♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

#1
22-03-2018, 23:15
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

Po opuszczeniu  Zębatej Groty, stary udał się w stronę Śnieżnego Lasu. Po drodze przystanął  by z daleka przyjrzeć się Lwiej Skale. 
Kurde, warto by kiedyś tam wpaść, szkoda że na razie to piękne miejsce jest okupowane przez tych wrednych drani- pomyślał, jednak myśl że przy dobrych wiatrach ten stan rzeczy nie utrzyma się przez długi czas znacznie poprawiła mu humor. W sumie trochę zdziwił się gdy jego nozdrzy nie doszła znajoma woń królewskich. Zupełnie jakby całe stado rozpłynęło się w powietrzu. Tib postanowił trochę nad tym podumać. Usadowił się wygodnie na ziemi i skierował spojrzenie w kierunku Lwiej Skały.
Vari
Cesarzowa
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:458 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 16

#2
22-03-2018, 23:36
Prawa autorskie: owlyblue / Malaika + KamiLionheart
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

Vari przeszukiwała okoliczne tereny jej stada w poszukiwaniu obfitych łowisk na następne polowania i zupełnym przypadkiem skierowała się w teren północnej granicy i napotkała tam obcy jej zapach. Nie zastanawiając się zbyt długo ruszyła jego tropem dość żwawo i ochoczo. Miała ochotę na coś nowego, na may dreszczyk emocji i świeżości, której od dość dawna szuka coraz częściej i odważniej. 
W końcu jej morskie ślepia dostrzegły dość masywną, samczą sylwetkę na niewielkim pagórku. Przyjrzała się mu jeszcze trochę z daleka i po chwili zastanowienia ruszyła w jego kierunku nie chcąc ulrywać rzy tym swojej obecności. Nie chciała zostać przecież źle odebrana! Chodziło jej tylko o możliwość zaznajomienia się z kimś zupełnie obcym i wymienienim kilkoma informacjami o ile będzie taka możliwość. Siadła metr od niego i też spojrzała na Lwią Skałę po czym odezwała się.
- Witaj wędrowcze, jak mi się wydaje nie jesteś tutejszy. Co sprowadza tak wielkiego lwa do jednego z mniejszych obszarów leśno-górniczych? - zaczęła zupełnie spokojnie, lekko się doń uśmiechając - Ładna jest, co nie? - dodała po przerwie, wracając wzrokiem na masyw skalny. Zupełnie nie zdała sobie sprawy z tego iż się nie przedstawiła, więc szybko postarała się ten błąd naprawić.
- A tak w ogóle to miło mi poznać, nazywam się Vari.
[Obrazek: Dulw2MX.png]
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

#3
23-03-2018, 00:29
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

Tib dalej gapił się na Lwią Skałę a w jego łbie aż kołowało się  od najdziwniejszych myśli. W sumie to z chęcią pogadałby sobie z jakimś lwioziemcem i spróbować go przekonać, że Simba był zbrodniarzem. Ewentualnie mógłby zarzucić takiego osobnika zmyślonymi faktami i z satysfakcją przyglądać się jak tamten ze złości toczy pianę z pyska. W chwilach takich jak ta naprawdę brakowało mu kogoś kogo mógłby powkurzać.  Ponieważ wiatr wiał w stronę Vari, stary lew nie był w stanie wyłapać jej woni, do momentu aż ta podeszła dość blisko. Będąc przekonanym, że znowu naruszył czyją granicę, wymamrotał pod nosem kilka przekleństw, po czym zwrócił  masywny łeb w stronę lwicy. Już w pierwszej chwili uderzyło go jej podobieństwo do Mosi. No może stary trochę przesadzał ale kolor jej sierści bardzo przypominał mu o jego dawnej partnerce, no i oczywiście o Hakim który barwy odziedziczył właśnie po niej.
-Guten Tag- przemówił ze swoim twardym akcentem, posyłając lwicy krótkie skinienie i jednocześnie miło się przy tym uśmiechając.
-Ciekawość świata- odparł krótko. W końcu nie powie  jej, że przemierza krainę by mordować wszystkich którzy zdążyli mu się narazić.
-Nie tylko ona…- rzekł, ukradkiem zerkając w stronę swojej rozmówczyni, jednak bardzo szybko jego wzrok powrócił na skałę. Miał już na głowie dość zmartwień żeby zajmować się flirtowaniem z nowopoznanymi lwicami.
-Und Ich Tib- odparł ponownie zwracając się w stronę swojej rozmówczyni, całość zwieńczając szerokim uśmiechem.
-Jeśli mnie przeczucie nie myli to znowu wpakowałem swój tyłek na czyjeś  ziemie, ja?- powiedział z lekką rezygnacją w głosie. W sumie to Vari nie wyglądała mu na bezmyślną dzikuskę, jednak nie potrafił się powstrzymać przed poruszeniem pewnej kwestii.
-Mam nadzieję, że Twój szef nie ma jakichś dziwnych upodobań, typu: przymusowe wcielanie do stada- rzucił żartobliwym tonem.
Vari
Cesarzowa
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:458 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 16

#4
26-03-2018, 17:39
Prawa autorskie: owlyblue / Malaika + KamiLionheart
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

Pierwsza rzecz na jaką zwróciła uwagę brązowa lwica był bardzo twardy akcent napotkanego przez nią rosłego samca, który miał w sobie to coś czego brakowało jej w Hakim, a jednocześnie w jakimś stopniu widziała między nimi podobieństwo. Nie dało się ukryć, że jest starszy od jej ukochanego i z pewnością posiada większą krzepę niż jej pulpecik mimo to i tak uważała iż jej partner przeszedł bardzo pozytywne zmiany i w końcu zmężniał. Nie uważała go już jako uroczego, niewinnego i nieporadnego młódka. Tak teraz jej serce mówiło, że ma on coś wspólnego z Tibem.
Wracając do jego osoby... wydawał się być naprawdę przyjaznym, doświadczonym wędrowcem, co bardzo interesowało cesarzową. W każdym razie słysząc komplement nieco się zawstydziła i odrobinkę wycofała. 
- No można tak chyba powiedzieć. - odparła, podśmiewując się sama do siebie pod nosem. W rzeczy samej był na terenie zajmowanym przez cesarstwo. Nie chciała jednak mówić tego od razu, na początku. Nie chciała go bowiem spłoszyć. Po chwili jednak cały jej misterny pomysł poszedł się walić. Nie chciała oszukiwać kremowego, bo nigdy nie była w tym dobra i zawsze było dobrze widać kiedy próbowała kogoś okłamywać. 
- Nie mam nad sobą żadnego szefa. - odpowiedziała stanowczo, kręcąc głową - To tereny mojego stada. Nikt tu przymusowo wcielony nie był, nie jest i nie będzie. 
Kończąc podniosła zad i smagnęła mocniej powietrze ogonem, biorąc wiatr w sierść na głowie. Przymknęła oczy i głęboko westchnęła, po chwili głośno wypuszczając z nozdrzy powietrze. Po chwili ponownie wróciła wzrokiem do samca.
[Obrazek: Dulw2MX.png]
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

#5
29-03-2018, 15:02
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

Przez moment Tib poczuł się nieco niezręcznie. Cóż, przez krótką chwilę obawiał się nawet, że Vari nazwie go starym zbokiem, jednak ku jego radości lwica zareagowała dość spokojnie. Na jej następne słowa jedna brew starego powędrował ku górze?
Czyżby?
Staremu coś tu ewidentnie nie pasowało. Znajdował się przy dawnej granicy Lwiej Ziemi, w pobliżu terenów które rzekomo znajdowało się pod panowaniem królewskich a nie dość tego że jego nozdrza nie były w stanie wyłapać charakterystycznej dla stada woni to na dodatek pierwsze napotkana lwica twierdziła, że nie ma nad sobą żadnego zwierzchnika. Może prowokatorka, albo Myr znalazł sobie nową partnerkę? Stary poczuł jak ogarnia go niepokój. Chyba ich jeszcze nie zatłukli? Tak beze mnie?
-A przynajmniej tak brzmi oficjalna wersja, ja?- zażartował gdy, Vari powiedziała że jej stado nie inspiruje się metodami królewskich.
-A właśnie byłabyś tak miła i zdradziła mi co to za stado? Bo o ile mnie pamięć nie myli to Lwią Skałę zajmuje Królestwo Mgły i Popiołu, to nadal aktualne, mein Lieber?-, rzekł po czym odruchowo poprawił kościany naramiennik. W tym momencie stary całym sercem pragnął, żeby jego przypuszczenie są błędne. No może nie do końca, bo wtedy prawdopodobnie w niedalekiej przyszłości musiałby zabić Vari. No cóż, zemsta na Myrze była obecnie jednym z celów życiowych Tiba a na świecie sporo jest miłych, brązowych lwic…
Vari
Cesarzowa
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:458 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 16

#6
29-03-2018, 16:17
Prawa autorskie: owlyblue / Malaika + KamiLionheart
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

Coś w tym typie zaczynało je powoli nie pasować. Czyżby coś ukrywał? A może wie o czym, o czym ona nie ma zielonego pojęcia?! W każdym razie włączyła swoją czujność, która jakiś czas temu trwała w letargu. Prawdopodobnie mogła się też martwić i przejmować zupełnie bez żadnych podstaw. Teraz jednak nie była pewna i nastąpiła chwila zwątpienia.
- Tak? - odparła pytająco.
A więc o to chodzi! Czyżby ten samiec był jednym z zaginionych członków Królestwa Mgły i Popiołu, a teraz sprawdzał, czy ona go nie okłamie w sprawie Lwiej Skały? Ta sytuacja się jej już nie podobała. Nie chciałby zbędnie ryzykować. Dlatego nie odpowiedziała mu od razu jak się sprawy mają.
- A czemuż Cię to tak bardzo interesuje, wędrowcze? - śmiałe pytanko i delikatny uśmieszek.
[Obrazek: Dulw2MX.png]
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

#7
29-03-2018, 16:54
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

Kiedy nastąpiła chwila ciszy, Tib od razu skarcił się w myślach za to, że mógł źle to wszystko rozegrać. Bez problemu dostrzegł, że lwica stała się wobec niego podejrzliwa jednak w tym momencie nie mógł sobie pozwolić na nierozważne zachowanie, gdyż nie był do końca pewien z kim ma teraz do czynienia. Sympatyk a może wróg Królestwa?  
-Powiedzmy, że mam tu kilku znajomych i po prostu chciałbym wiedzieć czy ich tutaj zastanę- odwzajemnił jej uśmiech, nie dając po sobie poznać, że sprawy idą nie do końca po jego myśli.
-Poza tym, dobrze jest wiedzieć, na czyim terenie właśnie się przebywa, richtig? A swoją drogą, jak nisko mam się Tobie kłaniać, wasza wysokość? – dodał żartem, pod koniec wykonując delikatne skinienie łbem.  Po stary miał cichą nadzieję, że drobnymi żarcikami uda mu się nieco uśpić czujność Vari i brązowa wyjawi mu nieco cennych informacji.
Vari
Cesarzowa
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:458 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 16

#8
29-03-2018, 17:38
Prawa autorskie: owlyblue / Malaika + KamiLionheart
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

Przyjął podobną postawę co i ona. Teraz poczuła się jeszcze bardziej niepewna jego osoby, chociaż bardziej sądziła, że jest jednak niegroźny i jedynie lubi zadawać masę pytań. Pewności jednak nadal nie miała co strasznie jej psuło krew.
- Powiedzmy? - złapała Tiba za słówko, spojrzała w sposób pytający i machnęła energiczniej ogonem, jakby chciała odgonić nieprzebywające tutaj muchy.
- Ależ nie ma potrzeby żadnego ukłonu! Jestem Vari i tak możesz się do mnie zwracać. Czym niby miałabym być lepsza od całej reszty? Tytuł niczego nie oznacza, gdyż mogą istnieć osoby, które bardziej sobie na niego zasługują, a jednak go nie noszą, panie Tib. - odpowiedziała bez zawahania, mówiąc to już któryś raz z kolei jeszcze trochę i będzie musiała się witać w taki sposób aby każdego o tym fakcie poinformować.
[Obrazek: Dulw2MX.png]
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

#9
31-03-2018, 02:41
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

Tib westchnął ciężko, gdy w pełni uświadomił sobie, że  trudno będzie wyciągnąć z Vari jakieś informacje. Zastanawiał się tylko, dlaczego lwica próbowała zataić przed nim te kilka istotnych dla niego faktów. Może blefowała i wcale nie było tutaj żadnego stada? Chociaż unosząca się w powietrzu woń zdawała się temu przeczyć.
O co jej do cholery chodzi?
Kiedy Vari pozwoliła sobie na krótką przemowę Tib wywrócił oczyma.
-Jakbym słyszał swojego syna…- dopiero po dłuższej chwil stary zdał sobie sprawę, że niechcący podzielił się z Vari swoimi przemyśleniami. No nic, skoro zaczął, wypadałoby dokończyć myśl.
-Ja, pasowalibyście do siebie, co prawda jesteś od niego „trochę” starsza, ale znając życie to specjalnie by mu to nie przeszkadzało,  w sumie to zawsze ciągnęło go do starszych samic- dodał, pod koniec pozwalając sobie na złośliwy uśmieszek.
- W każdym razie zróbmy tak: ty zadasz mi jedno pytanie a ja odpowiem Ci na nie szczerze, potem zamienimy się rolami, Konsens?- cóż, stary był gotowy pójść na taki układ byle tylko poznać prawdę o losach Królestwa. W końcu o co takiego mogła go się spytać Vari?
Vari
Cesarzowa
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:458 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 16

#10
31-03-2018, 14:17
Prawa autorskie: owlyblue / Malaika + KamiLionheart
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

Miał syna, a może nadal go ma. W każdym razie ciepły dreszcz przeszył jej ciało gdy słuchała opisu jaki przedstawił jej Tib. Czy to możliwe? Nie na pewno nie. Morskooka zaczęła traktować starszego lwa coraz poważniej i wątpliwości o możliwości jakiegoś spisku zaczęły się rozmywać. Widocznie po prostu się w stosunku do niego pomyliła i zbyt szybko oceniła, ale kto nie popełnia błędów. Ona przynajmniej będzie mogła wyciągnąć z tego naukę.
- Niech będzie i tak nie mam wiele do stracenia. - stwierdziła spokojnie i po chwili zaczęła szukać w głowie jakiegoś sensownego, nurtującego jej pytania.
- Mogłabym dowiedzieć się jak nazywa się twój syn i jak wygląda? - tak. To było odpowiednie pytanie na ten moment. Kolejne przeczucia jednocześnie wprowadzały ją w stan nerwówki. Co będzie musiała zrobić jeżeli Tib okaże się ojcem Hakiego? Nie to niemożliwe. Powtarzała sobie sama, nie chcąc dopuścić myśli, że spotkała swojego teścia... ukochany mało jej mówił o rodzinie, ale to nie oznacza iż nikt z jego familii nie przeżył i akurat jakimś przypadkiem nie trafił własnie na teren pod rządami krewniaka.
[Obrazek: Dulw2MX.png]
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

#11
01-04-2018, 01:29
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

Tib nawet przez chwilę nie podejrzewał, że może mieć przed sobą partnerkę Hakiego. W końcu maił przed sobą monarchę, i nawet jeżeli był to tylko władca marionetkowy to wciąż cieszył się jakimś tam poważaniem. Vari wyglądała mu na lwicę która ma do siebie szacunek więc tym bardziej nie widział powodu dla którego brązowa chciałby mieć coś wspólnego z jego synem.
Tym bardziej zaskoczyło go jej pytanie.
-Cóż, trochę mnie zaskoczyłaś mein Lieber- odparł- myślałem, że zapytasz mnie o pochodzenie tych  naramienników, albo o moją przynależność stadną…- stary mógłby tak jeszcze długo wymieniać rzeczy, które jego zdaniem były znacznie ciekawsze od Hakiego- aber zasady to zasady. Skoro tak zamierzasz zmarnować swoje pytanie…- rzekł jednocześnie ciesząc się już w myślach że niebawem lwica zdradzi mu jeden z jej sekretów. Przez moment korciło go, żeby opisać Vari Amana, ale ostatecznie postanowił zagrać z nią uczciwie.  Po krótkiej chwil  namysłu, stary w końcu wypalił.
-Otóż mój syn nazywa się Haki, albo nazywał się, nie jestem pewien równie dobrze mogło go już coś zeżreć. Ma zielone oczy i brązową grzywę oraz futro. Jeśli chodzi o jego charakter…- tutaj stary miał spore pole do popisu- cóż, Haki to typowa pierdoła i nieudacznik, za każdym razem kiedy na niego patrzyłem albo było mi go żal, albo miałem ochotę strzelić go w pysk. Co tu jeszcze dodać…- stary zamyślił się na chwilę- …kiedy zaczyna gadać robi się cholernie wnerwiający. A teraz pozwól, że ja się Ciebie o coś spytam- wypalił niemal na jednym tchu-czy na terenach dawnej Lwiej Ziemi przebywają obecnie członkowie Królestwa Mgły i Popiołu?- cóż, w tym momencie była to najważniejsza dla niego informacja. Jednocześnie zdawał sobie sprawę, że to co za chwilę usłysz będzie mogło mieć ogromny wpływ na jego dalsze poczynania.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-04-2018, 01:32 przez Tib.)
Vari
Cesarzowa
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:458 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 16

#12
02-04-2018, 13:46
Prawa autorskie: owlyblue / Malaika + KamiLionheart
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

Niestety stało się to czego tak bardzo nie chciała dopuścić do ziszczenia się... jej serce zwolniło, a łapy zrobiły się jak z waty. Lwica mimowolnie opadła swoim cielskiem na ziemię, amortyzując upadek głowy jedną z łap. Westchnęła ciężko, a jej oczy zamgliły się pod wpływem silnego szoku jaki właśnie jej dotknął, jakiego doznała choć wcale nie chciała. Przegryzła wargę i jeszcze przez chwilę nie wiedziała co ma z tym fantem tak właściwie zrobić, ale zobowiązała się do odpowiedzi na jego pytanie. 
- Nie przebywa tam już jako stado. Jego władca i najbliżsi odeszli, możliwe jest to iż jakaś pojedyncza zbłąkana sztuka nadal tam spaceruje, ale szczerze wątpię by tak było. Tak szybko jak zdobyli Lwią Ziemię tak też i szybko zniknęli. - odpowiedziała mu z trudem nadal leżąc, z trudem unikając utraty przytomności.
Czuła świst w obu uszach i niemiłe uczucie słabości, lekkości.. jak zwał tak zwał. Zarazem kończyny jak i ciało były tak ciężkie, że nie była w stanie ich podnieść. Bała się reakcji Tiba.
[Obrazek: Dulw2MX.png]
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

#13
02-04-2018, 16:12
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

No nie…no po prostu kurwa no nie! -słysząc słowa Vari, Tib „delikatnie”  się wkurzył. Całe miesiące snucia planów poszył się chrzanić, tylko dlatego, że ten zarozumiały gbur postanowił sobie uciec… no po prostu super. W tym momencie stary miał ochotę przeprosić na moment brązową i pójść wyładować gdzieś swój gniew. Właściwie to  już miał wstawać z miejsca, gdy dostrzegł że  Vari tak jakby trochę się popsuła.  
-Wszystko w porządku Vari?- zapytał, nieco zdziwiony jej zachowaniem gdy nagle uderzyła go pewna myśl.
Czyżby, nein, to niemożliwe, chociaż z drugiej strony…
O ile lwica nie przechodziła teraz zawału serca to bardzo możliwe, że to właśnie ona była partnerką Hakiego o której wspominała mu Vei. Chociaż jej reakcja i tak wydawała mu się dość dziwna.
Świetnie, czyli nie mogę jej tak po prostu zostawić- pomyślał wywracając przy tym oczami.
-Dasz radę wstać? Niedaleko jest wodopój a myślę, że odrobina chłodnej wody dobrze Ci zrobi mein Lieber - rzekł z wyraźną troską w głosie. Na dobrą sprawę byli teraz rodziną i Tib poczuwał się do udzielenia jej pomocy. W końcu Vari i tak miała już dość ciężkie życie. Codzienne znoszenie Hakiego zapewne nie było ani łatwe ani przyjemne.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-04-2018, 16:13 przez Tib.)
Vari
Cesarzowa
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:458 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 16

#14
08-04-2018, 12:41
Prawa autorskie: owlyblue / Malaika + KamiLionheart
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

Powoli szok jakiego doznała zaczynał z niej schodzić co sygnalizowało jej powolne odzyskiwanie czucia w łapach i innych częściach ciała takich jak choćby nawet i ogon. Nadal patrzyła nieco nieprzytomnym wzrokiem w samca, co jakiś czas dziwnie się przy tym uśmiechając jakby nawdychała się lulka. Tak to zdecydowanie niebezpieczna roślinka halucynogenna.
- Ja chyba czuję się już dobrze. - powiedziała w tak śmieszny sposób niemal sylabami w tempie szybszym niż normalna prędkość lwiej mowy.
Podniosła się ostrożnie, nadal chwiejąc na kończynach. Oparła się mimowolnie o bok starego Tiba i głęboko westchnęła.
- Ach ta zmiana ciśnień... - spróbowała się szybko wybronić - Dobrze, zatem chodźmy, ale nie pogardzę lekką pomocą panie Tib. 
[Obrazek: Dulw2MX.png]
Tib
Samotnik
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni Znamiona:1/4 Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:387 Dołączył:Sie 2016

STATYSTYKI Życie: 73
Siła: 91
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 14

#15
14-04-2018, 14:56
Prawa autorskie: tigon
Tytuł pozafabularny: Świrus

Tib ze zdziwieniem a może i nawet lekką dozą niepokoju obserwował reakcję Vari. Może ona rzeczywiście na coś choruje? Nieważne.
-Gut- odparł na zapewnienia Vari, pozwalając sobie przy tym na podgony uśmiech. W sumie to sposób w jaki mówiła zdawał się temu całkowicie przeczyć, chociaż równie dobrze Vari mogła w tym momencie posługiwać się jakimś loklnym dialektem. Oczywiście o ile tkie w ogóle istniały.
-Ja, pogoda potrafi nieźle dać w kość…- spróbował pociągnąć temat zmiany ciśnień, jednak szybko dotarło do niego, że jest wiele ciekawszych rzeczy o których mogliby porozmawiać.
- W takim razie służę pomocą- rzekł, pozwalając Vari oprzeć się o jego bok, po czym ruszyli w kierunku wspomnianego wcześniej wodopoju. Fakt, że ta miziała się z jego pierdołowatym synem napawał Tiba chęcią by jak najszybciej zwiększyć od niej dystans. A skoro już o nim mowa…
-To jak to się stało, że poznałaś mojego syna mein Lieber?- zapytał delikatnie zwracając łeb w kierunku Vari  i jednocześnie prosząc w myślach by ta przypadkiem nie postanowiła sobie zemdleć. Tylko jeszcze tego brakowało, żeby musiał jej robić usta-usta. To by było prawie tak samo obrzydliwe jakby musiał reanimować Hakiego.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości