za taką opinię na temat lwich stad. Jednak co do samej hierarchii nie mogę się zgodzić. Pewna hierarchia musi być, w prze razie nastanie chaos... Zawsze musi być ten który ma ostatnie słowo. - uśmiechnął się cwaniacko i dodał po chwili nieco ciszej. - przecież lubisz myśleć za innych... Dla takich jest właśnie władza,i ostatnie słowo. |
|||
|
Zephyr Samotnik Gatunek:Gepard grzywiasty Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:642 Dołączył:Cze 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 66 Zręczność: 90 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 46 |
14-03-2017, 14:18
Prawa autorskie: av: Kahawian, podpis: DemiReality (lineart)
Tytuł pozafabularny: Junior Admin / Mistrz Gry / Meteorolog / Mistrz Kalamburów
Cętkowany skinął głową słysząc słowa ciemnego, które potwierdziły jego podejrzenia. Jednak nie pogratulował mu tak wysokiej pozycji, ani nie okazał jakiegoś szczególnego wyrazu szacunku, bo nie robiło to na nim większego wrażenia.
Prychnął i pokręcił głową słysząc dalszy wywód. Tą drobną oznaką rozbawienia chciał ukryć lekkie poddenerwowanie. Nie podobało mu się, że lew tak dobierał słowa jakby go znał i wiedział o jego powiązaniach. - Źle mnie zrozumiałeś. Otóż nie lubię myśleć za innych - poprawił go. - To przecież byłoby przeciwieństwo niezależności. Dla mnie większą wartość mają ci, którzy potrafią podejmować decyzje samodzielnie. Z takimi staram się nawiązywać znajomości. Ostatnie słowo ma ten, kto potrafi dobrze uargumentować swoje zdanie. Zależnie od sytuacji może to być ktoś inny. Ważne, by pozostali umieli się z nim zgodzić lub stosować kompromisy. Tak działają na przykład braterskie spółki gepardów. Miał na myśli braci z jednego miotu. On akurat wychował się z siostrami, więc nie miał tej przyjemności, ale spotkał już kilka takich grup. Zazwyczaj byli zgrani i potrafili się dzielić zarówno zadaniami jak i łupami, czy samicami. Nie winił nieznajomego za to, że się z nim nie zgadzał. W końcu był lwem i dla niego pewnie grupa bez hierarchii brzmiała abstrakcyjnie. Nie powiedział tego na głos, żeby nie czuł się dyskryminowany. |
|||
|
Belial Płomień Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015 STATYSTYKI
Życie: 87
Siła: 86 Zręczność: 71 Spostrzegawczość: 68 Doświadczenie: 185 |
14-03-2017, 22:43
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc
- wybacz. - faktycznie źle się zrozumieli. Belial nie widział sensu życia, będąc samotnikiem. Chciał być ważnym trybem w większej machinie. Nie musiał rządzić, władać. Chciał jednak mieć zajęcie, być ważnym dla innych, bronić ziem i honoru.
- stado wyszło mi bokiem... Więc każda inna opcja wydaje się być ciekawa. Życie bez celu jest trochę nudne... Pilnowanie granic, obrona terytorium i bliskich była kiedyś dla mnie priorytetem... Teraz, nic nie muszę, ale nie na tym chyba życie polega. |
|||
|
Zephyr Samotnik Gatunek:Gepard grzywiasty Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:642 Dołączył:Cze 2015 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 66 Zręczność: 90 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 46 |
15-03-2017, 23:48
Prawa autorskie: av: Kahawian, podpis: DemiReality (lineart)
Tytuł pozafabularny: Junior Admin / Mistrz Gry / Meteorolog / Mistrz Kalamburów
Gepard przyglądał się ciemnemu z coraz większą ciekawością. Ale było w tym też trochę podejrzliwości i czujności.
- Huh... - Odchylił się w tył dochodząc do konkluzji. - Nie lubisz stad, ale też nie chcesz żyć samotnie? Dobrze rozumiem? Pod tym względem wydawał się dobrą partią do współpracy. W dodatku wspomniał, że nie zależy mu na władaniu grupą. Jednak Zephyr wciąż miał na względzie, że lew nie zgodził się z jego ideą grupy - choć tak szczerze nie znał nikogo, kto całkowicie popierał taki układ, jaki mu się marzył. Nie zapomniał też o Iris. Jeśli ten skąpogrzywy tak traktował członków stada, cętkowany nie powinien go za prędko dopuszczać do swoich towarzyszy. - Znam to uczucie. Dobrze jest mieć cel... - podchwycił. Od razu pomyślał o swoim, choć zdążył wyewoluować, odkąd zaczął go szukać. - A co z samicami? Nie myślałeś o stałej partnerce i gromadce młodych? |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości