Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Shiya Samotnik Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 64 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 3 |
14-08-2013, 20:41
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia
Gepardziątko obudziło nieznośne wiercenie się brata. Dlaczego nie mógł po prostu wstać i pójść tam, gdzie miał iść, tylko musiał przy okazji ją szturchać? Przypadkiem czy nie, i tak należała mu się za to dotkliwa kara z łap Shiyi!
- Aaawrrr! - warknęła złowrogo, naskakując na miejsce, gdzie jeszcze chwilę temu stał Shi. Jak się jednak okazało, teraz zdecydowanie go tu nie było. Była za to lita skała, której nagły dotyk sprawił nieco bólu zaspanej szarce. O nie, teraz to w ogóle musi się zemścić. Przecież on wykorzystał to, że dopiero co wstała, miał przewagę, tak, wiedział o tym... Podniosła się i już miała rzucić się faktycznie na niego, kiedy jej uwaga została odwrócona przez słowa Ni. - Co? Dom? - ozwała się, zwróciwszy nierozumiejące spojrzenie na lwicę. Młoda była już nieco większa niż wtedy, gdy została dopiero co odnaleziona przez Ragnara. Znała znaczenie słowa 'dom', tylko nie pojmowała do końca jego istoty. Gdzie on jest? Kto tam jest? |
|||
|
Deyne Nyota Łagodna | Konto zawieszone Płeć:Samica Liczba postów:440 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 69 |
14-08-2013, 21:54
Uszy Dey zwróciły się momentalnie w stronę drugiego gepardziątka.
No tak, jak wstawać, to wszyscy razem! I w sumie dobrze. Jednakże pytanie samiczki nieco ją wybiło z rytmu. No bo... jak to? Łeb jasnej na moment przekrzywił się zabawnie, a spojrzenie zmatowiało, gdy pogrążyła się w zamyśleniach. Po chwili dopiero znalazła w miarę jasne myśli. Wstrząsnęła łbem, zupełnie jakby otrzepywała się z wody. - Dom, to miejsce w którym przebywamy i z którym związane są jakieś nasze silne wspomnienia. Zazwyczaj się tam przebywa razem z rodziną, a naszą rodziną jest całe stado Szkarłatnego Świtu. A więc... tereny należące do Świtowców, są naszym domem.- powiedziała w miarę powoli. Choroba, nie do końca wyszło to tak, jak chciała. Ale wiadomo, często wychodzi to lepiej w naszym umyśle, jak w rzeczywistości. Prychnęła cicho, gdy kropla wody wylądowała na jej nosie. Jak nie urok to... |
|||
|
Shi Konto zawieszone Gatunek:Gepard Płeć:Samiec Wiek:Rok Liczba postów:121 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 30 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 45 Doświadczenie: 5 |
14-08-2013, 23:13
Prawa autorskie: ~NinjaCheetah, tło: ~ryky
Nie zauważył, kiedy Ni do niego podeszła, dopóki się nie odezwała. Wzrok młodego natychmiast powędrował do dorosłej lwicy. Nowy dom. Czy właśnie tym mógł nazwać miejsce, w któym się razem z siostrą znalazł? Już miał zapytać o coś jasnej, gdy Shiya go z tym wyprzedziła. Obrócił się powoli. Ciekawe, że wszyscy się zaraz pobudzili, gdy tylko on wstał. Przecież starał się być cicho!
Wysłuchał dokładnie słów Ni, po czym zmarszczył nosek. - Ciocia Shangazi jest gdzieś tam - zaczął powoli, wskazując niedbale kierunek gdzieś przed siebie. - Nasza mama nie żyje. Tata... nie wiem, gdzie jest. Każdy z mojej rodziny jest gdzie indziej. A teraz moją... rodziną jest stado. Można mieć tyle domów? - zapytał, po czym klepnął zadkiem o ziemię i odwrócił łeb w drugą stronę, jakby chowając go przed resztą. Nic już z tego nie rozumiał. I nie podobało mu się. Czy to znaczy, że tak naprawdę nie ma żadnego domu wśród tylu różnych domów? |
|||
|
Deyne Nyota Łagodna | Konto zawieszone Płeć:Samica Liczba postów:440 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 69 |
15-08-2013, 00:57
Kącik pyska uniósł się delikatnie do góry. Jakby nie patrzeć, ona sama jest w podobnej sytuacji...
- To dobre pytanie... chyba tak. Jednak każdy z nas najbardziej dba o miejsce, w którym aktualnie przebywa i o tych, z którymi ma się do czynienia. Z odległości ciężko wpłynąć na cokolwiek.- lwica sapnęła na koniec. Nie był to dla niej łatwy temat, zwłaszcza, że sama niezbyt rozumiała to co się działo. Czy dolinka wśród skał jest nadal jej domem? Matka ją stamtąd praktycznie wygnała... Z rozmyśleń wyrwała ją inna, zupełnie oddzielna myśl. - Z drugiej strony spójrz Shi, macie tu Ragnara i resztę! Zarówno on jak i ja będziemy się wami opiekować, póki będziemy mogli. Nie wiem, co zamierza Moran... jednak to, gdzie zamieszkacie, będzie zależało od waszego wyboru jak dorośniecie. Jak zechcecie, to zostaniecie. Jeśli nie... kim jestem, by wam tego zabraniać?- Deyne starała się to powiedzieć spokojnym, pewnym siebie tonem. Nie licząc jednego "przystanku" udało się. Czuła się dziwnie. Nie można tego inaczej określić, niż tak. Przypadek zarządził, że ich spotkała. A teraz jest za nich odpowiedzialna- ona, zazwyczaj rotrzepana i radosna niczym lwiątko. Wszystko się zmienia, łącznie z nią i ta zmiana chyba nawet jej pasuje. Jakby bezmyślnie schyliła łbem i policzkiem potarła o plecy samczyka. Tak... to jest mój dom. |
|||
|
Shiya Samotnik Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 64 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 3 |
16-08-2013, 02:38
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia
Shiya uśmiechnęła się. Nie miała pojęcia, kim tak naprawdę jest dla niej Dey ani kim powinna być, biorąc pod uwagę typową lwiąt logikę. Szczerze mówiąc, miała to w głębokim poważaniu. Dla niej istotne było jedynie to, że w ostatnim czasie ta lwica była jej opiekunką, mentorką... Przy niej zacierała się nawet coraz bledsza tęsknota do Ragnara. Nie, szary nie został wymazany z pamięci Szyszek, ale na pewno nie zajmował już tego miejsca w sercu młodej, które objął na samym początku ich dziwnej znajomości. Nie był jedynym przewodnikiem, niedoścignionym lwim ideałem... Była jeszcze Ni!
- Ni, kim były tamte lwiątka? - spytała nagle cętkowana, zwróciwszy baczne spojrzenie na różnooką. - Tamta lwica to ich mama? My możemy się z nimi bawić? Te banalne z pozoru pytania miały dla niej ogromną wagę. Przecież przy kolejnym spotkaniu musi zachować się godnie, jak na gepardziątko przystało! To, że we wczesnym dzieciństwie wmawiano jej niższość jej gatunku nie znaczy, że i ona musi dodatkowo źle o nim świadczyć... A poza tym, to tamte dzieci wydały się bardzo sympatyczne. Ciekawe, czy lubią berka? |
|||
|
Deyne Nyota Łagodna | Konto zawieszone Płeć:Samica Liczba postów:440 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 69 |
16-08-2013, 11:09
- Tamte lwiątka są dziećmi władcy- Morana.
W międzyczasie machnęła łapą, chcąc pozbyć się z łażącego po niej pająka. Nie to żeby się bała, ale jakoś niezbyt pasowało jej ich towarzystwo. Zmarszczyła nos, starając przypomnieć sobie pozostałe pytania. - Zgadza się. A co do zabawy... to wydaje mi się, że są na razie jeszcze na to za małe. Ale jak podrosną, to czemu nie? Będziecie musieli poprosić Padme.- odparła z lekkim uśmiechem. Wysunęła nieco łeb, pozwalając, by chłodny wiatr nieco schłodził jej pysk. Nie za przyjemnie ci? I tak wiesz, że wiecznie tu siedzieć nie będziesz. Oj zamknij się. Po chwili wycofała się do wnętrza. |
|||
|
Shi Konto zawieszone Gatunek:Gepard Płeć:Samiec Wiek:Rok Liczba postów:121 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 30 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 45 Doświadczenie: 5 |
17-08-2013, 01:23
Prawa autorskie: ~NinjaCheetah, tło: ~ryky
Nie odpowiedział nic na wypowiedź lwicy. Wiedział, o co jej chodzi, jednak w głębi czuł inaczej. Czuł się takim wyrzutkiem, rzucanym z miejsca na miejsce. Bo niby skąd ma wiedzieć, czy pewnego dnia nie opuści i granic stada? Nie powiedział oczywiście tego na głos, stwierdził, że byłoby to... nieodpowiednie.
Z zainteresowaniem poruszył uchem, słysząc informację o tym, że tamte maluchy były dziećmi władcy. Teraz jednak jego głowa była zajęta innymi myślami. - A co jeśli oni po nas wcale nie przyjdą? Jeśli o nas zapomnieli, albo nie mogą przyjść? Nie chcę wiecznie siedzieć w tym miejscu. - rzucił za znikającą w mroku opiekunce. On sam nie ruszył się z miejsca, nie miał zamiaru wracać do tej ponurej pieczary. |
|||
|
Shiya Samotnik Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 64 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 3 |
17-08-2013, 01:42
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia
- Moran... - powtórzyła pod nosem, jakby kojarząc skądś to imię. - Spotkałyśmy Morana! - stwierdziła, nagle doznawszy olśnienia.
Nie pamiętała dokładnie okoliczności, w których dokonało się to niesamowite zdarzenie, ale wydawało się jej, że to było jeszcze podczas pobytu z Ragnarem w którejś z grot. Podreptała za Ni, zastanawiając się usilnie nad jej dalszymi słowami. To mamy trzeba pytać o zgodę, żeby móc się pobawić z jej dziećmi? A jak ktoś będzie chciał się pobawić z Szyszkami, to będzie musiał kogoś pytać? Może Ni? Albo Ragnara? Ale Ragnar dawno ich nie widział, one już zdążyły troszkę podrosnąć! Gdzież on się podziewa tyle czasu? Już ich nie lubi? Gepardziątko posmutniało na tę myśl, ale tylko na moment, bo już zaraz rozchmurzała ją dywagacja nad tym, czy te dzieci Padme będą fajne, jak będą starsze. Bo na razie to nie da się z nimi nawet rozmawiać! - Czemu mieliby nie móc przyjść? Albo zapomnieć? - Zdziwiła się na słowa brata, przystanąwszy obok lwicy. Przecież każdy wie, że tu są, nie? I na pewno niedługo ktoś się tu zjawi, nie może być inaczej! |
|||
|
Deyne Nyota Łagodna | Konto zawieszone Płeć:Samica Liczba postów:440 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 69 |
17-08-2013, 01:58
Przez moment wahała się, jednak po chwili podjęła decyzję. Odwróciła się w pół kroku i ruszyła do wejścia. Położyła się tuż przy młodym samczyku i patrzyła prosto w jego niebieskie ślepia, uśmiechając się ciepło.
Shi... mogę cię zapewnić, że nie zapomną. Waszej dwójki nie da się zapomnieć. Rzuciła też spojrzenie na Shiyę, by ta nie czuła się zapomniana w tej rozmowie. W końcu, przecież o niej też mowa! Mrugnęła do niej porozumiewawczo, po czym znów zwróciła się ku niebieskookiemu. - Kiedy przyjdzie czas, to przyjdą. Musimy być pewni, że jest bezpiecznie. I obiecuję ci, że wiecznie tu siedzieć nie będziemy. Nie myślisz chyba, że pozwoliłabym wam tu spędzić całe życie!- roześmiała się na koniec. Położyła się na boku i dalej obserwowała młodego. |
|||
|
Shi Konto zawieszone Gatunek:Gepard Płeć:Samiec Wiek:Rok Liczba postów:121 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 30 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 45 Doświadczenie: 5 |
17-08-2013, 03:03
Prawa autorskie: ~NinjaCheetah, tło: ~ryky
Wysłuchał słów lwicy, uśmiechając się lekko. W sumie, wyglądało na to, że są jedynymi gepardami w stadzie, więc rzeczywiście ciężko byłoby ich zapomnieć. Na dodatek są szarymi gepardami, to dopiero coś.
Młody, chcąc zająć się czymś innym, ponownie począł obserwować okolicę ze swojego miejsca. Postawił uszy do góry. - Jak duże są tereny stada? - zapytał w końcu, przenosząc wzrok na Ni. Póki nikt po nich nie przyjdzie, trzeba zająć myśli czym innym. |
|||
|
Shiya Samotnik Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 64 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 3 |
18-08-2013, 00:47
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia
Shiya postawiła uszy, jak zwykle nasłuchując słów Ni. Ależ ona była mądra! Shiya, kiedy dorośnie, też będzie taka mądra. Tak!
Pytanie brata też wydało się jej całkiem ciekawe. No właśnie, jak duże? Dobrze byłoby to wiedzieć. Zmieszczą się tu, kiedy będą już duzi? A lwom nie będzie ciasno przez nich? I starczy dla wszystkich mleka i mięsa? Tyle pytań, tak mało odpowiedzi! Nie będzie teraz zasypywać Dey ich gradem, ale coś powiedzieć musi... Wpatrzyła się więc w oblicze różnookiej, by następnie odezwać się z lekkim niepokojem: - A co jest... Poza stadem? Wiedziała, że gdzieś tam mieszkała Shangazi i gepardy, ale może są tu jeszcze jakieś miejsca? Kiedy docierali na Świt razem z Kuziką, mijali takie, które nie są Świtem ani domem Shangazi. Na pewno tam jest coś ciekawego! |
|||
|
Deyne Nyota Łagodna | Konto zawieszone Płeć:Samica Liczba postów:440 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 69 |
18-08-2013, 12:20
Przez chwilę zastanawiała się nad odpowiedzią.
- Nie widziałam wiele... ale wygląda na to, że są naprawdę duże. Potem zwróciła łeb ku samiczce. To już było łatwiejsze pytanie. - Inne stada, wolne tereny. Wędruję już sporo jak na mój wiek, a i tak nie zdarzyło mi się dojść do jakiejś "granicy. Z tym, że jak idziesz przed siebie, nigdy nie wiesz na co się natkniesz. I czy jest to bezpieczne.- parsknęła cicho. |
|||
|
Shi Konto zawieszone Gatunek:Gepard Płeć:Samiec Wiek:Rok Liczba postów:121 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 30 Zręczność: 45 Spostrzegawczość: 45 Doświadczenie: 5 |
20-08-2013, 02:36
Prawa autorskie: ~NinjaCheetah, tło: ~ryky
Poruszył zaciekawiony uchem. Pytanie siostry wydało mu się bardzo ważne. Sam by chyba na to nie wpadł, jego myśli szły w nieco innym kierunku.
Wysłuchał więc uważnie słów Ni, po czym przechylił lekko łepek. - Taka wędrówka musi być fajna. Możesz zwiedzać wiele fajnych miejsc. Widziałaś jakieś fajne miejsca, Ni? - zapytał, po czym usiadł wygodniej, wpatrując się w lwicę. Ciekawe, czy gdyby on miał możliwość takiej wędrówki na własną łapę to czy by mu się to spodobało. I czy chciałby z niej zrezygnować? |
|||
|
Deyne Nyota Łagodna | Konto zawieszone Płeć:Samica Liczba postów:440 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 69 |
22-08-2013, 19:57
Jej myśli odbiegły na chwilę, by ponownie zostać przywołanymi do porządku przez ciekawskie gepardziątko.
- Nie wiem Shi, czy jest to tak do końca fajne. Przede wszystkim, jest to bardzo niebezpieczne. Nie wiesz, czy ktoś, kogo właśnie spotkałeś nie zrobi ci krzywdy. Ale czy widziałam ciekawe miejsca? Być może, ale każde miejsce jest wyjątkowe pod pewnym względem. Czasami najciekawsze rzeczy mamy przed własnym nosem. Kremowy łeb został położony delikatnie na ziemi. Lwica była nieco przymulona, zmęczona... potrzebowała chyba trochę spokoju. Miała nadzieję, że Rag albo ktoś inny ze stada niedługo się pojawi. |
|||
|
Shiya Samotnik Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 64 Zręczność: 80 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 3 |
27-08-2013, 02:48
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia
- Tak? - zdziwiła się na słowa Ni.
Mam tu na myśli i te pierwsze, o tym, że są inne stada (jak to?), i o niebezpieczeństwach (co to w ogóle jest?), i nawet to, że przed nosami są ciekawe rzeczy (hę?). Młoda klapnęła na zadku i zmarszczyła swój ciemny nosek, starając się wpatrzyć w przestrzeń przed nim. Nie dostrzegłszy niczego godnego uwagi, uznała, że tym razem lwica jakimś cudem musiała się pomylić i lepiej popatrzeć na Shi, bo ten może nagle wpadł na jakiś genialny pomysł. Niestety, trochę się zawiodła, bo on tylko usiadł i nic więcej! Mimo to, złotooka też usiadła, żeby nie być gorszą, choć tak naprawdę wolałaby teraz nawet pobiegać niż tkwić tu bezczynnie. O ile Dey potrzebowała odpoczynku, o tyle jej cętkowana podopieczna miała go po uszy i powoli zaczynała zastanawiać się, co z tym fantem zrobić. |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości