Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Chikja Poszukujący Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 63 Zręczność: 83 Spostrzegawczość: 80 Doświadczenie: 10 |
07-03-2017, 13:37
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP
Ani nie potwierdziła, ani nie zaprzeczyła słowom lwicy. Ziarno niepewności było tym, co chciała zasiać, a grunt na który je rzuciła zdawał się żyzny. Tak przynajmniej wywnioskowała ze słów lwicy, tonu i postawy jej ciała. O nic więcej jej nie chodziło. Taki juz z niej paskudny typ, bawiło ją cudza niedola.
Pozostała tam gdzie była mocząc łapki w chłodnej cieczy, miłe uczucie po tak długiej podróży, cóż z tego że jeziorko było 'portalem' dla zmarłych? Wśród truposzy Chikja czuła sie nie gorzej niż wśród żywych. - ... mhm, to działa w dwie strony. - Mruknęła zadowolona pod nosem do siebie. Bo oczywiście ci którzy za wszelką cenę chcieli kogoś się pozbyć, liczyli na to że uciszą kogoś na wieki. Zamieszała łapą spokojną tafle jeziora, ale nie zobaczyła w niej nic ponad swoje własne odbicie. Trochę rozczarowana wyszła na brzeg i ułożyła podwijając ogonek tak by mieć za plecami pień drzewa. Po chwili zaczęła sobie nucić cicho The Cure - Lullaby pacając rytmicznie ogonem o ziemię. |
|||
|
Wendigo Samotnik Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:7 lat (Dorosły) Liczba postów:396 Dołączył:Sty 2017 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 70 Zręczność: 63 Spostrzegawczość: 80 Doświadczenie: 9 |
07-03-2017, 20:58
Prawa autorskie: Av: Askari
Czuł jak wzrok lwicy go przenika, trudno było nie poczuć tych zielonych ślepi na sobie. Jak usłyszał prośbę, podniósł jedną brew. Coś w zamian za dochowanie tajemnicy, takiego czegoś jeszcze nie słyszał. Oczywistym dla niego było nie zdradzanie tajemnic, takich rzeczy się nie rozpowiada na lewo i prawo. Odkaszlnął i zaczął mówić cichszym tonem niż zazwyczaj.
- Dotrzymam tajemnicy, nie chcę niczego od ciebie. Gardzę tymi co zdradzają tajemnice. - Już miał zamiar się stąd oddalić. Zaczął iść w swoją stronę, lecz przyszła mu do głowy pewna myśl i się odwrócił w stronę Tene. - Mam jednak jedną radę. Postaraj się czasem nie wyrzucać z siebie słów pod wpływem emocji, może ci to oszczędzić kłopotów. - Powiedział już swoje. Zastanawiał się czy na pewno dobrze zrobił mówiąc 'radę', zważając na średnio opanowane zachowanie szarej. |
|||
|
Tene Samotnik Gatunek:Lew Afrykański Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:133 Dołączył:Sty 2017 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 77 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 55 Doświadczenie: 22 |
09-03-2017, 21:40
Prawa autorskie: Ja
Tytuł pozafabularny: Nieszczęśnik
Nie mogła uwierzyć słowom Wendigo, nie spodziewała się że nie wykorzysta okazji, że powie coś podobnego. Osłupiała z lekka, wydawał się szczery, ale podejrzliwość wzięła górę nad Tene, musiała być pewna, a na razie zapewnienia lwa jej nie wystarczyły, już zamierzała zatrzymać go, ale ten zaczął coś do niej mówić.
- Jakbym... - urwała, już chciała mu przegadać, ale wysiliła się by być względnie spokojną, nawet bardzo, bo jej złość i tak zdradziła nastroszona sierść na karku i chyboczący się na boki ogon. "Jeszcze będzie mnie pouczał?" pomyślała, na głos mówiąc już coś innego. - Zapamiętam twoją radę, przyda się - prawie jej się udał zwykły ton, choć bliżej mu było do ironii, starała się. - Skąd mam pewność że mówisz prawdę? Mam uwierzyć na słowo? Nigdy nie zdradzisz mojej tajemnicy? Nawet jeśli byłoby to dla ciebie korzystne? - zagrodziła mu drogę, znów wpatrując się w jego oczy, próbowała wyczytać czy to co powie będzie prawdą, choć jak bardzo by się nie starała nigdy nie będzie miała stuprocentowej pewności. |
|||
|
Wendigo Samotnik Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:7 lat (Dorosły) Liczba postów:396 Dołączył:Sty 2017 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 70 Zręczność: 63 Spostrzegawczość: 80 Doświadczenie: 9 |
10-03-2017, 01:03
Prawa autorskie: Av: Askari
A już miał nadzieję na opuszczenie terenu tajemniczego jeziora. Zatrzymał się przed lwicą stojącą przed nim, wiedział że mu nie zaufa, każdy mógłby tak sobie powiedzieć. Podniósł wzrok na nią, myśląc jak udowodnić że nie kłamie.
- Skoro mi nie wierzysz, to.. - Przerwał na krótką chwilę by dobrać słowa. - To pomyśl kto normalny pyta się czy znam kogoś co zrobił coś takiego. W życiu mi jeszcze takiego pytania nie zadano. - Powiedział podnosząc lekko brew. - Korzyści w takiej tajemnicy nie widzę, marny byłby to raczej szantaż lub oczernienie. - Skończył z tą samą miną, po czym usiadł i machnął lekko ogonem, przywracając normalny wygląd pyska. Miał nadzieję że lwicy wystarczy takie wytłumaczenie, że nie widzi powodu by kłamać na ten temat. Zdrajcami gardził, uważał ich za jedne z gorszych istot. - Masz jeszcze jakieś pytania? - Dodał, zerkając na Tene.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-03-2017, 01:40 przez Wendigo.)
|
|||
|
Tene Samotnik Gatunek:Lew Afrykański Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:133 Dołączył:Sty 2017 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 77 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 55 Doświadczenie: 22 |
10-03-2017, 23:10
Prawa autorskie: Ja
Tytuł pozafabularny: Nieszczęśnik
Uważnie wysłuchała słów lwa, analizując je w myślach. Miały one sens, a kolejne potwierdzenia na nic jej się teraz nie przydadzą, bo i tak bardziej czy mniej niż te nie udowodnią czy Wendigo mówi prawdę czy też nie.
- Powiedźmy że ci wierze - odparła niezbyt przekonana, ale co innego mogła zrobić? Westchnęła, nieco już zmęczona, namyślając się chwilę. - Tylko jedno, należysz do jakiegoś stada, czy żyjesz samotnie? Nie musisz mówić jakiego, nie to mnie interesuje - zapytała, nawet nie siadając, też zamierzała już iść. Domyślała się że szybciej mógłby się wygadać otoczony lwami, jeśli by do tego doszło i tylko dlatego interesowała ją ta informacja, choć i ona nie dawała gwarancji, ale Tene już nie zamierzała męczyć tym Wendigo i przy okazji też siebie. Jeśli będzie miał ją wydać to i tak to zrobi, szczęście że nie zna jej imienia. |
|||
|
Wendigo Samotnik Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:7 lat (Dorosły) Liczba postów:396 Dołączył:Sty 2017 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 70 Zręczność: 63 Spostrzegawczość: 80 Doświadczenie: 9 |
11-03-2017, 03:21
Prawa autorskie: Av: Askari
// Akcja tego marginesu dzieje się parę tygodni przed wydarzeniami Wendigo z marchewkami.
"Powiedzmy? A zresztą, co mi do tego." Pomyślał, potrząsając lekko łbem. Już inaczej nie udowodni że się nie wygada, więc równie dobrze może porzucić w zapomnienie temat. Na pytanie o przynależności do jednego ze stad skrzywił nieco pysk. Nie wspominał dobrze żadnego z jego byłych stad, zawsze pojawiały się problemy gdy znajdował się w jakiejkolwiek grupie. Skąd w ogóle takie pytanie? Nie za bardzo rozumiał co to ma wspólnego z morderstwem członka rodziny, nie znał jednak jej historii, może miało to związek z czymś o czym on nie wiedział. - Dawno temu należałem do stada, ale dość nagle się rozwiązało. Od tamtego czasu żyję na własną łapę, bez niepotrzebnych zmartwień. - Pierwsze zdanie wypowiedział nieco ciszej i w nieładzie, jakby się zmusił do wypchnięcia słów z gardła, resztę zaś powiedział już normalnie. Spuścił lekko wzrok ku ziemi, patrząc się w jedno miejsce. - Czasem potrafi to zbrzydnąć, szczególnie jeśli nie ma z kim wymienić chociaż parę słów. |
|||
|
Tene Samotnik Gatunek:Lew Afrykański Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:133 Dołączył:Sty 2017 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 77 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 55 Doświadczenie: 22 |
13-03-2017, 17:01
Prawa autorskie: Ja
Tytuł pozafabularny: Nieszczęśnik
Zamierzała tak po prostu odejść po wysłuchaniu odpowiedzi, ale ostatecznie jeszcze została, być może tylko na chwilę. To co usłyszała w pewnym sensie dotyczyło też jej, nie ceniła sobie zbyt życia samotnika, choć i ono miało swoje zalety, ale wiedziała że nie nadaje się przez swoją wybuchowość i niekiedy nieprzewidywalność do życia w jakimkolwiek stadzie.
- Chyba każdy lew miał kiedyś stado - westchnęła, przez chwilę spuszczając wzrok i dodając: - Dla mnie straciło ono sens wraz ze stratą najbliższej mi osoby, teraz jest tylko gorzej - zacisnęła, wysunięte pazury na grudce ziemi. - Ale tak, lepiej być samemu, nikogo się nie skrzywdzi - zamyśliła się, patrząc na swoją łapę i nie bardzo zdając sobie sprawę że wypowiedziała to na głos. Machnęła jeszcze ogonem, nieco mniej gwałtowniej niż wcześniej, teraz głównie była zmęczona i marzyła już tylko o tym by znaleźć sobie jakieś schronienie i odpocząć. Z dala od duchów, w które oczywiście nie chciała wierzyć. - Zabieram się już stąd, żegnaj - zerknęła na lwa, po czym poszła w swoim kierunku, nasłuchując czy nic i nikt nie idzie za nią. zt
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-03-2017, 00:34 przez Tene.)
|
|||
|
Wendigo Samotnik Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:7 lat (Dorosły) Liczba postów:396 Dołączył:Sty 2017 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 70 Zręczność: 63 Spostrzegawczość: 80 Doświadczenie: 9 |
13-03-2017, 18:54
Prawa autorskie: Av: Askari
- Żegnaj. - Mruknął już bardziej do siebie, widząc jak lwica się oddala we mgle. Dopadła go cisza tego miejsca, tak cicha że aż prawie straszna. Wzdrygnął się nieco, we mgle czuł się trochę jak w pułapce w której może polegać tylko na słuchu i węchu. Wstał, chciał opuścić już to miejsce. Zaczął iść dość wolnym krokiem na wschód, przedzierając się przez mgłę.
Zt |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości