♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#16
09-04-2017, 12:04
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Belial mówił to wszystko by sprawdzić reakcję lwicy, miał świadomość że w jej oczach wygląda to dziwnie. Inna sprawa że lwica była całkiem ładna co robiło wrażenie na samcu. 
Nie muszę cię znać... Powiedziałem że mi się podobasz ładna jesteś... - chwilę się zastanawiał czy sprawdzić jej reakcję na kolejny krok który chodził mu po łbie... 
- czego tu szukasz? Masz rodzinę? Stado? - postanowił najpierw ją wypytać a zabawą zajmie się później... Nie odrywając od niej oczu położył swoją łapę na jej łapie dołączając do tego zawadiacki uśmiech.
Siena
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:19 miesięcy Liczba postów:41 Dołączył:Mar 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 56
Zręczność: 61
Spostrzegawczość: 63
Doświadczenie: 10

#17
09-04-2017, 20:04
Prawa autorskie: Siena, Disney

Na jej pysk cisnęły się wszystkie brzydkie słowa, jakie kiedykolwiek usłyszała. Lwica słysząc, że nie musi jej znać prychnęła cicho. Miała świadomość tego, że wkopała się w niezłe bagno, ale starała się odpowiadać w miarę normalnie. Czując jego dotyk na swojej łapie spłoszyła się nieco i położyła uszy po sobie, ale nie wyrwała łapy. Przez chwilę zapomniała, że zadał jej pytanie, jednak w porę się ogarnęła.
-Ja... Właściwie to szukam swojego miejsca...-odparła szczerze samica i zastanawiała się jak dużo może mu wyjawić. Postanowiła, że powie mu tylko tyle ile będzie chciał wiedzieć i nic więcej. Widząc jak się szczerzy znowu przeszły ją dreszcze i miała nadzieję, że samiec nie jest lwiojadem. Nie chciałaby poczuć tych kłów na swojej szyi. Czuła się lekko zawstydzona bliskością samca, ale też wolała to, od uciekania w deszcz jak dzika gazela. -A ty?-spytała. -Chyba należysz do jakiegoś stada, prawda?- dodała. Wolałaby chyba siedzieć w jednej jaskini z trzema jadowitymi gadami niż zostać choć chwilę dłużej w tej dziwnej pozycji. Gdyby się choć trochę odsunął byłoby lepiej.  Myślała samica.
Cytat:"Jeśli nie umiesz kłamać, powiedz prawdę, jeśli się boisz powiedzieć to zamilcz." 

[Obrazek: siena_by_marti112-db3n02a.png]

Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#18
09-04-2017, 22:27
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Upierdliwy, wredny typ z tego samca... Nie dał lwicy komfortu i trwał w bezruchu blisko niej. 
- Nie... Jestem samotnikiem który już stracił swoje stado... Ale chcę do tego wrócić. Na razie tylko szukam... - zbadał ją wzrokiem z dołu do góry. 
- Nie bój się mnie... Daj się ponieść... Nie bądź taka spięta. Gdybyś nie miała odrobiny zła w oczach to bym tu z tobą nie siedział... - nagle polizał ją w nos przymykając oczy. Oblizał się i otwierając oczy odparł. 
- słodki smak niewinności... Ale czuję że ta niewinność się kończy. - wyszczerzył kły w szerokim uśmiechu.
Siena
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:19 miesięcy Liczba postów:41 Dołączył:Mar 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 56
Zręczność: 61
Spostrzegawczość: 63
Doświadczenie: 10

#19
10-04-2017, 18:36
Prawa autorskie: Siena, Disney

Szuka? Szuka czego? zastanawiała się samica. Słysząc, że ma się go nie bać zaczęła się po raz setny zastanawiać nad sensem własnego istnienia. Chciała coś mu odpyskować, ale słysząc, że ma coś złego w oczach zdziwiła się. Czując jak ją oblizał, lwice przeszedł dreszcz. Nie wiedziała czy było to przyjemne. Zbyt krótko to trwało, by mogła to zrozumieć. Widząc jego uśmiech możliwie pobladła nieco. Czy on musi być taki przystojny?! Przestań! Krzyczała lwica w myślach. Nie wiedziała co ma zrobić. Znowu została kompletnie zbita z tropu. Wpatrywała się w jego oczy i zaniemówiła. Chciała go poprosić by się odsunął, ale jej nie wyszło.
-Czy... Czego szukasz?- lwice nagle olśniło. Już wiedziała co ją dźgało od środka. Niedokończona odpowiedź. Ciekawość w jej przypadku była czymś niezmordowanym w każdym momencie. Nawet w obliczu zagrożenia w jej głowie huczało od niezadanych pytań, lub niedokończonych odpowiedzi. Mimowolnie jej głowa przechyliła się lekko w prawo.
Cytat:"Jeśli nie umiesz kłamać, powiedz prawdę, jeśli się boisz powiedzieć to zamilcz." 

[Obrazek: siena_by_marti112-db3n02a.png]

Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#20
10-04-2017, 21:44
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

- masz w życiu cel? Cóż jest dla ciebie ważne... - spe nie odpowiadał na jej pytanie, miał wrażenie że zaraz oboje do tego dojdą. 
- powtórzę... Nie bój się mnie. Daj się ponieść... Niech emocje wezmą górę... - dodał po chwili by uspokoić lwicę. Nie miał wobec niej złych zamiarów... Jeszcze.
Siena
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:19 miesięcy Liczba postów:41 Dołączył:Mar 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 56
Zręczność: 61
Spostrzegawczość: 63
Doświadczenie: 10

#21
11-04-2017, 17:40
Prawa autorskie: Siena, Disney

Słysząc pytanie zdziwiła się. Co było jej celem? Co było dla niej ważne? zastanawiała się. Po chwili wyrwała się z zamyślenia i słysząc jak próbuje ją uspokoić starała się mu zaufać. 
-Moim celem... Jak celem pewnie wszystkich jest przetrwanie. Nie mam o co, ani o kogo się troszczyć, więc nie mam innego celu w życiu... Na razie.- odparła spokojniej niż wcześniej. Uznała, że samiec jest jakimś dziwnym stworzeniem, które nie odpowiada na pytania. Powoli się uspokajała, aż ciekawość zaczęła nad nią brać górę. -Dziwny z ciebie lew. -stwierdziła. Jej brew powędrowała w górę. Spojrzała kątem oka na wyjście z jaskini. -Dalej pada...-  stwierdziła jakby z wyrzutem. Chciałaby porozmawiać z nim chociażby o pogodzie. Ich obecne tematy rozmowy wydawały się lwicy dziwne. Czuła się jak na przesłuchaniu.
Cytat:"Jeśli nie umiesz kłamać, powiedz prawdę, jeśli się boisz powiedzieć to zamilcz." 

[Obrazek: siena_by_marti112-db3n02a.png]

Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#22
11-04-2017, 18:33
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Słusznie że czuła się jak na przesłuchaniu, bo to było przesłuchanie, szary jeszcze nie mógł dać za wygraną... 
- a więc szczerze Ci polecam abyś znalazła cel... Bo przetrwać można tylko w pamięci innych... Piach i tak każdego z nas pochłonie... - odparł cicho. Po chwili i on spojrzał przez ramię na pogodę... Ciągle leje... 
- świat nie jest miłym miejscem jeśli sobie go nie podporządkujesz... Watro. - dodał jakby jeszcze ciszej. Spojrzał znów na lwicę... Był bardzo blisko, przyglądał się jej. Była młoda, bardzo młoda, może jeszcze jest szansa by ją ukształtować, ulepić z niej coś jaj z swierzej gliny, by mogła być silna a zarazem posłuszna... Beli szanował tych którzy byli posłuszni i przydatni a za razem mieli swój mocny harakter... Tacy mogli liczyć na jego pomoc. 
- jestem dziwny... Albo raczej nietypowy... Nie taki jak inni. Tylko że gdy o tym pomyślisz, zrozumiesz że to zaleta. Lwy nie są jak stado gnu... Gnu są takie same i gdy jedno wskoczy w ogień, reszta też tak zrobi... Nie po to by walczyć o coś, czy kogoś ratować... One są po prostu głupie.
Siena
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:19 miesięcy Liczba postów:41 Dołączył:Mar 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 56
Zręczność: 61
Spostrzegawczość: 63
Doświadczenie: 10

#23
11-04-2017, 21:19
Prawa autorskie: Siena, Disney

-Masz rację... I tak każdy z nas kiedyś stanie się trawą...-odparła w lekkim zamyśleniu. Co jak co, ale samiec był niewątpliwie inteligentny co nie uszło uwadze lwicy. Stwierdziła, że jest pociągający, ale po chwili zganiła się za to w myślach. Nie mogła zapominać, że nadal nie jest bezpieczna. W duchu podziwiała go. Nie poznała jeszcze żadnego stworzenia, które by z taką łatwością nazwało rzeczy po imieniu. -Faktycznie... Gnu nie grzeszą inteligencją... Jednak czy wszystkie lwy się różnią? Może nie spotkałam wiele lwów w swoim krótkim życiu, jednak zaledwie garstka z nich różniła się od reszty. Pozostali działali według rutyny. Tak jak moje byłe stado. Jedyne co ciekawiło lwice, było nudnymi plotkami, które się ciągle powtarzały. Historia lubi się toczyć kołem, ale jeśli to koło trwa miesiąc można szybko popaść w rutynę... Nie jest to fajne. Nie życzę tego nikomu. Dlatego nie ma mnie tam teraz...- powiedziała lwica. Przez pewien moment popadła za bardzo w swoje domysły i zdradziła nieco za dużo ze swojego życia. Znowu zganiła się w myślach za taki długi monolog i miała nadzieję ,że nie uśpiła samca. Jednak po chwili stwierdziła, że wtedy mogłaby uciec. Chociaż nie wiedziała czy na pewno chciałaby nadal uciec.
Cytat:"Jeśli nie umiesz kłamać, powiedz prawdę, jeśli się boisz powiedzieć to zamilcz." 

[Obrazek: siena_by_marti112-db3n02a.png]

Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#24
11-04-2017, 22:04
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

- życie to coś więcej niż jedzenie, spanie i zaspokajanie potrzeb... - spojrzał na nią zawadiacko i wystawił kły w uśmiechu. 
- jednak aby życie sobie układać należy najpierw zaspokajać swoje potrzeby... A te przeeadzają się w rządze... - zrobił krok ku niej, więcej się już nie dało. Lwica była znacznie mniejsza od niego więc jedno pchnięcie wystarczyło by lwica leżała na łopatkach. Szary szybko stanął nad nią i pochylił się nad jej uchem. 
- wiem że się boisz... Tylko sama siebie zapytaj czego najbardziej... Im mniej będziesz się bać, tym mniejsza krzywda cię spotka. - wyszeptał. Sprawa wyglądała tak że szary był silniejszy i mógł śmiało nawet zabić lwicę gdyby tylko chciał. Jednak nic nie uczynił, jedynie stał nad nią patrząc jej głęboko w oczy.
Noir
Konto zawieszone

Gatunek:Panthera onca palustris Płeć:Samiec Wiek:4 lata Liczba postów:60 Dołączył:Wrz 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 85
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 20

#25
12-04-2017, 11:41
Prawa autorskie: OwlyBlue, Ki-Re, NaturePunk

Patrole mają to do siebie, że nie można ich przekładać na później. Nawet jeśli pogoda ku temu nie sprzyja. Tym bardziej, że nieustannie padało od kilku dni i wcale nie zamierzało przestać. Przemierzałem tereny spokojnie wypatrując oznak intruzów, nikła woń dotarła do mych nozdrzy. Obcy zapach, zszedłem na niższe partie gałęzi a potem zsuwając się po pniu zeskoczyłem na podmokły grunt. Przypatrywałem się śladom, odciskom łap, niektóre były już całkiem wypełnione wodą, która spadła z nieba. Tam gdzie jednak było gęstsze listowie odmalowywały się wyraźnie, przysunąłem swoją łapę by porównać wielkość. Były mniejsze. Podążyłem tym tropem dalej, na jednym z krzaków zastałem wplątany kłębek szarej sierści. Idąc dalej tym śladem, miałem już pewność, że nie mam do czynienia już tylko z jednym intruzem ale z dwoma. Te drugie odciski łap były większe.
Teraz musiałem zachować większą ostrożność.
Trochę czasu zajęło mi odkrycie kryjówki jaką sobie obrali obcy, szczególnie, że w niektórych momentach deszcz całkowicie zmył ślady. Ale to była moja dżungla, mój dom, to ja znałem te tereny lepiej.
W końcu znalazłem. Krzewy zostały niedbale połamane i powyrywane by teraz całkowicie odkryły skalną wyrwę, która przypominała bardziej wgłębienie niż jaskinię. Mimo iż to miejsce było zacienione to nie sposób było przegapić w niej ruchu, błysku ślepi i mniejszego osobnika z jasną szarą sierścią. Obserwowałem ich przez chwilę z góry, na jednej z gałęzi. Zamaskowany wśród liści, tylko końcówka ogona nerwowo drgała na widok lwów.
Zawarczałem głośno szczerząc kły a w złoto-zielonych ślepiach strzelały wrogie iskry.

[Mam pozwolenie administracji na wbicie do wątku i obronę terytorium panter].




Visa
Konto zawieszone

Gatunek:czarna pantera Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni (8 lat) Liczba postów:204 Dołączył:Sie 2014

STATYSTYKI Życie: 94
Siła: 75
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 56

#26
12-04-2017, 17:13
Prawa autorskie: ja xd

Lampart patrolował inną część dżungli w tym momencie. Skupiał się na centralnych terenach by w razie czego móc chronić serce dżungli. Teraz nie było odwrotu, Visa czuł, że jest tak samo zdeterminowany jak Noir. Nidy wcześniej żaden z nich nie był odpowiedzialny do tego stopnia za nic. Najwyraźniej czas było to zmienić.
Gęsty deszcz sprawiał, że widoczność była kiepska, ale starszy i doświadczony lampart doskonale wiedział jak ma się poruszać żeby nie stracić równowagi. Zapach rozmywał się z aromatem wilgoci, ślady niknęły tak szybko jak się pojawiały, ale i tak zdołał odnaleźć coś niepokojącego. Zeskoczył na glebę, na której ślady wciąż były dość świeże i nie zdążyły zmienić się w bezwartościowe błoto. Visa nachylił się ku nim, żeby móc dobrze poznać ich zapach a potem rozejrzał się, żeby mieć pewność, w którą stronę poszedł intruz. Ślady zdecydowanie nie należały do lamparta. Część z nich odzwierciedlała większą łapę niż lamparcia. Starszy panter mógł więc przypuszczać, że ma tutaj do czynienia z samcem lwa. Nie sądził żeby nagle pojawił się tutaj drugi jaguar. Zresztą nikły zapach, który się zachował mówił u co innego. Potwierdzał tezę, że miał do czynienia z lwem. Wskoczył na okoliczne drzewo i poszedł w kierunku, w którym prowadził trop. I w momencie, w którym wydawało mu się, że ślad się urwał - usłyszał warkot. Charakterystyczny bo inny niż lamparci czy lwi. Wiedział, że to Noir. Musiał więc wpaść na trop tego samego lwa co Visa.
Lampart dobiegł skacząc po drzewach do miejsca, w którym dostrzegł na ziemi parę lwów. Wyszukał wzrokiem jaguara, który był dosłownie na przeciw niego. I on wydał z siebie ostrzegawczy, głośny warkot. Będą się bronić, nikt im dżungli nie odbierze.
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#27
12-04-2017, 17:33
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Widząc co się dzieje szary musiał przerwać zabawę. Odwrócił się z niezadowoloną miną w stronę agresorów. 
- Anudora... - przy się tylko. Nie musiał się pytać o co chodzi, sprawa była jasna. Spojrzał na lwicę i spokojnym tonem odparł. 
- jak widz tu nie jest bezpiecznie... Mówiłaś coś o przetrwaniu... Jeśli nadal chcesz przetrwać to idź za mną... - ruszył wolno w stronę wyjścia obserwując koty. Gdyby nie lwica, chętnie by z nimi pogadał... Może następnym razem. 
- wybaczcie... - odparł jedynie mijając ich. 

Z. T
Siena
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:19 miesięcy Liczba postów:41 Dołączył:Mar 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 56
Zręczność: 61
Spostrzegawczość: 63
Doświadczenie: 10

#28
12-04-2017, 19:29
Prawa autorskie: Siena, Disney

Lwica leżąc pod lwem zgłupiała. Jej młodziutki umysł nie zdążył się przyzwyczaić zbyt do nowej pozycji, a już po chwili usłyszała czyjeś ciche kroki. Ktoś się skradał. Chciała odpowiedzieć samcowi, który się nad nią nachylał by z niej zszedł, bo głupio się czuję, ale nie było jej to dane. Kroki ewidentnie zbliżały się w ich stronę. Po chwili usłyszała warknięcie i zerwała się na równe nogi. Nie miała nawet ochoty nawrzeszczeć na samca za niegodne zachowanie, gdyż jej umysł zaprzątał teraz inny problem, a mianowicie ślepia jaguara, które wręcz wierciły w niej dziurę. Po chwili do tych ślepi, dołączyły drugie. Oczy kolejnego kota. Był to niewątpliwie lampart, ale samica nie chciała się przekonywać czy ma rację. Nigdy takiego w życiu nie spotkała. Oznaczało to, że jest na pewno niebezpieczny, a słysząc warkot tego drugiego utwierdziła się jej teza. Te koty zdecydowanie nie były zbyt optymistycznie nastawione do rozmowy. Słysząc przywitanie lwa z kotami zdziwiła się nieco, ale sama nic nie odpowiedziała. Widząc z lekka wrogie nastawienie spłoszyła się nieco i mimowolnie przybliżyła się do niewątpliwie większego i silniejszego od niej samca. Widząc, że lew wolno rusza w stronę wyjścia, ruszyła za nim. Mijając czarne koty spojrzała na nie podejrzliwie, mając nadzieję, że żaden z nich nie wpadnie na żaden głupi pomysł. Nie chciała znowu nigdzie uciekać. Jej futerko, które niedawno wyschło, teraz znowu się zmoczyła i zaczęła samicy ciążyć.
Cytat:"Jeśli nie umiesz kłamać, powiedz prawdę, jeśli się boisz powiedzieć to zamilcz." 

[Obrazek: siena_by_marti112-db3n02a.png]

Noir
Konto zawieszone

Gatunek:Panthera onca palustris Płeć:Samiec Wiek:4 lata Liczba postów:60 Dołączył:Wrz 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 60
Zręczność: 85
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 20

#29
24-04-2017, 09:05
Prawa autorskie: OwlyBlue, Ki-Re, NaturePunk

Obserwowałem jak lwy posłusznie odchodzą a gdy zniknęli wśród zarośli i kurtyny deszczu wyprostowałem się i spojrzałem na Visę. Napawała mnie w tym momencie duma, że bez większych oporów udało się przegonić intruzów. Choć sam zapewne miałbym z tym większy problem. Na mym pysku pojawił się lekki uśmiech.
- Upewnię się, czy rzeczywiście opuszczą nasz teren. - Odezwałem się przeskakując na kolejne partie gałęzi. - Dzięki za wsparcie. - Dodałem będąc blisko lamparta po czym sam śmignąłem w gąszcz za lwami. W znacznej odległości śledząc ich dalej aż po granice dżungli.
z/t




Visa
Konto zawieszone

Gatunek:czarna pantera Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni (8 lat) Liczba postów:204 Dołączył:Sie 2014

STATYSTYKI Życie: 94
Siła: 75
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 56

#30
25-04-2017, 00:21
Prawa autorskie: ja xd

I on odprowadził intruzów wzrokiem. Oczywiście miał nadzieję, że ta dwójka nie pojawi się już tutaj. Odetchnął tracąc ich z oczu. Zresztą miał nieodparte wrażenie, że ten lew już w dżungli bywał. Czy to nie był przypadkiem ten osobnik, którego obserwował zanim poznał Noira? Był niemal pewny. Westchnął ponownie. Trzeba będzie na niego najwyraźniej w przyszłości uważać.
Odwrócił się w stronę jaguara, kiedy usłyszał jego głos. Uśmiechnął się półgębkiem.
- To zawsze dobry pomysł - odparł młodszemu samcowi.
Pokiwał mu jeszcze, gdy Noir postanowił mu podziękować. W pewnym sensie było to dość dziwne uczucie. Odprowadził towarzysza spojrzeniem.
/ Visa wciąż tu jest
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-04-2017, 19:01 przez Visa.)


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości