♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#1
09-03-2017, 00:37

// Akcja dzieje się jakieś cztery-pięć miesięcy po wydarzeniach z "Lwiątek pod Lwią Skałą", niemal bezpośrednio przed przybyciem Huntress do Jaskini Mchu.


Opisane lokacje znajdują się na północny wschód od rejonów opisanych na forum, w okolicach zewnętrznych granic Srebrnego Księżyca.//

Młoda, smukła lwica poruszała się spokojnym, miarowym tempem, idąc przez lekko górzysty teren. Poruszała się tak odkąd opuściła tereny czterech stad. Gdyby w tej dość odludnej okolicy znajdował się jakiś przypadkowy przechodzień, mógłby uznać, że lwica spaceruje bez celu, ot tak, by się przejść, gdyby nie fakt, że to miejsce było nieco zbyt oddalone od zamieszkałych terenów.
Powodem takich wniosków mógłby być fakt, że w jej zachowaniu nie było widać wyraźnej świadomości celu, dało się natomiast wychwycić lekkie melancholijne znudzenie, charakterystyczne bardziej dla tych w jesieni życia, niż dla młodych. Nie było to jednak załamanie, ani zawód nie spełnionych obietnic czy nadziei, lecz raczej spokojne, beznamiętne kontynuowanie jakiegoś dawno powziętego postanowienia, w którego spełnienie wykonawczyni nie wierzyła już tak mocno.

Okolica po części również przyczyniała się do tego nastroju. Rzędy suchych na szczytach wzgórz, po między którymi jednak spływały podziemne strużki wody, umożliwiające rozwój karłowatym krzewinkom, nie zawierały nic, co mogło by cieszyć oko. W około, poza kilkoma niezbyt wysokimi drzewami, nie było niczego, na czym można by zawiesić wzrok, całości zaś dopełniało miejscami zachmurzone niebo.

Jedynym ciekawszym miejscem w okolicy wydawało się zagłębienie, gdzie jeden z podziemnych strumieni wybijał na powierzchnię. W okolicy rosło nawet kilka anemicznych kwiatów i kilka kępek krzewinek, co w połączeniu z małym jeziorkiem zasilanym strumieniem, czyniło z tego zakątka miejsce, w którym można było ulżyć zmęczonym łapą i zebrać siły przed podjęciem dalszej podróży.
Huntrees
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:młodzik Liczba postów:212 Dołączył:Wrz 2016

STATYSTYKI Życie:
Siła: 65
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 30

#2
17-03-2017, 20:45
Prawa autorskie: lineart: Malaika4, kolory: Fileera, cienie: Salvathi

Huntrees szła, wciąż szukając siostry. Traciła już nadzieję na jej znalezienie. Zastanawiała się czy nie przestać szukać siostry, a zacząć szukać własnej drogi. Lecz w tym momencie przypomniał jej się jej ciepły głos, ulubione zabawy i przepychanki. Stawiała kroki raz za razem próbując skupić się na celu. Chmury przewalały się nad ponurym, szarym krajobrazem co jeszcze bardziej nastrajało lwice melancholicznie. Zauważyła wybijający się na tle monotonii strumyk i podeszłą. Nachyliła się i zaczęła pic bardziej na siłę niż z pragnienia.
Smukła, mała lwica. Zielone  oczy.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#3
05-04-2017, 23:34

Strumień szemrał z cicha pomiędzy kamieniami. Wcześniej płynął zapewne przez jakieś jaskinie, dzięki czemu woda była chłodna i przejrzsta. Oprócz chłodu podziemia, można było wyczuć delikatne aromaty ziół oraz mchu. Słońce nie grzało mocno, ale plamy cienia i światła były wyraźnie kontrastujące. Przesuwające się po niebie chmury tworzyły na okolicznych wzgłórzach mozajki cieni, z wolna płynące po wyschniętej ziemi. Lekki wiatr z pomiędzy wzgórz delikatnie owiewał smukłe ciało lwicy, poza nim w powietrzu panowała apsolutna cisza. W tej atmosferze myśli kłębiące się w głowie miały pełne pole do popisu i chaotycznego przelewania się przez umysł. Wystarczyło się jednak zapatrzeć w mozajki plam słońca i cienia na zboczach, albo wsłuchać się w szmer strumienia, by dać się im ponieść i odseparować od natłoku myśli.
Huntrees
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:młodzik Liczba postów:212 Dołączył:Wrz 2016

STATYSTYKI Życie:
Siła: 65
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 30

#4
06-04-2017, 10:35
Prawa autorskie: lineart: Malaika4, kolory: Fileera, cienie: Salvathi

Woda orzeźwia.Jest zimna i czysta. Miła odmiana po tych błotnistyc kałużach z których często piłam w drodze. Po tych błotnych kałużach kręciło mi się w głowie a teraz czysta woda rozjaśnia mi w głowie. Podnoszę głowę i teraz wiatr delikatnie owiewa mi mój mokry parszywy pysk. Który nawet nie potrafi znaleźć siostry. Który nie potrafił dogadać się z własną matką. Nie! Dosyć! Uspokajam się i oddycham miarowo. Rozglądam się i widzę piękno tego miejsca. Gra świateł jaką prowadzi słońce. Strumień szemrzący wśród kamieni. Chce się tym podzielić z kimś i odwracam się szukając kogoś stojącego za mną. Ale nikogo nie ma. Jestem sama. Szloch wydziera się z mojego gardła. Łzy mieszają się ze strumieniem. Jak długo jeszcze będę sama? Nigdy nie byłam zbyt towarzyska i raczej trzymałam się z boku. Nawet teraz w podróży przyzwyczaiłam się do samotności. Przynajmniej tak sądziłam. Jednak w takiej chwili to że jestem sama nie było łatwe. Matka nigdy nie była dla mnie oparciem. Przy niej czułam się jeszcze bardziej samotna niż gdybym była sama. Jedynie Askari poprawiała mi nastrój. A teraz jej nie ma. Nie ma! Łzy powracają jeszcze większą falą.
Smukła, mała lwica. Zielone  oczy.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#5
08-05-2017, 21:54

Choć lwica była w paskudnym nastroju i myśli miała niezbyt ciekawe, to otoczenie nie pozwalało na oddawanie się rozpaczy. Prawdę powiedziawszy, w ogóle zaczynało jej się ciężko myśleć. Chipnotyczne plamy światła i cienia na zboczach wzgóż, szmery strumyka oraz zapachy pleniących się nad strumieniem roślin powodują, że myśli powoli zwalniają a ciało samo się odpręża zsyłając na udręczony umysł chwile spokoju.
Huntrees
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:młodzik Liczba postów:212 Dołączył:Wrz 2016

STATYSTYKI Życie:
Siła: 65
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 30

#6
08-05-2017, 22:29
Prawa autorskie: lineart: Malaika4, kolory: Fileera, cienie: Salvathi

Powoli uspokajam się. Trzeba żyć dalej. A ja, nie jestem słaba. Co nie zmienia faktu że chce odpocząć. Kładę się w miejscu w którym strumyk wytwarza delikatną mgiełkę. Pozwalam aby nastrój doliny mnie uspokoił. Przecież ja i tak nie mam aż tak źle. Czuję zapach roślin i słyszę zwierzęta przmykające gdzieś wśród traw. Światło pada na moją sierść tak, ze wyglądam jak lampart. Wszystko emanuje spokojem. Czemu się mu nie poddać? W końcu i tak zaraz rusze w drogę. Na te chwile odpoczywam. Choc jakaś część mnie nie do końca usypia a spokojnie czuwa. Jestem odprężona ale nie śpię. Przeciez wkrótce musze ruszyć w drogę.
Smukła, mała lwica. Zielone  oczy.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#7
21-05-2017, 23:24

Wśród płatającej wzrokowi figle scenerii, lwica zobaczyła nagle, zmierzającego w jej stronę starego lwa. Wyraźnie szedł w jej kierunku, mając do niej jakąś sprawę, bo przecież w końcu, w okolicy nie było nikogo innego. Szedł powoli, wlekąc łapę za łapą. W całej jego postawie widać było odciśnięte piętno wieku. Jednocześnie, pomimo dość znacznej jeszcze odległości, było czuć od niego spokój i brak jakichkolwiek zmartwieć, zaprzątających życie normalnych stworzeń. W żadnym wypadku nie był on groźny, choć nie było u niego widać tej serdeczności, którą przedstawia spora część starszych osób. W każdym razie, nie mógł on stanowić dla lwicy zagrożenia.
Huntrees
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:młodzik Liczba postów:212 Dołączył:Wrz 2016

STATYSTYKI Życie:
Siła: 65
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 30

#8
22-05-2017, 11:58
Prawa autorskie: lineart: Malaika4, kolory: Fileera, cienie: Salvathi

Moje ucho wychwyca jakiś szmer za moimi plecami. Całą senność i odprężenie gdzieś znikają, a mięśnie naprężają się i jestem gotowa do obrony przed przybyszem. Jednak to, co zauważam lekko uspokaja moje odruchy walki. To starszy lew. Zapewne nie groźny, ale nigdy nic nie wiadomo. Nie odprężam się do końca ale pozwalam sobie na rozluźnienie mięśni. Jeśli będę miała szczęście lew po prostu przejdzie bokiem. Szanuję starsze zwierzęta chyba, że to starsza zwierzyna. Taką się dobija. Po za tym to, że kogoś szanuję nie znaczy, że chcę z nim rozmawiać albo, że nie będę z tym kimś walczyć jeśli zajdzie taka potrzeba.
Smukła, mała lwica. Zielone  oczy.
Huntrees
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:młodzik Liczba postów:212 Dołączył:Wrz 2016

STATYSTYKI Życie:
Siła: 65
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 30

#9
10-07-2017, 18:22
Prawa autorskie: lineart: Malaika4, kolory: Fileera, cienie: Salvathi

/jakby co to nadal chcę napisać tego questa do końca/
Smukła, mała lwica. Zielone  oczy.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#10
22-07-2017, 01:06

Sędziwy lew podszedł do niej na odległość umożliwiającą normalną rozmowę, po czym stanął wyprostowany. Powiódł wzrokiem po jej postaci, i odezwał się tonem spokojnym, choć pozbawionym poza tym innych emocji:

Witaj, Siostro. Cóż cię zprowadza na ziemie Księstwa Spokoju. Czy tak jak my poszukujesz spokoju i ukojenia? -zapytał, przeciągając niektóre głoski, co nadawało jego wypowiedzi niejaką głębie.
Huntrees
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:młodzik Liczba postów:212 Dołączył:Wrz 2016

STATYSTYKI Życie:
Siła: 65
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 30

#11
22-07-2017, 23:56
Prawa autorskie: lineart: Malaika4, kolory: Fileera, cienie: Salvathi

A więc na razie pokój.  Lew nie wyglądał jakby miał zaatakować.
-Księstwo Spokoju? Przepraszam nie slyszałam o takim. To stado?- pytam. Jednak na słowa lwa znów spada mnie smutek.
-Nie, nie spokoju. Siostry. Nie widział pan może grzywistej lwicy?-nadzieja odżywa we mnie. Przecież Askari mogła ty szukać domu i ukojenia!
Smukła, mała lwica. Zielone  oczy.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#12
24-07-2017, 00:07


Nie, Dziecko. Nie jesteśmy stadem. Raczej grupą, bez podziałów na funkcje, rasy i hierarchie. I nie dziwie się, że nie słyszałaś. My nie uczestniczymy w życiu tej krainy. A nas nikt nie niepokoi.
Stary lew zamyślił się na chwilę nad pytaniem lwiczki.
Cóż, wielu przybywa, by do nas dołączyć. Lecz my nie zwracamy uwagi, a wielu z pośród naszych Braci i Sióstr woli powiernictwo ciszy nad swoimi histroriami, a my nie zmuszamy ich do niczego. Lecz jeśli chcesz, zapraszam cię w nasze progi, byś sama mogła poszukać i sprawdzić.
Huntrees
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:młodzik Liczba postów:212 Dołączył:Wrz 2016

STATYSTYKI Życie:
Siła: 65
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 30

#13
28-07-2017, 14:33
Prawa autorskie: lineart: Malaika4, kolory: Fileera, cienie: Salvathi

No cóż. Musę sprawdzić czy tu jej nie ma. Cały czas wypatrując niebezpieczeństw kiwnęłam głową na znak zgody.
- Dobrze. Dużo tu was jest? -pytam. Mam nadzieję, że to nie zajmie nie wiem ile czasu, bo jeśli jej tu nie ma to stracę czas w którym mogłabym iść dalej.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#14
30-07-2017, 02:01

Przyjmując skinienie lwiczki za potwierdzenie, odwrócił się mniej więcej w kierunku z którego przyszedł i dał jej łbem znak by poszła za nim. W międzyczasie zaczął mówić:
Cóż jesteśmy tu już od wielu lat, i ostatnio nie Jest z nas zbyt wielu, przynajmniej patrząc na naszą historię. Wciąż Jest nas jednak trochę, mniej co prawda niż w sadach, ale Jest. Wszyscy jednak żyjemy dosyć blisko siebie, a obszar, który służy nam za dom, jest jak na stadne standardy doprawdy niewieli.
Sporej części z nas już Nie Ma, a część z nich jest Obecna tylko duchem, tak więc miejsca nie potrzeba wiele.
Huntrees
Duch
*

Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:młodzik Liczba postów:212 Dołączył:Wrz 2016

STATYSTYKI Życie:
Siła: 65
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 30

#15
30-08-2017, 16:29
Prawa autorskie: lineart: Malaika4, kolory: Fileera, cienie: Salvathi

Idę za nim. Co prawda słucham go ale moja koncentracja powoli odpływa tak,że jego słowa wydają mi sie niezrozumiałe.Marszczę czoło.
-Duchem?-spytałam. Duchy nie istnieją. Może chodzi mu o to że cześć sercem należy do tego stada ale nie może tu być.
Smukła, mała lwica. Zielone  oczy.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości