♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Vincent
Wiarus
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:186 Dołączył:Gru 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 50

#16
24-02-2018, 20:50
Prawa autorskie: Własne

-Najwyraźniej, Haki.-
Zaśmiał się i uśmiechnął się uprzejmie do Hakiego, zwracając pysk w jego stronę. Na jego pytanie przytaknął mu tylko głową. Potem - rozejrzał się po reszcie drużyny.
-Jasne, ruszajmy. Im wcześniej znajdziemy dogodne miejsce, tym lepiej. Prowadź.-
Skisnął łbem w kierunku, w którym mieli powoli ruszać.
-Trzymajcie się i uważajcie na siebie. Powodzenia.-
Rzucił do reszty z uśmiechem i głosem pełnym nadziei i motywacji.
"जननी जन्मभूमिश्च स्वर्गादपि गरीयसी"
"One's mother and homeland are greater than even heaven"
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-02-2018, 20:50 przez Vincent.)
Omara
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:844 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 74
Zręczność: 79
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 36

#17
25-02-2018, 23:09
Prawa autorskie: Dukacia, obróbka: Fileera (Vei) :*

Omara szła po lewej stronie grupy w przyczajonej pozycji. Nic się nie odzywała chcąc całkowicie skupić się na zadaniu. Wytężyła wszystkie swoje zmysły by znaleźć odpowiednią ofiarę, dodatkowo kierowała swój wzrok na wszystkie kierunki. Czasami jednak rzucała wzrokiem na resztę grupy, by sprawdzić jak się mają...
Moyo
Wiarus
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:203 Dołączył:Lis 2016

STATYSTYKI Życie: 77
Siła: 76
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 37

#18
27-02-2018, 23:18
Prawa autorskie: Angelo, disney
Tytuł pozafabularny: Marzyciel

Moyo szedł na końcu i czujnie rozglądał się na boki choć jego wzrok dziwnym trafem cały czas zatrzymywał się na Ule. Gdy tylko na nią padł szybko lew patrzył w inną stronę lecz po kilku sekundach znów widział te niebieskie oczy. Na pysku lwa było widać nieśmiały uśmiech gdy ten  szedł przed siebie pozornie nie patrząc na białą. Za którymś razem gdy znów przyłapał się na nieuwadze potrząsnął głową i zaczął wpatrywać się w drogę przed grupą i przed własne łapy. W sumie po chwili udało mu się opamiętać i całkowicie skupic na zadaniu. Obserwował także członków grupy, na wszelki wypadek.
[Obrazek: iTJUvVI.png]
Haki
Cesarz
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:485 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 9

#19
04-03-2018, 02:48
Prawa autorskie: Askari

Cesarzowi służył dobry nastrój Vincenta, więc zaopatrzony w ogromne pokłady zapału, ruszył we wskazanym kierunku. Podczas marszu Haki trzymał się blisko medyka, jednak co jakiś czas obracał łeb, by móc podziwiać jak podmuchy wiatru wprawiają w ruch biały puch. Oczywiście starał się to robić na tyle dyskretnie, żeby nikt z grupy nie zorientował się, cesarza bardziej interesuje śnieg niż polowanie. Przy okazji zerkał na widoczny na śniegu trop, który z każdą sekundą stawał się coraz mniej widoczny. Trzeba się spieszyć. Ostatecznie cesarz postanowił, że przełoży gapienie się na śnieg na inną okazję i sam również skoncentrował się na poszukiwaniu potencjalnej zdobyczy.
Ua
Weteran
*

Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:Młoda dorosła Tytuł fabularny:Posłaniec Liczba postów:283 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 96
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 35

#20
12-03-2018, 10:50
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

Doskonale widziałam, że pan Moyo na mnie zerka. Starałam się patrzeć przed siebie, ale co jakiś czas wzrok powędrował mi w bok i znowu wracał do pierwotnego kierunku, gdy tylko pojawiało się ryzyko napotkania wzroku samca. Na polowaniu skupić się i tak bym nie mogła, bo nie wiedziałam, jak się to robi. Starałam się jedynie wciąż naśladować towarzysza.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#21
20-03-2018, 21:19

A, sypało drobnym zimnym śniegiem, który między drzewami zelżał lekko tylko czasem kiedy naprószyło go wystarczająco dużo to pod swoim własnym ciężarem zsuwał się z gałęzi by upaść na ziemie robiąc przy tym małą śnieżną mgiełkę.

Vari pochwyciła trop jako pierwsza i nie minęło długo nim stało się pewne to że inne stado tędy przechodziło.
Stado bawołów, ślady na dość ciasnej ścieżce były bardzo wyraźne a śnieg nie zdążył ich zasypać oraz zapach zwierzyny mógł już prowadzić do niej jak po sznurku.
Minęło sporo czasu nim lwom udało się dotrzeć do miejsca gdzie trop był świeży.
W pewnym momencie ślady odbijały w bok schodząc ze ścieżki ale za to pokazały się ich właściciele, dziesiątka osłabionych podróżą sztuk ciasno przytulonych do siebie, co robiły w tym miejscu? Nie wiadomo.
Vari
Cesarzowa
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:458 Dołączył:Mar 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 16

#22
22-03-2018, 23:23
Prawa autorskie: owlyblue / Malaika + KamiLionheart
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

Nawet na chwilę nie traciła zapału, który mimo jej wieku wyglądał bardzo młodzieńczo, nie jak na doświadczoną lwicę, ale zwykłą wchodzącą w dojrzałość młódkę. Kij wie, dlaczego tak było? Chociaż może i nie... pierwsze wspólne polowanie napewno miało tu duży udział, ale czy tylko o nie chodziło brązowej samicy. 
W końcu po bardzo długiej podróży w poszukiwaniu zwierzyny, udało się jej dostrzec całkiem ciekawie wyglądające stado bawołów. Nie było jakoś mocno niebezpieczne pod względem ilości, gdyż bywały grupy p o kilka setek sztuk, a nie zaledwie jedna dziesiątka. Z tego powodu wcale nie narzekała, a właściwie to cieszyła się. Dodatkowe osłabienie całej gromady sprawiało, że kończyny drżały z niecierpliwości, a pazury same chciały się rzucić na tą kupę smacznego mięsa. Vari mimo tego nie traciła zdrowego rozsądku i starała się opanować, zresztą całkiem skutecznie. Teraz znowu znalazła się mała chwilka na doinstruowanie członków stada odnośnie całego planu ich cesarzowej. 
- Teraz każdy musi odegrać jak najlepiej powierzone mu zadanie, a wszystko powinno się w miarę dobrze ułożyć. Pamiętajcie jednak iż walczymy przeciw stadu bawołów, to nie ułatwia nam dzisiejszego zadania, ale nie możemy się tym zniechęcać. - wyszeptała cicho do towarzyszy tak, aby potencjalna ofiara nie została spłoszona. Trzeba było działać szybko, póki bawoły były cały czas w tym samym miejscu. 
- Punktem Hakiego i Vincenta będzie miejsce oddalone o metr lub dwa od wejścia na główną ścieżkę, reszta musi się wobec nich dopasować i jak najszybciej zająć swoje pozycje względem ich, dokładnie tak jak mówiłam na początku. Wybierzemy najsłabszą sztukę lub może i dwie, postaramy się je spowolnić tak by reszta zostawiła ich w tyle, wtedy dopiero wy dwaj rzucicie się na nasze cele. Pamiętajcie o bezpieczeństwie i planie, a w razie niewypału działajcie instynktownie starając się jak najlepiej wpasaować w resztę. - tyle od niej. Teraz cała reszta leżała w łapach cesarskich.
Zaraz po instruktarzu, Vari na mocno ugiętych kończynach, przylegając niemal do ziemi zaczęła się ostrożnie kierować w stronę swojej pozycji, nie chcąc przy okazji spłoszyć kopytnych. Liczyła też na to, że każdy da z siebie jak najwięcej.
[Obrazek: Dulw2MX.png]
Haki
Cesarz
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:485 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 9

#23
30-03-2018, 00:11
Prawa autorskie: Askari

Haki podążał tuż za Vari. Ciężko było go nazwać doświadczonym łowcą, jednak robił wszystko co w jego mocy by nie narobić zbyt wiele hałasu. W końcu było by głupio gdyby polowanie nie powiodło się przez jego nieudolność. Oczywiście, jemu także emocje dawało o sobie znać, jednak cesarz starał się tego nie okazywać by przypadkiem nie zarazić nimi reszty drużyny. W pewnym momencie jego oczom ukazała się grupa bawołów. Wyglądały na osłabione, jednak pomimo że zadanie cesarskich z pozoru mogło wydawać się dość proste, Haki wiedział, że nawet na chwilę nie mogą stracić czujności.
W skupieniu wysłuchał instrukcji, jakich udzieliła im Vari. W odpowiedzi uśmiechnął się do niej, po czym delikatnie kiwną głową na znak że zrozumiał. Następnie jego spojrzenie zatrzymało się na Vincencie. Cesarz skinął w kierunku pozycji którą mieli zająć, po czym na ugiętych łapach, ostrożnym krokiem ruszył w tamtą stronę. Jednocześnie samiec rozglądał się za miejscem w którym mógłby się przyczaić na spłoszone przez resztę grupy stado.
Ua
Weteran
*

Gatunek:lew Płeć:Samica Wiek:Młoda dorosła Tytuł fabularny:Posłaniec Liczba postów:283 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 96
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 35

#24
03-07-2018, 12:28
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: Mistrz Gry

Stado bawołów nie poprawiło mi humoru. Wyglądały na bardzo silne i bardzo niebezpieczne. To chyba nie była najlepsza zdobycz na pierwsze polowanie. Zerknęłam na Moya i spróbowałam się uśmiechnąć, ale wyszedł mi tylko dziwny grymas, więc szybko odwróciłam głowę, mając nadzieję, że nie zauważył. Próbowałam dobrze zapamiętać i przede wszystkim dobrze zrozumieć słowa mojej pani. Szczerze mówiąc dalej nie bardzo wiedziałam, gdzie mam się ustawić. Przemknęło mi przez głowę, by o to zapytać, ale zanim zdążyłam podjąć decyzję, wszyscy się rozeszli. Zerknęłam szybko jeszcze raz na Moya, by zobaczyć, co on robi, i równie szybko odwróciłam wzrok, karcąc się w myślach. Powinnam sama wiedzieć, co robić, a nie go naśladować. Machnęłam ogonem i ruszyłam w prawo. Dopiero po chwili przypomniałam sobie, że chyba powinnam najpierw sprawdzić, gdzie są Cesarz i medyk. Zatrzymałam się i uważnie obejrzałam okolicę. Oczywiście pewnie się już ukryli, bo jakoś nie udało mi się ich zauważyć. Co tam Vari mówiła? Chyba coś o głównej ścieżce? To miejsce już łatwiej było odnaleźć. Prawie zadowolona z siebie obeszłam bawoły szerokim łukiem, by ustawić się na przeciwko ścieżki po drugiej ich stronie. Tam przyczaiłam się, cały czas zachodząc w głowę, co zrobię dalej.
Vincent
Wiarus
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:186 Dołączył:Gru 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 50

#25
11-08-2018, 12:28
Prawa autorskie: Własne

Vincent trzymając się blisko grupy rozglądał się z uwagą po lesie, chcąc dostrzec jakąś zwierzynę. Szybko jednak z tego zrezygnował, ponieważ cała grupa natrafiła na świeże ślady na śniegu pozostawione przez stado bawołów.
Słysząc Vari zastrzygł uchem i skinął głową na Hakiego, chcąc tak zwrócić na niego swoją uwagę.
Kiedy cesarz ruszył przed siebie w poszukiwaniu kryjówki Vincent ruszył zaraz za nim, również uginając przy tym łapy i kuląc się z lekka, aby ciężej było go dostrzec.
W międzyczasie już starał się wypatrzeć jakieś miejsce na kryjówkę tuż przy drodze.
"जननी जन्मभूमिश्च स्वर्गादपि गरीयसी"
"One's mother and homeland are greater than even heaven"


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości