Tygodniowy bonus +5 opali Otrzymuje Warsir!
|
|
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia |
Pogoda
|
Postać miesiąca:
Sierpień Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
|
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei
Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
~ Gunter, Wodospad w Ognistym Lesie
|
Eleri Konto zawieszone Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:3,7 lat Liczba postów:165 Dołączył:Wrz 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 59 Zręczność: 82 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 12 |
03-11-2013, 14:22
Prawa autorskie: Moi et only moi (Szczurzysława)
/popieram "D ew mogą pojęczeć że śnieg pada
[center]Głos|Theme song I, II
I am wiser now So much wiser now But my wisdom is the wisdom of a fool somehow For I love you I still love you But I'm only Little miss Lonely A tear is such a very lonely thing But crying is the only thing That I can find to do Since I lost you Z tobą czystość zachować to gorzej każdy lew by się spalił już dawno las popiołu z jego grzywy nic więcej . |
|||
|
Arne Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:Wisi Mojżeszowi 5 złotych Liczba postów:176 Dołączył:Wrz 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 62 Zręczność: 78 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 10 |
03-11-2013, 14:44
Prawa autorskie: Ja -w-
// Dobrzee juuż aa, po prostu nie pasowało mi pisnąć w tamtym poście by jakoś poczucie czasu i napięcia odpowiednio oddać
Tak, faktycznie, te skały mogły być idealną… pułapką. Łatwo było ich użyć by odciąć komuś drogę ucieczki. Miał jednak nadzieję, że nikt z tego dzisiaj nie skorzysta… oj, pech nad nimi ciążył chyba. Na potwierdzenie ziszczenia się jego pesymistycznych wizji, zabrzmiały przez zęby warknięcia i szczekanie. Nie zdążyli zareagować, kiedy błyskawicznie ujrzeli przed sobą watahę psowatych podobnych Dimitriemu. Ten zaś, miał wrażenie jakby krew z niego odpłynęła. Gdyby był sam, prawdopodobnie jakoś by przemknął, zwiał - miał w tym doświadczenie. Ale teraz, z nimi… pewno ktoś normalny popukał by się w głowę, czemu się zamartwia, gorzej, poświęca dla dwóch tak naprawdę obcych kotów. Niestety, inaczej nie potrafił. |
|||
|
Skanda Bliznopyski | Duch Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 94 |
05-11-2013, 18:36
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
Tigonka stanęła jak wryta słysząc ponure warczenie, które rozlegało się zewsząd. Ze szczególnym względem na niesioną samicę, cofnęła się powoli kilka kroków, mierząc bacznym wzrokiem watahę.
Gdyby nie Larysa, to nawet nie zastanawiałaby się, od razu stając do walki-psiska posmakowałyby siły krwi tygrysa, pulsującej w jej żyłach. Teraz jednak sytuacja wyglądała nieco inaczej, a jej ogólny zarys nie wyglądał zbyt obiecująco. Kotka zjeżyła sierść na grzbiecie, machając kitą ze zdenerwowaniem. Nie było czasu na ucieczkę, dlatego należało sięgnąć po inne środki. Ostre pazurzyska wysunęły się machinalnie, robiąc małe dziurki w podłożu, uszy przywarły ściśle do łba, a wściekłe spojrzenie turkusów zgromiło szczekającą bandę. Z gardła tigonki wydarł się głośny, ostrzegawczy warkot, niezwykle ponury, jaki miał być też los tego, kto zechciałby z nią stanąć do walki. Nie odezwała się słowem. |
|||
|
Ariusz Konto zawieszone Gatunek:Hybryda lwa (z czymś bardziej puchatym) Płeć:Samiec Wiek:8 miesięcy Liczba postów:693 Dołączył:Lip 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 20 Zręczność: 20 Spostrzegawczość: 21 Doświadczenie: 00 |
05-11-2013, 22:37
Prawa autorskie: Ragi et mo
Tytuł pozafabularny: VIP
Wkrótce przywykła do rytmicznego trzęsienia popadając w półsen, nie rozluźniając uścisku łap, głową opierając się o włochatą tigonkę. Z owego otępienia wyrwało ją w pierwszej kolejności szczekanie, a następnie warkot i napięcie kotki.
Kobaltowy wzrok przeleciał po wrogich postaciach, których ze względu na gatunek nigdy by nie posądziła o bycie w opozycji przeciw jej osobie. Położyła po sobie uszy, zmarszczyła nos i syknęła, nie wystawiając zanadto pazurów, nie chcąc przecież uszkodzić niewinnej całej sytuacji Alve. Nie zamierzała być pośrednią przyczyną śmierci któregokolwiek ze swoich tymczasowych towarzyszy, acz wątpiła, by dało się choć jednego z nich przekonać do ucieczki bez niej, czy też walki, zostawiając pumę niemal bezbronną gdzieś samą. Nachyliła się nieznacznie do łba turkusowookiej, by wyszeptać: -Czy gdybyś mnie zrzuciła na ziemię, dałabyś im radę?-zerknęła też na Dimitriego, który jakby się bardzo uparł mógłby chronić sparaliżowaną, gdyby druga kocica poszła w tan z watahą. Nie znała się na walce, niemal zawsze znajdowała się od niej daleko, w bezpiecznym zaciszu zakamarków królewskiej skały, lecz czy taka opcja nie dawałaby im większych szans, niż obecny stan? |
|||
|
Arne Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:Wisi Mojżeszowi 5 złotych Liczba postów:176 Dołączył:Wrz 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 62 Zręczność: 78 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 10 |
05-11-2013, 22:58
Prawa autorskie: Ja -w-
Szaremu też podobna idea chodziła po głowie, ale czy tigonka poradzi sobie z nimi? Wystarczyłoby może, aby powaliła większą część a reszta ucieknie. Jeśli jednak będą zdeterminowani, to jeden tygrys będzie niewystarczający…
- Tak chronicie bezpieczeństwa? - zagadnął do nich, może to da trochę czasu… - O tobie, dezerterze, nie ma co rozmawiać - odpowiedział, niezbyt przyjemnie, ktoś najprawdopodobniej najwyżej rangi - natomiast imigrantki, jeśli nie będziecie stawiać oporu, zostaną odprowadzone do władz, całe. Tak, jego mogliby chyba zlikwidować bez żadnych ceremoniałów. Tylko co mogą chcieć od kocic? Alve zagonić do przymusowej pracy, a Larysę… Źle mu się zrobiło. Kalekę w "konstruktywny" sposób da się wykorzystać tylko na dwa sposoby - ten, w którym osobnik pozostaje przy życiu, będąc samicą zwłaszcza… niektórzy woleliby być martwymi. |
|||
|
Skanda Bliznopyski | Duch Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 94 |
08-11-2013, 19:38
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
-Raczej tak.-odmruknęła tigonka, wciąż napinając mięśnie.
Przysłuchiwała się chwilę wymianie zdań między psowatymi, po czym sama zdecydowała się na zabranie głosu. -Niby dlaczego miałybyśmy z Wami iść? Nie mamy zamiaru tu osiadać na stałe, przechodzimy tylko przez te tereny-nic więcej.-syknęła z niezadowoleniem, krzywiąc się gniewnie. Była zwolenniczką pokojowych rozwiązań-to prawda-ale jeśli witano ją warczeniem, szczekaniem i szykiem bojowym, to nie było mowy o ugodzie. -Swoją drogą baczcie na słowa i gesty-przewaga liczebna to nie wszystko.-oznajmiła spokojnie i chłodno, omiatając psy turkusowym spojrzeniem. |
|||
|
Arne Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:Wisi Mojżeszowi 5 złotych Liczba postów:176 Dołączył:Wrz 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 62 Zręczność: 78 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 10 |
08-11-2013, 21:33
Prawa autorskie: Ja -w-
- Dziewko, nikt cię nie uczył by nie zadawać pytań bez pozwolenia? - usłyszała odpowiedź, a za nią wyszła kolejna, rechot:
- Chyba nie, nauczmy ją trzymać język za zębami - zabłysnęły kły wyszczerzone w uśmiechu, który na duchu wcale nie podnosił. Bo nie miał. Bez obwieszczeń w tej samej sekundzie praktycznie z dwóch stron, bo bokach, psowate rzuciły się w stronę tigonki. Dimitri wstrzymał oddech. |
|||
|
Skanda Bliznopyski | Duch Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 94 |
08-11-2013, 22:46
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
Tigonka schyliła nieco zad tak, aby Larysa mogła się swobodnie zsunąć z jej grzbietu, po czym poczyniła kilka kroków naprzód biegnącym na nią psom. Zatrzymała się, stając stabilnie i czekając.
Może i było ich więcej, ale ona za to 2 razy wyższa i jakieś 10 razy cięższa, pokładała nadzieje w swoich umiejętnościach. -Osłaniaj ją.-warknęła do Dimitriego odnośnie brązowej, po czym nachyliła się nieznacznie, mrużąc ślepia. Gdy psy znalazły się wystarczająco blisko, Alve odbiła się tylnymi łapami od podłoża chcąc staranować atakujących z lewej, po czym od razu obróciła się, kłapiąc szczękami, w celu zaciśnięcia ich na potencjalnym napastniku z prawej. |
|||
|
Ariusz Konto zawieszone Gatunek:Hybryda lwa (z czymś bardziej puchatym) Płeć:Samiec Wiek:8 miesięcy Liczba postów:693 Dołączył:Lip 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 20 Zręczność: 20 Spostrzegawczość: 21 Doświadczenie: 00 |
12-11-2013, 19:43
Prawa autorskie: Ragi et mo
Tytuł pozafabularny: VIP
Wbiła zagubione spojrzenie w groźne oblicza psowatych. Dezerter?... To oni są... od władzy? Władza. Sama stała po stronie królujących, a każdy dezerter był mniej wart od resztek, których to więźniowie nawet nie byli w stanie spożyć. Niezależnie, czyją stronę opuścił, wroga czy też ich- dezerterzy byli równo wzgardzeni, bez względu na wcześniejszą przynależność, którejkolwiek ze stron. Larysa będzie musiała chyba przewartościować swe poglądy raz jeszcze, albowiem tym razem, to owy zdrajca był gotowy poświęcić dla nich życie. Po głowie zaczęło kołatać jej się jedno pytanie-dlaczego? Iluż to bezinteresownych świat nosi? Każdy altruistyczny czyn ma egoistyczne podwaliny. Może tak bardzo mu zależy z zupełnie nieprzystojnych powodów, a one skończą gorzej niż by z łap owych patrolowców. Czemuż więc to... ufała mu? Poprosi go o wyjaśnienia, o wiele wyjaśnień... najpierw jednak muszą przeżyć.
Lekko drgnęła na odpowiedź pasiastej. Sama żyła w kraju, z którego nie dało się wyemigrować, a każdy kto przemierzał jego ziemie bez oznaczeń- źle kończył, dobrze więc wiedziała... dlaczego. Zgadzała się, że przewaga to absolutnie nie wszystko. Królewska para w duecie pokonała już niejedną hordę. Acz... tu by się zgodziła z przemyśleniami Dimitriego. Tigonka może nie dać rady. Wstrętny dreszcz przeszedł po plecach pumy, gdy psy rzuciły swe ohydne uwagi, a przemienił się w impuls mrożący jej krew, gdy te rzuciły się na Alve. Zaraz poczuła pod sobą chłód podłoża, a ona sama zdrętwiała w swej niemocy, obserwując wszystko ślepiami rozwartymi szeroko przestrachem, nie konotując nawet, czy Dimitri się przy niej znalazł czy też nie. |
|||
|
Arne Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:Wisi Mojżeszowi 5 złotych Liczba postów:176 Dołączył:Wrz 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 62 Zręczność: 78 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 10 |
13-11-2013, 19:32
Prawa autorskie: Ja -w-
Faktycznie, tigonce udało się zagłębić kły w karku jednego z psowatych, który zaskomlał żałośnie. Jednak ona również poczuła ugryzienia, gdzieś z tyłu.
Dmitrij odskoczył w ostatniej chwili od napastników zbliżając się do Laryssy. Widząc że Alvie udało się dopaść jednego, wcale nie czuł się pocieszony - jeśli delikwent nie przeżyje, będą mieli argument by zrobić z nimi co chcą. Czuł się przytłoczony i pomimo obeznania w technice ich walki, nie był w stanie obronić siebie i Issy od wszystkich ataków. Przed nosem pumy został przygnieciony do ziemi przez dwóch pobratymców. W tym czasie przewodniczący patrolu obserwował wszystko z dala od potyczki i niebezpieczeństwa. Tak przynajmniej myślał - gdyż tylko do czasu. Niczego się nie spodziewając zdążył zarejestrować tylko jak leci w powietrze, pod jakimś ogromnym uderzeniem i wpada w śnieg na pysk. Pierw tylko kilku, a potem cała reszta osobników zauważyła że coś się dzieje i zwróciła łby w stronę monstrum co spacyfikowało ich kapitana. Bo chyba tak je można było określić? Alve najpewniej czegoś takiego nigdy nie widziała. Bo oto jej oczom ukazał się drapieżnik znacznie większy od niej, o popielatym gęstym futrze - bardziej podobny z pyska do psa, jednak żaden pies, ani nawet tygrys nie posiadał tak ogromnych łapsk z długimi pazurami. Miało okrągłe uszy i wyjątkowo, w porównaniu do lwa czy wilka, krępą budowę ciała. Co prawda przedstawiciele jego gatunku zwykle nie byli takich rozmiarów o czym raczej kotki nie wiedziały, ale i tak mogło robić wrażenie. Nie czekając na oklaski jednym machnięciem łapy zmiotło kolejnego strażnika. Na pysku Dmitrija pojawił się uśmiech a w oku błysk: - Siergiej! |
|||
|
Alve Konto zawieszone Gatunek:tigon Płeć:Samiec Wiek:dorosła Liczba postów:127 Dołączył:Kwi 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 70 Zręczność: 73 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 10 |
14-11-2013, 22:33
Prawa autorskie: ja/xchima
Gdy Alve poczuła w pysku smak ciepłej krwi, zacisnęła szczęki jeszcze bardziej, po czym zamachnęła się, odrzucając napastnika na bok. Wkrótce jednak i ją przeszył ból, gdy kły któregoś z psów nadszarpnęły jej bok. Wówczas tigonka odskoczyła do tyłu, wydzierając się tamtemu i przybierając pozycję obronną. Oblizała ubrudzony krwią pysk, wpatrując się w wściekle w swojego przeciwnika.
Po chwili jednak kontakt wzrokowy między nimi zerwał się, a turkusowe ślepia przeniosły swe spojrzenie na osobnika zwanego Siergiejem, który najwyraźniej nie był sojusznikiem wrogiej watahy. Mimo swoich przypuszczeń kotka nie rozluźniła się, wciąż gotowa do obrony-w końcu dalej znajdowali się w środku walki. |
|||
|
Eleri Konto zawieszone Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:3,7 lat Liczba postów:165 Dołączył:Wrz 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 59 Zręczność: 82 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 12 |
15-11-2013, 00:23
Prawa autorskie: Moi et only moi (Szczurzysława)
Obserwowała wszystko, a zdawało się to być dziwnie odrealnione, jej biedny umysł czuł się przytłoczony a ciało zniewolone. W walce przynajmniej mogłaby się zdać na instynkt, jakoś ukierunkować całe napięcie, a tak? Drżała tylko i jeszcze przez pewien czas po całym zajściu drżeć będzie.
Jej wzrok wbił się na dłuższy czas (choć trwało to pewnie sekundy) w pasiastą, tak zręczną i silną względem psów, och jakże jej wizerunek się jednocześnie zmieniał i umacniał podczas takiego ferworu. Issy aż się głupio, wręcz źle robiło na myśl, że broni nie dość, że siebie to jeszcze ją, która nie umie w jakikolwiek sposób jej pomóc. Dimitriego dostrzegła dopiero gdy został powalony na ziemię, tuż przed nią, czemu zaakompaniowało mimowolne pozbycie się powietrza z płuc, usztywnienie ciała i gotowania się na śmierć. Jednak nikt się na nią rzucić nie zdążył. Huh? Alve dała im nagle wszystkim radę? Nie... jej spojrzenie spoczęło na "bestii". Niedźwiedź? Dezerter i jeszcze ma kumpla NIEDŹWIEDZIA? Ooo nie, poczuła się jak w samym środku spisku przeciwko niej. Niedźwiedzie, wyklęte, złe, zdrajcy Białych, chcący urządzać świat na nowo, co zagrażały życiu już niejednego z nich, ach! Co z tego, że ten tu najwyraźniej ratował im wszystkim tyłki?! Zjeżyła się tylko, bo uszy i tak już przylegały ściśle do czaszki.
[center]Głos|Theme song I, II
I am wiser now So much wiser now But my wisdom is the wisdom of a fool somehow For I love you I still love you But I'm only Little miss Lonely A tear is such a very lonely thing But crying is the only thing That I can find to do Since I lost you Z tobą czystość zachować to gorzej każdy lew by się spalił już dawno las popiołu z jego grzywy nic więcej . |
|||
|
Arne Konto zawieszone Płeć:Samiec Wiek:Wisi Mojżeszowi 5 złotych Liczba postów:176 Dołączył:Wrz 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 62 Zręczność: 78 Spostrzegawczość: 70 Doświadczenie: 10 |
18-11-2013, 20:26
Prawa autorskie: Ja -w-
Oddział powoli acz nieustannie popadał w chaos; zamieszanie sprawiła przede wszystkim strata kapitana a przynajmniej jego przytomności. Spadku morale na pewno nie hamowała świadomość, że winny jest temu przerośnięty niedźwiedź który zmiata towarzyszy jednym uderzeniem łapy. Z tygrysem dużo lepiej nie było - trzeba było z nim walczyć kooperacyjnie, z przewagą, a i tak zawsze ktoś oberwie. W zasadzie, byli przygotowani na wyłapywanie słabszych jednostek. O nie, dla takiej niezbyt liczebnej grupy wilków tygrys i misiek to zbyt wiele - a zatem...
W nooggiiiiiii! Psowate rozpierzchły się po lesie, zostawiając nieprzytomnych - po części ze strachu, po części, że jednak trudno kogoś targać pospiesznie po ziemi. Osobnik nazwany Siergiejem odprowadził ich jeszcze wzrokiem. |
|||
|
Skanda Bliznopyski | Duch Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012 STATYSTYKI
Życie: 0
Siła: Zręczność: Spostrzegawczość: Doświadczenie: 94 |
21-11-2013, 21:57
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP
No to.
Stała jak wryta i czekała, a stanie się coś, na co będzie mogła jakkolwiek zareagować. |
|||
|
Ariusz Konto zawieszone Gatunek:Hybryda lwa (z czymś bardziej puchatym) Płeć:Samiec Wiek:8 miesięcy Liczba postów:693 Dołączył:Lip 2013 STATYSTYKI
Życie: 100
Siła: 20 Zręczność: 20 Spostrzegawczość: 21 Doświadczenie: 00 |
21-11-2013, 22:16
Prawa autorskie: Ragi et mo
Tytuł pozafabularny: VIP
Kocham cię Rag
Issy leżała i czekała tak myślę xD |
|||
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości